- 1 Z dworca na Jasień 80 zł (300 opinii)
- 2 Auto wjechało w pieszych i w budynek (243 opinie)
- 3 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (53 opinie)
- 4 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (101 opinii)
- 5 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (186 opinii)
- 6 Parawaniarze już anektują plaże (245 opinii)
Zajezdnia we Wrzeszczu szykuje się na nowe tramwaje
Ponad 75-letnia zajezdnia tramwajowa przy ul. Wita Stwosza w Gdańsku doczeka się w końcu modernizacji i przebudowy. Miejsce to zyska nie tylko nową elewację, ale profesjonalną myjnię, specjalne podnośniki, ułatwiające przegląd pojazdów czy nowoczesną podtorową tokarkę, by tramwaje ciszej jeździły.
- Obecna zajezdnia, która powstała w połowie lat 30. XX wieku, nie jest w ogóle przystosowana do nowych niskopodłogowych tramwajów. W efekcie przebudowy nie tylko zyskamy lepsze warunki pracy, ale poprawę w dużej mierze odczują pasażerowie. Dzięki inwestycjom w specjalistyczne urządzenia, tramwaje będą cichsze i czystsze - zapowiada Krzysztof Wojtkiewicz, p.o. rzecznika prasowego Zakładu Komunikacji Miejskiej w Gdańsku.
Przebudowa zaczęła się na początku maja od drobniejszych prac budowlanych. Poważniejsze rozpoczną się w czerwcu. Całość prac ma być zakończona w połowie przyszłego roku. Będzie ona podzielona na etapy, bo zajezdnia cały czas musi funkcjonować. W pierwszej kolejności nastąpi modernizacja hali obsługi codziennej, gdzie tramwaje zjeżdżają z tras.
- Obecnie cała elektryka tramwaju jest na dachu, a nie, jak w starych pojazdach, na dole. Dlatego istniejące kanały naprawcze zastąpi specjalny system podnośników i podestów. Dzięki temu dokonywanie przeglądów i napraw będzie o wiele łatwiejsze - wyjaśnia Krzysztof Wojtkiewicz.
Tramwaje będą częściej myte, bo pojawi się profesjonalna myjnia. Teraz generalne "pucowanie" tramwaju odbywa się raz w miesiącu i to w zasadzie ręcznie. Na dodatek mycie zimą, w nieogrzewanej hali, szczególnie we wnętrzu pojazdu było niemożliwe.
Bardzo ważnym urządzeniem, jakie się pojawi na przełomie sierpnia i września, jest tokarka podtorowa.
- Jak wiadomo, żelazne koła się zużywają, a z powodu nierówności torów, które także będą niwelowane, ich zużycie następuje nierównomiernie i w efekcie słyszymy charakterystyczne pukanie. Tokarka w przeciągu dwóch godzin wyprofiluje wszystkie koła tramwaju, bez konieczności ich demontażu - zapowiada Krzysztof Wojtkiewicz.
W ramach modernizacji zajezdni zakupiony zostanie również specjalistyczny dźwig, służący do podnoszenia uszkodzonych pojazdów. Zostanie zwiększona ilość torów postojowych, odnowione będą rozjazdy. Zmienione i odnowione zostaną też elewacje zajezdni. Koszt zmian w zajezdni wyniesie 30 mln zł.
Miejsca
Opinie (183) 8 zablokowanych
-
2010-05-27 07:13
Niech ZKM najpierw zabierze się za stan techniczny pojazdów.
Tramwaje są nie dość że brudne to jeszcze hałaśliwe. Zamykanie drzwi, byle jak pomalowane poręcze itd.
- 9 3
-
2010-05-27 07:09
Biednemu to zawsze pod górę i pod wiatr
Może by tak z prywatyzować tramwaje włącznie z zajezdnią. Może skończyły by się zepsuta hamulce i kwadratowe koła.Przecież tym ludziom brak wyobraźni i czy czasem tam nie powinien wejść pan prokurator.Bo bezpieczeństwo pasażerów dla tych gości powinna być na pierwszym miejscu, itd itd.
- 24 6
-
2010-05-27 06:57
Potrzeba jeszcze kilkunastu, dobrze opłacanych, kumatych i lubiących swoją pracę mechaników w zajezdni.
Co do kierowców busów to zauważyłem, że ci młodzi są całkiem ok w przeciwieństwie do załogi pamiętającej czasy PRL. Ci to najwięcej i najgłośniej bluzgają innych uczestników ruchu jak również pasażerów.
- 70 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.