• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańsk szuka superurzędnika

Marzena Klimowicz-Sikorska
16 lutego 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Nie będzie (na razie) "superurzędnika" w Gdańsku
Nowy "specjalista od wszystkiego" ma się zająć m.in. kreowaniem i realizacją polityki promocyjnej miasta. To jednak tylko jedno z długiej listy zadań do wykonania. Nowy "specjalista od wszystkiego" ma się zająć m.in. kreowaniem i realizacją polityki promocyjnej miasta. To jednak tylko jedno z długiej listy zadań do wykonania.

W gdańskim magistracie będzie nowe stanowisko - główny specjalista ds. komunikacji i marki miasta Gdańska. Z listy obowiązków wynika, że ma to być omnibus, wykonujący zadania dziś rozdzielone między kilka komórek. Z kolei wymaganiami, jakie musi spełnić, można by obdzielić kilku menadżerów. Czy uda się znaleźć takiego superurzędnika?



Czy praca na stanowisku głównego specjalisty ds. komunikacji i marki miasta Gdańska jest atrakcyjna?

Po niedawnej wpadce, jaką było fatalne zaprezentowanie sensownie pomyślanej reformy gdańskiej oświaty, Paweł Adamowicz postanowił wcielić w życie zapowiadane jeszcze w czasie ostatniej kampanii wyborczej zmiany w PR-owiej obsłudze miasta i urzędu.

Jak dotąd o wizerunek prezydenta i samego miasta oraz o komunikację z mediami i mieszkańcami dbają od lat Biuro prezydenta ds. promocji miasta oraz Biuro prasowe. Ich pracę wspierają też referat inicjatyw i konsultacji społecznej w Wydziale Rozwoju Społecznego (powstał z połączenia Wydziału Edukacji i Wydziału Polityki Społecznej) oraz doradca prezydenta ds. mediów społecznościowych.

To spory sztab urzędników, z których większość pracuje w magistracie od lat.

Po wyborach samorządowych, w których Paweł Adamowicz poczuł się jak "przeczołgany", gdyż musiał mierzyć się z Andrzejem Jaworskim w drugiej turze, prezydent walnął pięścią w stół i zapowiedział zmiany w swoim bezpośrednim otoczeniu.

Po wymianie dwóch zastępców przyszedł czas na innych urzędników.

Protesty przeciwko likwidacji Pałacu Młodzieży były kroplą, która przelała czarę goryczy niezadowolenia Adamowicza ze swoich urzędników, odpowiedzialnych za komunikację społeczną. Protesty przeciwko likwidacji Pałacu Młodzieży były kroplą, która przelała czarę goryczy niezadowolenia Adamowicza ze swoich urzędników, odpowiedzialnych za komunikację społeczną.
Dlatego od kilku dni na stronie UM wisi ogłoszenie o naborze na stanowisko "głównego specjalisty ds. komunikacji i marki Miasta Gdańska". Biorąc pod uwagę wymagania i zakres obowiązków, można uznać, że ta nazwa jest nieodpowiednia. Nowy specjalista będzie bowiem musiał wykonywać obowiązki z zakresu trzech wymienionych już komórek.

Z tego, co ustaliliśmy powołanie nowego stanowiska jest pomysłem samego prezydenta, który tej decyzji nie konsultował z podwładnymi.

Co musi umieć superurzędnik? Wśród wymagań są m.in. biegła znajomość języka angielskiego i dobra innych języków obcych, minimum 4-letni staż pracy, w tym minimum 3-letnie doświadczenie w kierowaniu zespołem, wiedza specjalistyczna z zakresu marketingu, public relations, prawa prasowego, prawa autorskiego, bardzo dobra znajomość lokalnego rynku mediów.

Wśród "wymagań dodatkowych" są m.in. doświadczenie w realizacji projektów międzynarodowych; doświadczenie w opracowywaniu lub koordynacji projektów dofinansowanych z Unii Europejskiej; umiejętność myślenia strategicznego; kreatywność i nastawienie na innowacje; pewność siebie, decyzyjność; bardzo dobra organizacja pracy własnej; umiejętność pracy pod presją czasu; otwartość i umiejętność współpracy; wysoki poziom komunikacji interpersonalnej.

Sporo, ale i sporo obowiązków będzie miał nowy urzędnik. Ich lista jest na tyle długa i szczegółowa, że wybraliśmy tylko niektóre z nich: opracowywanie i wdrażanie założeń jednolitej polityki informacyjnej dla wszystkich jednostek organizacyjnych Miasta, współpraca z mediami lokalnymi, krajowymi i zagranicznymi, organizowanie spotkań i konferencji prasowych, przygotowywanie i redagowanie informacji prasowych i publikacji, koordynowanie wydarzeń związanych z życiem Miasta i jego mieszkańców w zakresie jednolitej polityki informacyjnej Miasta.

Ponadto: organizowanie konsultacji społecznych, spotkań prezydenta z mieszkańcami, inicjowanie spotkań władz miasta z liderami społeczności lokalnych, badanie opinii mieszkańców w sprawach realizacji zadań miasta, inicjowanie i prowadzenie kampanii informacyjno-promocyjnych dotyczących życia społecznego miasta, prowadzenie zadań w zakresie Budżetu Obywatelskiego.

Po wymianie swoich zastępców prezydent Gdańska dokonuje zmian także wśród urzędników niższego szczebla. Po wymianie swoich zastępców prezydent Gdańska dokonuje zmian także wśród urzędników niższego szczebla.
Mało? To dorzućmy jeszcze kreowanie i realizacja polityki promocyjnej miasta, koordynowanie projektów w ramach strategii marki miasta Gdańska, udział w targach, prezentacjach oraz innych wydarzeniach promocyjnych o charakterze turystycznym, kulturalnym i gospodarczym w kraju i za granicą, przygotowywanie wydawnictw promocyjnych, dystrybucja materiałów promocyjnych i gadżetów, budowanie dialogu społecznego w kluczowych dla miasta projektach gospodarczych, organizowanie cyklicznych spotkań prezydenta z przedstawicielami środowisk gospodarczych.

Choć konkurs jest otwarty i każdy może w nim wystartować, to w dużych instytucjach (nie tylko publicznych, ale i prywatnych firmach), zwykle najpierw bierze się pod uwagę możliwość wewnętrznego awansu kandydata z własnego otoczenia.

Zapytaliśmy więc kilkoro urzędników - teoretycznie tych najbardziej zainteresowanych - czy planują aplikować na nowe stanowisko.

Zaczęliśmy od Marka Bonisławskiego, asystenta Pawła Adamowicza. To stanowisko mało wdzięczne w codziennej pracy, ale zwykle jest przepustką do dalszej kariery. Michał Glaser jest dyrektorem biura stowarzyszenia Gdański Obszar Metropolitalny. Aleksandra Dulkiewicz pracowała w ECS-ie, dziś w miejskiej spółce Invest Gda. Z kolei Piotr Grzelak został zastępcą prezydenta.

Od walki o nowe stanowisko odżegnuje się Marek Bonisławski, asystent prezydenta Pawła Adamowicza. Na zdjęciu dokumentuje wystąpienie prezydenta podczas uroczystości zawieszenie wiechy w jednym z biurowców kompleksu Olivia Business Centre. Od walki o nowe stanowisko odżegnuje się Marek Bonisławski, asystent prezydenta Pawła Adamowicza. Na zdjęciu dokumentuje wystąpienie prezydenta podczas uroczystości zawieszenie wiechy w jednym z biurowców kompleksu Olivia Business Centre.
- Oficjalnie odpowiadam, że nie będę ubiegał się o to stanowisko. Nie zamierzam w najbliższym czasie zmieniać pracy - deklaruje jednak Marek Bonisławski. - Szef zapowiadał jeszcze w trakcie kampanii wyborczej, że zmiany w sferze komunikacji będą i to jest pokłosie jego deklaracji. Myślę jednak, że konkurs skierowany jest przede wszystkim do osób z zewnątrz, które mogłyby coś dodać od siebie i odświeżyć zespół. Ta osoba na pewno w przyszłości będzie współpracować z biurem promocji i biurem prasowym.

Głównym specjalistą ds. komunikacji nie zamierza też być Emilia Salach, kierownik Biura Prasowego gdańskiego magistratu. - Prezydent po wyborach zapowiadał zmiany w zakresie swojej obsługi PR-owskiej, jest to całkowicie jego inicjatywa - mówi Emilia Salach. - Nie planuję jednak ubiegać się o to stanowisko.

Podobnie jak Maciej Kukla, kierownik Referatu Inicjatyw i Konsultacji Społecznych. - Sam dowiedziałem się o tym konkursie ze strony internetowej UM. Przeglądałem je i rzeczywiście dostrzegłem, że stanowisko łączy w sobie kompetencje kilku działów, w tym mojego. Mimo to nie zamierzam aplikować na to stanowisko.

Od pomysłu na kandydowanie odcina się też Tomasz Nadolny, pełnomocnik prezydenta miasta Gdańska ds. innowacji, którego kompetencje również pokrywają się częściowo z wymaganiami zawartymi w ogłoszeniu. To stosunkowo nowy człowiek w urzędzie, ma opinię szarej eminencji, która szybko zyskała duży wpływ na decyzje podejmowane przez Adamowicza.

- Wiem, że takie ogłoszenie jest, ale szczegółów nie znam - zarzeka się Tomasz Nadolny. - Mogę powiedzieć tylko tyle, że na razie nie planuję żadnych zmian w karierze zawodowej. W tej chwili jestem zaangażowany w tak dużą liczbę projektów, że na pewno na to stanowisko się nie wybieram.

Takich planów nie ma też zapytany przez nas Antoni Pawlak, rzecznik prasowy prezydenta. Jakie ma Anna Zbierska, dyrektor Biura Prezydenta ds. Promocji Miasta, tego nie wiemy, bo w piątek była dla nas nieuchwytna.

Skąd tak nikłe zainteresowanie urzędników, którzy - wydawałoby się - najlepiej znają specyfikę pracy na nowym stanowisku? Niewykluczone, że odstrasza ich nie tylko masa obowiązków, ale i... wynagrodzenie. Bowiem za pełnoetatowe łączenie kompetencji prawie trzech działów główny specjalista ds. wszystkiego może liczyć na wynagrodzenie zasadnicze w przedziale od 2,8 tys. zł do 4,8 tys. zł brutto.

Miejsca

Opinie (159) 2 zablokowane

  • Specjalista i płaca 2800 brutto?!?!?!? (4)

    Naprawdę idioty szukają :D

    • 23 1

    • kilku się znajdzie

      w trójmieście trochę jest niezagospodarowanych klinicznych przypadków

      • 10 1

    • + dodatki...
      Wyjdzie tego trochę.

      • 2 1

    • Wymagania z kosmosu

      A płaca śmieszna. Spodziewałam sie 7-8kpln na rękę, i dlatego nie więcej, bo budżetówka.

      • 4 0

    • papier wszystko przyjmie

      mogli jeszcze wpisać "znajomość technologii kosmicznych" ;-)

      • 9 0

  • daję głowę - że stanowisko już obsadzone!!!

    takie ściemy nie dla nas!!! zaraz się pojawi jakaś fantastyczna osoba która nawet angielskiego nie będzie znała ale szwagier córki siostry wuja żony burmistrza :)

    • 20 2

  • To jest fuszerka, a nie sensowna reforma

    SENSOWNIE pomyślana reforma gdańskiej oświaty? Przecież ani dla Pałacu Młodzieży, ani dla łączonych szkół zawodowych, nie przedstawiono planu działania, kosztów (oszczędności) z "restrukturyzacji" czy choćby stanowiska Pomorskiego Kuratora Oświaty w sprawie planowanych zmian. Dla mnie to fuszerka, a nie przemyślana reforma. Czy superurzędnik od PRu ma zatuszować błędy urzędników?

    • 17 2

  • Mysle że już dawno ta osoba jest wybrana

    mam rację ?

    • 11 1

  • Doradca prezydenta ds. mediów społecznościowych?

    Bez żartów... I za ile to doradzanie? Czy doradca ds. doboru papieru toaletowego też już jest?

    • 11 2

  • A może Jaruś Nowak?

    :)))) Miękkie lądowanie by mu się przydało :)

    • 6 1

  • do obejrzenia

    kto jeszcze nie widział, polecam obejrzeć materiał i samodzielnie wysnuć wnioski


    jeśli nie ma linku to jest to materiał z 10 lutego z Gdańskiej Panoramy tytuł "\Reforma gdańskiego Pałacu Młodzieży poczeka rok" - można wyszperać w sieci na stronach panoramy

    Reforma edukacji w Gdańsku nie jest sensowna - jak piszecie - tylko autorytarna, nie jest to pr - owska wpadka tylko nieliczenie się z nikim, a najmniej z mieszkańcami. Pałac Młodzieży to tylko jeden z wielu puzzli w tej "reformie" - mało kto wie o likwidacji szkół przyszpitalnych, GOKF - u (Gminny Ośrodek Sportu I rekreacji) - podobnie jak Pałac Młodzieży działającego bez zarzutu od lat - z doskonałą ofertą zajęć w cenach dla zwykłych ludzi. W kolejce czekają schroniska młodzieżowe bo mają zarabiać i naciskane są na wyłącznie usługi hotelowe. Do likwidacji pójdą więc zajęcia w ferie i wakacje organizowane przez nie gdzie za cenę ewentualnych biletów wstępu dzieciaki mogły spędzić czas.
    wypowiedź PA w materiale mówi sama za siebie

    • 16 1

  • WYMAGANIA (2)

    Co to za chory kraj gdzie podwładny musi mieć większe kwalifikacje niż jego przełożony? Nie sądzę, że miłościwie nam panujący biegle zna angielski plus inne języki, a do tego jest specjalistą w innych dziedzinach wymienionych w wymaganiach na owe stanowisko. Znając życie stanowisko dawno obsadzone, a sam artykuł ma za zadanie pokazać jak to się dba o mieszkańców Gdańska:)

    • 19 2

    • to standard gdański

      tu najczęściej najbardziej kompetentni są urzędnicy niższego szczebla. Im wyżej tym coraz gorzej bo tu już decydują powiązania rodzinno-towarzysko-partyjne. A im bliżej samego mlecznego pryncypała tym granica kompetencji dąży coraz bardziej do zera

      • 13 0

    • No to nie znasz życia.
      Wszyscy wiedzą kuźwa najlepiej.
      Nie mam sił.

      • 0 3

  • Przecież w UM są sami superurzędnicy. Masowa niekompetencja, zbiorowe "niedasię", nic nie wiedzą, nic nie mogą, najważniejsze to paradować po korytarzach z czajniczkiem i filiżanką.

    • 14 4

  • tylu kompetencji nie znajdzie się w jednej osobie (1)

    zajmuję się doradztwem w temacie zarządzania komunikacją marketingową - zarówno jeśli idzie o jej organizację, jak i sam przekaz...studia podstawowe kierunkowe, 3 podyplomówki i doktorat w toku...
    Nie znam osoby, która by się znała na wszystkich wymienionych zagadnieniach, ale nie zdziwię się jeśli w urzędzie ze wszystkim da sobie radę absolwent np. AWF
    Proponowane wynagrodzenie budzi śmiech.
    Chociaż nie, bo może wymienione kwoty są w EURO, a może po amerykańsku to tygodniówka?

    • 12 1

    • i rozumiem, że ten specjalista będzie nadzorował pracę dyrektorów np. promocji?

      • 7 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane