- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (155 opinii)
- 2 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (720 opinii)
- 3 Pod prąd uciekał przed policją (249 opinii)
- 4 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (103 opinie)
- 5 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (63 opinie)
- 6 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (142 opinie)
Trójmiejska moda na (dobre) lumpeksy
Poniedziałek rano. Przed jednym z trójmiejskich sklepów ustawia się długa kolejka rodem z PRL-u. Za chwilę w środku będą się odbywały dantejskie sceny, bowiem każdy chce znaleźć coś wyjątkowego za małe pieniądze - w końcu to dzień dostawy towaru w ciucholandzie.
W Trójmieście, tak jak w innych dużych aglomeracjach, panuje moda na ciucholandy. Lumpy, second handy czy też szmateksy dzielą się na "wagi", czyli te, gdzie odzież sprzedawana jest na wagę i "wyceny", gdzie ubrania są bardziej wyselekcjonowane, zawieszone na wieszakach i ometkowane. Do ciucholandów zalicza się także "ryneczki" - najpopularniejsze to te w Sopocie i na Przymorzu.
Oprócz tego, istnieją tak zwane vintage shops, które odżegnują się od nazwy "ciucholand". Są to sklepy, gdzie odzież jest nie tylko wyselekcjonowana, ale i dobrana stylistycznie, przez co i ceny są wyższe. W Trójmieście najbardziej znany taki sklep to Komis Rzeczy Wyjątkowych Vintage Inn w Sopocie przy ul. Bohaterów Monte Cassino koło McDonalds'a. Do niedawna istniał też Pawilon w Gdyni, ale obecnie ich rzeczy można znaleźć w Internecie.
Do lumpeksów zaglądają ludzie w różnym wieku, szukający czegoś potrzebnego, modnego, lub po prostu innego. - W second handach szukam rzeczy dziwnych, jakich nie ma w sklepach. Czasem znajdę fajny kapelusz, innym razem sukienkę - mówi blogerka.
W każdej dzielnicy znajduje się przynajmniej kilka sklepów z używaną odzieżą. W Gdańsku jeden z najpopularniejszych to Fuks na Morenie w budynku Carrefour Express. Tam co środę jest dostawa towaru, a we wtorki wszystko w cenie 2 zł. W poniedziałki i czwartki dostawa przychodzi do sklepu przy Zatoce we Wrzeszczu w okolicach centrum handlowego Manhattan. Również we Wrzeszczu znajduje się jeden z lumpeksów typu "premium" - "Odzież z importu" przy ul. Brzozowej 15, gdzie sprzedaje się firmowe ubrania. W sklepiku "Dorka" w Oliwie w pobliżu rynku znajdziemy odzież z Anglii.
W Gdańsku Głównym istnieją lumpeksy różnego rodzaju. Świat Używanej Odzieży na Wyspie Spichrzów sprzedaje towar na wagę. W poniedziałek (dzień dostawy) za kilogram trzeba zapłacić 59 zł, a w sobotę tylko 10 zł. Takie same ceny obowiązują w Świecie Używanej Odzieży Okazja przy ul. Świętojańskiej 66. W Stylowni na ul. Świętojańskiej 67 znajdziemy rzeczy wyselekcjonowane i wycenione, dostawa w poniedziałki i wyprzedaż w sobotę. W "Second Handzie u Hani" przy ul. Szerokiej 126 obowiązują stałe ceny, a towar przychodzi codziennie.
W Gdyni przy ul. Władysława IV znajduje się duży sklep z odzieżą używaną. Sporo mniejszych sklepików ma swoje siedziby przy Starowiejskiej. Second hand Daisy pod numerem 28 sprzedaje rzeczy na wagę - 30 zł za kilogram ubrań, zaś w Świecie Używanej Odzieży pod numerem 31 w poniedziałek za kilogram zapłacimy 69 zł, a w sobotę 49 zł. W większości lumpeksów w Trójmieście co sobotę urządzane są wyprzedaże, na których można kupić ubranie za pół ceny.
W ciucholandzie, tak jak w zwyczajnym sklepie z odzieżą, obowiązują pewne trendy. - W tym sezonie najmodniejsze są "kamele" i karmele, czyli wszelkiego rodzaju beże. Oprócz tego poncza, kwiaty, spódnice i styl na "starą babcię" - komentuje blogerka.
Stylistka i właścicielka Komisu Rzeczy Wyjątkowych Vintage Inn, Agnieszka Czajkowska dodaje: - Najlepiej rozchodzą się tej jesieni kolory takie jak fuksja i róż oraz szarości, a także wszystkie "budynie". Oprócz tego hitem są kalosze. Nie sprzedają się za to klasyczne czarne sukienki, na które był zawsze popyt. Teraz panie szukają wzorów i kolorów - mówi Czajkowska.
Podczas gdy w markowych sklepach z odzieżą, ceny często zaskakują swoją wysokością, może warto choć raz wybrać się do second handu. Przy odrobinie cierpliwości i odporności na typowo "ciuchlandowy" zapach, być może niedługo sami będziemy chcieli podpisać się pod słowami jednej z internautek na na forum o modzie: "Boże, dzięki ci za lumpeksy!".
Miejsca
Opinie (372) ponad 20 zablokowanych
-
2010-11-21 16:45
To szokujace (1)
Polacy bija sie o uzywanie gacie i nazywaja to moda.
Mieszkam w Niemczech i jestem zszokowany tym artukulem.
Rzeczy po kims, wczesniej przepocone brudne fuuuuu- 14 32
-
2013-01-02 19:39
:D w Norwegii to takze modne, istniejs tam fretexy,ktore sa dobrze reklamowane ekologicznie\
- 0 0
-
2010-11-21 17:00
w sklepach odzież jest w dobrym gatunku (2)
ceny są dostępne, duży wybór kolorów, rozmiarów także teraz ubrac się można nie chodząc i nie szukając rzeczy dla siebie w lumpeksach.Jeszcze kilka lat temu wszystko było szyte w rozmiarach 36,38 człowiek się wściekał ale teraz każda kobieta znajdzie swój rozmiar w sklepie np.C&A albo Vogele naprawdę tam myślą o każdym od czasu jak one sa nie wchodze do lumpeksu.
- 8 8
-
2010-11-21 17:02
oj..luśka,luśka
a ty jesteś nówka pewex nie śmigana czy też z lekka przechodzona :-)
- 10 5
-
2010-11-22 15:32
vogele:/
Akurat Vogele ma bardzo często jakieś dziwaczne starobabcine wręcz kroje a materiały są najczęściej bardzo nieprzyjemne a rozmiarówka jest zakłamana. Dziwne że w Anglii, Niemczech czy Szwajcarii te same rozmiary wypadają większe niż u nas. Czyżby ktoś chciał nas wpędzić w dziwne kompleksy?
- 1 0
-
2010-11-21 17:04
Reserved, diverse H&M i inne AMEŁYKAŃSKIE firmy (1)
Są z Polski.
Wiadomo, przecież WÓŁCZANKA to siara nie.. Musi być zagranicznie- 13 7
-
2010-11-21 22:42
Akurat H&M jest firmą rodem ze Szwecji :)
Ale wiele Big Starów i Hendersonów to marki faktycznie polskie, chociaż brzmiące jakoś tak nieswojsko.
- 2 0
-
2010-11-21 17:15
każdy ma prawo kupowac gdzie chce
i jak komu pasi ! na zachodzie takich sklepów tez jest od groma i wcale nie z biedy ludzie tam kupują ! nie podoba mi sie jednak to że tak duzo tych sklepów jest na starówce która jednak z czymś innym powinna nam się kojarzyc
- 11 2
-
2010-11-21 17:25
MAŁO WIECIE O ŚWIECIE ! W NOWYM YORKU NAJBOGATSI SIE TEZ ZACHWYCAJA CIUCHAMI Z DRUGIEJ REKI ! (3)
Nawet wielkie gwiazdy chodza po NY i Londynie po ciuchy z drugiej reki ! wiec ci co pisza ze to ''wstyd'' tam kupowac i ze mieszkaja w Paryzu albo w Niemczech malo wiedza o swiecie ! tam po tzw. lumpeksach chodza naprawde bogaci i gwiazdy bo chca miec inne ciuchy niz w sklepie bo ten kto kupuje nowe sklepowe staje sie sztampowy i hipermarketowy ubrany jak wszyscy a gwiazdy chca sie wyrozniac! w tych sklepach jest wiele nowych ciuchow z zagranicznych magazynow gdzie byl nadmiar ubran ktore sie nie sprzedaly ,wiec nie tylko uzywane, buty ecco za 30zl nowe z tamtego sezonu to chyba warto zamiast 700zl.
- 18 8
-
2010-11-21 17:33
(1)
Nie porównuj second handów w NY i Gdańsku, bo to przepaść
- 3 0
-
2010-11-21 17:44
W PL masz ten odrzut który najpierw był w NY potem w Anglii następnie w Hiszpani > Francji > Niemczech potem trafia do PL :D przebrane a wy zawsze coś znajdziecie :D oohohoho ma się nosa do ciuszków ;D
- 2 1
-
2010-11-21 17:43
hehhhh oszukuj sie dalej........
tak,do lumpow sie chodzi,bo taka moda...;)
tak do lumpow sie chodzi,zeby miec niepowtarzalny styl...;)
tak.........oszukuj sie dalej...;)- 3 5
-
2010-11-21 17:35
Ha ha
Tak na margłnes+e to ubrana z lumpa musza byc wczesnej prane w specjalnym proszku do odkarzana wec ne ma mowz od przepocenu brudze !!A te nune co take czyste porzadne to co jak smga w cuchach od kolezank to ne preypocone ja wem wasze kolezank se ne poca ne brudza hahahahha aA tak na Margnese to w markowych sklepach po wyprzedazach tak sam szf ws jak ne w jednym łajne pozd
- 5 5
-
2010-11-21 17:43
a ja je uwielbiam! (2)
WOLĘ ISC DO LUMPEKSU I ZNALEŹĆ SOBIE COS ORYGINALNEGO NIŻ BIEGAĆ PO CENTRACH HANDLOWYCH I PŁACIĆ 100 ZŁ ZA KOLOROWĄ SZMATĘ,KTÓRA ANI NIE WYGLĄDA ANI NIE LEŻY FAJNIE, I KTÓRA PO JEDNYM PRANIU ZMIENI SIE W ŻAGIEL NADAJĄCY SIĘ TYLKO DO PIECA.MAM 22 LATA I POTRAFIĘ DOBRAĆ SOBIE UBRANIE I WIERZCIE MI LUB NIE( MAM TO GDZIEŚ), ŻE KAŻDEMU SIE PODOBA CO NOSZĘ A NAWET PYTA GDZIE SIĘ UBIERAM.ZATEM JEŚLI SIE KOMUŚ NIE PODOBA TO WYPAD.
- 23 7
-
2010-11-21 18:16
moja koleżanka też się ubiera w lumpach, i ma taki fajny, lekko żulerski styl
- 1 1
-
2010-11-21 18:33
i łazisz pozniej w szmatach po kims....juz ja ciebie przywaze w tym radmorze
- 0 1
-
2010-11-21 17:44
Byłoby miło, gdyby nie fakt, że świadczy to o nędzy naszego społeczeństwa, które nie baczy nawet na to, że gross rzeczy w (3)
lumpeksach pochodzi po ludziach, którzy całkiem niedawno odeszli z tego "wspaniałego" świata do krainy oczekiwania na powtorne n Allelujah !
- 8 6
-
2010-11-21 17:45
Na powtórne nadejście Jezusa Chrystusa
ucieło , chyba z braku miejsca.
- 0 2
-
2010-11-21 17:48
(1)
jeszcze mógł ktoś w tym umrzeć i z niego ściągneli fuu, obrzydliwe
- 4 1
-
2010-11-21 21:07
Czasami i tak bywa.
Nie ma co się oszukiwac
- 0 0
-
2010-11-21 17:55
Gdyby nie ciucholandy,
to połowa społeczeństwa chodziłaby z gołym tyłkiem.
- 26 4
-
2010-11-21 18:13
(2)
a gdzie w gdyni dobre?
- 1 5
-
2010-11-21 18:27
sieć "szwajcarski" tzw szwajcar np w Gdyni na Kartuskiej. Osobiście gdy tylko mam wolne w dniu dostawy obowiązkowo się stawiam. Kilka razy trafiłam nowiutkie ciuchy h&m, i wielu innym znanych. Tak, nie tknięte, to widać po ciuchu. Poza tym "orydżynalną" torebkę tzw małą czarną DKNY za 34 zł :], między innymi. Jak się wie gdzie to się znajdzie :)
- 3 2
-
2010-12-08 15:58
Odziez z importu na Starowiejskiej
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.