• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Więcej przystanków czystych od ulotek

Katarzyna Moritz
28 czerwca 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Ulotki, które oblepiają wiaty przystanków, teraz mogą być umieszczane na 60 nowych tablicach. Ulotki, które oblepiają wiaty przystanków, teraz mogą być umieszczane na 60 nowych tablicach.

Jest szansa, że z wiat kilkudziesięciu gdańskich przystanków autobusowych i tramwajowych wkrótce znikną nielegalne ogłoszenia. W czerwcu, w różnych punktach miasta, na przystankach stanęło 60 tablic na drobne ogłoszenia.



Zaczęło się skromnie. We wrześniu minionego roku, podczas corocznej akcji Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu w Gdańsku odsłonięto 12 tablic dla drobnych ogłoszeń - przy przystankach tramwajowych i autobusowych, na trasie od Bramy Wyżynnej do Dworca Głównego. W tym samym czasie specjalne ekipy dawały dobry przykład i z wiat tych przystanków, zrywały plakaty oraz usuwały resztki kleju.

Spot reklamujący akcję "Czyste przystanki".

Był to jednak pierwszy etap akcji "Czyste Przystanki" w ramach projektu Civitas Mimosa Gdańsk. Choć sytuacja w centrum Gdańska od tego czasu znacznie się poprawiła, to wiaty przystanków, szczególnie tych osiedlowych, ciągle zalepiane są dziesiątkami ulotek i ogłoszeń.

Ma temu zaradzić kolejnych 60 tablic, które zaczęto ustawiać w czerwcu. Tym razem poza centrum stanęły one w okolicach Żabiego Kruka, Zaroślaka, dworca PKS, na Dolnym Mieście, na starym i nowym Chełmie, Ujeścisku czy we Wrzeszczu.

Tak wyglądały przystanki w centrum Gdańska w sierpniu zeszłego roku.

- Chodzi o to, abyśmy poczuli się gospodarzami przystanków i nie godzili się na akty wandalizmu szpecące przestrzeń, z której wspólnie korzystamy. Możemy na własną rękę zrywać nielegalne reklamy szpecące wiaty oraz powodujące szum informacyjny tam, gdzie spodziewamy się wyłącznie rozkładu jazdy - wyjaśnia Małgorzata Ratkowska, koordynatorka projektu Mimosa Civitas Plus w Urzędzie Miejskim w Gdańsku.

Co ważne, a tak wynika ze statystyk policyjnych, akty wandalizmu i przemocy zdarzają się rzadziej na czystych, dobrze oświetlonych i monitorowanych przystankach.

Czy zerwałaś/eś kiedyś ulotki z wiat przystanków?

Uroczyste odsłonięcie symbolicznej "ostatniej tablicy informacyjnej" przez wiceprezydenta Gdańsk Macieja Lisickiego nastąpi 3 lipca o godz 14 na przystanku autobusowym Gdańsk Dworzec Główny (po stronie kina Krewetka zobacz na mapie Gdańska).

W tym dniu mieszkańcy będą mieli też okazję wypowiedzieć się na temat problemu wandalizmu i kwestii bezpieczeństwa w gdańskim transporcie publicznym oraz zapoznać się bliżej z działaniami projektu CIVITAS MIMOSA dzięki afiszom, które tego dnia zawisną na tablicach informacyjnych gdańskich przystanków.

60 tablic kosztowało 150 tys. zł. Zostały one w całości sfinansowane z funduszy unijnych w ramach projektu MIMOSA związanego z rozwojem zrównoważonego transportu, poprawą bezpieczeństwa na drogach oraz w środkach transportu publicznego, promowaniem transportu alternatywnego, skuteczniejszym wykorzystaniu energii w transporcie zbiorowym.

Opinie (69)

  • to sie aż żygać chce !...

    to nie tylko wiaty przystankowe !!! - oklajstrowane jest wszystko do okoła !!!, ktoś na to zezwala i ktoś to toleruje !!! , a zrobić z tym porządek to żaden proble , tylko trzeba chcieć !

    • 7 1

  • Dla mnie sprawa prosta, na większości ulotek jest telefon do winowajcy (1)

    lub adres www. a więc o co kaman, jest sprawca będzie kara i tyle.

    • 8 2

    • Kaman o to, że SMSsem albo mailem mandatu nie wyślesz. A żeby na podstawie telefonu albo www ustalać winowajcę z imienia, nazwiska i adresu trzeba wszcząć postępowanie i mieć stosowne nakazy. Nikt takich armat nie wytacza w sprawie wykroczeniowej, zagrożonej mandatem w wysokości pewnie 100 zł.

      Ja to widzę tak: skoro wiaty rzekomo ochrania jakiś Juwentus, to przydałoby się po prostu wyrywkowo brać przystanki pod kilkugodzinną obserwację od czasu do czasu i łapać rozklejaczy "na gorącym".

      • 2 0

  • 2500 za jedną tablicę (4)

    i już wiem dlaczego robi się takie "projekty" społeczne :-D

    • 8 0

    • Tez to sobie przeliczyłem

      I zaskoczyło mnie jak bardzo wartościowa jest taka tablica ogłoszeniowa. Gdybym był ich producentem, to zacierałbym ręce z radości :)

      • 4 0

    • (2)

      Szczególnie, jeśli wziąć pod uwagę, że cała wiata przystankowa kosztuje 3500 zł. Jest to wiata typu Merkury.

      Pytanie - kto znowu przytulił trochę sporej kasy? Tym powinni zajmować się prawdziwi dziennikarze. Czy takich tu znajdziemy?

      • 2 0

      • (1)

        Niech sobie kosztuje. Rzecz w tym, że nie przyniesiesz jej na miejsce na plecach i nie przykleisz na "kropelkę". Transport, dźwig, zakotwienie, ułożenie/naprawa chodnika, a wszystko to oficjalnie, przez zamówienia, na faktury... I cena całej imprezy rośnie kilkukrotnie.

        • 2 1

        • Dźwig?! Do czterech stalowych profili długości półtora metra i kawałka pleksy? Żarty robisz czy jesteś z urzędu?
          Montaż takiej tablicy to maksymalnie godzina pracy dwóch ludzi z VW transporterem. Koszt: maksymalnie 100-150 zł za montaż jednej, przy takiej hurtowej ilości.

          • 2 0

  • Te tablice to taki sam syf i to do kwadratu, metr obok. Widać to w Gdańsku głównym. Przydałoby się je czasem "zresetować" chociaż...

    • 3 1

  • Walczmy z plakaciarzami.

    widzisz plakaciarza dzwoń na 986, widzisz ultki na wiacie zrywaj i będzie wreszcie czysto.

    • 7 0

  • Swietny pomysl!!!! Kolejna zawalidroga na peronie, bo strazy nie chce sie pilnowac porzadku na przystankach. Dziekuje spoleczniakom z Civitas Mimosa (ciekawe czym jeszcze sie zajmuja?) za utrudnianie zycia pasazerom i szpecenie przystankow kolejnymi oblesnymi ulotkami jak przy dworcu. Puknijcie sie w czolo nim podejmiecie probe rozwiazania kolejnego problemu w tak zenujacy sposob.

    • 2 3

  • Czyste wiaty (4)

    Byłem ostatnio kilka dni w Białymstoku, gdzie często poruszałem się tam miejscową komunikacją autobusową. Na żadnym przystanku nie znalazłem ani jednego nielegalnego ogłoszenia. Jak władze tego miasto to egzekwują? Zapraszam urzędników miejskich w Gdańsku do tego miasta.

    • 6 0

    • O, bardzo dużo nasi urzędnicy mogliby się nauczyć od mądrej polityki Białegostoku.

      • 2 0

    • zgadza się, nie tylko w Białymstoku (1)

      Dokładnie, na to samo zwróciłem uwagę. Nie tylko w Białymstoku, ale i w Krakowie, Poznaniu, Bydgoszczy, Zamościu. Tam tego problemu nie ma, jest jakoaś inna mentalność, nie dlatego że grozi kara, tylko że ludzie mają przeświadczenie, że nie zaśmieca się przestrzeni publicznej. W Gdańsku gdzie nie sięga kamera (a czasem i gdzie sięga) tam syf, brud, śmieci, bałagan.

      Poza podejściem władz, można to też tłumaczyć demografią/socjologią - tam, gdzie najwięcej ludności napływowej, tam mniej dbania o wspólną przestrzeń, gorzej niż w Gdańsku jest np w Warszawie (nie chcę generalizować, przybyło tu oczywiście mnóstwo porządnych ludzi, ale sporo nadal nie identyfikuje się z nowym miejscem zamieszkania)

      • 2 0

      • MM

        A Ty jesteś tutejsza z dziada pradziada? To należysz do wyjątków - w całej Polsce.

        • 0 0

    • To Konon

      Przecież obiecywał, ze nie będzie niczego w Białymstoku.

      • 0 0

  • Czyszczenie Dywanow przystanek Jaskowa Dolina

    Durna babo, nie chcij zebym osobiscie cie spotkal jak rozklejasz te ulotki.
    codziennie je zrywam.
    a jak jutro znow sie pojawi to ja wasza reklame przerobie na reklame burdelu i rozkleje i beda wam sami napalency wydzwaniac.

    lubisz syfic?
    juz ja ci nasyfie.

    • 7 2

  • mentalność (2)

    Dziwi mnie, że w niektórych miastach nie było żadnych akcji czyste przystanki, a ludziom do głowy nie przyjdzie, aby smarować klejem wiaty czy słupy - tam czystość aż uderza. Ale skoro taka mentalność mieszkańców Gdańska, to całe szczęście że ktokolwiek dostrzegł problem i stworzył tę akcję.

    • 1 3

    • W innych miastach, np. w Białymstoku, uderza aż czystością schludny, funkcjonalny dworzec bez bezdomnych, bez pijaków raczących się alkoholem i bez straganów z gaciami. Ale tam miasto potrafi zadbać o dworce, a u nas "nic nie może".

      • 0 0

    • Gdańsk to miasto zamieszkane po wojnie przez przypadkowa ludność, które wstydzi się swojej historii. Zabudowane coraz bardzej przypadkowymi brylami. Miasto bez tożsamośc, charakteru i pomysłu na siebie. Jak ma tu być? P.S. Nie jestem z Gdyni.

      • 0 1

  • tylko dlaczego te tablice są szklane? Nie mozna nic do nich zszywaczem przyczepić

    • 2 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane