• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W trójmiejskich sądach są setki spraw, które od lat nie doczekały się wyroku

Szymon Zięba
9 marca 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Sprawdziliśmy, ile spraw w trójmiejskich sądach trwa latami. Sprawdziliśmy, ile spraw w trójmiejskich sądach trwa latami.

Trójmiejskie sądy borykają się z problemami kadrowymi wśród urzędników i sędziów oraz z brakami na listach biegłych. W efekcie w setkach spraw na rozstrzygnięcia trzeba czekać latami. Z naszych ustaleń wynika, że w lokalnych placówkach w ponad 70 postępowaniach karnych od ośmiu lat nie zapadł wyrok. Spraw cywilnych, które trwają od ponad 3 do 5 lat tylko w pierwszej instancji w Sądzie Okręgowym w Gdańsku było ponad 450.



Czy uczestniczyłe(a)ś w procesie sądowym?

Walka z przewlekłością postępowań sądowych była jednym z głównych powodów, dla których rząd PiS zapowiedział jeszcze w poprzedniej kadencji reformę wymiaru sprawiedliwości. Sprawdziliśmy, czy problem udało się rozwiązać w trójmiejskich sądach.

Dane, które nam przekazano, nie pozostawiają złudzeń - wiele spraw toczących się przed lokalną Temidą od lat nie może doczekać się rozstrzygnięcia, a główne problemy wymiaru sprawiedliwości wciąż są takie same. W tym miejscu warto zaznaczyć, że statystyki wskazują liczbę postępowań pozostających w toku na 31 grudnia 2019 r.

Problem najbardziej widoczny jest w sprawach cywilnych, czyli postępowaniach, które w wielu przypadkach mogą okazać się "najbliższe" przeciętnemu mieszkańcowi Trójmiasta, który nie wszedł w konflikt z prawem, ale z różnych przyczyn musi załatwić swą sprawę w sądzie.


Ze statystyk, które otrzymaliśmy wynika, że tylko w "okręgówce" spraw trwających ponad 3 lata - do 5 lat - jest 459 (to postępowania w I instancji, czyli takie, w których nie zapadł prawomocny, ostateczny wyrok).

Sprawy cywilne ciągną się latami



Niechlubny rekord padł jednak w Sądzie Rejonowym Gdańsk Południe. Tu postępowań ze wspomnianego przedziału czasowego jest 500.

Sędzia Łukasz Zioła, rzecznik ds. cywilnych z SO w Gdańsku, pytany o przyczynę przewlekłości postępowań, wskazuje na:

  • braki kadrowe wśród pracowników administracyjnych,
  • nieobsadzone wakaty sędziowskie,
  • wzrostową tendencję wpływu spraw cywilnych do sądów każdego roku,
  • niewystarczającą liczbę biegłych sądowych,
  • długotrwały okres oczekiwania na wykonanie opinii,
  • złożony i skomplikowany charakter wielu spraw,
  • niestawiennictwo świadków,
  • obstrukcję procesową stron poprzez składanie oczywiście niezasadnych wniosków i zażaleń,
  • zawieszenie postępowania z powodu śmierci strony.

Warto zaznaczyć, że ta lista problemów wyliczana przez sędziego Ziołę nie jest nowa. Środowisko sędziowskie wskazuje na nie od wielu lat.

  • Na stronie Sądu Okręgowego od dłuższego czasu znajduje się komunikat o zapotrzebowaniu na biegłych sądowych.

Nawet osiem lat bez wyroku w sprawach karnych



Co ważne, część z tych problemów (np. dostępność biegłych), jest bolączką również w postępowaniach karnych. W Sądzie Okręgowym w Gdańsku (według stanu na koniec 2019 roku) w ponad 30 sprawach w pierwszej instancji od 8 lat nie zapadł wyrok. W "rejonówkach" w Trójmieście takich procesów we wspomnianym czasie było 41.

- Trudno jest wskazać przyczyny dotyczące wszystkich spraw. Każda z nich jest inna, ale najdłużej toczą się te sprawy, w których orzeczenia były uchylane i procesy toczą się od początku. Długo toczą się też sprawy gospodarcze: skomplikowane, w których znajduje się dużo materiału dowodowego, w tym np. dokumentów księgowych - mówi sędzia Tomasz Adamski, rzecznik ds. karnych SO w Gdańsku.
Komentuje mec. dr Janusz Kaczmarek, wykładowca prawa karnego materialnego i procesowego w WSAiB w Gdyni, były Prokurator Krajowy oraz szef MSWiA:

Mec. dr Janusz Kaczmarek Mec. dr Janusz Kaczmarek
Te dane - a ja również dysponuję danymi ogólnopolskimi - niestety pokazują jasno, że reforma nie przynosi zamierzonego skutku i nadal zwykły obywatel, wbrew zapisom konstytucji czy kodeksu postępowania karnego, nie ma dostępu do sprawiedliwego i jednocześnie prowadzonego bez zbędnej zwłoki procesu.

Mówiąc "obywatel" mam na myśli zarówno potencjalnego oskarżonego, który chce niejednokrotnie dowieść swojej niewinności, jak i pokrzywdzonego, który chce doczekać sprawiedliwości za doznaną krzywdę.

W mojej ocenie, gdzie indziej należy szukać przyczyn i próby naprawy tego stanu rzeczy. W szczególności należy zwrócić uwagę na zwiększenie liczebności etatów sędziowskich czy personelu urzędniczego.

Jeżeli nie wzrośnie liczba etatów, jeżeli wspomniany personel nie będzie należycie wynagradzany, a przypominam, że mieliśmy niedawno trwającą przez blisko pół roku akcję protestacyjną, to sytuacja się nie naprawi - zarówno w karnych, jak i cywilnych postępowaniach.

Miejsca

Opinie (415) ponad 10 zablokowanych

  • masakra! niech te nieroby się wezmą za robotę

    • 26 4

  • Rozgonić resortowych! Szary człowiek nie ma szans jak się z nimi zderzy. Także finansowo.

    • 37 1

  • Dobra Zmiana

    • 4 16

  • Neumannn obiecał że póki jest PO sądy nic nie ruszą.

    • 40 3

  • jestem ciekaw jak wygląda " naprawdę " budżet Państwa

    bo widać że kasy na premie , nagrody , dotację partyjnej telewizji kasa jest i to miliardy

    • 11 22

  • Kaczmarek?

    Kaczmarek? Kaczmarek? On chyba jest w programie CELA+, poczekajmy...

    • 30 4

  • Z jednej strony jest potprlowski beton w sadach, ktory nie chce zadnych zmian bo to sie wiaze z utrata przywilejow, a z drugiej strony jest pisowski beton partyjny ktory tez ma w nosie reforme bo chodzi glownie o przejecie III filaru wladzy... Posrodku tego obywatel.

    • 6 18

  • Wolne sądy! Jeszcze wolniejsze!

    • 33 0

  • Reforma jest konieczna (1)

    Narazie jest to kasta broniąca interesów określonych grup i kręgów. Ostatnie wyroki są tego najlepszym dowodem. Dzisiejsze sądy to apogeum niesprawiedliwości.

    • 81 17

    • Spokojnie

      Już PiS zrobi wszystko by tamtą kastę wymienić skutecznie na własną

      • 5 14

  • Nie spodobał mi się wyrok na mocy którego musiałem ponieść konsekwencje tego co zrobiłem, w związku z czym uważam, że dyspozycyjny wobec prezesa partii sędzia rozstrzygnąłby inaczej. A jak drugą stroną sporu byłby ktoś związany z obecnie panującym PZPR bis to na pewno wyrok byłby dla mnie korzystny. Czego nie rozumiecie?

    • 17 30

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane