- 1 Były wiceprezydent Gdańska skazany (122 opinie)
- 2 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (501 opinii)
- 3 Remontują, zamiast wyburzyć. Dlaczego? (88 opinii)
- 4 8 godzin opóźnienia i lądowanie w Poznaniu (320 opinii)
- 5 Kredkami w kierowców przy przejściu (87 opinii)
- 6 Jak zniszczono Rady Dzielnic w Gdyni (162 opinie)
Wycieczkowce w Gdyni od 1 maja
Zaczyna się kolejny sezon zawinięć wycieczkowców do Gdyni. Gigantyczne i luksusowe statki przypłyną do nas w tym roku 72 razy. Pierwszy już 1 maja.
- Kiedyś była tendencja otwierania portów, niektórzy demontowali nawet ogrodzenia, bramy. Ale zamachy terrorystyczne w USA wszystko zmieniły. Weszły w życie przepisy, które regulują każdy szczegół, a jednostki mają oficerów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. Nie możemy więc nikogo wpuszczać w bezpośrenie sąsiedztwo statków - podkreśla Krzysztof Gromadowski, dyrektor ds. współpracy międzynarodowej Zarządu Morskiego Portu Gdynia.
Nie oznacza to jednak, że dużych statków nie będzie można oglądać. Najlepsze miejsce to ostroga nieopodal Dworca Morskiego , z której można zrobić dobre zdjęcia jednostek wchodzących do portu.
W tym roku do Gdyni wycieczkowce zawiną 72 razy. To znaczący wzrost w porównaniu do ubiegłego sezonu, kiedy było tylko 56 wizyt. Skąd taka zmiana?
- W zeszłym roku był jednorazowy spadek. Operatorzy nie uzasadniali tego mniejszym zainteresowaniem Bałtykiem, ale przeniesieniem się na Morze Śródziemne. Teraz wrócili. Dlaczego? Wracamy do dobrej średniej oscylującej w granicach 80 zawinięć. To raczej wykluczenie tezy, że trend jest spadkowy. Rynek jest w miarę stabilny - podkreśla Krzysztof Gromadowski.
W tym sezonie będą takie dni, gdy w porcie pojawią się dwa statki, a trzykrotnie (1 czerwca, 19 sierpnia i 30 sierpnia) będą aż trzy naraz. W tym sezonie największym wycieczkowcem w Gdyni będzie ponad 290-metrowa Costa Pacifica, która powinna wpłynąć do portu 1 czerwca i 19 sierpnia.
Szczegółowy rozkład zawinięć wycieczkowców możesz sprawdzić tutaj.
Największe jednostki mieszczą ponad 3 tys. pasażerów, którzy mogą liczyć na wiele wygód. Często zapewnia im je liczna załoga - na niektórych statkach na dwóch pasażerów przypada jeden człowiek obsługi. Wycieczkowce kuszą także kasynami, teatrami, boiskami sportowymi, a nawet polem golfowym, o takich "oczywistościach" jak kino 3D, spa czy salony masażu nawet nie wspominając.
Wbrew pozorom rejsy są nie tylko dla bogaczy. W częstych promocjach można kupić bilety za równowartość ok. 1,5-2 tys. zł. W tej cenie będziemy mieli tydzień na morzu, opiekę polskiego pilota, podstawowe wyżywienie i kabinę. Dopłacić trzeba za każdą wycieczkę na lądzie, wyższy standard kabiny, atrakcje na statku i oczywiście dojazd do portu.
Pasażerowie odwiedzający Trójmiasto to w przeważającej większości Amerykanie i Niemcy. Ich interesują głównie zabytki, więc chętnie odwiedzają Stare Miasto w Gdańsku, część zwiedza Gdynię, a niektórzy udają się na ekspresową wycieczkę do Malborka.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (122) 5 zablokowanych
-
2012-05-01 14:52
TE STATKI TO OBOZY PRACY!!!! (4)
Jako były pracownik zawijajacych do Gdyni statków Princess Cruises i Oceania chciałbym zaznaczyć, że oprócz pieknych faktów przytoczonych przez autora należy wspomnieć, iz oprócz opłaty za postój przy nabrzeżu w Gdyni(nomen omen jednej z najwyzszych w Europie) statki te zanieczyszczają środowisko (ogromna ilość ścieków zrzucana do morza każdego dnia + spaliny z ogromnych silników spalinowych + śmieci wyładowywane w portach po 3000 - 4000 pasażerów). Pracownicy zatrudnieni na tych "luksusowych" statkach pracują średnio 10h/dziennie przez 6 - 8 mięsięcy bez dnia wolnego. Na świecie są już porty/miasta które nie wpuszczają do siebie tych statków ze względu na nieludzkie warunki pracy oraz ogromne zanieczyszczenie jakie one powodują.
