• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W sobotę marsz miłośników Lasów Oliwskich

Marzena Klimowicz-Sikorska
22 maja 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Kto odpowiada za połamane drzewa w lesie?
  • Unikatowe grzyby, rośliny i owady to stali mieszkańcy Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Według ekologów przez nieodpowiednią gospodarkę leśną są zagrożone wyginięciem.
  • Unikatowe grzyby, rośliny i owady to stali mieszkańcy Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Według ekologów przez nieodpowiednią gospodarkę leśną są zagrożone wyginięciem.
  • Unikatowe grzyby, rośliny i owady to stali mieszkańcy Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Według ekologów przez nieodpowiednią gospodarkę leśną są zagrożone wyginięciem.
  • Unikatowe grzyby, rośliny i owady to stali mieszkańcy Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Według ekologów przez nieodpowiednią gospodarkę leśną są zagrożone wyginięciem.
  • Unikatowe grzyby, rośliny i owady to stali mieszkańcy Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Według ekologów przez nieodpowiednią gospodarkę leśną są zagrożone wyginięciem.
  • Unikatowe grzyby, rośliny i owady to stali mieszkańcy Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Według ekologów przez nieodpowiednią gospodarkę leśną są zagrożone wyginięciem.
  • Unikatowe grzyby, rośliny i owady to stali mieszkańcy Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Według ekologów przez nieodpowiednią gospodarkę leśną są zagrożone wyginięciem.
  • Unikatowe grzyby, rośliny i owady to stali mieszkańcy Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Według ekologów przez nieodpowiednią gospodarkę leśną są zagrożone wyginięciem.
  • Unikatowe grzyby, rośliny i owady to stali mieszkańcy Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Według ekologów przez nieodpowiednią gospodarkę leśną są zagrożone wyginięciem.
  • Unikatowe grzyby, rośliny i owady to stali mieszkańcy Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Według ekologów przez nieodpowiednią gospodarkę leśną są zagrożone wyginięciem.

W sobotę o godz. 11 spod stawu przy Młynie Oliwskim zobacz na mapie Gdańska blisko pół tysiąca osób wyruszy w siedmiokilometrową trasę. Nie będzie to jednak spacer, a marsz w obronie wycinanego Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Czego domagają się ekolodzy i miłośnicy przyrody?



Czy twoim zdaniem Trójmiejski Park Krajobrazowy jest dobrze zarządzany przez Nadleśnictwo Gdańsk?

Blisko 500 osób zadeklarowało swój udział w marszu, który ma być głośnym sprzeciwem wobec gospodarki leśnej Nadleśnictwa Gdańsk, polegającej na wzmożonej wycince drzewostanów w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym.

O inicjatywie Love Lasy pisaliśmy już w poniedziałek, 18 maja.

- To pierwszy taki nasz marsz w Trójmieście. Nie chcemy, by miał on charakter agresywny, ale by przebiegł pod hasłami "tak dla lasu, wypoczynku, przyrody i unikalnego ekosystemu, jakim jest Trójmiejski Park Krajobrazowy" - mówi Małgorzata Włodarczyk z lokalnej grupy Greenpeace, organizatora marszu.

Trasa sobotniego marszu Greenpeace. Trasa sobotniego marszu Greenpeace.
Siedmiokilometrowy marsz rozpocznie się zbiórką w sobotę 23 maja o godz. 11 przy Stawie Młyńskim mieszczącym się przy Młynie Oliwskim, a zakończy przy Sanktuarium Matki Boskiej Brzemiennej w Matemblewie.

- Uczestnicy chcą w ten sposób wyrazić sprzeciw wobec sposobu gospodarowania zasobami przez Nadleśnictwo Gdańsk, stanowiącego ewidentne zagrożenie dla ekosystemów cennego kompleksu lasów na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego - dodaje Włodarczyk.

Fragment tych lasów jest położony na obszarze Trójmiasta i tworzy jego integralną część. Malowniczy obszar leśny znajduje się w strefie krawędziowej Wysoczyzny Gdańskiej, ukształtowanej 13-15 tys. lat temu, przez topniejące wody lądolodu skandynawskiego. Lasy te są ostoją wielu rzadkich, chronionych i zagrożonych organizmów. Pełnią ważną rolę "zielonych płuc", pozytywnie wpływają na lokalny klimat, są masowo odwiedzane przez turystów i miłośników przyrody.

Czego obawiają się ekolodzy?

- Problemem jest to, że leśnicy wkraczający na dany obszar lasu nie mają wiedzy na temat tego, co jest tam cenne, nie zlecają nawet takich badań przyrodnikom. W ten sposób doprowadzają do zmian np. klimatycznych, czyli gdy gleba nie jest osłonięta, staje się przesuszona i niektóre gatunki roślin czy grzybów giną, w tym też te, które są pod ochronną - mówi Marcin Wilga, członek komisji ochrony przyrody PTTK w Gdańsku. - Chodzi nam o to, by leśnicy przed przystąpieniem do ingerencji w las mieli rozeznanie na temat wartości przyrodniczej danego terenu. Mają przecież do dyspozycji specjalistów z Uniwersytetu Gdańskiego czy w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym.

Tylko w oliwskich lasach znaleziono ponad 750 gatunków grzybów, w tym dwa unikalne w skali kraju.

- 750 gatunków na tak małym terenie to ogromna ilość. W parkach narodowych na Pomorzu ta liczba dochodzi co najwyżej do 400 - dodaje Wilga. - Co więcej, ostatnio zostały znalezione dwa cenne i rzadkie gatunki. Niestety gospodarka prowadzona w takiej formie przez nadleśnictwo jest szkodliwa dla przyrody, bo niszczą nie tylko miejsca, w których można znaleźć cenne gatunki, ale też często ścieżki przyrodniczo-dydaktyczne i trasy spacerowe. Dla leśników sprawa pozyskiwania drewna jest na pierwszym miejscu, a według nas na pierwszym miejscu powinno być zachowanie bioróżnorodności biologicznej, a na drugim miejscu patrzenie na walory rekreacyjne lasów.

Wspólny marsz ma potrwać półtorej godziny.

Wydarzenia

Marsz dla Lasu - LoveLasy

zajęcia rekreacyjne

Opinie (101)

  • Tel Aviv czeka na odszkodowania za polskie obozy zagłady.

    Tu jest odpowiedź dlaczego nagle wycina się w pień pół polski a drewko opyla na giełdzie drzewnej.

    • 9 3

  • To w końcu park czy las (1)

    jeśli las to rządzą leśnicy , a jeśli park to panom z piłami dziękujemy

    • 4 5

    • LP = urzędnicy zza biurek

      wynajmują "firmy" z samochodami zwykle GWE a ci mają w rękach piły motorowe i to oni rżną i wywożą drewno ciężkimi samochodami i "harwesterami" niszczcąc dolne piętro lasu ( w tym młodsze drzewa stojące na trasie przejazdu ), ściółkę, mrowiska, drogi leśne i zostawiają po sobie bałagan i zniszczenie

      • 3 4

  • ekoterroryzm

    500osob w jednym czasie wśród zieleni niekorzystnie wpłynie na ekosystem lasu oliwskiego

    • 4 8

  • Spieszta sie ludzie, zanim Bronek i Donek sprzedadza lasy i nie bedzie juz lasu, jedynie pieczarki gdzies po polach bedziecie

    • 7 3

  • Marsz hipokryzji (7)

    Proponuje naszym natchnionym obrońcom przyrody, po powrocie z marszu, wyrzucić z domu wszystkie meble, książki, dokumenty, kartonowe opakowania, połowę lekarstw i pokaźną część chemii domowej. Przydatny dla uwiarygadniania tego świętego zapału będzie również demontaż wszelkich drzwi, futryn, okien nie daj Boże drewnianych, a dla prawdziwych "TrueEko" więźby dachowej. To ostatnie ma zwłaszcza sens, w końcu nie ma nic bardziej naturalnego niźli nocleg pod gołym niebem. Generalnie usuńcie każdy element swojego otoczenia, który zawdzięczacie surowcowi dostarczanemu na wasze potrzeby przez tych potwornych leśników (a wierzcie mi wymieniłem tu tylko najbardziej oczywistą część, lista jest zdecydowanie dłuższa). Łącznie z papierem toaletowym, co będzie o tyle przydatne, że będzie was można wyczuć z daleka

    • 9 8

    • Oj Wilku Wilku...

      Tym ludziom nie chodzi o to aby zrbić ścisły rezerwat z TPK ale o to aby nie prowadzić tam rabunkowej gospodarki.
      Nie uważasz Wilku iż między pojęciami całkowitej ochrony lasu a wycinaniem w pień ile wlezie można się spotkac gdzieś po środku ?
      Problem wszak nie jest że las jest "eksploatowany".
      Problemem jest to że jest "eksploatowany" w sposób rabunkowy i przy okazji niszczy się cały ekosystem.

      • 4 4

    • Wilku, (5)

      to drewno z Lasów Oliwskich jest eksportowane w postaci surowca (zajrzyj do portu, gdzie leżą stosy drewna) i gotowych wyrobów. Po Chinach Polska (proszę porównać wielkość obu krajów) jest drugim światowym eksporterem mebli. Czyli my pozbywamy się lasu naturalnego na rzecz upraw leśnych. Błędem jest tworzenie owych upraw w środku miasta. Tego nie mogą zrozumieć leśnicy. Lasy Oliwskie to tylko ok. 60 km kw. powierzchni, a lasy w Polsce zarządzane przez jedną firmę mają ok. 100 000 km kw. Czyli my poświęcamy ten mały kawałek Trójmiasta dla kasy, pomijając inne walory, jak np. turystyka i rekreacja, zachowanie puli genowej itd.

      • 2 2

      • Errata (3)

        Owszem część tego surowca jest eksportowana. Co jest chyba całkowicie normalne w XXI-wiecznej gospodarce wolnorynkowej. Ważne jest, żeby nie zniekształcać obrazu rzeczywistości i sugerować, że wszystko jest wysyłane za granice. Dodać trzeba, że pieniądze za nie wydawane są na nasadzenia tutaj. I na drogi po których możecie hasać po lasach. Wielu z was bowiem nie wie, bądź zapomina, że Lasy Państwowe nie są dotowane z budżetu państwa, tylko same muszą wypracować swój dochód. Z którego część przeznaczają na umożliwianie wam na korzystanie z ich dobrodziejstw.

        • 2 2

        • Błąd Wilku (2)

          wiele dróg do tej pory nie naprawiono. Niektóre przypominają buchtowiska dzików. Głównie zadbane są te, którymi wywozi się drewno. Przypominają one "autostrady leśne". Dla nas, gości w lesie nie mają żadnego znaczenia. Poza tym wiele historycznych duktów zostało zniszczonych i przerobionych na owe autostrady. Od leśników słyszę tylko - wycinka, nasadzenia, dochód. To bardzo ubogi repertuar. Spodziewałem się czegoś bogatszego z dziedziny chociażby ekologii, sozologii itp. Podobno te dziedziny są znane leśnikom.
          P.S. A tak prywatnie: nie lej tyle wazeliny, bo się udławisz. Życzliwie, bez urazy.

          • 1 3

          • Manipulujesz, robiąc nieprawdziwe wtręty oparte jedynie na przypuszczeniach.

            • 0 0

          • odp

            W istocie życzliwie Nie wilku, doprawdy jakże to polska życzliwość z Twojej strony. Nie obawiaj się jednakoż urazy nie chowam, Twą życzliwość wszelako odwzajemniam i radzę: bacz na jad jaki lejesz bowiem łatwiej nim sobie zaszkodzić niż wazeliną.
            Moim jedynym celem jest spokojna i merytoryczna polemika, przeznaczona przede wszystkim dla ludzi, którzy nie mają w tej materii wyrobionego zdania, a łatwo mogą uleć szerzonej tu przez wielu dezinformacji. O ile bowiem idea ochrony przyrody jest godna jak najbardziej pochwały i osobiście mi bliska, o tyle ciężko mi jest przejść obojętnie obok tej ilości crapu, który tutaj się pojawia.
            Jednocześnie zdaje sobie doskonale sprawę, że dla wielu sprawa jest jasna i wiadomo, że wszytko to omójboziu źli, paskudni leśnicy, rabunkowa gospodarka leśna, niszczenie całych ekosystemów (ciekawostka, że w artykule pojawia się wzmianka o 750 rzadkich gatunkach występujących w naszych trójmiejskich lasach, tych samych przypominam, w których tą złą paskudną, zdradziecką gospodarkę prowadzi się od dziesięcioleci i jakimś cudem się uchowały) i żadna rzeczowa argumentacja nie jest wstanie przebić się przez ich zealocki zapał. Wiadomo w końcu nie od dzisiaj, że dla wielu świętą jest dewiza, że jeżeli rzeczywistość nie zgadza się z ich światopoglądem, to pal licho rzeczywistość.
            Bo jak to jest, że te straszne Lasy Państwowe budują w pierwszej kolejności, przy swoich ograniczonych budżetach te szlaki technologiczne, te drogi wywozowe, które są niezbędne do prowadzenia gospodarki leśnej, która to jest o zgrozo jedynym ich źródłem utrzymania?! Przecież dużo rozsądniejszym byłoby wydać tę całą kasę na dróżki, ławeczki i inne wiaty, dla naszych entuzjastów wypoczynku na łonie natury. Kij z tym, że postoją co najwyżej pół sezonu, bo zaraz radosna gawiedź je porozpieprza i w 90% przypadków są to pieniądze wyrzucone w błoto. Obywatel chce, obywatel wymaga, obywatelowi się przecież należy.

            • 1 0

      • Zszokowany mieszczuch

        Naprawdę sądzisz, że drewno, które widziałeś jest tylko z oliwskich lasów?
        Żenada

        • 2 0

  • myślę że lasem (2)

    od lat zajmują się leśnicy i tak powinno zostac! lasu jakoś nam nie ubywa a oni wiedzą co posadzic a co wyciąc ! a gdyby tak leśnicy zaczeli się wtrącac do spraw zawodowych tych maszerujących to dopiero by się polka zaczęła.

    • 8 7

    • Nie leśnicy, tylko urzędnicy na posadach leśników.

      I to jest całe nieszczęście.

      • 1 3

    • Tak,

      to leśnicy powinni zajmować się lasem, a nie urzędnicy i politycy, jak to jest obecnie.

      • 0 0

  • Odp Cmentarna Cisza (7)

    Istota problemu polega na tym, że ludzie wypowiadający się pod tym tematem nie mają doń żadnego merytorycznego przygotowania. Powtarzanie jak mantry chwytliwego propagandowego hasełka "rabunkowa gospodarka leśna" nijak ma się do rzeczywistości i świadczy jedynie o ignorancji i fundamentalnym braku zrozumienia na czym ona faktycznie polega. Zaręczam Ci, że żaden leśnik w TPK nie wycina "w pień ile wlezie", bowiem nikt w tym przedsiębiorstwie nie uprawia wolnej amerykanki, tylko pracuje na tzw. operacie - 10-letnim planie, który dokładnie określa ile i skąd można w tym okresie drewna pozyskać. Doskonale rozumiem, że wchodząc na zrąb laik widzi tylko pniaki i zdewastowaną glebę, tam gdzie wcześniej rosły śliczne drzewka. W rzeczywistości jest to konsekwencja całego procesu technologicznego, nad którym czuwają naprawdę dobrze przygotowani specjaliści. Gorąco więc zachęcam pozostawienie lasu leśnikom, leczenia lekarzom, naprawy samochodów mechanikom, a na leśne wojaże odświeżającą zmianę dotychczas zwyczajowo uczęszczanych tras.

    • 10 5

    • No właśnie.... (5)

      Cyt.: "10-letnim planie, który dokładnie określa ile i skąd można w tym okresie drewna pozyskać".

      Pytanie : kto te plany układa ?
      Odpowiedź : Paru urzędasów z Warszawy którzy są na stołkach nie ze względu na znajomośc materii zagadnienia ale dlatego że akurat mają taką fuchę, gdyż z są z rozdania aktulaniej władzy - znajomi królika.
      Bliżsi znajomi królika dostają bardziej intratne posady w spółkach skarbu państwa na przykład, reszta upychana jest w mniej prestiżowych miejscach, typu właśnie lasy państwowe, poczta czy inne takie..
      Potem przychodzi kolejna władza i wymienia całą ekipę na swoich. Zaręczam Ci że nikt tam sobie nawet nie zawraca 4liter tym czy ktoś ma jakąś szerszą wizję gosp. leśnej, zna się na tym itp.
      Taki zatem koleś siedzac na stołku wie że za 3 lata zmieni się władza i pójdzie mu szukać roboty, chce się nachapać ile wlezie. Ażeby się nachapać ( premie i to solidne ) musi pokazać wyniki. Aby pokazać wyniki musi wyciąć "ile wlezie".
      Bo jakby postępował inaczej to mało że premii by nie było ale by tej roboty musiał sobie szukać prędzej niż te 3 lata... Do tego jeszcze jedno : lobby producentów przemysłu drzewnego. Naciskają np. w ten sposób że wznoszą lament to LP że jak LP nie da zgody na wycnke iluś tam tysięcy hektarów lasu, to oni zbankrutują i wtedy 120 osób z jakiegoś tam tartaku straci pracę. No i mając na uwadze dobro społeczne wydawana jest decyzja o wycince.
      Rozumiesz już ?

      PS : Zgodziłbym się z Tobą gdyby LP były rzeczywiście fachowo prowadzone a nie jak skarbonka na pasku aktulanej władzy. To co piszesz nazywane jest utopią. Fajnie brzmi ale jest NIEWYKONALNE.

      • 4 3

      • Odp (4)

        Plany te układają Biura Urządzania Lasu wyłonionego w drodze przetargu publicznego. Proces polega na tym, że pracownicy BUL-i przeprowadzają szczegółową inwentaryzacje w terenie, oddział po oddziale. Z GPS-em i mapą w ręku, w słońcu i w słocie, pod górkę, z górki, przez wiele tygodni. Z dala od jakichkolwiek warszawskich biurek. Na podstawie tych danych przez nich dostarczonych są sporządzane operaty.
        Za fakt, że obecna władza w istocie traktuje Lasy Państwowe jak skarbonkę, którą może kroić, nijak obarczać winą same Lasy. Jest to ewidentna cecha obecnej ekipy rządzącej, widoczna zresztą w każdym obszarze.
        Wspominane przez Ciebie roszady kadrowe występują istotnie, ale dotyczą jedynie wierchuszki, czyli Dyrekcji Generalnej i Regionalnych LP. Ludzie którzy na co dzień harują w terenie pozostają. I nie godzi się zarzucać im braku, wiedzy, kompetencji i znajomości tematu. Pojedź proszę do najbliższego leśniczego i porozmawiaj z nim osobiście o lesie. Sam się przekonasz. Dodatkowo idę o zakład, że facet będzie znał, każdy krzak w swoim leśnictwie.
        Szersza wizja gospodarki leśnej jest w Polsce realizowana od lat. Dlatego lesistość w Polsce z roku na rok rośnie. Taki jest faktyczny stan rzeczy.
        To co Ty tutaj piszesz jest właśnie wspominaną przeze mnie ignorancją i brakiem znajomości faktycznego stanu rzeczy.

        • 2 0

        • (1)

          Cyt. : "pracownicy BUL-i przeprowadzają szczegółową inwentaryzacje w terenie, oddział po oddziale. Z GPS-em i mapą w ręku, w słońcu i w słocie, pod górkę, z górki, przez wiele tygodni. Z dala od jakichkolwiek warszawskich biurek. Na podstawie tych danych przez nich dostarczonych są sporządzane operaty. "

          Czyli : pracownicy BUL gromadzą dane z nadziją że będą one właściwie wykorzstane przy robieniu operaty. OK, rozumiem.

          Problem polega na tym że samej operaty już nie robią - to robią właśnie te ćwoki zza biurek. Dziś jakiś pacan odpowiada za lasy państwowe i orbi operatki, po wyborach bedzie odpowiadał za rybołóstwo a potem np. za środki na rehabilitację w NFZ...
          Takich mamy w warszafce "fachowców" od tworzenia operatek..
          Fachowców od wszystkiego !

          • 3 3

          • odp

            Kolejny błąd. BUL sporządza całość tego dokumentu. Od początku do końca. Żaden pajac zza biurka z ul. Wiejskiej nie ma na to wpływu. Wyklucza to zresztą 10-letni okres obowiązywania tego dokumentu, przez co jest odporny na zmiany przy korycie, które cechuje przecież wyższa częstotliwość. Nie rozumiem dlaczego próbujesz na siłę połączyć te dwie sprawy. Lasy w Polsce są dobrze zarządzane. Nie idealnie. Nie twierdze, że nie ma miejsca na usprawnienia i rozwój. Nie twierdze, że nie istnieją w ich strukturach patologie i błędy systemowe wymagające wyplenienia i naprawy. Natomiast biorąc pod uwagę przeciętny obraz kadry zarządzającej w spółkach skarbu państwa i innych tego typu instytucjach (tam Twoje opisy pasowałyby w istocie jak ulał), PGL LP jawią się jako świecący przykład, jeśli chodzi o wykształcenie i przygotowanie kadr. Jest to łatwe do weryfikacji bowiem na większości stron nadleśnictw są umieszczone informacje o wykształceniu i jego profilu pracowników. Dodatkowo ustawa o Lasach dokładnie reguluje kto może być powołany do Służby Leśnej, co z góry eliminuje możliwość obsadzania stanowisk w lasach bez odpowiedniego wykształcenia kierunkowego. Nie dotyczy to oczywiście, księgowych, pracowników, biurowych itd, ale zapewnia odpowiedni poziom fachowości w przypadku ludzi odpowiedzialnych za działania ściśle związane z gospodarką leśną.

            • 4 0

        • Do Wilka (1)

          Teoretycznie masz rację. Ale prawda jest trochę inna. Lasy Oliwskie i ogólnie TPK to nie zwyczajny las gospodarczy - to park krajobrazowy, to lasy ochronne i wodochronne. Nie można tu stosować tradycyjnej gospodarki jak w każdym "zwykłym" lesie, np. na terenie porolnym. Ta gospodarka w TPK powinna nie być uciążliwa dla natury, a jest. W prywatnych rozmowach niektórzy leśnicy krytykują dyrektora RDLP w Gdańsku za prowadzona politykę. Czyli sami widzą, że coś można zrobić inaczej. Nie podaje ich nazwisk, bo byliby represjonowani przez swojego cynicznego i pamiętliwego szefa J.Sz.
          Gdybyś nie zrozumiał, to zauważ jak ci sami ludzie odmiennie zachowują się na meczu piłkarskim i podczas ceremonii pogrzebowej. Lasy Oliwskie to nie zwykła uprawa leśna!
          Szacunek dla Cmentarnej Ciszy

          • 3 2

          • Do Lovelasa

            Tu leży istota problemu Lovelas-ie. Ktoś z przyczyn wizerunkowych i kumoterskich ustanowił bez głębszego zastanowienia na terenie funkcjonujących lasów gospodarczych TPK, bo to w końcu parę stołków do obsadzenia i ładnie na papierze wygląda. Nie zadbano jednocześnie o odpowiednie regulacje statusowe i prawne Trójmiejskich lasów, tworząc zamęt w postaci niejasności i nakładania się kompetencji różnych komórek teoretycznie tym terenem gospodarującym. Nie można winić leśników za to, że codziennie wstają i idą do lasu wykonywać swój zawód. Zwłaszcza, że prawo jest w tej sytuacji po ich stronie. Mylisz się bowiem, że nie można prowadzić tu zwykłej gospodarki leśnej. Przy kilku dodatkowych obwarunkowaniach można i stąd cały konflikt.

            • 2 0

    • A czy w Planie Urządzania lasu uwzględnia się ochrone różnorodności biologicznej?

      Jest to pytanie retoryczne. Bo nie robi się tego. Więc taki plan jest do d...
      Z poważaniem

      • 0 1

  • 500 miłośników lasów się umówiło na jego tratowanie. (1)

    • 5 6

    • Bzdura

      Z mapki wynika, że trasa wiedzie ulicami i wyasfaltowanym leśnym traktem

      • 2 0

  • Sprzedali majątek narodowy, fabryki zakłady zostały jeszcze lasy. Teraz one tez idą na sprzedaż. Sprzedadzą wszystko jeśli ludzie nie ruszą tyłka i się naprawdę radykalnie nie przeciwstawią. Marsz jest bardzo dobry ale niestety może być przydatny jedynie jako wstępna forma przed bardziej radykalnymi działaniami.

    • 6 3

  • Lasy oliwskie

    Uważajcie, żeby was idioci na quadach nie przejechali. Jakby paru zapali to byłoby bardzo dobrze.

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane