• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zbierają stare komputery i gramofony

Jakub Gilewicz
13 września 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 

Komputery Amiga i Commodore, gramofony Bambino i stare radioodbiorniki to tylko niektóre z kilkuset przedmiotów, jakie młodzi pasjonaci zgromadzili w Muzeum Elektroniki i Techniki. Działa ono na terenie Zespołu Szkół Łączności w Gdańsku zobacz na mapie Gdańska i można bezpłatnie odwiedzić je w każdą drugą i czwartą niedzielę miesiąca.



Czy grasz w gry komputerowe?

Napis nie wyblakł i jeszcze dziś ostrzega: Uwaga! Nieprzyjaciel podsłuchuje!. Bo choć wojskowa łącznica polowa dawno już zakończyła swoją służbę, to nadal gotowa jest wrócić do akcji.

Tuż obok niej stoi cywil. Też na emeryturze. W końcu przepracował kilkadziesiąt lat w budce. Nie wiadomo, ile połknął monet. Wiadomo za to, jaki miały nominał: napis na telefonicznym aparacie wrzutowym wyraźnie mówi "1 zł". Do tego informuje, że za monetę niewłaściwą lub uszkodzoną nie uzyskasz połączenia.

Oba sprzęty są polskiej produkcji. Czas powstania: okres PRL-u, czyli tak, jak większości eksponatów w Muzeum Elektroniki i Techniki na terenie Zespołu Szkół Łączności w Gdańsku zobacz na mapie Gdańska. W dwóch salach stoi kilkaset przedmiotów, zebranych przez grupkę pasjonatów, którzy kilka lat temu postanowili założyć małe muzeum.

- Byliśmy grupą zapaleńców, którzy fascynowali się głównie sprzętem marki Unitra. Zbieraliśmy, czytaliśmy, aż w końcu kiedyś trafiliśmy do dyrektora szkoły z pytaniem, czy placówka nie ma może jakichś elektronicznych staroci. Dyrektor zapytał: Po co wam to? Odpowiedzieliśmy, że jesteśmy pasjonatami starego sprzętu audiowizualnego. Po czym usłyszeliśmy: Słuchajcie, chłopaki! Od dawna miałem taki pomysł, żeby założyć tutaj muzeum właśnie starej elektroniki i komputerów - wspomina Konrad Ingielewicz z Muzeum Elektroniki i Techniki.

W pierwszej sali zagościły stare komputery marki Amiga, Commodore i Atari. Na ekranach znów odżyli kanciaści bohaterowie z zamierzchłych czasów. Znów trzeba czekać nawet do dziesięciu minut aż gra w końcu się załaduje. W rękach graczy joysticki, a oczy kolekcjonerów cieszy ekran, na którym wyświetla się komunikat: Windows 1.0. I choć to muzeum, rzadko panuje tu cisza. Już z dala słychać to, co hałasuje najbardziej: na pełnych obrotach sunie pożeracz kulek w wersji z 1982 roku.

- To PAC-MAN, czyli gra, która była wielkim hitem na początku lat 80. i nie tylko. Zrobiła ogólnoświatową karierę - opowiada muzealnik-amator Marcin Litwiniak.

Wielką popularnością cieszyły się też niegdyś winyle. Młodzi pasjonaci odtwarzają je w drugiej sali. Na stole pod oknem stoją tu w rzędzie gramofony ze znanej serii Bambino.

- Dla tych, którzy nie mieli do czynienia z gramofonem krótkie wyjaśnienie: to urządzenie, które odtwarza dźwięk z płyty winylowej, która ma rowki. Igła poruszając się po nich delikatnie drga, co przenoszone jest na tak zwany piezoelektryk, a to materiał, który drgania mechaniczne przetwarza na sygnał elektryczny. Dalej trafia on do wzmacniacza, a po wzmocnieniu sygnał kierowany jest do głośnika i słyszymy dźwięk - streszcza zasady działania gramofonu Robert Żurawski, który naprawił niejedno urządzenie w muzeum.

Bo jednym z głównych celów grupki pasjonatów jest "utrzymywanie przy życiu" działających sprzętów i dawanie drugiego życia tym, które na przestrzeni lat uległy uszkodzeniu. Wszystko po to, aby muzeum nie było zbiorem milczących eksponatów, tylko kolekcją działających przedmiotów. Stare radioodbiorniki łapią więc współczesne audycje, głośno szumi stary odkurzacz Zelmera, a po sali niesie się czasami muzyka z magnetofonu szpulowego.

Część eksponatów pochodzi ze szkoły, część ze zbiórek na terenie Trójmiasta, a jeszcze inne od kolekcjonerów. Pasjonaci przyznają, że są wdzięczni wielu instytucjom i osobom. Ale że artykuł nie może składać się w większości z podziękowań, swoją wdzięczność streszczają w kilku zdaniach:

- Chcielibyśmy podziękować wszystkim naszym darczyńcom, a w szczególności Marcinowi "Strykerowi" Wojciechowskiemu, który jest założycielem i prowadzącym stronę unimor.info, za stałą i długoletnią pomoc w organizacji i rozwoju muzeum, Michałowi Linettej za użyczenie wielu cennych eksponatów, w tym idealnie zachowanego Commodore PET 2001, a także panu Jerzemu Kupiszowi, który użyczył nam niezwykle rzadki okaz polskiego komputera Unitra Unimor Bosman 8 - wylicza Marcin Litwiniak.

