• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Chluba brytyjskiej marynarki w Gdyni

Michał Sielski
16 lutego 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 

Brytyjski okręt flagowy w Trójmieście.

HMS Bulwark będzie można w weekend zwiedzić w Gdyni.


Naszpikowany elektroniką, nowoczesny okręt brytyjskiej Marynarki Wojennej HMS Bulwark przypłynie w piątek do Gdyni. Zacumuje przy Nabrzeżu Francuskim zobacz na mapie Gdyni, a w sobotę i niedzielę będzie można go zwiedzać.



Zwiedzasz zagraniczne okręty, które przypływają do Gdyni?

HMS Bulwark to najbardziej zaawansowana technicznie jednostka brytyjskiej floty Royal Navy, obecnie jest flagowym okrętem brytyjskiej marynarki.

Służy głównie w celach transportowych. Od 2005 roku używany jest jako okręt desantowy. Przez pół roku może być bazą dla 200 żołnierzy, a na krótszych dystansach pływać może nawet 1 tys. Do tego dochodzi 320 członków załogi i przede wszystkim niemała pojemność transportowa. Na okręcie zmieści się 31 ciężarówek lub 36 dużych pojazdów terenowych lub nawet dużych czołgów. Na górnym pokładzie mogą być dwa śmigłowce.

HMS Bulwark sprawdza się także jako okręt dowodzenia lub transporter pomocy humanitarnej. Ma 176 metrów długości, prawie 29 metrów szerokości oraz wyporność 18 tys. ton.

- To wizyta robocza. Okręt zawinie do nas w piątek ok. godz. 10 i zostanie do końca weekendu. W sobotę i niedzielę w godz. 10-16 będzie go można zwiedzać - informuje kpt. Piotr Wojtas z 3. Flotylli Okrętów Marynarki Wojennej w Gdyni.

Po weekendzie okręt popłynie w stronę Norwegii gdzie weźmie udział w międzynarodowych ćwiczeniach na Bałtyku.

Wydarzenia

Zwiedzanie HMS Bulwark (1 opinia)

(1 opinia)

Zobacz także

Opinie (114) 4 zablokowane

  • (2)

    gdzie brytyjskie lotniskowce i pancerniki

    • 0 0

    • Pancerniki pamięta już niewielka liczba żyjących...

      • 0 0

    • Wreck.com

      Tam szukaj, są w różnych miejscach świata...

      • 0 0

  • Hola hola...

    ...ostrożnie z tym biadoleniem - dawniej okrętami flagowymi RN bywały pancerniki i lotniskowce, a dziś co?... Angole-Dżemojady tną koszty. Gdzie te czasy, kiedy flagowcem RN był HMS "Hood"... Nasz gość - HMS "Bulwark" - bywa czasem też nazywany "lotniskowcem" z racji pokładu startowego dla śmigłowców.
    Lotniskowiec par excellence, to ogromna maszyna o długości przekraczającej jedną trzecią kilometra, o jedynym w swoim rodzaju wyrazie, z wielką "wyspą" i z masą samolotów na pokładzie startowym. Trudno go pomylić z czymś innym!!
    I ostrożnie z tym "flagowcem RN"! Z tego co ja wiem, to prawdziwym flagowcem RN jest pewnie któryś z tych ich małych lotniskowców typu "Invincible", a "to coś" tutaj - to raczej koń roboczy!!
    Ciekawostki na koniec:
    Nazwę "Bulwark" nosił swego czasu lotniskowiec typu bodajże "Albion", a wcześniej nieszczęsny pancernik, który wyleciał był w powietrze 26.11.1914 roku w Sheerness wraz z niemal całą Załogą!
    Pierwsza oficjalna wizyta jednostek RN w Gdyni miała miejsce, o ile pamiętam, w 1926 roku. Od tego czasu wizytowały nas m. in. dwa niszczyciele typu "County" i sławny, ostatni wielokominowiec RN - HMS "Bristol".
    Z nich wszystkich HMS "London" typu "County" (następca wspaniałego "Londona" z czasów II w ś) zapisał się w mojej pamięci. To na nim w dniu 1.10.1978 roku złożyłem swoją pierwszą wizytę na pokładzie obcej jednostki wojennej.
    Brytyjczycy zwykle przywożą ze sobą swoje znakomite orkiestry wojskowe - wspaniałe zespoły, dla których nie ma melodii "nie do zagrania". Swego czasu miałem przyjemność słuchać w akcji ich doskonałych dudziarzy z "Londona" i wporzo facetów z "Bristola", grających jak z nut "Yellow Submarine", tę najbardziej chyba "podwodną" ze wszystkich piosenek Beatlesów i jeszcze parę podobnych rzeczy.
    Wcześniej, w czerwcu 1976 roku, dudziarze przywiezieni na HMS "Intrepid" -straszliwie pastwili się na swoich dudach nad polskim hymnem państwowym (nie przestroili instrumentów na naszą skalę). A trzeba Wam wiedzieć, że ja mam dobry słuch muzyczny i kocham marsze wszelkiej maści, w tym nasze, niemieckie, brytyjskie, francuskie, stare (austrowęgierskie), amerykańskie i inne.

    • 0 0

  • Trochę przypomina tandem...

    "Fearless" i "Intrepid". Ten drugi LHD był u nas z wizytą w czerwcu 1976 roku.

    • 0 0

  • Kanadyjczycy z "Halifaxa" sprawili miłą niespodziankę

    Oto myślałem, że będą jak Szkoci pastwić się na swoich dudach, dostrojonych do ich skali, nad różnymi melodiami, a oni przestroli instrumenty i dali wspaniały koncert, w tym melodii z westernów. Szał dla ucha!...
    Przy okazji rada dla naszego MON: Ministrze, i reszto - zamiast ciąć koszty na wszystkim, pamiętajcie o mnie, o nas, o tych wszystkich, co sznurem za mundurem i za melodią wojskową!! Był czas, że stary Wraku uciekał od grającej orkiestry gdzie pieprz rośnie, ale potem nie było ani jednego pochodu 1-majowego, przy którym tenże nie stałby nieopodal orkiestr i słuchał do woli wcale fajnych rzeczy.
    Niech orkiestry wojskowe powrócą. I niech znowu zabrzmią na ulicach i placach stare marsze, te wspaniale podnoszące na duchu melodie!... Hej, czy ktoś jeszcze pamięta Koeniggraetzer-Marsza, albo Preussens Glorię?? Ta ostatnia, to sławne "tło dźwiękowe" na przykład dla tych scen defilad Wehrmachtu w Paryżu. Wehrmacht jak Wehrmacht - poszedł sobie w diabły, ale Bundeswehra wciąż pamięta o doskonałym marszu, o jego kompozytorze (panu Piefke) i o wszystkich, którzy lubią siłe co jest w orkiestrach dętych. Preussens Gloria wciąż brzmi - melodia dużo starsza od Hitlerów, Trzecich Rzesz i "innych takich".
    Żeby było zupełnie ciekawie, to dodam, że swoją klasę mają i nasze marsze, tylko że... mało je znamy!! Zbyt mało, a przecież kawaleryjskie melodie z dawnych lat to przeboje!

    • 0 0

  • US Navy jest bez "ducha":

    ...to zbieranina; kupa żelastwa z dowództwem bez wyczucia powagi chwili. Przed paru miesiącami minęło sto lat od śmierci Eugene'a Ely, tego gościa, od którego zaczyna się era lotniskowców - a te głąby zaplanowały nazwać CVN-79 imieniem Johna F Kennedy'ego, tego ich prezydencika, który "zasłynął" był li tylko tym, że dał się zlikwidować w stylu beznadziejnym. Ten facet jako prezydent wiedział o lotniskowcach pewnie mniej niż ja. Moim zdaniem kiepski z niego patron dla okrętu większego niż torpedowy kuter (na czymś takim facet pływał) i w ogóle stanowczo za dużo wokół niego hałasu!
    Imię pana Ely powinien był przed laty dostać już USS "Enterprise", ta ich "Wielka E" - okręt, którego imię brzmi dla mnie jak kiepski wyrzut sumienia po niesławnej sprzedaży starego "Ęterprajsa" - najbardziej bojowego z lotniskowców USN, którego samoloty zniszczyły podczas wojny sto okrętów i tysiąc samolotów wroga.

    • 0 0

  • Passus z "okrętem flagowym" RN...

    ...to zapewne pomyłka?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane