- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (140 opinii)
- 2 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (706 opinii)
- 3 Pod prąd uciekał przed policją (238 opinii)
- 4 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (136 opinii)
- 5 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (100 opinii)
- 6 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (59 opinii)
Zaprzęgi na Bursztynowym Szlaku
To już szósta edycja eliminacji w tym sezonie, zorganizowana przez Pomorski Klub Psich Zaprzęgów i Centrum Przygody Traczer. Na trasie prowadzącej ścieżkami Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego ścigało sią kilkudziesięciu maszerów (zawodników) z całej Polski. Doskonałe warunki pogodowe sprawiły, że rywalizacja wzbudzała ogromne zainteresowanie. Zawody obserwowało kilkuset widzów także spoza Trójmiasta.
Zmagania rozpoczęły się w sobotnie przedpołudnie. Na linii startu poszczególnych zaprzęgów uwagę zwracało zachowanie psów.
- Rasy, które najczęściej biorą udział w tego typu wyścigach to głównie syberian husky i alaskan malamute - mówi organizator i uczestnik zawodów Igor Tracz. - Bieganie mają zakodowane w genach, dlatego na starcie bardzo się niecierpliwią i ciężko je utrzymać. Sanie ciągnięte przez zaprzęgi sterowane są jedynie głosem maszera co sprawia, że dyscyplina ta wymaga ogromnej pracy zarówno zwierząt, jak i ich opiekunów - dodaje. W Sopocie psie zaprzęgi ścigały się na trzech dystansach: cztero-, ośmio- i dwunastokilometrowym. Zawody zaliczane są do eliminacji Pucharu Polski, którego finałowa rozgrywka odbędzie się w marcu w Szklarskiej Porębie. Najważniejsi reprezentanci naszego regionu biorący udział w tym pojedynku to Piotr Pyszkowski oraz Andrzej Kolka - mistrz Polski zeszłego sezonu. Tym razem w Sopocie najlepsi okazali się Dariusz Serafin, który startował z dwoma psami, Igor Tarcz i Jarosław Rakoczy w kategorii zaprzęgów składających się z czterech psów oraz Ryszard Borowski i Katarzyna Snela, którzy startowali z sześcioma husky.
- Niedawno wyścigi psich zaprzęgów po raz pierwszy uznane zostały jako oficjalna dyscyplina sportowa. Oznacza to, że przed uczestnikami otwierają się m.in. możliwości organizowania mistrzostw, zakładania związków sportowych, a co za tym idzie - otrzymywania funduszy z ministerstwa. Nie jest także wykluczone, że dyscyplina ta stanie się w przyszłości jedną z konkurencji olimpiad zimowych - podsumował prezes Pomorskiego Klubu Psich Zaprzęgów.
Opinie (26)
-
2004-01-25 23:52
TO BYŁY SUPER ZAWODY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 0 0
-
2004-01-26 00:08
zaprzegi na bursztynowym szlaku
Super impreza!!A najsłodsze oczywiscie pieski...
- 0 0
-
2004-01-26 06:52
ja bym was zaprzągł do sanek
- 0 0
-
2004-01-26 07:06
jako sport owszem, ale na olimpiadzie?
przecież to głównie wysiłek zwierząt a nie człowieka
jakos do olimpiady mi to nie pasuje...- 0 0
-
2004-01-26 07:35
no tak
sopot alaską europy:))
a przystanek tam macie, tow. przewodniczący rady??- 0 0
-
2004-01-26 11:36
ale piękności!! zawsze mi sie Husky'e podobały, kiedyś bedę takiego miała, póki co mam owczarka :)
- 0 0
-
2004-01-26 11:43
JAK ZWYKLE mama i gallux krytykują !
To oczywiste, oni tylko przed kompem siedzą. Nie doceniają zamiłowań innych.Psy to uwielbiają, nie jest to więc jakieś męczenie.Trochę więcej wiedzy o psach - poczytajcie.Ludzie też maja swoje fascynacje - należy to zrozumieć i docenić. Gallux i mama nie mają juz się czego czepić - proponuję spacer i dotlenienie mózgu !
- 0 0
-
2004-01-26 12:32
Galux = tak
mama = tak tak!
galux = nie
mama = nie , nie !
galux = nie wiem
mama = nie wiem, nie wiem!
galux = wiem wszystko
mama = wiem wszystko, wiem wszystko.
Publiczność = wymiotuje- 0 0
-
2004-01-26 13:09
OLIMPIADA NA TAK
Jaki wysilek zwierząt, a w sokach przez przeszkody to co: człowiek skacze po koniu czy na koniu:).
Mamuska marudzi i tyle.
Tu jest praca psów i człowieka.- 0 0
-
2004-01-26 14:05
a zawody konne napewno sa na olimpiadzie?
jestem za rozwojem tej dyscypliny, ale nie koniecznie jako olimpijskiej
to aż takie niedocenianie z mojej strony?- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.