- 6 4
-
2012-05-01 16:17
np Gdańsk (1)
nie wpuszcza
- 2 3
-
2012-05-01 19:09
Rzeszów też
i Radom
- 5 0
-
2012-05-01 16:41
fakt jest ciezko i to bardzo,ale czy czasem na ladzie nie pracuje sie rownie ciezko i w zlych warunkach jak niewolnik, wybor nalezy do kazdego indywidualnie, nikt nie kaze tam pracowac.Jednym z plusow ,oczywiscie jak sie ma czas to mozliwosc zobaczenia tego czegoby sie nie zobaczylo moze nigdy w zyciu,i nie o zycie na statku mi chodzi,a wiem co mowie bo w Princess spedzilem jakis czas.
- 3 0
-
2012-05-01 21:14
godziny
No polski pracownik PiP to by osiwiał, jakby zobaczył grafik załogi. Mnie wychodziło zawsze 340-350 h miesięcznie, ale fakt, że 10 lat temu odkładałem co miesiąc10 koła i nikt mnie, jak to drzewiej bywało, na siłę nie mustrował. Ale game over i teraz średnia krajowa. Auuuuuuuu
- 1 0
-
2012-05-01 16:27
brawo dla gdyni miasto ma mozliwosci a gdansk euro inic pozatym
- 3 3
-
2012-05-01 16:34
(3)
szkoda ze GRAND PRINCESS tylko raz przyplynie ,kiedys co 10dni zawijal do Gdyni, milo wspominam ten czas to moj pierwszy statek na jakim pracowalem,pozdrawiam
- 1 0
-
2012-05-01 17:24
jŁysy ? Ja też, październik 2001
- 0 0
-
2012-05-01 21:07
accomodation (1)
A ja Golden'a i Star'a ze stoczni otwierałem :-). Ale to już zamknięty etap.
- 0 0
-
2012-05-02 11:22
Robert Dz. ?
- 0 0
-
2012-05-01 16:47
A jakie to Gdynia ma ( poza tym) możliwości ?
- 1 4
-
2012-05-01 16:52
Ledwo artykul sie pojawil i znowu zle i znowu nie dobrze, co za narod ze wciaz narzeka, jak turystow nie ma zle, jak sa zle, przeciez nie trzeba tam jechac i ogladac mozna zamknac sie w czterech scianach odpalic kompa ,jakiegos browara w lape i siedziec jak p... w domu ale nie narzekac ciagle,tak nas widza na swiecie wlasnie.
- 5 1
-
2012-05-01 19:06
Ależ mi atrakcja! Oglądanie z dziesiatek metrów jakiegoś kolosa. A tłumy takie, ze szpilki nie wciśniesz. Ja tam wolne spędzam z
z dala od zasmrodzonego miasta. Wśród ptaszków, kwiatków i innych takich...:)
- 4 1
-
2012-05-01 19:12
weckend w mieście-nie, dziękuję
- 0 1
-
2012-05-01 20:29
Schodząc na ląd w Gdyni (1)
niech uważają na tych w żółto- niebieskich szalikach z okrzykiem Araaaaaaa, którzy specjalizują się w atakowaniu trampkarzy i ich opiekunów.
- 4 6
-
2012-05-01 23:53
nie bój żaby, ci w biało zielonych szalikach pomogą im skontaktować się z policją
- 6 2
-
2012-05-01 20:34
Gratuluję Miastu pomysłu zamknięcia ul. Polskiej dla samochodów osobowych !!! (1)
Dzięki temu rewelacyjnemu pomysłowi mieszkańcy, którzy całymi rodzinami (często z małymi dziećmi) wybrali się do portu obejrzeć statek, mogli nareszcie zostawić samochody na ul. Chrzanowskiego i bez przeszkód udać się zakurzoną ulicą bez chodnika, wdychając spaliny autokarów, taksówek i ciężarówek oraz pył węglowy, unoszony przez silny północny wiatr. Czekamy na dalsze pomysły ułatwiające życie mieszkańcom i turystom!
- 7 0
-
2012-05-02 07:36
a taksówki jakim prawem tam wjeżdżają?
przecież to też samochody osobowe. "Nie możemy więc nikogo wpuszczać w bezpośrenie sąsiedztwo statków" - przepisy bezpieczeństwa to ściema; przepustki do portu wydawane są tylko określonym korporacjom, chodzi o ochronę mafii taksówkarskich. Jeszcze 2 lata temu przepustkę mogła dostać praktycznie każda osoba prywatna przyjeżdżająca pod statek po znajomego. Teraz to już niemożliwe jeśli nie jest się z odpowiedniej firmy. Na szczęście turyści są już też coraz bardziej świadomi i rozumieją, że normalne ceny i normalna konkurencja w usługach lokalnych czeka na nich za bramami portu. Często ponad połowa pasażerów wychodzi pieszo na miasto, nie korzystając z wycieczek organizowanych przez armatora ani z "akredytowanych" taksówek. Pazerność na każdym kroku... a potem płacz i lament, ze pracy nie ma.
- 0 0
-
2012-05-01 21:04
Costas
Mam nadzieję, że największy w tym roku cruise ship nie zrobi w Gdyni największego kuku. Znam włoskich kapitanów i oficerów, nos w chmurach, brylantynka na włosach, panienki, la bella vita i tylko z wiedzą merytoryczną nie bardzo, a morze jak widać nie znosi próżnych głupców.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.