• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kierowca: ile można czekać na zwrot kilku złotych?

Krystian
19 lutego 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
aktualizacja: godz. 19:43 (21 lutego 2014)
Powodem reklamacji są często niesprawne parkomaty. Dziennie ok. piętnastu z blisko 200 urządzeń funkcjonujących w Gdyni wymaga interwencji elektryków. Powodem reklamacji są często niesprawne parkomaty. Dziennie ok. piętnastu z blisko 200 urządzeń funkcjonujących w Gdyni wymaga interwencji elektryków.

Nasz czytelnik przez miesiąc nie otrzymał odpowiedzi, czy jego reklamacja, którą złożył w biurze Strefy Płatnego Parkowania w Gdyni, została rozpatrzona. - Próbowałem w międzyczasie kontaktować się z biurem obsługi w celu wyjaśnień, a w końcu z kierownikiem. Usłyszałem, że jest na urlopie, ale nawet jak wróci, to ciężko będzie go złapać, bo ma "nienormowany czas pracy" - pisze pan Krystian.



Jak oceniasz funkcjonowanie biura Strefy Płatnego Parkowania w Gdyni?

Aktualizacja, godz. 19:40. Okazało się, że po publikacji tekstu, problem szybko udało się rozwiązać.

- W piątek 21 lutego, otrzymałem wreszcie odpowiedź, a brakujące 7 zł zostało zaksięgowane na moim koncie. Jak widać to, co nie udało się Pracownikom Biura Obsługi Strefy Płatnego Parkowania w 30 dni, po publikacji na portalu Trojmiasto.pl, zajęło niespełna 48h.
Redakcji Trojmiasto.pl dziękuję bardzo za publikację, a Wam - drodzy czytelnicy - za ciepłe słowa i zrozumienie, że nie chodziło wcale o 7 zł (pewnie niewiele mniej wydałem na telefony), tylko o zasady, które obecnie bardzo często są lekceważone
- napisał pan Krystan.

***

Oto jego opowieść:

Wszystko zaczęło się 20 stycznia tego roku, gdy zaparkowałem samochód w Gdyni przy al. Jana Pawła II zobacz na mapie Gdyni, nieopodal basenu Akademii Morskiej. Chciałem wnieść opłatę parkingową przy najbliższym parkometrze. Ustawiłem kwotę 3 zł i wrzuciłem banknot 10 zł. Okazało się, że parkometr zawiesił się. Pieniądze przyjął, biletu parkingowego nie wydał, podobnie jak nie chciał zwrócić pobranej gotówki. Próba anulowania transakcji też nic nie pomogła.

Oczywiście problem natychmiast zgłosiłem do telefonicznego Biura Obsługi Klienta. Miła pani obsługująca zauważyła w systemie problem komunikacji z parkometrem i oferując pomoc zarejestrowała moją opłatę w systemie. Zapytałem jeszcze co zrobić aby odzyskać nadpłacone 7 zł. Konsultantka zasugerowała, żebym złożył reklamację przez stronę internetową Strefy Płatnego Parkowania. Uczyniłem to tego samego dnia i tu zaczęły się schody.

Przez dwa dni nie otrzymałem odpowiedzi o zarejestrowaniu mojej reklamacji, więc zadzwoniłem, aby się upewnić, czy została prawidłowo złożona. Pierwsza pani nie znalazła mojej reklamacji, przełączając mnie do innej osoby. Ta również stwierdziła, że to nie z nią powinienem rozmawiać, więc znowu rozmowa została przekierowana. W końcu trzecia konsultantka odnalazła moją reklamację i potwierdziła, że została zarejestrowana i w przeciągu 30 dni zostanie rozpatrzona (zaznaczając, że zazwyczaj trwa to do dwóch tygodni).

Właśnie upłynął miesiąc, a ja nie otrzymałem ani odpowiedzi, ani zwrotu pieniędzy. Zadzwoniłem więc po raz kolejny do Biura Obsługi Klienta z zapytaniem, co się dzieje. Po raz kolejny pani nic nie wiedziała, więc przełączyła mnie do kolegi, który miał wyjaśnić sytuację. Niestety pan, z którym miałem znikomą przyjemność rozmawiać stwierdził jedynie, że on też nie jest w stanie udzielić mi konkretnej informacji i mam czekać, tylko że sam nie jest w stanie mi powiedzieć jak długo.

Gdy lekko już poirytowany poprosiłem o przełączenie do kierownika, zostałem błyskawicznie rozłączony. Zadzwoniłem ponownie do Biura Obsługi Klienta z prośbą o przekierowanie do kierownika, usłyszałem "niestety kierownik jest na urlopie do poniedziałku". Na pytanie w jakich godzinach w przyszłym tygodniu będę mógł zastać kierownika usłyszałem "trudno powiedzieć, kierownik ma nienormowany czas pracy". Załamałem ręce.

Irytuje mnie, że miasto zajmując się pobieraniem opłat, włączając w to Biuro Obsługi Klienta w Gdyni, bardzo sprawnie wystawia mandaty za przekroczenie czasu parkowania lub brak biletu, nalicza odsetki i windykuje należności, lecz gdy chodzi o zwrot pieniędzy niesłusznie zatrzymanych przez parkometr, pojawia się problem i opór. Rzecz nie w kwocie, ale w sposobie obsługi mieszkańców. Przez cały miesiąc nikt nie raczył się odezwać ani mailowo, ani telefonicznie czy wysłać chociażby wiadomości SMS.

Dodatkowo przykre jest przekierowywanie między kolejnymi osobami i konieczność ciągłego tłumaczenia, w jak prostej sprawie dzwonię. Nie wiem czy to miało na celu zniechęcenie mnie, czy może pracownikom brak kompetencji. Może gdyby pan kierownik miał normowany czas pracy to byłby w stanie ogarnąć ten bałagan.

***

Próbowaliśmy dziś skontaktować się z kierownikiem Strefy Płatnego Parkowania Tomaszem Wojaczkiem w celu wyjaśnień. Okazało się, że rzeczywiście przebywa na urlopie. Za to udało się nam otrzymać nieco bardziej precyzyjną informację co do godzin, kiedy będzie obecny w biurze. W poniedziałek ma rozpocząć urzędowanie o godz. 10.
Krystian

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (144) 2 zablokowane

  • A gdzie jest Bezstronny? Broń referencie magistratu! Wal swoje rozprawki, to na pewno wina Gdańska, że w ZDiZ złotówy siedzą, kreta albo dwóch podrzucili i teraz paraliżują działania!

    • 2 0

  • Nasza kochana POLSKA !!!

    Korupcja, zlodziejstwo, i oszustwo. I jak tu normalnie zyc, zadnej przyszlosci, ambicji, zalosne wstyd mi za tych ludzi !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    • 6 0

  • (5)

    To trzeba na prawdę nie mieć życia, żeby toczyć pianę o 7 złotych...

    Z drugiej strony, gdybym pracował w tym biurze, to bym dziadu z własnej kieszeni dał te 7 pln, żeby sobie poszedł i nie brzęczał.

    Dziwi mnie brak zdrowego rozsądku obu stron.

    • 1 24

    • Widac lubisz jak ciebie na kazdym kroku dymaja (2)

      A rodzice cie w domu czegoś nauczyli, jakiś zasad?? i gdy ci pluje w gębę mówisz ze deszcz pada?? Pomyśl jeśli posiadasz rozum. Dziadostwo powinno być tępione bez zwęgleć na to czy to 7 groszy 7 zl czy 7 milionów.

      • 9 1

      • (1)

        "W imię zasad" pieniaczy się każdy pieniacz i dokazuje każdy sąsiad typu Paździoch - czy ktoś szanuje takich ludzi?

        A nauczono mnie, że należy się cenić. A więc wyceniam mój czas i przeliczam moje dochody na czas pracy. Wychodzi z tego, że sprawie 7 złotych nie opłaca mi się poświęcić więcej, niż 4 minuty.

        • 0 0

        • ojej, jaki ty bogaty jesteś

          zarabiasz ponad 100zł na godzinę. A jednak masz czas pisać bzdety po regionalnych portalach.

          • 0 0

    • to wpłać mi 7 zł na konto

      38 1140 2004 0000 3202 7458 8636

      skoro masz tak dużo

      • 4 3

    • żeby toczyć pianę o 7 złotych...

      pianę w głowie to ma piszący powyższe.

      • 1 1

  • Pozwać

    Najlepiej złożyć pozew, zamiast 7 zł będą musieli zapłacić kilka zł więcej, to może się nauczą.

    • 3 0

  • ...

    Tak wielu ludzi szuka pracy. Ludzi, którzy chcą pracować i potrafią na odpowiednim poziomie obsługiwać zgłoszenia reklamacji telefonicznej, wiedzą, że nie należy przełączać rozmów telefonicznych po wysłuchaniu sprawy, a jedynie wziąć numer kontaktowy do osoby zgłaszającej reklamację, a następnie do niej oddzwonić w ustalonym terminie:) itd, itd... Czy kierownik i pracownicy pracują w oparciu o jakieś standardy obsługi czy są zatrudnieni z przypadku??? Może tutaj tkwi problem, kierownik nie wymaga, a pracownicy nie domagają się szkoleń... a to wszystko takie proste:):):) Tak wiele szkoleń z obsługi klienta, nawet są pewnie takie finansowane przez UE, tylko trzeba troszkę poszukać:) Pozdrawiam

    • 5 0

  • Pani zgloszenia nie przyjela,bo nie podalem nr rej. (3)

    zglaszalem uszkodzony parkomat,deszcz lał niemilosiernie a ja w pracy czyli licze kazda sekunde.Nie czekalem wiec przy urzadzeniu tylko polecialem zalatwic swoja sprawe.Odebrali po ktorejs probie.Podalem ulice uszkodzonego parkomatu.Pani zazadala mojego nr rej.Nie pamietalem,wiec stwierdzila,ze nie moze przyjac bez niego zgloszenia.BRAK SŁÓW.

    • 2 2

    • I słusznie, że chciała numer rejestracyjny, (1)

      ponieważ w takiej sytuacji pojazd o danej rejestracji może parkować bez opłaty.
      Wiem o tym z autopsji, ponieważ już kilkukrotnie zdarzyło mi się zatrzymać pod uszkodzonym parkometrem w centrum Gdańska.

      • 1 1

      • ale w Gdyni tak nie ma

        jak nie działa to idz do innego i zapłać

        • 0 0

    • Na jakiej podstawie uprzejmy Pan kontroler miałby wiedzieć żeby nie karać? Zastanowiłeś się chociaż chwilę?

      • 0 0

  • o kolega (2)

    to pan wojaczek juz nie w policji, a cuz to sie stalo?

    • 0 0

    • emerytura mundurowa

      kasa, kasa, kasa

      • 0 0

    • zalosne jak byl policjantem

      Policjant powinien pomoc jak. doszlo do przestepstwa!A tak jak on traktowal pokrzywdzonych i swiadkow to szkoda pisac . Wstyd ze taki czlowiek pracowal w policji.

      • 1 0

  • Pan Kierownik siedzi w pierdlu

    Szef gdyńskiej strefy płatnego parkowania jest na urlopie "w niemczech" jak się kiedyś mawiało. Po prostu za oszustwa siedzi w pierdlu. Nawet artykuł o tym jest powyżej.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane