• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szczyt PO-PiS w gdańskiej Kurii

Wojciech Załuska, knysz, kfk, mt, PAP
31 października 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Prawie trzy godziny rozmawiali w gdańskiej Kurii Metropolitalnej politycy PiS-u Kazimierz Marcinkiewcz i Jarosław Kaczyński z przedstawicielami PO: Donaldem Tuskiem i Janem Rokitą. Nie wiadomo czy obie strony doszły do porozumienia - żaden z uczestników spotkania nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.

Metropolita gdański arcybiskup Tadeusz Gocłowski także nie chciał odpowiadać na pytania dziennikarzy dotyczące niedzielnego spotkania.

Na pytanie, jak zakończyły się rozmowy Gocłowski powiedział jedynie: - Nie daj Boże, aby biskup komentował spotkania polityków.

Dopytywany czy spotkanie zakończyło się pozytywnie, odparł: - Życzymy wszystkiego dobrego Polsce. Szczęść Boże.

Spotkanie u abpa Tadeusza Gocłowskiego rozpoczęło się po godz. 19. PO reprezentowali szef partii Donald Tusk oraz Jan Rokita. Ze strony PiS pojawili się lider partii Jarosław Kaczyński, desygnowany na premiera Kazimierz Marcinkiewicz oraz Marszałek Sejmu, Marek Jurek.

Wszyscy, poza Donaldem Tuskiem, opuścili już budynek Kurii, nie udzielając żadnych informacji na temat przebiegu rozmów.

Jak PiS i PO doszły do rozmów

- W poniedziałek o godz. 9 obiecałem przedstawić prezydentowi Kwaśniewskiemu rząd PiS. Ale wiele do tego czasu może jeszcze się zdarzyć - mówił wczoraj premier Kazimierz Marcinkiewicz.

I zdarzyło się

W południe konferencję zwołał lider PO Donald Tusk. Oświadczył niespodziewanie, że koalicja PO-PiS wciąż jest możliwa. Ale pod dwoma warunkami: na czele rządu powinien stanąć lider PiS Jarosław Kaczyński; PiS musi odwołać Andrzeja Leppera z prezydium Sejmu.

Tusk dał tym samym do zrozumienia, że Platforma gotowa jest wrócić do negocjacyjnego stołu. Zerwała negocjacje w środę, gdy PiS odrzucił kandydaturę Bronisława Komorowskiego na marszałka Sejmu. I wraz z Samoobroną, LPR i PSL wybrał Marka Jurka. Kryzys między Platformą i PiS stał się tak głęboki, że Marcinkiewicz zaczął kompletować rząd mniejszościowy.

Wczoraj zareagował natychmiast na oświadczenie Tuska. - Bardzo się cieszę, że po czterech dniach moich starań nastąpiło pewne otwarcie ze strony Platformy - zaczął. - Jesteśmy gotowi do rozmów o każdej porze - potwierdził Adam Bielan.

Obaj jednak stanowczo dodali: - Żadnych warunków wstępnych. - Podczas wyborów obiecaliśmy, że jeśli Lech Kaczyński zostanie prezydentem, to Jarosław Kaczyński nie będzie premierem. I nie zamierzamy wyborców oszukać. Poza tym wycofanie premiera Marcinkiewicza desygnowanego już na szefa rządu przez prezydenta nie jest możliwe - komentował Bielan.

Drugi warunek Platformy - odwołanie Leppera - też odrzucił.

- Co będzie - powiedział nam jeden z liderów PiS - jeśli do porozumienia z PO ostatecznie nie dojdzie, a jednocześnie skłócimy się z Samoobroną? Przecież nie uda nam się nawet stworzyć rządu mniejszościowego.

Liderzy PO też się boją pułapek. - Załóżmy - tłumaczy jeden z nich - że jesteśmy z PiS w koalicji rządowej, ale Jarosław Kaczyński ma wciąż w rezerwie koalicję parlamentarną z Samoobroną, LPR i PSL. Przecież może, wedle uznania, głosować raz z nami, raz z opozycją. Żądając odcięcia się od Leppera, żądamy de facto likwidacji koalicji parlamentarnej z Samoobroną i resztą. A wejście do rządu Kaczyńskiego to dla nas gwarancja, że PiS traktuje wspólny rząd poważnie.

- Jeśli PO się uprze przy swoich warunkach, koalicji nie będzie - powiedział nam wczoraj czołowy polityk PiS. I przyznał, że "głównym problemem jest dziś wzajemny brak zaufania".

Jak to zaufanie odbudować?

Wieczorem się okazało, że pomysły są. Ale najpierw zniknął Jarosław Kaczyński. - Dlaczego nie przyszedł na konferencję? - pytali dziennikarze Bielana. - Jest w tej chwili niedostępny - odpowiedział tajemniczo polityk PiS.

Zagadka wkrótce się wyjaśniła. Kaczyński pojechał do Gdańska na spotkanie z Tuskiem. I najważniejsza wiadomość - spotkanie zaczęło się o godz. 19 u abp. Tadeusza Gocłowskiego.

- W mediację zaangażował się Kościół - odkryli karty politycy obu partii. Za chwilę kolejne informacje - w Gdańsku są też Marcinkiewicz, Jurek i Jan Rokita.

- Jeśli pojawi się sygnał, że porozumienie między PiS i PO jest możliwe, zaprzysiężenie rządu zostanie przełożone z poniedziałku na środę - powiedział nam rzecznik premiera Konrad Ciesiołkiewicz.

A telewizyjne "Wiadomości" ujawniły najnowszy sondaż OBOP - 74 proc. Polaków chce koalicji PiS-PO. Chcą jej też partyjne aparaty. - Nawet mój syn dzwoni do mnie i mówi "dogadajcie się" - powiedział nam jeden z liderów PO.
Gazeta WyborczaWojciech Załuska, knysz, kfk, mt, PAP

Opinie (161)

  • No to będziemy mieli rzund!

    BARANÓW!
    ale za to krótko - do przyspieszonych wyborów paralele....

    • 0 0

  • Targi o stołki w zakrystii...........

    Już to kiedyś przerabialiśmy , konwent św.Katarzyny z Olszewskim w roli głównej.
    Prawda jest bolesna , Tusk przegrał to , czego był pewien i nie może pogodzić się , że Belweder odjechał.
    Stąd obstrukcja PO w tworzeniu koalicji.
    Nadto w wyniku kampanii wykopano rowy , których zasypanie nie będzie łatwe.
    Mam podejrzenie , że PO nie chodzi o dobro Polski , ale o zatopienie PiS , uwikłanie Kaczorów w bezsensowne negocjacje , mnożenie trudności , corazto nowe warunki etc.
    Koalicja była dla obu ugrupowań pustym hasłem wyborczym i tylko tyle.
    PiS musi utworzyć rzad Marcinkiewicza , bo straci wiarygodność , PO jest głodna stołków , więc w końcu przyjdzie za miesiąc , pół roku , na warunkach PiS , bo aż rży do koryta.
    A więc spoko , bez paniki , w Niemczech też nie jest łatwo , CDU już chce oddalenia od Rosji i zbliżenia z USA.
    PiS musi trwać przy swoim.
    Dorn na MSW ? Wassermann służby ? I b.dobrze , niech b.esbecy pakują walizki , WSI do uśpienia , oczyścić w końcu to bagno.
    PO to układ zachowawczy , PiS to odnowa.

    • 1 0

  • no i teraz widać...

    Po nie potrafi pogodzić się z porażką. Tusk obraził się na wszystkich, w tym na swoich wyborców. No, ale to przecież Kaszuba-a to naród co nieco wredny. Oj nie potrafią panowie przegrywać z honorem, nie potrafią!!!

    • 1 0

  • bolo.........

    Pomyśl , o ile to możliwe , czym się skończą przyspieszone wybory.
    Wygra Samoobrona i SLD , o tym marzysz ?

    • 0 0

  • Zaitsev

    Dla mnie zastąpienie starych ubeków przez kato-ubeków to nic dobrego!
    Rządy nawiedzonych chłoptasi już przerabiałem!
    zero-Ziobro czy dziwkarz Dorn, aferzysta Wasserman - to bardzo źle wróży dla kraju.
    No i Prawo und Sprawiedliwość z lepperm w odwodzie - to już szczyty szczytów!

    • 0 1

  • Słuchajcie!!!

    Jak wygrał PIS to wypowiadał się Wałęsa. Powiedział , że dla dobra Polski on za 5 lat będzie ZMUSZONY kandydować na prezydenta. To chyba jakieś jaja!!! Jest taki cycat z " Przeminęło z wiatrem"- muł chociażby był w złotej uprzęży na zawsze pozostanie mułem. Jakże trafne w tym przypadku....

    • 1 0

  • To kolejny dowód na to, że czarni pociągają za sznureczki w tym teatrze kukiełkowym

    • 0 0

  • oby przyspieszone wybory!

    wtedy moze udaloby sie jakos uchronic przed obstrukcja grozaca nam przez najblizsze 4 lata, a tak to beda rzady obludnikow badz fanatykow, wypowiedzi zwyciezcow:) az ociekaja falszem i lepka obluda ale co tam skoro jak widac do wiekszosci ludzi przemawiaja pozory, zero samodzielnego myslenia i wyciagania wnioskow z tego co sie widzi..

    • 0 1

  • słodkie...

    No i proszę, gdzie to nasi nowi rządzący jeżdżą po wytyczne, dokąd to wzywa się ich na dywanik... Kosciół jedynie słuszną siłą przewodnią narodu!

    • 0 0

  • a tymczasem....

    "O. Rydzyk w nocy z soboty na niedzielę na antenie Radia Maryja wzywał Samoobronę, LPR i PSL do tworzenia bezpartyjnego bloku wspierania rządu mniejszościowego PiS."

    Braaaawoooo! To się nazywa troska o dobro kraju, o wyklucie się oczekiwanej koalicji, o silny i sprawny rząd tak bardzo potrzebny. Od początku PiS robi SAME BŁĘDY i aż wierzyć się nie chce, że nie wyciąga z tego żadnych wniosków.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane