• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy Trójmiasto potrzebuje drapaczy chmur? Wywiad z Jackiem Friedrichem

Borys Kossakowski
23 marca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Wizja Grupy Afik Vitania Polska - takie wieżowce miały powstać przy ul. Hallera w Brzeźnie. Wizja Grupy Afik Vitania Polska - takie wieżowce miały powstać przy ul. Hallera w Brzeźnie.

Większość miast nie potrzebuje wysokościowców. Trójmiasto nie ma potencjału ani kapitału Chicago czy Nowego Jorku. Można sensownie budować na płasko - mówi dr Jacek Friedrich, dyrektor Muzeum Miasta Gdynia, który w środę, 23 marca, poprowadzi wykład "Chicago: nie tylko drapacze chmur" w Instytucie Kultury Miejskiej. Początek wykładu: godz. 19. Wstęp wolny.



Borys Kossakowski: W 1920 r. ogłoszono w Gdańsku konkurs na wieżowiec w amerykańskim stylu. Miał być symbolem prestiżu i nowoczesności. Pomysł budowania takich obiektów już wtedy był przyjmowany z rezerwą.

Jacek Friedrich: To miał być pierwszy na ziemiach niemieckich tego rodzaju konkurs. Do głosu doszła fascynacja Ameryką, możliwościami technicznymi, postępem technologicznym. Włodarzom miasta mogło przyjść do głowy, że jak powstanie wieżowiec, to będziemy bardziej "światowi".

Przeczytaj więcej o trójmiejskiej "wysokiej deweloperce"

Projekt Phelpsa, który radykalnie odmieniłby panoramę Gdańska, gdyby zrealizowano go w latach 20. Projekt Phelpsa, który radykalnie odmieniłby panoramę Gdańska, gdyby zrealizowano go w latach 20.
Tymczasem okazało się, że już wtedy wiele osób wątpiło w sens takiej formy prezentowania swoich możliwości technicznych i "światowości".

Jest kilka takich miejsc na świecie jak Nowy Jork, Chicago czy Hongkong. Tam budowanie drapaczy chmur ma uzasadnienie. Po pierwsze przestrzenne - bo taki Hongkong czy Manhattan nie mogą się rozrastać wszerz, a tylko w górę. Po drugie ekonomicznie - bo ceny ziemi były niezwykle wysokie. Z drugiej strony miasta te miały takie potrzeby i taki potencjał finansowy, że było to logiczne rozwiązanie. Powstawały wieżowce jeden za drugim.

Czy Trójmiasto potrzebuje drapaczy chmur?

A w takiej Gdyni stoi samotny Sea Towers.

I często bywa tak, że te wieżowce nie są nikomu potrzebne. Najpierw się je buduje, a później szuka chętnych do wynajęcia lokali. Albo, jak w przypadku słynnego "Szkieletora" w Krakowie, wieżowce stoją niedokończone. W moim odczuciu większość miast na całym świecie nie potrzebuje wysokościowców. Jestem w stanie wyobrazić sobie Rzym, Paryż czy Londyn bez drapaczy chmur. Trójmiasto nie ma potencjału ani kapitału Chicago czy Nowego Jorku. Można sensownie budować na płasko.

Mam jednak wrażenie, że władzom wydaje się, że miasto zyska większy prestiż dzięki budowie takiego wieżowca.

To taka rywalizacja symboliczna między miastami. W średniowieczu miasto miało tym większy prestiż, im wyższą wieżę katedralną udało się w nim zbudować. Ale tamta zabudowa miała swoją hierarchię i strukturę. Wysoka wieża katedry otoczona była niższymi wieżami mniejszych kościołów. A w Polsce często ktoś porywa się na pojedynczy wysiłek finansowy, buduje pojedynczy wieżowiec i potem on sterczy samotny. Jedynie w Warszawie powstało ich więcej, ale mam wrażenie, że tam też panuje chaos i nie jest to szczególnie piękne. Wieżowce w Chicago są tak naturalne i organiczne jak katedra Notre-Dame w Paryżu. Nie wiem, czy w Europie jest miasto, które zyskałoby na budowie wysokościowca.

Projekt Bahra, który został nagrodzony w konkursie w 1920. Projekt Bahra, który został nagrodzony w konkursie w 1920.
Trójmiejski deweloper Hossa cały czas ma w planach budowę wielkiego Big Boya na Przymorzu. Choć ostatnio coraz ciszej o tym projekcje. W wizji Garnizonu też widnieje wieżowiec, który stanie na skraju osiedla przy skrzyżowaniu al. Grunwaldzkiej z al. Żołnierzy Wyklętych zobacz na mapie Gdańska.

Pamiętam, jak parę lat temu przez Gdańsk przetoczyła się wielka dyskusja na temat budowy wysokościowców nad morzem. To był przykład skrajnie błędnego myślenia. Po jakiego czorta wieżowce nad morzem? To by zmasakrowało nadmorski pejzaż: ciągłość plaży, zielone tereny. To by odcięło morze od miasta przez parkingi, ogrodzenia. Całkowita klęska. Kilkadziesiąt lat temu modne było na Zachodzie regulowanie rzek. Wtedy wszyscy narzekali, że Polska jest zacofana, a ta nasza Wisła jest przaśna, słowiańska. A teraz Europa nam zazdrości naturalnego koryta, podczas gdy w innych krajach rzeki płyną betonowymi rynnami.

Przeczytaj o niespełnionych wizjach trójmiejskich inwestorów

A jednak - wysoki wieżowiec to też symbol władzy. Ten, kto ma apartament lub biuro na samym szczycie, ten jest królem.

Nie bardzo sobie wyobrażam pracować na 30. czy 50. piętrze. To wbrew człowiekowi. Ale są ludzie, którym patrzenie na wszystkich z góry daje poczucie władzy. Tylko co z tego, jeśli traci na tym całe miasto? Weźmy Sea Towers w Gdyni. Całe miasto jest nowoczesne, ale budowane w poziomie, horyzontalne. Gdynia ma bardzo wyraźną geometrię. I teraz nagle postawiliśmy w poprzek wszystkiemu Sea Towers. I teraz nie wiadomo: zostawić taki jeden odosobniony wysokościowiec czy może dla jakiegoś porządku dobudować mu sąsiadów, żeby to nabrało jakiegoś kształtu. Ale czy jest taki potencjał i taka potrzeba?

Big Boy może mieć problemy, aby wpisać się w tkankę miejską - mówi dr Jacek Friedrich. Big Boy może mieć problemy, aby wpisać się w tkankę miejską - mówi dr Jacek Friedrich.
Wydaje mi się, że takie wysokościowce nie wpisują się w tkankę miasta, ale się odcinają.

Dokładnie tak! W Malmoe zbudowano wielki wieżowiec autorstwa świetnego architekta Santiago Calatrava. Piękny, ale co z tego? Tamta dzielnica nie jest w stanie go przyjąć. Mówiło się, że wieżowiec uaktywni dzielnicę, ale stało się wręcz odwrotnie. Zaczął wysysać życie z okolicy. Sąsiedzi żyją swoim życiem, a wieżowiec swoim. Nie ma punktów stycznych, a obecność nowego tworu uwypukliła tylko problemy społeczne. Obawiam się, że w przypadku Big Boya może być podobnie.

Jeśli chodzi o wysysanie życia z miasta, to już mamy wystarczająco dużo galerii handlowych, które tak właśnie działają.

Samorządy niestety nadal są dumne, jak się uda im sprowadzić inwestora na wielką galerię handlową. Katastrofa, bo to niszczy życie miejskie. Od starożytności ludzie gromadzą się wokół trzech czynników - handlu, jedzenia i miejsc kultu (obecnie bardziej rozrywki). Kiedyś to wszystko było w mieście, a teraz jest w galeriach. Miasta świecą pustkami. To mechanizm znany od dawna.

Często bywa tak, że te wieżowce nie są nikomu potrzebne. Najpierw się je buduje, a później szuka chętnych do wynajęcia lokali
Ale w Trójmieście nadal buduje się wielkie galerie. Niedawno powstała Riviera, na ukończeniu jest Metropolia we Wrzeszczu, szybko rośnie też Forum Gdańsk.

W naszej sytuacji nie bardzo można uprawiać sztukę budowania miast. Za komuny mieliśmy do czynienia z agresywną urbanistyką, która chciała wpasować ludzi w gotową koncepcję bloków, czego przykładem jest Zaspa. Później wylano dziecko z kąpielą i pozostawiono miasto na pastwę wolnego rynku. Potrzebne nam jest w trybie natychmiastowym nowe ustawodawstwo, które by dało więcej możliwości planistom.

Potrzeba nam też mądrych planistów, którzy uczą się na błędach innych.

A jest się z czego uczyć. Weźmy choćby nowoczesną dzielnicę La Défense z Paryżu. To spektakularna klęska pomysłu zbudowania od zera dzielnicy biurowej. W latach 80. paryżan rozpierała duma, bo zrobiono to z rozmachem. Dzisiaj już wiemy, że żyje ona tylko za dnia, gdy przyjeżdżają pracownicy. Po osiemnastej La Défense to dzielnica duchów i upiorów. Nie ma żadnego życia. Miasto musi być zróżnicowane: tu sklep, tam mieszkanie, tu knajpa, tam szkoła, park, matki z dziećmi, muzea, galerie. Prawdziwe miasto żyje całą dobę. A takie monokultury jak dzielnica biurowa lub dzielnica mieszkalna zamierają okresowo.

Wydarzenia

Wykład Jacka Friedricha (1 opinia)

(1 opinia)
wykład

Jak oglądać sztukę? Wykład Jacka Friedricha

wykład / prezentacja

Opinie (274) 4 zablokowane

  • (21)

    Tak poczebuje

    • 193 170

    • Nie potrzebuje (16)

      A już na pewno nie w pasie nadmorskim.

      • 81 48

      • @kot popieram (14)

        zgadza się
        nie dla tych kaktusów afikowych.
        pasuje to tam, jak świni siodło.

        • 45 29

        • (13)

          chyba utknęliście w poprzednim wieku...

          zgoda, że budowanie drapaczy chmur nad morzem to głupota, w okolicach starówki również...

          ale we wrzeszczu lub bliżej obwodnicy jak najbardziej!

          • 44 32

          • a dlaczego nad morzem to be? (8)

            bo?

            powielacie ciągle jakieś bzdurne wydumane wywody

            przede wszyustkim nie tyle jest wazne jak wysoki jest budynek, ale jak wyglada

            przykład BUNKRA w gdyni (alias trumna), który skopał całkowicie świetne miejsce, a żeby było smieszniej to jeszcze dołożono seledynowe majtki obok i ponury hotel do kompletu

            • 31 25

            • (3)

              temu, że zasłania innym widok
              temu, że nie pasuje zupełnie do nadmorskiej infrastruktury

              • 45 14

              • komu zasłania i co? (2)

                po co pleciesz te idiotyzmy...

                co oznacza ze nie pasuje do czego?

                do rozwalającychc się domów?

                zastanów się co wypisujesz - jestes jak rewolucjonista - nie bo nie, nieważne jaka jest konkretna sytuacja

                • 21 45

              • (1)

                jesli nie wiesz 'komu i co' zasłania, to skonczylem rozmowe ;))))))

                • 33 11

              • Drogi analfabeto - następnym razem doczytaj do czego się odnosisz

                może przestaniesz się głupkowato cieszyć

                • 4 20

            • nie róbcie nam na siłę drugiej Brazylii (3)

              • 36 11

              • Friedrichów nie potczebujemy (2)

                Ani jednego.

                • 14 33

              • chmurodrapy

                nie ma to jak pochmurzyć drapę
                i zafortepianić słonia

                • 2 7

              • Bo o nazwisko chodzi a nie o poziom.

                • 0 1

          • a po co blizej obwodnicy, skoro tam tereny tanie? (3)

            Nie rozumiecie chyba sensu budowania wyzej. Nie chodzi o przedluzanie penisa, ale o optymalizacje inwestycji. Wysoko buduje sie, gdy grunt jest drogi.

            • 18 18

            • (2)

              wysoko buduje się, żeby zmieścić dużo infrastruktury na małym obszarze...
              np w 30 piętrowym budynku zmieścisz więcej biur niż w 4 piętrowym
              skoro jest taniej i jest miejsce i lepszy dojazd to po co budować nad morzem?!

              paniemajesz?

              • 15 4

              • widac, ze nie masz pojecia o prowadzeniu biznesu (1)

                gdyby bylo tak jak mowisz, to przy obwodnicy budowano by same wiezowce

                • 5 13

              • buahahaha, najwyraźniej to Ty nie masz pojęcia ;)

                dlaczego Intel jest przy obwodnicy? oni też nie mają pojęcia? :))))))

                • 10 7

      • potrzebuje
        A już na pewno w pasie nadmorskim.

        • 2 7

    • W Brzeżnie, to fajnie wygląda (3)

      fajne miejsce do mieszkania i tworzy atmosferę. Trochę jak w Miami.
      wiem że będę brutalnie strolowany ale mi się podoba. Dużo podróżuje i nie szkodzi mi to.

      • 28 28

      • ha ha ha

        Brzezno i Miami, taaa oczywiscie

        • 20 9

      • Dużo podróżujesz więc nie będziesz później musiał na to patrzeć (1)

        • 15 6

        • my gdynianie

          potrzebujemy drapaczy ponieważ tylko stamtąd widać GDAŃSK

          • 22 1

  • (15)

    Olivia Star ma mieć 150m przecież. Będzie wyższa od Neptuna i będzie najwyższym budynkiem w Gdańsku
    A co najlepsze jest juz w budowie, wiec leśne dziadki nic nie zrobia

    • 161 94

    • Gdzieś czytałem, że najwyższy punkt elewacji ma być na 159 metrze a razem z iglicą ma być 190 metrów (11)

      ale ile w tym prawdy to nie wiadomo bo inwestor nie chce ujawnić wysokości

      • 27 1

      • To jakaś plotka miejska (9)

        Raczej firmy jak budują takie wieżowce to chwalą się tym 10 lat wcześniej, jak Hossa z Big Boy Building. Nie wierzę, żeby w Oliwie ktoś miał budować taki wieżowiec, bo już dawno by się tym chwalił i szukał Najemców.

        • 10 15

        • (1)

          Tu raczej inwestor chce uniknąć protestów, mieszkańców, ekologów, architektów... A wizualizacje tego budynku już wyciekły ale jakimś cudem bardzo skutecznie inwestor je zwalczał. Jak jesteś zainteresowany to polecam forum skyscrapercity tam można jeszcze jakoś je zdobyć.

          • 23 2

          • Wyciekły, ale w ręce miłośników wieżowców.

            Gdy inwestor ładnie poprosił "zmiłujcie się i nie pokazujcie tego jeśli nie chcecie protestów leśnych dziadków właśnie" i tak też się stało :)

            • 17 2

        • Poki alchemia nie zabuduje wszystkiego, co ma to tajemnica (5)

          chodzi o to, ze obie firmy chca miec najwyzsza wieze.

          • 12 0

          • he (3)

            Jak w Chicago lata 20...
            Rywalizacja na wysokosc wiezowcow. Super

            • 11 7

            • (1)

              Debilizm, dla mnie najlepiej jakby rozebrali niepasujace do miasta 3 wiezowce na starym miescie

              • 16 7

              • "pasowanie" nie oznacza, ze wszystkie budynki sa tej samej wysokosci

                Roznorodnosc jest dobra

                • 11 4

            • Zero wiesz. Ex Sears Tower była najwyższym budynkiem do lat 90-tych i nadal piękna.
              Byłem na platformie widokowej ST i w restauracji na szczycie JH - jak dla mnie chyba top 10 najładniejszych budowli wtedy.
              3M już od dawna jest przeludnione ale buduje porozrzucane osiedla nie szanując zieleni. W USA zaczęto myśleć o środowisku a Wy kończycie??
              Właśnie aby chronić parki i lasy trza budować wieżowce. W innym wypadku te śmieszne osiedla z płotem rozwalą każdy park a TPK okroją do kilku poletek na produkcję mebelków jednorazowych.

              • 11 2

          • Oni już pokazali wizki kolejnego etapu?

            Czy twierdzisz że mogą być nieprawdziwe?

            • 4 0

        • Big Boy nigdy nie powstanie, zbyt droga inwestycja

          • 2 0

      • A będzie taras widokowy ?

        • 2 0

    • Biedronka tower ma miec 200m

      • 56 2

    • hahhaha pozwolenie wydane na 44 metry a tu widze marzycieli na 150 )))

      • 5 3

    • poczekam, a takie zjawisko jak pożar wcześniej

      czy później na pewno wystapi i wtedy będzie płacz i rozpacz, że tam spadochornów nikt na dachu nie zamontował?

      • 2 8

  • Po dwa wysokościowe na dzielnice nie zaszkodzą (10)

    Prawda, że Gdańsk posiada jeszcze dużo chektarów wolnego miejsca. Na południu na przykład, ale w końcu te połacie sié skończą kiedyś

    • 71 111

    • wolałbym raczej by było skupisko wieżowców blisko siebie jak w OBC

      • 16 2

    • za to brak ulic

      • 10 2

    • do szkoły, ortografii się uczyć (1)

      • 22 1

      • To ten troll poranny. Dysortografię ma.

        • 9 1

    • Po dwie biedry na ulice jak na chełmie

      No i draoacz chmur "BIEDRONKA TOWER"

      • 15 2

    • raczej Gdańsk szybciej się wyludni niż zaludni wszystko od morza do obwodnicy

      • 4 5

    • hektar pisze się przez samo H!!!!!

      • 10 0

    • Jaki "chektar" taka opinia

      Jeśli chcesz cokolwiek napisać, najpierw się zastanów, czy potrafisz. Jeśli nie czujesz się pewnie w ortografii, lepiej nie pisz wcale.

      • 6 1

    • chektary to jakoś nie tak, a może się mylę?

      • 2 1

    • Nie dość, że zła pisownia to jeszcze brednie

      Fakty są takie, że miejsce w Gdańsku szybko się akurat kończy i rozlewanie miasta po wielkich połaciach akurat nie jest zbyt dobre.
      I tu akurat autor się myli, że to Europa ma sporo miejsca i może budować nisko. Prawda jest taka, że Europa popełnia ten sam błąd co USA i pozwala na olbrzymie rozlewanie miast. Potem to utrudnia rozsądne skomunikowanie miasta z rozlewiskiem domów.

      • 5 0

  • Oczywiście, że potrzebuje. Pewnie nie od razu po 400m ale takie po sto kilkadziesiąt jak najbardziej tak (6)

    Właśnie buduje się chociażby Olivia Star w OBC który ma być najwyższym budynkiem w trójmieście. Problemu z pustymi przestrzeniami tam nie ma, a nowe powierzchnie przyciągają kolejne duże firmy i nowych mieszkańców. Miasto się na tym bogaci i szybciej rozwija

    • 116 107

    • miasto się rozwija gdy jest produkcja (1)

      a w Gdańsku tylko wirtualne usługi

      • 31 20

      • to ciekawe, co piszesz

        Z pewnoscia Hong Kong, Singapur, Amsterdam, Rotterdam czy Gdansk lub Wenecja w latach swojej najwiekszej swietnosci byly potegami produkcji.

        A nie. Jednak nie. To byl handel.

        • 26 3

    • (3)

      olivia a jej biurami.. - cos Ci powiem..znakomita wiekszosc tych biur tam bedzie niepotrzebna za jakies 10 lat - wszelkie korpo typu rss (shared services) jak thyssen czy state street daza do unifikacji procesow - ksiegowych, marketingowych, produkcyjnych.. centra ss sa tworzone by scentralizowac te procesy zabierajac ich obsluge z firm, spolek podleglych w jednym miejscu - ale centralizuje sie je po to, by je pozniej zautomatyzowac!!! za jakies 5-10 lat nie bedzie juz potrzeba jakis 90ciu procent pracownikow dzis tam zatrudnionych bo wiekszosc pracy przejmie komputer.. - serwer zajmujacy jeden pokoj gdzies na wiosce gdzie powierzchnia bedzie tania - polska, niemcy, chiny - gdziekolwiek.. wtedy wszystkie biura ktore dzis sa budowane beda domem dla golebi.. Widzialam to w UK - szkocji szczegolnie.. takie prezne tam State street przenosi biura do polski bo tu jest tansza sila robocza- za ta sama prace placa polakom 1/3cie tego, co w szkocji.. Thyssen za kazde 3-4 stanowiska w niemczech (z dobrym socjalem , zwiazkami zawodowymi itp) bedzie mial 1-2 tu za polowe ceny.. - za 10 lat zaczna sie znow przenosic gdzie bedzie jeszcze taniej, to nie az taki wielki problem, szczegolnie z rozbudowanymi teraz programami i projektami IT - za 10 lat to bedzie kwestia wyszkolenia kilku osob by kontrolowac cos co dzis robi sto.. - wiezowce to blad i tylko dorazny "rozzwoj"..

      • 23 8

      • Niekóre korpo już tego próbowały - przenosiły się na daleki wschód. Tam np. nie ma problemu z pracą w nocy, więc mogą

        Ale niestety dalekowschodni angielski jeszcze nie jest taki zrozumiały, jak nasz, więc wróciły. Oznacza to tyle, że kwestią czasu jest przeniesienie centrów na wschód.

        • 13 1

      • to po kolei (1)

        -- pracuje w jednej z takich firm. Garsc obserwacji --

        1. Firmy, ktore zatrudniaja tu specjalistow (szczegolnie inzynierow) tak latwo sie nie przeniosa, bo ida tam, gdzie sa specjalisci. Indie?! Buabahahahaha. Lenie, wyrobnicy, zero kreatywnosci, fatalny angielski, olbrzymie roznice kulturowe i stref czasowych, daleka podroz, a co powien czas trzeba przyleciec do kogos, zobaczyc sie face-2-face, przegadac pewne sprawy. Mail czy skype tego nie daje.

        2. Jesli nawet jakies firmy beda tu przez 10 lat, to przez 10 lat ludzie beda zdobyc bardzo dobre doswiadczenie w wielkich organizacjach. Angielski bedzie naprawde norma, ale prawdziwy angielski uzywany na co dzien, a nie jakis oxford english, ktory wywoluje raczej usmiech na twarzy wiekszosci native speakerow.

        3. Przywoza tu konkretne pieniadze. To, co zostanie zbudowane w tym czasie zostanie tu. Mieszkania kupione za pieniadze z tych firm nie znikna. Firmy, ktore powstaly, aby obslugiwac ludzi majacych pieniadze tez od razu nie znikna. Jesli przeniosa jedna czy drogua firme to wcale nie znaczy, ze wszyscy straca od razu prace. Przeciez beda tam przedsiebiorczy ludzie, dla ktorych bedzie to okazja zebrac najlepszych ludzi z dawnej firmy i stworzyc cos nowego.

        4. Tak wyglada dzisiaj swiat i trzeba sie do tego przystosowac. Konkurowac nie tylko cena, ale jakoscia swojej pracy.

        • 14 7

        • To po kolei:

          ad 1) Oglądałeś dzień niepodległości ? Motywem przewodnim były bezwzględne stwory, które kolonizowały ziemię wysysając z niej zasoby na swej pustoszącej drodze przez galaktykę. To samo ta pseudobiznesowa szarańcza robi na świecie.
          Tworzy tymczasowe obozy pracy tymczasowej tam gdzie najtaniej i nie ma to nic wspólnego z rozwojem bo jak już przestaje być najtaniej to zostawia spustoszenie ekonomiczne i urbanistyczne. Wiesz jak żałośnie wyglądał Hong Kong gdy Brytyjczycy oddali go Chińczykom ? Akurat byłem tam w tym okresie.

          2. Ja jestem nauczony oksfordzkiego angielskiego, rozmawiałem po angielsku ze wszystkimi grupami etnicznymi na świecie dzięki wizytom w Azji i w USA.
          Jeśli chodzi o UK akurat, to nie mam wcale problemów z porozumieniem się z native speakerami na południu ale im dalej na północ tym gorzej. W Londynie no problem, w Birmingham dużo gorzej a już Manchester to duże trudności.
          Z azjatami daje się gadać, choć strasznie kaleczą swoim akcentem, ale z arabami jest najgorzej, jak ci takim bum-bumem poleci to w ogóle nie wiesz o co mu chodzi. Ze słowianami oczywiście najfajniej, z amerykanami spoko bo oni używają 20 słów na krzyż: put go get want how are you. :-)
          Z Aussies jest ciężko ale się da. Żydzi ładnie rozmawiają, znałem paru Hindusów w Nowym Jorku i też świetnie mi się z nimi gadało.
          Najmniej miałem do czynienia z latynosami, ale generalnie angielski jest angielski i nie ma większego znaczenia czy oksfordzki czy nie. Jak znasz oksfordzki to lepiej bo się dogadasz wszędzie, a jak się nauczysz jakiegoś lokalnego bum-buma to możesz mieć problem w innej części świata.

          3. Przywożą konkretne pieniądze ? Chyba WYwożą konkretne pieniądze pomniejszone o drobne które wydali na utrzymanie lokalnej siły roboczej.
          Swoich zysków tu nie inwestują. Postawią jakiś barak gdzie spędzą 3000 luda i taniej im to wychodzi niż u siebie o 2/3. Podatków nie płaca no bo Polska jest wspaniałomyślna i przyjazna zachodnim inwestorom. Czemu ja zakładając firmę w Europie czy USA muszę płacić podatki od początku ? Bo władze tam nie są frajerami. Dymać to my, ale nie nas.

          4. Niestety, w Polsce konkuruje się tylko ceną kosztem jakości i do tego właśnie przyzwyczajają nas owe wspaniałe życiodajne korporacje swoim planem biznesowym, który u nas realizują.

          • 3 1

  • Drapacze chmur! (1)

    • 57 45

    • A ile przybędzie aut na drodze ?

      Czy parkingi je pomieszczą ?

      Dobrze, że uciekłem z dolnego tarasu.

      • 2 0

  • Polska to tak naprawdę zapupie europy (10)

    a już o trójmieście nie ma co wspominać, Warszawa to chyba najbrzydsza stolica europy już nawet kijów ją chyba wyprzedza. Na wschodzie mają ładniejsze budynki i drapacze chmur do tego nigdzie nie jest tak brudno nie ma tak pomazanych budynków, gdańska starówka wygląda jak slumsy, brak knajpek, lokali, sklepików, dziurawe płyty, obszcz*ne mury żal jak się to ogląda.

    • 141 102

    • oj ale Budyń szczęsliwy i kasę ma:)

      • 30 3

    • Kijów jest bardzo piękny (1)

      co do wawy to racja

      • 24 10

      • ktoś tu widze tęskni za prl

        • 9 9

    • Weż idź na spacer na bulwar. Dotlenisz się to Ci może trochę złość przejdzie (1)

      • 14 8

      • Dotleni się smrodem z szadółek. Albo z innych syfów.

        • 7 9

    • Zgadzam sie-Warszawa zdecydowanym liderem brzydoty w UE (2)

      Po prostu wiesniackie miasto.Widac brak gustu i brak jakiejkolwiek wizji urbanistycznej i architektonicznej.Kazdy buduje co chce -byleby w lape odpowiednim KODziarzom dal.W efekcie mamy totalny bigos,cale dzielnice bez charakteru i ohydne ulice.

      • 30 19

      • troche szacunku dla histori stolicy (1)

        Nie zapomnij ze to miasto zostało zniszczone w 85 procentach (nieważne przez kogo i dlaczego ) poczym zawitał do kraju socjalizm .

        • 11 4

        • to nie jest usprawiedliwienie bałaganiarstwa !

          Jest 25 lat po komunie i można stwierdzić, że niejednokrotnie komuna lepiej planowała miasta niż teraz . Dzika zabudowa deweloperska, prywatna i jednorodzinna jest tego dowodem. Mimo istnienia planów zagospodarowania przestrzennego miasta zabudowywane są brzydko i chaotycznie. Piękne tereny są bezpowrotnie niszczone. To nie wina komuny. To wina bylejakości panującej w tym kraju i braku odpowiedzialności !

          • 8 1

    • Jedź do Belgii Januszku jak ci się tu nie podoba. Rozerwać się na imprezie zgotowanej

      przez lewaków.

      • 8 5

    • Nie zgadzam się.

      • 1 1

  • Kolejny buc bredzi...

    Wieśniaki mają taką manierę, myślą, że będą wybitnymi "intelektualistami" jak wymądrzą się na temat złych "wieżowców".... Jak mają problem z miastem zawsze mogą zamieszkać wy Baninie!!!

    • 98 131

  • a co to za firma? (1)

    Gdańska Hossa? jakaś nowa?

    • 34 8

    • Nie

      Oni budowali biedronke na chełmie a teraz ma byc nowa na skrzyzowaniu grunwaldzkiej i zolnierzy wykletych. Kilka pieter zeby patrzec na lidla z gory

      • 14 1

  • oliwa (6)

    Biurowce niszcza dusze starej oliwy

    • 128 86

    • Drapacz chmur "Biedronka"

      • 11 3

    • (1)

      W dobrym miejscu powstają - wzdłuż Grunwaldzkiej. Niech ją nawet całą tak zabudują...

      • 17 7

      • ale Janusze zaparkowały pół dzielnicy a to dopiero początek

        korpo zlew

        • 7 1

    • A jakaż to dusza ?

      • 1 0

    • (1)

      trzeba postawic na rozwoj, nikt nie wyburza staroci

      • 1 0

      • Własnie wyburzono przedwojenny budynek, w którym była przychodnia w Oliwie koło pętli

        Dziękuję za uwagę

        • 1 1

  • Nie wiem, czy dyrektor Muzeum Miasta Gdyni, którym został bez konkursu jako przyjaciel Szczurka (25)

    powinien wypowiadać się o wysokościowcach w Gdańsku. Niech nie udaje niezależnego eksperta.

    • 133 62

    • Jest wykładowcą Uniwersytetu Gdańskiego (15)

      - no chyba, że go chcesz usunąć :((

      • 20 14

      • A kto mówi o usuwaniu? (12)

        Ciekawe, jak znajduje czas na to wszystko. Pewnie w muzeum Gdyni to tylko bywa, ale pensję bierze za cały etat.

        • 18 6

        • Prezyd.Gdańska jest przewodnicz. 2-ch Rad Nadzorczych ogromnych firm (2)

          gdzie otrzymuje także ogromne pieniądze w kilku radach i fundacjach. Zapytaj Go kiedy ma czas ??

          • 26 4

          • rady nadzorcze raczej nie urzędują przez 5 dni w tygodniu od 8 do 16... (1)

            • 17 3

            • Wykładowcy też :)

              • 9 2

        • To się uśmiałem....

          Na UG wielu wykładowców pracuje gdzieś tam jeszcze, chociażby w Muzeum Miasta Gdyni nie tylko on pracuje z Wydziału Historycznego UG. Wykładowca nie ma codziennie zajęć, więc na uczelni codziennie nie bywa, tak samo w drugim miejscu pracy oni nie bywają.

          • 10 3

        • Ktoś na to się zgodził, ktoś mu to zaproponował, więc pretensje raczej nie do niego.

          • 4 2

        • widzę że wiesz o czy, piszesz (6)

          w muzeum spędza 5 godzin w tygodniu opowiadając kawały głownie i bierze za to 10k/m-c

          • 7 4

          • nie wierzę (3)

            kilka lat temu to muzeum było zapyziałe, jakieś niszowe wystawy robiło tylko, a od kiedy przyszedł, jest jak być powinno - nowocześnie, są ciekawe zajęcia dla dzieci i wykłady o sztuce wspólczesnej. To samo z sufitu chyba nie spadło.

            • 7 3

            • to wszysto odbywa sie mimo jego (2)

              "dyrektorowania"

              • 6 3

              • Jasne...

                • 1 0

              • nie znam sprawy od środka, i zapewne jest jak mówicie, ale osobowość dyrektora

                jest bardzo ważna. Większość instytucji kultury w Trójmieście nie ma żadnej osobowości na górze. Gdańsk w żadnej. Taki Kerski to przy Friedrichu Fafik. Nawet go o wywiady nie proszę, bo i po co (a to doskonała reklama instytucji)

                • 3 0

          • Głupoty wypisujesz. Jest regulamin wynagradzania muzeum. Na pewno nie dostaje 10 tys. zł. (1)

            • 2 1

            • to jest instytucja miejska a nie żadne muzeum na garnuszku MKiDN-u

              • 2 0

      • pawłowicz też jest wykładowcą jakiegoś uniwersytetu

        podobnie szczuka, senyszyn, czy nawet niesiołowski też. a to nie są dobre przykłady.
        więc argument chybiony:)

        • 5 0

      • wielu wykładowców UG znajduje pracę na urzędowych stanowiskach

        Czemu?
        Bo taką pracę łatwiej utrzymać, bo są mniejsze wymagania.

        • 2 0

    • Jest historykiem sztuki pracującym na UG (7)

      i w mojej opinii jednym z najlepszych historyków z Trójmiasta. Tak się składa, że miałem z nim zajęcia swego czasu i były to najciekawsze, najlepiej prowadzone zajęcia w ciągu całych 5 lat studiów. To jest osoba, która nie boi się mówić to co myśli, a to rzadka cecha. Widać to zresztą w tym artykule.

      • 24 6

      • To niech sie zajmuje historią sztuki, a nie architekturą miast. (1)

        Przerost ambicji? Pragnienie władzy? Niech uczy studentów i pisze książki, skoro to umie najlepiej.

        • 8 19

        • Historycy sztuki często zajmują się estetyką miast, urbanistyką, to dziedziny powiązane. Ten prof. jest z tego co się orientuję specjalistą wlasnie od architektury miast, a nie obrazów czy innych tradycyjnie rozumianych dzieł sztuki.

          • 15 3

      • F jest naprawde dobry

        Jesli chodzi o modernizm- jego historie.
        Na gruncie krytyki nowoczesnosci powtarza banaly Januszow w bardziej wykwintny sposob...;)
        Ale ale - w tym artykule redaktora Koss chodzi o potwierdzenie przez "autorytet" hipsterskich ideologii, ktorych glownymi punktami sa: miasto bez samochodow i wiezowcow.
        A i jeszcze: musi "pasowac"- a im zawsze cos nie pasuje...:);)

        • 8 8

      • Gdyby nie był tak dobry

        Miasto Gdynia by go nie zatrudniło

        Tam pracują NAJLEPSI !!!!!!

        • 4 3

      • widać też, (2)

        że przedkłada własną opinię, nad obiektywizm.
        'Nie bardzo sobie wyobrażam pracować na 30. czy 50. piętrze. To wbrew człowiekowi' - bez tej frazy opinia byłaby znacznie bardziej wiarygodna. A tak pan ekspert stwierdza: nie wyobrażam sobie czegoś, więc jest to złe. Nie wyobrażam sobie, jak można zjeść cokolwiek z biowaya, wiec powinni je zamknąć- podobny poziom argumentacji, jakiś mało naukowy dla mnie. oprócz tego spoko, faceta nie znam, nie wypowiadam się więcej, choć w kilku kwestiach się nie zgadzam.

        • 5 5

        • (1)

          To luźny wywiad na Trojmiescie a nie wywod naukowy, lol.

          • 5 2

          • wywiad luźny, ale argumenty daje konkretne w Gdańsku pałują się III Światem planowania

            co nam dają wysokie budynki które mamy? Neptun, Organika, Heveliusz? Bo 55 blokhauzy zmilczę. Zupełnie nic, przestrzeń nie jest dzięki nim ani pół cala bogatsza.

            (za to Zieleniak uważam za budynek dobrze wpasowany, ale to wyjątki potwierdzające regułę)

            • 1 4

    • PiS sadzi ze żądzi i uważa

      Dokładnie tak było i większość o tym wie oraz pamięta panie dyrektorku.

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane