- 1 Z dworca na Jasień 80 zł (364 opinie)
- 2 Auto wjechało w pieszych i w budynek (261 opinii)
- 3 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (60 opinii)
- 4 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (104 opinie)
- 5 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (188 opinii)
- 6 Parawaniarze już anektują plaże (255 opinii)
Tak zmieniano 25 lat temu ustrój Polski
4 czerwca 1989 roku tak wyglądały wybory w Gdańsku. Materiał z archiwum Video Studio Gdańsk.
Na każdym wolnym skrawku muru, w witrynach sklepowych, tramwajach, kolejkach wisiały plakaty zachęcające do głosowania na "drużynę Wałęsy". Kampania wyborcza trwała nawet przed lokalami wyborczymi. 25 lat temu frekwencja wyborcza do półdemokratycznych wyborów parlamentarnych w Polsce wyniosła aż 62 proc.
Kandydaci rekomendowani przez Komitet Obywatelski "Solidarność" zdobyli 160 mandatów poselskich (na 161 możliwych) i 92 senatorskie. Prawie żaden z 65 proc. mandatów przypadających rządzącej PZPR wraz z satelickimi wobec komunistycznej władzy ugrupowaniami nie został obsadzony w pierwszej turze wyborów.
Jednak ówczesne wybory nie wyglądały tak, jak obecne. Głosowanie nie polegało na zaznaczeniu wybranego przez siebie kandydata, lecz na skreśleniu nazwisk wszystkich kandydatów poza jednym, wybranym.
- Chodziło o to, by skreślić tych kandydatów, którzy byli na liście krajowej, gdzie byli głównie zasłużeni działacze partyjni i państwowi. Strona solidarnościowa wzywała, żeby całą tę listę w całości przekreślić. W przypadku pierwszych wyborów do Senatu, które były w pełni wolne, w naszym regionie bezapelacyjnie zwyciężyli Bogdan Lis i Lech Kaczyński - przypomina Arkadiusz Kazański, pracownik pionu naukowego IPN w Gdańsku.
Do sejmu kontraktowego z województwa gdańskiego ze strony solidarnościowej dostali się wtedy Jan Krzysztof Bielecki i Jacek Merkel z Gdańska, Krzysztof Dowgiałło i Czesław Nowak z Gdyni, Antoni Furtak z Wejherowa i Olga Krzyżanowska z Tczewa. Lech Wałęsa, mimo różnych apeli ze strony członków KO, odmówił ubiegania się o miejsce w parlamencie, twierdząc, "że są inni, lepiej nadający się do tej roli".
Co ciekawe, 25 lat temu nie było ciszy wyborczej, kampania trwała nawet w dniu głosowania, a przy lokalach wyborczych można było otrzymać wskazówki, jak głosować. Całe Trójmiasto było oblepione ulotkami, bo radio, gazety czy dwa programy w telewizji były wtedy pod wpływem strony partyjno-rządowej. Komitet Obywatelski miał audycję wyborczą, ale późno wieczorem. Dopiero na niecały miesiąc przed wyborami, 8 maja, zaczęto wydawać Gazetę Wyborczą, a Tygodnik Solidarność zaczął się ukazywać na dwa dni przed wyborami.
- Mimo monopolu partyjnego, strona solidarnościowa prężnie działała siłą oddolną i wielką aktywizacją zwykłych ludzi w najmniejszych nawet miejscowościach. Lech Wałęsa wtedy miał siłę wodza i prawie wszyscy kandydaci mieli z nim zdjęcie, to był dobry chwyt marketingowy. Piotr Baumgart, który nie miał takiego zdjęcia z komitetu w pilskim, przegrał z popieranym przez rząd przedsiębiorcą Henrykiem Stokłosą, który został senatorem. Strona partyjna próbowała ośmieszać te zdjęcia i mówiono, że "nawet świnia, jakby sobie zrobiła zdjęcia z Lechem Wałęsą, to też by weszła do Sejmu" - przypomina Kazański.
Pierwsze wyniki wyborów wywieszano już w nocy na kartkach na drzwiach komisji wyborczych. W Gdańsku szybko dzięki temu zorientowano się o sukcesie strony solidarnościowej.
- Wtedy było o wiele większe zainteresowanie wyborami niż teraz, frekwencja wyniosła 62 proc. Było w sumie 17 mln głosujących. Mimo że strona rządowa przegrała, to jednak około 6 mln ludzi oddało głosy na listę krajową, ale tylko dwóch kandydatów z tej listy przekroczyło 50 proc. W drugiej turze, 18 czerwca, frekwencja wyniosła już tylko 25 proc. - wyjaśnia Kazański.
Dla PZPR wynik czerwcowych wyborów był szokiem. Po ich ogłoszeniu partia straciła faktyczną zdolność do rządzenia krajem, choć musiało minąć jeszcze kilkanaście tygodni, zanim uświadomiono to sobie w Komitecie Centralnym. Wybory były momentem przełomowym, który zadecydował o późniejszej zmianie ustroju naszego państwa.
Wydarzenia
Wydarzenia
Opinie (404) 5 zablokowanych
-
2014-06-04 06:54
(1)
Ech, nic się nie zmienia...
- 9 5
-
2014-06-04 07:11
Jest coraz gorzej... :F
- 7 3
-
2014-06-04 07:11
Zmiana
Zwiększyło się bezrobocie i wyjazdy z kraju za jej poszukiwaniem
- 33 2
-
2014-06-04 07:00
Ci Polacy którzy wyjechali
To na pewno z tego "dobrobytu" ale na pewno z powodu wolności panującej w kraju do którego wyjechali.
- 32 2
-
2014-06-04 06:54
Czyja to robota
Że nie ma pewexów tylko biedronki
- 27 0
-
2014-06-04 06:50
Bardzo dużo się zmieniło.
25 lat temu nie było:
tylu suplementów diety
i globalnej inwigilacji ludności w ramach tzw."walki z terroryzmem"- 47 2
-
2014-06-04 06:38
smutna refleksja (1)
W kraju "Wolskich" i "Bolków" mam mówić o wolności...
- 36 8
-
2014-06-04 06:50
bo tam gdzie jest wolnośc, nie trzeba o niej mówic, wszyscy ją czują
- 14 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.