• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Egzamin gimnazjalny wypadł słabo

mak
26 czerwca 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Egzamin gimnazjalny wypadł słabo nie tyko na Pomorzu, ale i w całym kraju. Egzamin gimnazjalny wypadł słabo nie tyko na Pomorzu, ale i w całym kraju.

Czy to wina słabego przygotowania, czy może fakt, że w tym roku egzamin gimnazjalny przeprowadzono na nowych zasadach, pewne jest jedno: wypadł słabo i to nie tylko na Pomorzu, ale i w całej Polsce.



Co według ciebie wpłynęło na tak słaby wynik egzaminu gimnazjalnego?

W województwie pomorskim testy gimnazjalne pisało blisko 25 tys. uczniów. Opublikowane przez Okręgową Komisję Egzaminacyjną wyniki nie napawają optymizmem - gimnazjalistom poszło po prostu źle.

Egzamin gimnazjalny 2015. Zobacz arkusze i odpowiedzi

Przeczytaj pełny raport OKE (plik PDF).

Najgorzej wypadła część matematyczna. Tu zarówno dla Pomorza, jak i dla reszty kraju średnia wyniosła 47 proc. punktów, możliwych do zdobycia. W części przyrodniczej byliśmy tylko o 1 procent gorsi od reszty, dla której średnia wyniosła 50 proc. Choć wynik też nie napawa dumą, to lepiej poszło z częścią humanistyczną. I tak średnia dla Pomorza z języka polskiego to 62 proc. (średnia dla kraju to 65 proc.). Z języka angielskiego było podobnie: 62 proc. dla Pomorza, 63 proc. dla reszty kraju.

Skąd taki słaby wynik? Można zwalić na karb kiepskiego przygotowania, ale wyniki dla reszty kraju nie są o wiele lepsze od wyników odnotowanych na Pomorzu.

A może to kwestia wprowadzonych zmian? Tegoroczny egzamin gimnazjalny przeprowadzony był na nowych zasadach. W części humanistycznej gimnazjaliści musieli rozwiązać odrębne zestawy zadań z języka polskiego oraz historii i wiedzy o społeczeństwie, a w części matematyczno-przyrodniczej - odrębne zestawy zadań z matematyki oraz przedmiotów przyrodniczych: biologii, chemii, fizyki i geografii.

W trzeciej części rozwiązywali zestaw zadań z języka obcego nowożytnego albo tylko na poziomie podstawowym, albo na poziomie podstawowym i rozszerzonym.

W raporcie Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej czytamy: Nowa forma egzaminu dała gimnazjalistom lepszą okazję wykazania się zdobytymi wiadomościami i umiejętnościami, co pomoże im dokładniej poznać swoje mocne i słabe strony i lepiej wybrać dalszą ścieżkę kształcenia. Egzamin gimnazjalny w nowej formule umożliwia bowiem określenie, w jakim stopniu uczeń opanował kluczowe dla dalszego rozwoju umiejętności złożone takie jak m.in. krytyczne myślenie, precyzyjne rozumowanie oraz analizowanie przebiegu zjawisk.

Od wyników tego egzaminu zależeć będzie gdzie uczniowie, dziś jeszcze gimnazjum, będą kontynuować naukę, czy dostaną się do wymarzonej szkoły, czy będą musieli zadowolić się gorszą placówką.

Co ciekawe, raport OKE ocenia te wyniki stosunkowo pozytywnie.

"Wyniki egzaminacyjne pierwszego rocznika absolwentów zreformowanego gimnazjum pokazują, że polscy gimnazjaliści zupełnie dobrze sobie z zadaniami nowego typu poradzili. Na przykład duży odsetek gimnazjalistów opanował jedną z najtrudniejszych umiejętności ujętych w wymaganiach ogólnych zawartych w nowej podstawie programowej z matematyki, tj. umiejętność rozumowania i argumentowania. Uczniowie dobrze poradzili sobie również z większością zadań wymagających czytania i interpretowania mapy oraz czytania ze zrozumieniem, zarówno w języku polskim, jak i obcym na poziomie podstawowym i na poziomie rozszerzonym. (...) Egzamin wskazał również umiejętności, które gimnazjaliści opanowali słabiej. Na przykład w przypadku chemii była to umiejętność krytycznej analizy wyników doświadczenia, w przypadku języków obcych nowożytnych - umiejętność tworzenia wypowiedzi pisemnej, a w przypadku matematyki - techniczna, ale ważna umiejętność wykonywania działań na potęgach (...)."
mak

Miejsca

Opinie (137) 3 zablokowane

  • Kto jest odpowiedzialny za ten bałagan w edukacji ? (11)

    • 56 4

    • (5)

      Ministerstwo , to co ostatnio robią to już szczy wszystkiego.

      • 26 2

      • coraz droższe książki (4)

        , w których jest coraz mniej...jak to powiedzieli w TV ostatnio w Danii na przykład nikt nie jest zdziwiony, że przez cały proces edukacyjny ponad 80% uczniów nie zdaje przynajmniej jednej klasy!!! Zachód zachodem, ale tego akurat nie musimy kopiować...Z programu nauczania wyrzuca się coraz więcej i to najważniejszych rzeczy...dodatkowo pokuszę się o stwerdzenie, że proces nauczania stał się tak powolny, że zaczyna dzieciaki opóźniać...a druga sprawa to równanie w dół, nie w górę z podejściem typu "ojej Antek nie nadąża z dodawaniem", pogłaszczmy go i chodźmy też dodawać...kiedy trzon klasy ciśnie całki, w tym momencie Antek powinien wrócić do domu nie na cartoon network (swoją drogą dzisiejszy CN to sieczka dla mózgu!!! Coś brązowego strzelające czymś białym z czegoś w rodzaju cycków do czegoś białego?), ale przesiedzieć 1-2h nad wspomnianym dodawaniem! Znam parę przypadków, kiedy właśnie osoby zagrożone z jakiegoś przedmiotu tak się do niego przyłożyły i tak go dogłębnie poznały, że rozwój dalszej kariery powiązały właśnie z nim (nie wiem czemu najczęściej to chemia :D)! A teraz pozwala się dzeciom stwierdzić, że mają ADHD, bo najadły się cukru i biegają...że mają dysortografie, chociaż w życiu nie przeczytali żadnej książki ani zasad pisowni to skąd mają wiedziećjak co się pisze (zobaczy wyraz 10 razy dodatkowe 10 razy się zastanowi przy pisaniu czy dobrze go napisał i zapamięta! koniec)...dysgrafia, bierzesz ołóweczek i jedziesz kółeczka (jak w zerówce..chociaż nie wiem czy jeszcze się cokolwiek robi w zerówce) aż do bólu aż będą bardziej okrągłe niż kwadratowe to i pismo wyładnieje...W ASP porafią nauczyć jak z rysowania na poziomie dwie kreski i kółko symbolizujące człowieka rysować pełne portrety! Wszystko można...Ostatnia sprawa to rodzice, za młodzi i często niedojrzali, oni sobie nie radzili, ale jakoś to będzie i jakoś przeszli z klasy do klasy i to samo będzie z ich dzieciakami...jak słyszałem kiedy matka mówi do swoich dzieci wracając do domu "kto pierwszy na klatce ten pedał ..."...Może trochę zbocze z tematu wywodu, ale o niedojrzałości świadczy niestety wysyp spraw podobnych do głośnej sprawy śliskiego kocyka...

        • 33 0

        • (3)

          Absolutnie się z Tobą zgadzam. Jak nadszedł okres, kiedy zaczynałam pisać, ojciec dawał mi słownik ortograficzny i kazał szukać słówek. Jak znalazłam, to je czytałam na głos i zapamiętywałam. Z pisaniem też nie mam problemów, to pamiętam że setki razy jak trzeba było dzieciaki pisały te same czasem zdania i w końcu się nauczyły pisać ładnie.
          A co do przedmiotów ścisłych - teraz córkę będę kierunkować ku nim :) może i będzie humanistką, ale przynajmniej postaram się, by nie używała kalkulatora przy dodawaniu i odejmowaniu cyfr podwójnych :)

          • 14 0

          • (2)

            "Absolutnie" w języku polskim oznacza zaprzeczenie. Weź słownik.

            • 0 7

            • "absolutnie" przysłówek utworzony od "absolutny" (1)

              który oznacza: 1. zupełny, 2. niekwestionowany, 3. istniejący obiektywnie, 4. oparty na zasadach absolutyzmu
              Gdzie tu zaprzeczenie?

              • 7 0

              • W starannej polszczyznie nie stosuje sie slowa "absolutnie" w kontakstach pozytywnych. To anglicyzm.
                Kiedys traktowano to jako blad. Od kiedy scenarzysta serialu "Klan" wprowadzil ten blad do co drugiego zdania jednej z postaci tego filmu, blad sie tak upowszechnil, ze wlasciwie przestal byc bledem. Ale wciaz swiadczy o pewnym niewyrobieniu jezykowym.

                • 1 2

    • postsolidarnościowa agentura. Wewnętrzny wróg Polski

      • 6 4

    • To nie jest bałagan, tylko...

      ....leserstwo do potęgi n-tej. Kwiat młodzieży zamiast nad książkami, siedzi teraz i gra w CS-a albo innego warcrafta i ma w d*pie swoją edukację. Zobaczymy co powiedzą za parę lat :))))))))))))

      • 16 1

    • (2)

      w duzych firmach szef, ktory nie ma wynikow jest zwalniany. Czemu w szkolach szef=nauczyciel, ktory nie potrafi nauczyc dzieci ciagle grzeje posadke? Nie doksztalcajac sie latami, nie pozwalajac uczniom myslec i wyrazac swojego zdania. Stosujac ulubione okreslenie "co autor mial na mysli" i tu musi pasc odpowiedz zgodna z kluczem, bo uczen nie moze sam dojsc do swojej wersji. Mamy zasciankopwe szkolnictwo, zasade 3 z i nic wiecej. Nie uczy sie dzieci myslec, wyrazac wlasne zdanie, wystepowac przed "publicznoscia" (grono pozostalych uczniow, apele, zebrania), nie uczy sie dzieci zyc w swiecie XXI w. Dlatego mamy jak mamy. Pracujemy prawie najwiecej w Europie, a wydajnosc mamy guaniana. I dlatego mamy w Polsce jak mamy. Zdolni, przepracowani, niewykorzystani, niezmotywowani, zmarnowani.

      • 4 4

      • piszesz to w godzinach pracy (1)

        chyba nie na pisaniu postów polega Twoja praca? co na to szef?

        • 1 3

        • moze ma na druga zmiane? nie wszyscy tak jak ty opie....laja sie na 1 zmianie

          • 1 0

  • super, dobry kierunek, równamy do poziomu nauczania UE (4)

    wyrobnikowi, rozległa wiedza może tylko przeszkadzać

    • 52 0

    • Jakiemu wyrobnikowi (3)

      95% gimnazjalistów idzie do liceum
      95% licealistów kończy studia.

      Ja wiem, że klasa robotnicza kojarzy się z komuną ale ktoś musi pracować rękami.

      Nie długo do pracy w kiosku trzeba będzie mieć doktorat.

      • 14 5

      • To, że testy są bardziej wymagające i rozbudowane a co za tym idzie już nie każdy dostanie powyżej 80% to pozytywne zjawisko. Tak samo powinni uczynić z maturami bo na studia idą osoby które absolutnie nie powinny były się tam znaleźć...

        • 9 0

      • a co myslisz robia ich starsi koledzy po liceach i studiach?

        • 2 0

      • 95 % konczy studia, a ile po nich nie ma pracy? bo masowo ksztalcimy humanistow, dla ktorych nie ma pracy, albo jest praca, ktora moze wziac kazdy, niekoniecznie po studiach humanistycznych - np. przecietna praca biurowa, papierologia. Do tego niepotrzebne ci studia. A frustrat z mgr przed nazwiskiem przerzucajacy papierki i zarabiajacy 1800 na reke to nic dobrego. Ani dla niego, ani dla firmy. Bo mysli, ze po studiach to praca, dobra placa pewna, a tu zwykla papierowka.

        • 4 0

  • zliwidowac gimnazja, edukacja po staremu a nie od 5 lat! (6)

    • 93 4

    • Jak nie chcesz, to się nie ucz. (2)

      Ja mojego synka już w przedszkolu wysylam na fakultet z matematyki i fizyki, żeby w przyszłości miał lepszy start.

      • 6 32

      • Albo żeby od dziecka rzygał nauką i rzucił ją jak szybko się da. Wyniki kształcenia na tak wczesnym etapie nie mają ŻADNEGO przełożenia na docelowe kwalifikacje człowieka. W międzyczasie pięć razy zmienią mu się zainteresowania i pomysł na siebie. A jak kiedyś na prawdę złapie jakiegoś "bakcyla", to wszystko co trzeba opanuje w rok i zostanie wybitnym specjalistą, choćby wcześniej przelewarował cały okres kształcenia.

        • 22 2

      • ciekawe gdzie wyślesz synka jak zacznie chlać

        i imprezować z kolegami z gimnazjum

        • 3 0

    • to najpierw Polska musialaby wyjsc z Unii Jewropejskiej (1)

      przypuszczam jak by sie to skonczylo dla rzadzacych. bezrobocie okazalo by sie na poziomie 38 procent.

      • 4 5

      • i co minusujesz baranie od tuska i kwasniewskiego?

        • 4 7

    • dodaj jeszcze "przywrócić jaskinie"

      • 1 6

  • Podziekowania dla pani minister Hall (6)

    Za super przygotowana reforme oswiaty.

    • 71 3

    • ja bym podziekowal tym geniuszom co glosuja na PO

      ze strachu przed PIS. To oni zaminiaja ten kraj w piekło. Ekonomia bandytów.

      • 16 3

    • Zdrojewskiemu za ACTA

      • 5 1

    • Arłukowiczowi i Komorowskiemu

      za zle ustawy o lekach.

      • 7 0

    • Musze za pzpn

      • 4 1

    • tuskowi za wszystkich w/w

      • 1 0

    • dziękuję przeciętnym kretynom wyPOrczym

      • 1 0

  • po prostu hoduje się od małego idiotów aby (4)

    wierzyli jak im prezenter tv powie, że Tusk o liberał, Kaczor prawica, a Papałę zabili złodziejaszki samochodów. Bydło się tresuje od małego.

    Swoją drogą mam nadzieję, że nie zmieni się poziom testów, a jeśli się zmieni to na trudniejszy. Nie każdy musi kończyć szkołę. Wykształcenie ma coś znaczyć, a nie jak jest teraz...

    • 83 8

    • Po pierwsze, gimnazjaliści mają gdzieś to co ma do powiedzenia telewizja, obojętnie kto by sprwował w niej rząd dusz. Oni generalnie nie dają się wciągać w nasze dorosłe zacietrzewienie. Nie przypisujmy mediom zasadniczego wpływu na poziom edukacji (choć przydalby się porządny program prezentujacy wiedzę odpowiednio do poziomu gimnazalnego).
      Po drugie - skacze mi ciśnienie gdy czytam, że młodzież jest tresowana od małego jak bydło (chociaż znam przypadki, na szczęście odosobnione, gdy rodzice od małego próbowali mieszać swym dzieciom w umyśle swymi politycznymi upodobaniami). Przydałoby się trochę optymizmu w ocenie relacji media - młodzież.
      Po trzecie - mam nadzieję, że nie jesteś nauczycielem.
      Pozdrawiam

      • 2 10

    • (1)

      dokladnie. Kiedys ten co konczyl studia mial dobra prace od reki. I jakiestam, dobre powiedzmy zarobki. Kiedys inzynier cos znaczylo. To byl wyksztalcony czlowiek z fachem w reku. Teraz Akademia Morska ksztalci inzynierow i co oni umieja? Na turystyce pol roku ksztalci z towaroznawstwa, pozniej turystyka i taki konczy z tytulem mgz inz. Brakuje szewcow, za to polonistow, pedagogow, marketingowcow z koziej d..mamy na peczki i co z tego mamy? Albo prywatne szkoly. Czesto oceny sa podwyzszane, bo dziecko placzem wyprosi, albo rodzic przyjdzie pogadac z nauczycielem. Costam dziecko zrobi i ocena poprawiona. I pozniej srednia idzie w gore, a dziecko niekoniecznie ma okreslona i wymagana wiedze. Ksztalcimy bezrobotnych. Narod zdolny, ale w zlym kierunku idzie.

      • 8 0

      • brakuje szewców?

        ile razy w ciągu ostatnich pięciu lat korzystałeś z usług szewca ?

        • 5 1

    • dokładnie

      to samo robił Stalin, tylko że on wcześniej jeszcze wymordował całą inteligencję. Tuski czekają aż inteligencja powymiera i zostaną same matoły.

      • 4 0

  • (6)

    oto właśnie rezultaty wiekopomnej "reformy" edukacji dokonanej przez po

    - 6 latki do szkół - oderwanie dzieci od rodzin pozbawienieie ich roku najważniejszego kształcenia w RODZINIE
    - przedmioty kształcące świadomego obywatela niemal zliwkidowane (Polski Historia)
    - szkoly zmiast miejsca edukacji miejscem kształcenia "zawodowego" na najniższym poziomie (tak by kazdy miał szansę zasiąść na kasie niemieckiego marketa zwolnionego z podatków)
    - wprowadzenie neosowieckiej lewicowej propagandy, (dobra unia, socinżynieria "rodzinna" zideologizowanie szkoły)

    sam wcześniejszy pomysł wprowadzenia gimnazjów absurdalny jedyne kozyści z niego mają rzesze nowych urzedników i dyrektorów tychże

    no i dodatkowo spory w tym kryzysie udział mediów które zamiast dostarczać wiedzę i wiadomości dostarczają OPINIE w najprymitywniejszejszej możliwej formie

    oraz rodziciele kórzy w skutek medialnej propagandy myślą że wychowanie to zakup komóreczki dla dziecka i po sprawie, a mimo że przesiadują przed telewizorami pokilka godzin dziennie to "nie mają czasu" dla dzieci

    kolejna kwestia to anty rodzinna polityka rządu i takaż medialna propaganda w efekcie której nawet urodzenie dziecka jest "kryzysem" wręcz tożsamości (bo jak to teraz mam myśleć nie tylko o sobie?)

    ps. egzaminy z jezyka obcego w gimanzjum (!!!) przywodza mi na myśl obowiązkową naukę rosyjskiego nie tak przecież odległą widać w nazwie men litera n niekoniecznie oznacza narodowej...

    • 46 13

    • "- przedmioty kształcące świadomego obywatela niemal zliwkidowane (Polski Historia)" (1)

      Czytałeś nowy program nauczania czy piszesz na podstawie bzdur wyssanych z palca na stronach onetu i tym podobnych?

      • 0 4

      • historia w Polsce to akurat uczenie myslenia schematami

        od dawna. Trzeba uczyc na zanegowaniu jedynie slusznej wersji historii

        • 1 0

    • Jako Polak i katolik (1)

      nie będę się uczył angielskiego. Poza tym racja.

      • 1 1

      • ócz sie łaciny

        • 0 0

    • (1)

      rzeczywiscie 6 latkowie maja wplyw na testy gimnazjalne...wez sie nie kompromituj. Generalizujesz, zeby tylko na po najechac, a argumenty masz z d...

      • 1 2

      • czytanie ze zrozumieniem nigdy nie było silną cechą klakierów nie?

        • 1 0

  • wcale się nie dziwię (4)

    bo pisali po dwa testy dziennie np. najpierw pisali historię i wos, przerwa i pisali drugi test z języka polskiego, drugiego dnia test przyrodniczo-chemiczny, przerwa, znowu piszą test trudniejszy z matematyki, a trzeci dzień wiadomo język nowożytny dwa testy podstawowy i rozszerzony

    • 27 11

    • no tak (3)

      z jednej strony racja, że mogliby wszystko rozłożyć i pisać te teściki cały rok ... nie rozumiem toku? pisząc 1-1,5h polski zapomnieli jak się dodaje? Kolejny krok to rodzice .. "ojej męczą mi dziecko" ... przecież on nie może 30 minut myśleć bo potem go główka boli :( musi odpocząć ... nie, nie musi tak samo jak nie musi umieć pisać i wiedzieć, że ślimak to nie ryba a marchew to nie owoc albo chociaż wiedzieć, że pisze się spod (nie z pod), że który pisze się przez "ó", że bynajmniej to zaprzeczenie...co do reszty komentarzy, tu nie chodzi o to, że jest gimnazjum czy podstawówka...bardziej o to czego w nich nie ma!

      • 10 6

      • To może niech (2)

        piszą wszystkie testy jednego dnia ? Nawet na studiach egzaminy zdaje się jeden dziennie. Założe się,że Hall napisałaby te testy na pałę.

        • 0 1

        • (1)

          hahahahahahahahahahaha na studiach jeden dziennie? chyba nigdy nie studiowałeś.

          • 0 1

          • w prywatnym licencjacie

            nie studiowałem, na uniwerku tak

            • 0 0

  • bo gimnazja od samego początku to (8)

    poroniony pomysł, idiotyczny w swym założeniu. Powinno być tak jak kiedyś: 8 klas podstawówki, potem zawodówka, technikum lub LO

    • 86 3

    • To "sowiecki" system nauczania, a fe! (6)

      Problem w tym, że jakimś dziwnym trafem on się świetnie sprawdzał. A wykształceni ludzie z ZSRR i dzisiejszej Rosji byli i nadal są łakomym kąskiem na rynkach pracy wszędzie na świecie.

      • 21 2

      • nie ważne sowiecki czy chiński (3)

        ważne że się sprawdzał i nie powodował że dzieci i młodzież trafiały do szkoły "średniej" (obecnie gimnazjum). W gimnazjach znalazły się mieszanka wieku ludzi którzy działają demotywująco jeżeli chodzi o naukę,.

        • 19 1

        • (2)

          Ważne o tyle, że zmieniono go kierując się wyłącznie potrzebą zastąpienia "złego komunistycznego" "dobrym zachodnim", kompletnie nie zważając na racjonalne przesłanki.

          • 11 1

          • własnie ten dobry zachodni (1)

            powinni najpierw sprawdzić "jak w praktyce" sprawdza się ten "dobry zachodni". Pamiętam że mój nauczyciel niemieckiego narzekał na ten system (pracował w Niemczech kilka lat). Ale czy ktoś pytał nauczycieli lub innych którzy mieli doświadczenie? Nie. Tak jest z prawie każda sprawą w Polsce - wszystko jest "robione na kolanie" przez rządzących nieudaczników.

            • 12 1

            • Wprowadzili system z zachodu, ale na Polskie reali. I efekt mamy teraz, jak na dłoni.

              • 3 1

      • Tylko dlaczego wykształceni ludzie z ZSRR/dzisiejszej Rosji muszą być łakomym kąskiem wszędzie na świecie, tzn. pracę dają im kraje, których system edukacji jest taki zgniły, a nie Rosja, gdzie jest taki wspaniały?

        • 0 2

      • nie sowiecki tylko europejski

        kojarz troche fakty. do 2002 byly jeszcze podstawowki.

        • 0 0

    • to system obowiazujacy w calej UE dlatego zostal wprowadzony w Polsce

      nie podoba ci sie nasza wspaniała unia?

      • 0 1

  • (2)

    Wina leży po stronie nauczycieli. Nie tych młodych ambitnych po 5 letnich studiach ale tych którzy robią podyplomówki żeby mieć cały etat. Rok i możesz "uczyć" historii, matematyki, polskiego.

    • 22 22

    • Przepraszam ale ci młodzi

      szczególnie z języków obcych jadą na kserówkach (zero kreatywności) ... jak ja tego nie lubiłem ... niby takie nowoczesne kształcenie a źle odbite ksero i wpisywanie słówek w puste miejsce.

      Całe szczęście, że Rodzice posłali mnie w podstawówce na naukę języka - kolorowe książki z przygodami robota Zuko ... pamięta się do dziś.

      Angielski w gimnazjum, liceum i na studiach to porażka ... i jeszcze te "ławeczki" o jednym krzesełku i blacie bez stabilności ... ble ...

      • 10 0

    • Nie masz pojęcia o czym piszesz. 5-letnie studia maja nauczyciele z już odpowiednim stażem. To właśnie teraz łodzi kończą licencjat z uprawnieniami do nauczania 3 przedmiotów. Ja, uczyłam się 5 lat, żeby uczyć 1 przedmiotu,potem jeszcze 3 podyplomówki. Jestem nauczycielem bo to lubię i chcę. Młodzi przychodzą tylko po to , żeby nie by na bezrobotnym. Wcale im się nie dziwię-1300 na rękę. Gdy znajda inna pracę-uciekają jak najszybciej się da. Szkoła dla nich to tylko przeczekanie i czas na szukanie lepszej pracy. Wiekszość zatrudnia się na część etatu, tylko po to, żeby szkoła opłacała składk.

      • 1 0

  • podręczniki (4)

    prosze spojrzeć na podręczniki: co kilka lat zmiany pod płaszczykiem "nowej podstawy programowej". Ile można zmieniać, ile grzebać w danym zakresie materiału, zwłaszcza w takich przedmiotach jak nauki ścisłe, czy przyrodnicze na poziomie gimnazjum. Czy trzeba co 2-3 lata zmuszać nas, rodziców, do zakupów drogich i nierentownych (bo i tak krótki ich los) podręczników + ćwiczeń, z których summa summarum niewiele wynoszą uczniowie, bo wystarcza im Wikipedia? Nauczyciele sa bezwolni, bo ustawowo wytrącono im jakiekolwiek narzędzia dyscyplinujące, bawią się w niedzielną szkółkę z młodzieżą, którą jedną ręką trzeba trzymać krótko, a z drugiej strony z uczuciem i pasją powaznie ich traktować. Dom stracił swoją rolę wychowaczą, a szkoła broni się rękami i nogami przed spełnianiem funcji ośwaitowych. Można uczyć się i na kolanie (patrz komplety w czasie II wojny, choć to może taki trochę oderwany przykład), trzeba tylko zainspirować ucznia, dać mu motywację, starać się rozumieć i słuchac go. A nie cudować z książkami, których oni nie czytają.

    • 74 1

    • Co wy z tym DOMEM? (1)

      A kto w dawniejszych czasach siedział w domu ze starymi? Całe dnie spędzało się "na dworze".

      • 7 2

      • ale jak się wpadalo na 10 minut do domu, to tam były jasno ustalone reguły, matka z obiadem, ojciec z pasem, no tak szablonowo. Nie liczy sie ilość kontaktów tylko jakość. Nastolatek wiedzial, co może, a co nie, świat był bardziej uporządkowany, a teraz dorosli się gubią, więc czego wymagac od dzieci....

        • 6 0

    • a najlepsze jest to, że w nowych wydaniach zmieniona jest tylko okładka a nie treść podręcznika!

      • 6 1

    • stary elementarz Falskiego a Boxy...

      Box dla pierwszoklasisty za 192 zł.he he he... Kiedyś podręcznik do j. polskiego i drugi do matematyki za grosze lub od wyższych roczników. Ale biznes rodzinny pani H. musi sie kręcić. Na zebraniu rodzice zgrzytali zebami.

      • 8 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane