- 1 Pod prąd uciekał przed policją (190 opinii)
- 2 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (578 opinii)
- 3 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (81 opinii)
- 4 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (80 opinii)
- 5 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (514 opinii)
- 6 Wyręby w TPK mimo sprzeciwu społecznego (164 opinie)
Wojsko zabierze ci samochód?
Urząd Miasta Gdyni mobilizuje terenówki, motocykle, motorówki, a nawet maszyny budowlane. Ich właściciele są informowani, że stracą je, gdy wybuchnie wojna. - Spokojnie, to tylko procedury - tonują wzburzenie naszych czytelników urzędnicy.
Podobne dostali inni gdynianie. Są zdziwieni, że wojsko chce zaanektować ich samochody.
- Przyjdzie człowiek w mundurze i zabierze mi samochód, bo będzie potrzebny na patrole w Afganistanie? Rozumiem trudną sytuację finansową naszej armii, ale bez przesady - denerwuje się pan Jacek, właściciel jeepa cherokee.
Okazuje się, że wojsko samochodów nie zabierze, przynajmniej na razie.
- To tylko informacja o wszczęciu procedury. Obliguje nas do tego kodeks postępowania administracyjnego. Kiedyś od razu wysyłana była decyzja, teraz każdy może się od niej odwołać. Mamy jednak bardzo mało takich przypadków - mówi Mirosław Mieszczański z referatu służby wojskowej wydziału spraw obywatelskich gdyńskiego magistratu.
Samochody mogą być potrzebne, gdy wybuchnie konflikt zbrojny. Jednak nie tylko samochody. Urząd "mobilizuje" również motocykle, łodzie, statki, a nawet walce, koparki czy spychacze. W końcu tradycję budowania barykad mamy długą, a nasze wojsko wciąż czeka na skok technologiczny uzbrojenia, więc "wszystko" może się przydać.
Ile osób może liczyć się z zajęciem np. samochodu?
- Tego zdradzić nie mogę. Kiedyś była to tajemnica wojskowa, teraz też przepisy nie pozwalają na rozpowszechnianie takich informacji. Spokojnie, ta swoista karta mobilizacyjna na sprzęt nie sprawi, że ktoś będzie chciał "wypożyczyć" samochód. Zezwala na użytkowanie wyłącznie podczas wojny - podkreśla Mirosław Mieszczański.
Opinie (336) 7 zablokowanych
-
2012-08-21 13:22
hehe
nawet jak rozlzycie na czesci pierwsze, wojsko se poradzi nawet to lepiej bo po co w czasie wojny samochod z zawodna elektronika.Malo tego ze wam zabiora wasze cacka to i was wysla na pierwsza linie frontu z dwoma kamieniami w kieszeni i kaza chociaz po jednym wrogu zabic ,bo po co dawac sierotom bron ktorzy tylko pilota od telewizora potrafia trzymac.
- 1 0
-
2015-05-18 14:49
Sprzedaż auta które zostało wpisane na listę
Mam pytanie jak wyglada sytuacja powiększyła mi sie rodzina i planowałam sprzedać samochod Rav 4 i kupic inny z większa liczba siedzeń. Dostałam to pismo prEd sprzedażą i co mam teraz z tym zrobić? Czy będę miała jakieś konsekwencje jak sprZedam samochod ?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.