- 1 Błyskawiczna podróż ze stolicy i w góry (226 opinii)
- 2 14 mln zł odszkodowania za Westerplatte (385 opinii)
- 3 17-letni złodziej paczek zatrzymany (126 opinii)
- 4 Czerwony skatepark w Jarze Wilanowskim (34 opinie)
- 5 Piękne i niebezpieczne zjawisko nad morzem (23 opinie)
- 6 Nie boicie się dilerów narkotyków? (161 opinii)
Zwierzęta w Kokoszkach
Przeprowadzka do nowego miejsca planowana była już na wrzesień. Niestety okazało się, że nowe schronisko jest za małe, żeby pomieścić wszystkie zwierzęta ze schroniska na Oruni. Przeprowadzkę więc opóźniono i dobudowano kolejne boksy i wybiegi.
- Prawie 400 zwierząt pozostających pod naszą opieką przewieźliśmy w klatkach, specjalnie przystosowanymi do tego samochodami - mówi Mariusz Dewo, zastępca kierownika schroniska. - Było to trudne zadanie, doszło np. do walki między dwoma psami, ale zapanowaliśmy nad sytuacją.
W Kokoszkach na ponad 13 tys. m kw. wybudowano trzy pawilony i budynek administracyjny. W sumie jest 370 miejsc dla psów i 150 dla kotów. Pokrywa to obecne zapotrzebowanie, ponieważ w schronisku przebywa 320 psów i 70 kotów.
Istnieje szansa, że dzięki nowemu obiektowi uda się skutecznie ilość bezdomnych zwierząt zmniejszyć. Na miejscu jest sala konferencyjna, w której od 1 czerwca organizowane będą lekcje dla uczniów gdańskich szkół. Może dzięki temu w przyszłości będą oni odpowiedzialniej podejmować decyzje o opiece nad psem lub kotem, niż w tej chwili robią to dorośli.
- Będą też organizowane dni otwarte, w czasie których będzie można adoptować nasze zwierzęta - mówi Mariusz Dewo.
Schronisko będzie ogólnodostępne od poniedziałku. Czynne będzie całą dobę. Mieści się ono w Gdańsku Kokoszkach przy ul. Przyrodników 14. Najlepiej dojechać tam z Gdańska Wrzeszcza autobusem linii 126 lub 157. Z Gdańska Głównego można się dostać do schroniska autobusem linii 167. Od przystanku trzeba jeszcze przejść około 300 metrów.
Opinie (76)
-
2005-04-29 00:07
No i to jest dobra wiadomość dla wszystkich piesków i kotków oraz kózek
Tylko tej pani z LPRu trzeba pomóc spojrzeć w lustro, by nie wywyższała dzieci nad małpiatki.
- 0 0
-
2005-04-29 05:50
oj oj aldwinie aldwinie
kara cie nie minie
będziesz pasał kozy
i rozpylał nawozy- 0 0
-
2005-04-29 06:49
już rozpyla... bez maski w dodatku... dlatego pisze takie niepokojące posty... :)
- 0 0
-
2005-04-29 07:22
Wyleniałych kogutów tam nie przyjmują , szkoda.
- 0 0
-
2005-04-29 09:15
Byłam wczoraj u weterynarza z kotem. Weterynarz powiedział - proszę go potrzymać tu za łapki z przodu. Przytrzymałam. On zrobił kotu zastrzyk. Kot mnie ugryzł w rękę, bo go zabolało. Teraz mam calą rękę napuchniętą. Kot zdrowy. Weterynarz zadowolony bo skasował 60 zł za tę akcję. Po co się trzyma zwierzęta w domu? Nie pojęte jest dla mnie.
- 0 0
-
2005-04-29 09:40
Pazury lub zęby wbite w człowieka podzczas rozmaitych przymusowych zabiegów to rzecz częsta! Choć dziwne że weterynarz kazał trzymać "za łapki" nie za kark...
- 0 0
-
2005-04-29 09:54
niedyskretne pytanie
do Organiki
Czy sprzątasz kocie kupki pozostawione na dworze?- 0 0
-
2005-04-29 10:01
0,61
A Ty sprzątasz?
Koty które trzyma się w domu mają kuwety.
Problem stanowią "miłośnicy" psów.- 0 0
-
2005-04-29 10:13
ninja
Kuwety - owszem.
Twój kot wychodząc z domu pamięta, zeby kupkę zrobić po powrocie rankiem w kuwecie?- 0 0
-
2005-04-29 10:24
dyskretna odpowiedź dla 0,61
Mój kot robi kupki najczęściej na zewnątrz, chociaż zdaża mu się w domu w kuwecie. Z kuwety sprzątam. Na dworze nie spraątam bo koty mają zwyczaj :
- zakopywać samemu bardzo starannie swoje kupki
- robić je w dyskretnie i w miejscach niedostępnych dla innych. Na pewno nie na chodnikach i trawnikach.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.