- 1 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (292 opinie)
- 2 Remontują, zamiast wyburzyć. Dlaczego? (66 opinii)
- 3 8 godzin opóźnienia i lądowanie w Poznaniu (271 opinii)
- 4 Kredkami w kierowców przy przejściu (52 opinie)
- 5 Jak zniszczono Rady Dzielnic w Gdyni (149 opinii)
- 6 Wybudują chodnik w miejscu prowizorki (62 opinie)
Sławek pracuje w biurze numerów Telekomunikacji Polskiej już kilka miesięcy. Codziennie odbiera tysiące telefonów od ludzi, którzy szukają jakiegoś numeru. - Najczęściej pytają się o numery do urzędów, szpitali, dworców PKP i PKS, osób prywatnych - wymienia. - Kiedy mam nockę, dzwonią z zapytaniem o agencje towarzyskie i postoje taksówek. Często także mówią: "Panie, flachę i dwie paczki fajek proszę przywieźć tu do mnie". Mylą się po prostu i zamiast do taksówkarzy, którzy robią zakupy i zawożą je klientom, dzwonią do nas.
Bywają jednak telefony, które się zapamiętuje na całe lata. - Zadzwoniła raz pani, która chciała się dowiedzieć o numer do szpitala na Zaspie - mówi Sławek. - Z tego jak mówiła wskazywało, że była pijana. Zadzwoniła ponownie, ponieważ wcześniej dostała numer, pod którym nikt nie odbierał. No i zaczęła - "Wy k..., dlaczego daliście mi numer i nikt go nie odbiera. Rozp... tę telekomunikację. Jak tam wpadnę, to rozp... was w drobny mak. Zapamiętaj to imię - Małgorzata, jestem k... policyjną. Powtórz to swojemu szefowi. Z tego, co słyszę jesteś w porządku. Podaj mi swój numer służbowy, to jak rozp... tą telekomunikację, załatwię ci lepszą pracę". Pracowałem wtedy bardzo krótko i byłem tą sytuacją przerażony. Podałem jej numer, który chciała i się rozłączyła.
Był też pan, który... - Chciał numer do swojego znajomego - opowiada Sławek. - Najpierw mówi do mnie: "Panie kochany poszukaj mi ten numer. Panie kochany". Jednak w bazie nie było takiego abonenta. Rozmówca więc zakończył: "Pie... się kosmocioto".
Mniej zabawne sytuacje także się zdarzają. - Raz zadzwoniła bardzo przerażona pani z zapytaniem - "Właśnie robiłam sobie zastrzyk i wstrzyknęłam sobie powietrze. Czy ja umrę?" - mówi pracownik biura numerów.
Czasem chodzi o zakład. - "Wpadła mi do ucha" klientka i mówi: "Właśnie założyłam się ze szwagrem, że Stalin umarł w 53 roku. On mówi, że to nieprawda, że umarł w 56. Może mi pan powiedzieć kiedy to było?" - śmieje się Sławek. - Wiele razy było też tak, że dzwoni jakaś pani i mówi. - "Ja bym chciała numer do tej apteki tu u mnie za rogiem". A ta apteka może być równie dobrze w Bydgoszczy, jak i w Olsztynie. Ludzie nie wiedzą, że dodzwonili się do biura w Gdańsku. Nasze biuro jest bowiem jedyne na całą północną Polskę.
Imię pracownika biura numerów zostało zmienione na jego prośbę.
Opinie (24)
-
2004-07-13 12:45
TP Sa
Ta firma dalej zachowuje się jak monopolistwa na naszym rynku i w rzeczy samej tak jest nadal. Traktuje nas klijentów jak owce które należy tylko i wyłacznie strzyc . Na złożoną reklamacje czekałem 3 miesiace !! międzyczasie próbowałem ustalić dlaczego dostałem tak wysoki rachunek i dlaczego czekam tak długo na biling ? niestety nikt dosłownie nikt nie potrafił wyjaśnić sprawy . Oczywiscie kilkakrotnie informowano mnie że mam nie uregulowany rachunek i że grozi mi odcłaczenie lini. Za każdym razem musiałem wyjaśniać na czym sprawa polega i że to ja czekam na wyjaśnienia . Niestety nie otrzymałem ich no i w końcu odłaczono mnie Biling dotarł do mnie po 3 miesiacach . W tej firmie nie traktuje sie ludzi jak klijentów . Jesteśmy wyłacznie potrzebni po to aby płacić i po nic więcej !!
- 0 0
-
2004-07-13 12:42
TP.SA
Pracowałam w TP.SA na 913 pół roku i wiem że psychicznie ciężko wytrzymać. Ludzie nie wiedzą po co dzwonią nie umieją zapisać numeru telefonu. Obrażają, i krzyczą chociaż my jako konsultanci nie jesteśmy niczemu winni. Co my możemy na to,że błękitna linia nie przyjmuje wszystkich skarg. Ahh szkoda słów Pozdrowienia dla 913 i Ckt.
- 0 0
-
2004-07-13 11:05
Swieta prawda
Tez pracowalem w TPSA ale w innym dziale ale znam sporo ludzi z Biura Numerow 913. Z opowiadan slyszalem jak raz jakis klient zadzwonil na 913 z reklamacja jakiegos przedmiotu kupionego w telemango :D. Nie rozumiem jak ludzie moga byc az tak glupi, ludzie chyba nie zdaja sobie sprawy po co ten numer istnieje. Pozdrowienia dla calej TPSA
- 0 0
-
2004-07-13 11:00
pieprzona TP.SA
nie dziwie sie klijentom bluzgającym, niejednokrotnie klijenci są rozwścieczyni inną infolinią (tj. BŁEKINĄ LINIĄ), i szukają pomocy na 913, np: prosiłem jakiś numer by obejść tych baranów z 9393, i żłożyć bezpośrednio skargre, a na 913 to ta sama KLIKA, nie podadzą żadnych numerów, i w niczym nie pomogą, Abonent poprostu jest bezradny i stąd czasmi bluzga, a teraz opisują jacy są biedni i szykanowani, a ten p. Sławek to napeno jest jakimś kosmociotą!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.