Absolwenci i uczniowie, którzy opiekują się muzeum, dzielą się także swoją pasją z innymi.

- W drugą i czwartą niedzielę każdego miesiąca placówka otwarta jest od godziny 11 do godziny 16. Każdy, kto chce, może przyjść do nas. Wstęp jest darmowy - zachęca Mateusz Jarzynka z Muzeum Elektroniki i Techniki.

Jedne mają niebezpieczne ciernie, inne nazywane są małpimi ogonami. Zobacz kolekcję kaktusów Tomasza Blaczkowskiego.

Indianin z tomahawkiem, sanie Mikołaja i muskularny wielbłąd to tylko niektóre wzory policyjnych naszywek. Zobacz kolekcję Pawła Zabrockiego.

Miejsca

Opinie (106) 8 zablokowanych

  • (1)

    Mam gdzieś w piwnicy PC 286, szybki procek: 12 MHz, 1 MB RAM'u, grafika czarno-biała: Hercules, stacja dysków 5 1/4 cala, dysk twardy chyba z 50 MB :) Gierka F-19 Stealth Fighter działa idealnie :)

    • 5 1

    • niby antyk ale dziala dluzej niz dzis nowe i to jest paradoks.

      ten nowy dzisiejszy sprzet to wrecz szrot dla biedy przy dawnym sprzecie. Dawniej komputer mogl nawet wpasc do wanny i po dniu suszenia odpalal i jechal znowu na full

      • 8 1

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Stare gry, komputery i odkurzacze

    Tak dalej

    Chłopaki musze tam do was w końcu wpaść pozdrawiam i oby tak dalej. Moim zdaniem super akcja

    • 7 1

  • Proszę panią

    A polskiego w tym technikum nie uczą? Proszę pani...

    • 3 2

  • C= 64 > 800 XL

    Zawsze na Commodore było więcej gier, więcej dobrych dem itp. Jest takie demko na C 64, które jak zobaczyli twórcy Commodore to im szczęki opadły, że coś takiego jest w ogóle możliwe, między innymi ilość kolorów , oryginalnie było ich 16 a w demku 128 albo 256 nie pamiętam.

    • 4 2

  • jestem fanem starej myśli technicznej

    Od dawna poluje na takie sprzęty na allegro i od kilku lat zauważyłem że wzrasta ich popularność i cena zwłaszcza stan kolekcjonerski a kiedyś w aukcjach od zeta wyrywałem niezłe nówki, teraz już trudno. Mam już niezłą kolekcję głównie sprzęt elektryczny ale nie tylko. Część tego sprzętu używam bo jest lepszy niż to co mamy teraz w sklepach.

    • 7 0

  • na mnie zrobil wrażenie

    pulpit sterowniczy tramwaju. Pamiętam jak się wpatrywałem jako dziecko co tam robi motorniczy.

    • 3 0

  • Kierowany tylko i wyłącznie sentymentem (2)

    też kiedyś wpadłem na pomysł kupna Amigi którą w latach młodzieńczych posiadałem. Niestety okazało się że inwestycja 50 zł nie wystarczy ,bo sprawne amigi chodzą na znanym portalu aukcyjnym od 500zł w górę !!!
    Pamiętam te dyskusje o wyższości Amigi 1200 nad PC, niestety te czasy już minęły a wydawanie setek złotych na stare rupiecie w mojej ocenie mija się z celem. Trzeba wspomnieć że są firmy nadal produkujące dopalacze do tego sprzętu (od kilku do kilkunastu setek zł) po których zainstalowaniu użytkownicy chwalą się odpaleniem Quake ? Jaki to ma sens wydawać kilka tysięcy by zobaczyć efekt który można osiągnąć przy nakładzie kilku dziesięciu złotych ?

    • 2 1

    • jak to tylko sentymennt (1)

      to sciagnij sobie emulator amigi na pc
      mozesz grac we wszystkie gry z amigi na pc
      w wiekszosci to jest freeware

      • 1 0

      • Sentymentem do sprzętu ;)

        • 0 0

  • muzeum

    bardzo dobrze, że ci młodzi ludzie tym się zajęli .Warto by to wszystko jakość usystematyzować tak by nie był to groch z kapustą lecz swego rodzju historia sprzetu - z pewnością nie będzie ona pełna i kompletna ale jak na warunki szkolne
    powinna byc wystarczająca. Warto by pokusić się o poszukiwania odbiornika telewizyjnego jaki był pokazywany w Gdańsku w 1937 roku choć to raczej nierealne, tak jak szukanie igły w stogu siana a może gdzieś się zachował?

    • 4 1

  • Pamiętam jak graliśmy z kolegą z podstawówki na Timex Sinclair w latach 80-tych. Dostał minikomputer od taty z Ameryki i nie mógł się opędzić od kolegów. Było coś niemal magicznego w fascynacji pierwszymi komputerkami i prymitywnymi ale jak wciągającymi gierkami, np. Jet Set Willy, River Raid i wiele innych.
    Niech dzieciaki zachowują historię.

    • 4 1

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Stare gry, komputery i odkurzacze

    kuźwa ten lektor mnie rozwala

    widać ma mocne plecy

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane