• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Telefony alarmowe: zawsze można na nie liczyć?

Paweł Wojciechowski
11 sierpnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Czasem szybka reakcja na zgłoszenie decyduje o czyimś życiu. Czasem szybka reakcja na zgłoszenie decyduje o czyimś życiu.

Telefony alarmowe mają pomagać, ratować, ułatwiać życie. Skargi na to, że pod 112 w Trójmieście nie można się dodzwonić, są jednak na porządku dziennym. Co robić, gdy coś takiego nas spotka? Jeśli sprawa nie wymaga natychmiastowej interwencji - nie zajmować linii.



Miałeś/aś kiedykolwiek problem z dodzwonieniem się na nr alarmowy?

W sytuacji, gdy jesteśmy świadkami przestępstwa, zdarzenia wymagającego interwencji lub sami czujemy się zagrożeni, często pierwsze wołanie o pomoc skierowane jest do słuchawki telefonu komórkowego. Co zrobić, gdy dzwoniąc pod numer alarmowy, po drugiej stronie odpowiada tylko automatyczna sekretarka, która każe nam czekać, podczas gdy na naszych oczach dzieje się nieszczęście?

Taki przypadek zdarzył się naszej czytelniczce, pani Agacie w jeden z ostatnich weekendów. Ok. godz. 23. na gdańskim Przymorzu, po wizycie u rodziców, wracała do zaparkowanego ulicę dalej samochodu.

- Z jednego z okien dotarły do mnie odgłosy głośnej imprezy. Można było przypuszczać, że mocno zakrapianej. Zaczęłam pakować rzeczy do bagażnika, gdy nagle doszły do mnie naprawdę nieprzyjemne odgłosy, sugerujące, że ktoś tam najzwyczajniej w świecie morduje kota. Pijackie krzyki wciąż nawoływały do nowych, wymyślniejszych tortur - opowiada pani Agata.

Nasza czytelniczka była sama, czuła się niepewnie na obcym osiedlu przed północą. Zdecydowała się skorzystać z numeru alarmowego 112.

Przeczytaj także: Świadek wypadku pyta: tel. 112: działa, czy nie?

- Połączyłam się z panią, która po krótkim wysłuchaniu problemu próbowała połączyć mnie z Policją. "Proszę czekać będzie rozmowa" - radośnie brzmiało w słuchawce przez co najmniej 10 minut - nikt nie odebrał. Spróbowałam dodzwonić się na 997, niestety tam również nikogo nie było. Potem znów próbowałam na 112 i znów połączyłam się z głosem "proszę czekać będzie rozmowa" - relacjonuje pani Agata.

Według relacji naszej czytelniczki, próby dodzwonienia się na policję trwały ok. pół godziny i zakończyły się fiaskiem.

Założenie funkcjonowania telefonów alarmowych jest takie, że mają być dostępne w każdy dzień, o każdej porze. Służą do zgłaszania zdarzeń, co do których wymagana jest natychmiastowa reakcja służb i doraźna interwencja. Jednak nie zawsze zgłoszenia odpowiadają założeniom funkcjonowania całego systemu alarmowego powiadamiania.

- Niestety, numery te wykorzystywane są do wielu innych rozmów lub zgłaszania spraw, której szybkiej reakcji nie wymagają - mówi podkom. Magdalena Michalewska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - Zdarza się, że trzeba zaczekać na połączenie z dyżurnym, gdyż dzwoniący zasypują go problemami, których rozwiązaniem policja zajmować się nie powinna. Stąd też wynika duże oczekiwanie na połączenie.

Przeczytaj z jakimi problemami mieszkańcy dzwonią na policję.

I tak wydarzyło się, gdy na policję próbowała dodzwonić się nasza czytelniczka, pani Agata - linia była "przeładowana" zgłoszeniami. Weekendy to czas, kiedy dyżurujący są zasypywani telefonami zarówno w sprawach pilnych, jak też tych mniej ważnych.

Na stanowisku kierowania zgłoszeniami w komendzie miejskiej w Gdańsku, przy telefonie alarmowym 997 całodobowo służbę pełni trzech policjantów - dyżurny i jego dwóch zastępców. Pozostają oni w ciągłym kontakcie z wszystkimi posterunkami, patrolami policji, jak też służbami ratowniczymi.

Gdy numer nie odpowiada, warto zaopatrzyć się wcześniej w kontakt do komisariatu, najlepiej tego, który znajduje się w rejonie naszego zamieszkania.

Innym wyjściem jest wybranie numeru 112. Ten numer ratowniczy służy do zgłaszania zdarzeń, które wymagają interwencji przynajmniej dwóch służb.

- Słuchawkę odbierze jeden z dwóch dyżurujących z Centrum Powiadamiania Ratunkowego przy ul. Sosnowej, który oceni zdarzenie i skieruje na miejsce odpowiednie jednostki policyjne czy ratownicze - mówi Sylwia Rudyk, kierownik Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego. - Liczba dyżurujących jest większa, kiedy spodziewamy się np. masowej imprezy, albo okresu, który wykazuje wzmożoną statystykę zgłoszeń - dodaje.

Dzwoniąc na numer 112 z telefonu komórkowego, dodzwonimy się w czasie krótszym, niż na inne telefony alarmowe.

Opinie (92) 6 zablokowanych

  • temat dyżurny (6)

    wiadomo - sezon ogórkowy

    • 24 24

    • Temat nie jest dyżurny, tylko bardzo poważny. (3)

      Sam też to przećwiczyłem próbując się dodzwonić na 112. Ten numer po prostu nie działa! To nie jest jednorazowy przypadek, że ktoś się nie dodzwonił. Jak mamy czuć się bezpieczni, skoro nie można wezwać pomocy?

      Tłumaczenie, że ludzie dzwonią z pierdołami mnie zupełnie nie przekonuje. Sądząc po przypadku bohaterki artykułu, przez całe pół godziny linia była zajęta, gdyż ktoś dzwonił z pierdołami. Jeśli ktoś robi kawały, to powinien ponieść karę - odechce mu się, a jeśli dzwoni w sprawach uzasadnionych, tzn. że albo jest za mało operatorów, albo nie odbierają telefonów.

      • 9 2

      • ważny ale dyżurny (2)

        Gdy nie ma o czym pisać to szuka się takich tematów zastępczych - co nie znaczy, że nie są one ważne.

        • 1 2

        • zmienił/a byś zdanie... (1)

          ... gdyby zdarzyło Ci się widząc wypadek i próbując ratować czyjeś życie próbował/a się dodzwonić po pomoc lecz Twoje próby skończyły się fiaskiem!
          W tym samym czasie człowiek umiera na Twoich rękach.

          Nie jest to temat zastępczy tylko poważny problem

          PS. proponuję dzwonić do straży pożarnej, tam zawsze ktoś odbierze!

          • 7 1

          • Korzystałem już ze 112 kilka razy i z powodzeniem.

            Faktem jest, że urzędują tam, również, osoby mocno nie rozgarnięte. Kiedyś mi się tali trafił, to był ciężki przypadek.
            Ostatnio zaś, jakieś 3 tygodnie temu, po wezwaniu, pod 112, do wypadku przyjechał ratownik medyczny. Był w czasie 6 - 8 minut. Potem przyjechało wezwane przez niego pogotowie, ale już transport, a nie "r-ka".

            • 2 1

    • Po prostu.

      Na komendzie panowie też mieli zakrapianą imprezkę. Miałem już kiedyś podobny przypadek, dzwoniąc na 997 nad ranem, przełączono mnie na najbliższy komisariat. Telefon odebrał pan tak mocno "zakropiony" iż nie kontrolował tego co mówi a w zasadzie sepleni. Bibka musiała być niezła, po patrol drogówki, który spotkałem godzinę później też zupełnie trzeźwy nie był. Ale cóż widać panowie policjanci też ludzie. ;)

      • 2 2

    • GDA

      Wiadomo

      • 1 2

  • Umiesz liczyć, licz na siebie - mówi przysłowie (3)

    ale próbować w nagłych wypadkach trzeba, choć różne są opinie. Ja kiedyś dodzwoniłem się na "stary" 999 nr pogotowia. Na 112 na szczęście nie musiałem jeszcze dzwonić.

    • 18 2

    • 112

      Nie zalecam dzwonić na 112, to jakaś porażka, jeżeli już nie ma wyboru i jesteśmy zmuszeni jakąś ze słuzb wezwać lub zaalarmować radze dzwonić na stare numery, takie jak 997,998,999, bo jak zadzwonicie na 112 to szybciej was zabiją, spalicie sie , lub utopicie, lub co kolwiek, zanim ktoś łaskawie raczy tam odebrać

      • 4 0

    • ale o co wam chodzi z tym 112? (1)

      Przecież z każdego telefonu w Polsce dodzwonisz się na 999, 998, 997 i inne alarmowe. Numer 112 jest zapożyczony ze świata i jedynie przydatny dla obcokrajowca który nie orientuje się w lokalnych nr. No i jeszcze wtedy potrzebny jest gdy w telefonie komórkowym nie ma karty sim lub zasięgu Twojego operatora ale innego jest.

      • 2 1

      • jeden co dobrze gada

        s****ie z tym 112 jakby nie było nr których uczyliście się na pamięć w podstawówce, chyba, że te komenty właśnie piszą ci co jeszcze się w niej edukują:)

        • 1 0

  • Załóżmy, że każdy... (1)

    ...nieważne czy potrzebujący pomocy jednej służby czy kilku, na początek spróbuje zadzwonić na 112, przynajmniej ja mam wykute w głowie, że 112 to /nowy lepszy/ numer mający zastąpić 997-998-999... Czy więc 2 osoby na 460 tysięczne miasto to nie jest trochę? mało? Sam miałem problem z dodzwonieniem się na 112, a zwalanie winy na ludzi, którzy dzwonią z pierdołami (nie przeczę, że tak jest) tego problemu nie rozwiąże.

    • 84 2

    • teraz ludzie płaczą że nie mogą się dodzwonić...
      A jak w mediach jest nagonka na służby to wszyscy plują że to nieroby i po 15 latach idą na emeryturę!!! (40% czyli jakieś 1000zł) wow!

      • 4 4

  • (9)

    ja tam dodzwaniam się zawsze.

    • 8 34

    • Chyba do cioci, czy kawa jest już gotowa.....

      • 7 5

    • (1)

      I dlatego teraz zostaniesz zminusowany. Jak Ci nie wstyd dodzwaniać się zawsze, skoro przekaz artykułu jest jeden i nie w modzie jest dodzwanianie się na numer alarmowy za pierwszym razem, bo pisać o czymś trzeba.

      • 6 3

      • no i mam problem czy cię zplusować czy zminusować

        • 3 0

    • cytat maila do komendy wojewódzkiej, bez odzewu:P (4)

      Szanowni Państwo, w sobotę 12 maja ok godziny 13 na ul. Kontenerowej w Gdańsku byłem świadkiem rozkradania elementów infrastruktury kolejowej (jakiś typ z wózkiem ręcznym z pomocą kolegi szarpali i uderzali sporym młotkiem w torowisko), zatrzymując auto pogroziłem im, że dzwonię na Policję. Oddalili się. Teraz uwaga: jak powiedziałem tak zrobiłem, zadzwoniłem na nr alarmowy 997 i oczekiwałem wraz z miłym głosem automatu około 7 minut oraz drugi raz z mniejszą cierpliwością ok 3 minut bez rezultatu. Ponieważ była sobota pomyślałem całkiem poważnie, że macie wolne... Pozdrawiam serdecznie i życzę sukcesów w służbie dla narodu Marcin

      • 16 1

      • MARCIN !

        Rozłączając się stajesz znowu na końcu kolejki i znowu musisz odczekać swoje... Wiem, strasznie ciężko Tobie (i nie tylko Tobie) to zrozumieć, ale tak właśnie jest...

        • 2 6

      • oni to są tylko W 11 nie zajmują się pier...ami i 15 lat emerytura

        • 1 1

      • Tel alarmowy SOK (1)

        22-474-0000 to jest numer alarmowy Straży Ochrony Kolei, w tej sprawie na ten numer należało dzwonić, co tam policje infrastruktura kolejowa interesuje, w tych sprawach się do SOK-istów dzwoni, a pod tym numerem czekasz najwyżej 15-20 sekund na zgłoszenie dyspozytora, reakcja jest praktycznie natychmiast

        • 0 0

        • no luzik, masz rację ale co kolej obchodzi prywatna infrastruktura DCT?

          • 2 0

    • nie pitol

      • 1 3

  • (1)

    "Innym wyjściem jest wybranie numeru 112. Ten numer ratowniczy służy do zgłaszania zdarzeń, które wymagają interwencji przynajmniej dwóch służb. " Bzdura i to mówi kierownik centrum powiadamiania?? Chyba sami nie wiedza do czego są. Po pierwsze to operatorzy 112 nie wysyłają żadnych służb tylko muszą przełączyć rozmowę do dpowiedniej służby straż,policja ,pogotowie, nie przyjmują zgłoszeń tylko przekierowują ,a co za tym idzie wydłużają czas powiadamiania. DZWOŃCIE NA 999,998,997 BO TAK JEST SZYBCIEJ, POMIJAMY ZBEDNA OSOBE JAKA JEST WYTWORZONY PSEUDO URZEDAS OPERATOR 112 pomijajac fakt ze sa to przypadkowe osoby.

    "Dzwoniąc na numer 112 z telefonu komórkowego, dodzwonimy się w czasie krótszym, niż na inne telefony alarmowe. " --bzdura kolejna, pogadamy sobie z jeszcze jeda osoba. Wzieli kase na 112 trzeba bylo jakos to zrobic wlasnie z naciskiem na jakos.

    • 37 3

    • ale farmazony pieprzysz !!! ostatnio dzwonilem pod 997 i przez pol godziny sekretarka mi mowila do sluchawki "prosze czekac" na 112 dzwonilem nie raz i nikt nigdy mnie nie przekierowywal do innej osoby. z Ciebie operator 112 jak z koziej dpuy traba

      • 0 4

  • Portal Samorządowy

    " Dłużej zwiększenie zasięgu działania WCPR potrwa w Gdańsku, który uruchomił centrum tuż przed rozpoczęciem EURO 2012.

    "Województwo jest większe, dodatkowo oprócz stałych mieszkańców dochodzi nam duża liczba turystów odwiedzających region w sezonie letnim. Na razie obsługujemy około 500 tys. mieszkańców i turystów przebywających na terenie powiatu gdańskiego. Wiemy już, że aby odbieranie zgłoszeń odbywało się płynnie, na dyżurze musi być co najmniej trzech operatorów. To więcej niż zakładaliśmy przed wdrożeniem systemu" - mówiła kierownik centrum w Gdańsku Sylwia Prudyk""

    Zasadne pytanie jest takie: jaka jełopa robiła założenia nie uwzględniając, że w sezonie letnim Trójmiasto odwiedzają turyści?
    Sprawą powinien zająć się Józef Bąk!

    • 18 0

  • co za brednie, to jest powrot do lat 50tych (1)

    w najlepszej kondycji stalinizmu z polskiej kroniki filmowej mozna sie bylo dowiedziec ze jesli chcesz pomoc szpitalom, to nie choruj niepotrzebnie - moze pomoze np. goraca herbata albo zaciskanie zębów, a jesli lezy ci na sercu dobro komunikacji miejskiej, to przejdz sie piechotą bo poki co musimy zrozumiec ze nie ma tylu srodkow lokomocji ile by wymagała sytuacja!

    to samo czytam codzennie na trojmiasto.pl. chcesz pomoc skm odkorkowac kolejki - pojdz spacerem! chcesz pomoc drogowcom likwidowac zatory? - przesiadz sie na rower! chcesz odblokowac linie 112?? -- NIE DZWON :D

    przeciez to brzmi jak kabaret, socjalizm w najlepszej postaci, jak cała Unia Europejska - jak dla mnie przestarzaly po-twor!

    • 53 1

    • :(

      bo na terenie Gdańska mieszkają najbardziej roszczeniowi, upierdliwi ludzie którzy dzwonią na nr alarmowe bo są za darmo i tyle

      • 2 1

  • Ja mam zawsze farta nie wiem czemu (1)

    I kurde zawsze jak trzeba,to się normalnie do dzwonię he he he he

    • 3 6

    • Może własnie masz farta z tym do....dzwanianiem,

      że jesteś KAROLEM Z PRZERÓBKI :))))

      • 0 1

  • (1)

    To świadkiem zdarzenia była pani Agata czy pani Agnieszka ? ;)

    Odpowiedź redakcji:

    Dziękujemy za sugestie. Treść została poprawiona.

    • 15 0

    • brak słów

      • 3 0

  • Kot (5)

    Rozumiem, że kota zamordowano, a Pani Agata udała się do domu napisać skargę do trojmiasto.pl...

    Ja się dodzwaniam ZAWSZE na 112.

    • 7 32

    • taaa (1)

      ale jesteś super....

      • 13 2

      • wprost bohater, nagrodzić go !

        • 4 0

    • Ty też będziesz zminusowany za to, że zawsze się dodzwaniasz. To naprawdę wstyd zawsze się dodzwaniać, skoro pano Agata vel Agnieszka dodzwonić się nie mogła!

      • 5 3

    • pewnie masz fajny telefon...

      • 2 0

    • to ma być zabawne ? raczej świadczy o twoim głębokim upośledzeniu

      • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane