- 1 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (353 opinie)
- 2 Remont przed budową Drogi Zielonej (40 opinii)
- 3 Oszukane "30 stopni" w majówkę (35 opinii)
- 4 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (277 opinii)
- 5 "Majówkowa dyspensa": hit czy kit? (119 opinii)
- 6 Umorzono śledztwo ws. pożaru hali sportowej (57 opinii)
Uratował mieszkańców płonącego domu
W nocy z środy na czwartek wybuchł pożar domu jednorodzinnego na Stogach. Gdy płomienie zauważył jeden z okolicznych mieszkańców, nie tylko zadzwonił po strażaków, ale także ruszył na pomoc mieszkańcom płonącego budynku. Trzyosobowa rodzina została ewakuowana jeszcze przed przyjazdem mundurowych. Nikomu z jej członków nic się nie stało.
Aktualizacja, godz. 17:10 Z naszą redakcją skontaktował się mężczyzna, który ocalił mieszkańców domu na Stogach.
- Przejeżdżałem samochodem ul. Stryjewskiego. W oddali zobaczyłem zadymienie, więc pomyślałem, że coś się pali. Nie było jednak słychać sygnałów żadnych służb. Postanowiłem, że pojadę i sprawdzę co się dzieje. Ul. Stryjewskiego jest nieprzejezdna, a jazda naokoło nie wchodziła w grę, bo liczył się czas. Postanowiłem, że pojadę ścieżką rowerową. Gdy dojechałem na miejsce palił się dach domu. Nikogo nie było na zewnątrz, więc postanowiłem działać. Pobiegłem do drzwi, zacząłem wręcz w nie walić, żeby ostrzec mieszkańców przed niebezpieczeństwem. Po chwili mieszkańcy obudzili się. Wyprowadziłem ich z palącego się domu, po czym wbiegłem na piętro, by zobaczyć, czy nikt nie został. Następnie zająłem się mieszkańcami do czasu przyjazdu służb. Dziękować nie ma za co. Tak powinien się zachować każdy, kto byłby wówczas na moim miejscu. Życie ludzkie jest najważniejsze - relacjonuje Jacek Kania.
Pożar mógłby się zakończyć tragicznie, gdyby nie bohaterska postawa pewnego mężczyzny, który ruszył domownikom na pomoc.
- Na całe szczęście dzięki szybkiej i zdecydowanej postawie młodego mężczyzny, który znalazł się w pobliżu, nie doszło do tragedii, a także straty finansowe są dużo mniejsze. Ten pan powiadomił odpowiednie służby, a - co najważniejsze - dobudził i ewakuował domowników z palącego się domu. O mężczyźnie wiem tylko tyle, że ma na imię Jacek i jest mieszkańcem okolicy - relacjonuje czytelniczka.
Relację czytelniczki potwierdza rzecznik prasowy gdańskich strażaków, który sam brał udział w akcji gaśniczej. Nie należała ona do łatwych. Strażacy musieli zerwać sporo elementów dachu, aby dotrzeć do źródła pożaru.
- Faktycznie, w trakcie rozmowy z ewakuowanymi osobami otrzymywaliśmy takie informacje, że osoba postronna zauważyła ten pożar i wszczęła alarm. Zaczęła dobijać się do drzwi i w ten sposób zaalarmowała lokatorów, którzy wyszli na zewnątrz. Paliło się poddasze. Pożar był dosyć mocno rozwinięty i trudny do opanowania. Mimo to udało nam się powstrzymać rozwój pożaru na cały budynek - informuje mł. bryg. Jacek Jakóbczyk z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku.
Niestety straty są znaczne. Spłonęła ok. jedna trzecia powierzchni dachu, a zalaniu uległo wiele pomieszczeń. Najważniejsze jest jednak to, że pogorzelcy są cali i zdrowi. Pani Mariola poprosiła w ich imieniu, aby przekazać podziękowania bohaterowi, który ruszył im na pomoc.
- Za pośrednictwem Portalu Trojmiasto.pl chciałabym podziękować temu panu, w imieniu swoim, a także w imieniu rodziny, która ucierpiała materialnie w wyniku pożaru. Pomimo obecnej sytuacji na świecie są jeszcze ludzie, którzy potrafią trzeźwo i zdecydowanie działać. Oby dobro wróciło do tego pana - skwitowała czytelniczka w nadesłanej wiadomości.
Strażacy przyjechali na miejsce pożaru przy ul. Wosia Budzysza 8 na Stogach
Miejsca
Opinie (36) 5 zablokowanych
-
2020-03-20 13:40
Czyli sa jeszcze ludzie
To optymistyczne
- 48 0
-
2020-03-20 13:25
To trzeba mieć niefart. Jeszcze w takim okresie
- 27 1
-
2020-03-20 12:50
Odruch Jacka
niby prosty, zwykły a ile pomógł. Brawo bohaterze. Nie każdy tak samo by zadziałał
- 119 0
-
2020-03-20 12:46
Brawo, brawo!
Gratuluję odwagi.
- 75 1
-
2020-03-20 12:44
Dobrze że był w masce
Zdrowie najważniejsze
- 7 22
-
2020-03-20 12:42
Dobrze, ze nikomu nic się nie stało
- 70 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.