• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Brytyjskie miasto na biało-czerwono. Dzięki Błyskawicy

Krzysztof Romański, artykuł czytelnika
6 maja 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
ORP Błyskawica - okręt, który uratował brytyjskie Cowes. ORP Błyskawica - okręt, który uratował brytyjskie Cowes.

Ulice brytyjskiego miasta Cowes na wyspie Wight mienią się biało-czerwonymi flagami. Weekend w mieście wypełniają imprezy, których motywem przewodnim są polskie akcenty - wystawy, parady, koncerty polskiej muzyki. Restauracje zapraszają do degustacji specjalnie przygotowanych potraw polskiej kuchni, a lokalne radio na żywo łączy się z Gdynią.



Znasz historię dokonań polskiej Marynarki Wojennej?

Skąd w tym niewielkim, wyspiarskim mieście tyle sympatii do Polski? Wszystko zawdzięczamy ORP Błyskawicy. W taki sposób miasto celebruje 70. rocznicę "nocy, w której Polacy uratowali Cowes".

ORP Błyskawica została zbudowana w stoczni w Cowes w latach 1935-37. Była na tamte czasy niezwykle nowoczesnym niszczycielem, jednym z najszybszych na świecie. Podczas drugiej wojny światowej walczyła u boku brytyjskiej Królewskiej Marynarki Wojennej, eskortując konwoje i odbywając liczne patrole. Po jednej z misji okręt przebywał w miejscu swoich narodzin w celu przeprowadzenia niezbędnych prac remontowych i przeglądów.

W Cowes i okolicach mieściły się fabryki hydroplanów oraz osprzętu do produkcji radarów, zatem były to potencjalne cele dla niemieckiego lotnictwa. 28 kwietnia 1942 roku sześć hitlerowskich samolotów przeprowadziło szybki atak na miasto, który omal nie zakończył się zatopieniem zakotwiczonej Błyskawicy. Okręt był wówczas bezbronny, bowiem według regulaminu brytyjskiego, jednostki w stoczni nie mogły być uzbrojone.

Komandor Błyskawicy Wojciech Francki przypuszczał, że nalot kilku niemieckich maszyn był tylko rekonesansem przed prawdziwym natarciem i poprosił admiralicję o zgodę na uzbrojenie okrętu. Nie uzyskawszy jej, na własną rękę zorganizował transport amunicji, by pozostawać w gotowości do obrony.

Przewidywania komandora potwierdziły się w nocy z 3 na 4 maja 1942 roku. Około godziny 23, 160 niemieckich bombowców nadleciało nad Cowes. Dzięki zasłonom dymnym, które postawiła Błyskawica oraz ciągłemu ostrzałowi z okrętowych dział i armat przeciwlotniczych, napastnicy nie mogli prowadzić ataku z niskiego pułapu, co uchroniło miasto przed większymi zniszczeniami.

Wdzięczność mieszkańców dla bohaterskiej załogi okrętu była ogromna, a pamięć o tych wydarzeniach jest żywa do dziś. Do tego stopnia, że jeden z placów Cowes nosi imię komandora Franckiego, w mieście działa Towarzystwo Przyjaciół Błyskawicy, a strona brytyjska chciała nawet swego czasu Błyskawicę "wypożyczyć" z Gdyni.

Warto pamiętać, przechadzając się gdyńskim Nabrzeżem Pomorskim, o tej chlubnej, jednak mało znanej, karcie w historii polskiego oręża, dzięki której mieszkańcy brytyjskiego Cowes darzą Błykawicę szczególną estymą.
Krzysztof Romański, artykuł czytelnika

Miejsca

Opinie (74) 9 zablokowanych

  • jakoś nie można linka załączyć. Proponuje zobaczyć oficjalną stronę miasta Cowes. Ciekawy artykuł

    • 0 0

  • Zna ktoś losy Pana kmdr. por. Wojciecha Franckiego ? (1)

    • 3 1

    • Za co ten minus?

      Szukałem info o dacie urodzenia czy o losach Pana komandora, ale bardzo mało jest wzmianek na Jego temat.

      • 2 0

  • Autor (2)

    Pan Krzysztof Romański pracuje dla UM Gdyni, a konkretnie dla promocji tego Urzędu. Dlatego taki sam wpis jest na stronie miasta. A dlaczego zamieścił to w "Co mnie gryzie"???

    • 2 1

    • (1)

      gryzie Cię to Maju?:-)

      • 2 1

      • ?

        Miejsce publikacji jest surrealistyczne!

        • 1 0

  • Brawo Marynarka Wojenna

    Nie znalem tak szczytnej obrony Anglii przez MW. Wspanialy przyklad polskiego nonkonformizmu.

    • 10 1

  • Chwała polskim żolnierzom! (3)

    Oni przelewali krew za całą Europę, a Europa teraz ma na s gdzieś

    • 100 10

    • 123 (1)

      Gdyby nie Europa to Polska by była jak Ukraina.

      • 9 9

      • gdyby nie Polska

        to byś miał teraz islam albo wieczną komune po 1920 do szkoły

        • 11 1

    • Anglicy mówią

      my nie mamy przyjaciół my mamy wspólne interesy

      • 16 1

  • Pod sąd!

    Dziś kmdr Francki poszedł by pod sąd za samowolę jakby tylko z tej Anglii wrócił; takie mamy teraz absurdalne czasy.

    • 11 2

  • BRAWO

    Więcej mamy takich bochaterskich czynów z tamtego okresu szkoda że o nich zapominamy a naprawdę jest co wspminać i czym się szczycić

    • 14 1

  • ....

    O takich własnie rzeczach powinni mowic w szkołach.A nie przypomina im sie dopiero wtedy jak jest jakas rocznica.

    • 13 1

  • ;-o

    niesamowita historia

    • 13 1

  • zamiast gadac tyle o prezesie i dyrektorze (2)

    mozna wrzucać takie pozytywne tematy, brawo.

    • 58 2

    • Niech będzie pochwalony Donald prawdomówny (1)

      • 20 4

      • ...i jego partia miłości

        • 18 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane