• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kłopoty z parkowaniem przy rynku na Przymorzu

Tomasz - czytelnik Tojmiasto.pl
2 czerwca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Podczas rynku - głównie w sobotę i środę - klienci powinni zwracać uwagę na miejsca, w których stawiają samochody. Na części z nich mogą zatrzymywać się użytkownicy pobliskich garaży. Podczas rynku - głównie w sobotę i środę - klienci powinni zwracać uwagę na miejsca, w których stawiają samochody. Na części z nich mogą zatrzymywać się użytkownicy pobliskich garaży.

Kto choć raz odwiedził rynek "Zielony" na Przymorzu przy ul. Jagiellońskiej zobacz na mapie Gdańska wie, że można kupić tam niemal wszystko - od świeżych owoców i warzyw od rolników z Kaszub po ubrania. Niestety za popularnością tego miejsca idzie inny problem, który mieszkańcom okolicznych bloków, w tym naszemu czytelnikowi, spędza sen z powiek - brak dostatecznej liczby miejsc parkingowych.



Czy kiedykolwiek parkowałeś(łaś) mimo zakazu?

Rok temu kupiłem w okolicy rynku "Zielonego" mieszkanie. Z mojej obserwacji wynika, że z tygodnia na tydzień w kwestii parkowania jest coraz gorzej. Wielokrotnie pytałem strażników miejskich patrolujących pobliskie ulice czy parkowanie na trawniku, na pasach dla pieszych bądź w bramach wjazdowych do posesji prywatnych jest prawidłowe? Niestety nigdy nie podejmowali rozmowy na ten temat.

Co prawda zdarza się, że strażnicy "gonią" handlujących na trawnikach, ale to jest chwilowe. Gdy strażnicy znikają, handlujący wracają z uśmiechem na twarzy twierdząc: "już dziś mamy spokój, już nie przyjdą". Doskonale rozumiem, że ludzie chcą zarobić, niech to robią legalnie np. niech wykupią miejsce na rynku (nie jest to gigantyczny koszt).

Wracając do bezczelności kierowców, bo inaczej nie można tego nazwać, czasami zdarza mi się zwrócić takiej osobie uwagę na to, gdzie parkuje. Odpowiedź często jest taka sama: "nie ma gdzie zaparkować, więc muszę tu stać", "wszyscy tak stają a pan się do mnie czepia", "ja tylko na minutę".

Ja widzę to w ten sposób, ludzie są tak leniwi, że najlepiej na zakupy wjechaliby na rynek. Zamiast zaparkować ulicę wcześniej i przespacerować się, to wolą stanąć w połowie przejścia dla pieszych bądź na trawniku i niszczyć zieleń.

Film archiwalny.

Praca w mrozie na Zielonym Rynku.

Tomasz - czytelnik Tojmiasto.pl

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (82) 1 zablokowana

  • Przymorze to obskurna, patologiczna dzielnica, z falowcami, pijaczkami. (3)

    W weekend parkują samochody na chodnikach aby mieć bliżej na plac zabaw lub nad morze. Samochody stawiają wzdłuż ulicy dabrowszczaków na chodniku. Dlaczego SM nie wlepia madnatów??

    • 7 38

    • ?

      Większej bzdury nie znam, aleś Wojtas błysnął :) 25 lat mieszkam w falowcu na Przymorzu na Piastowskiej 100 i ludziska zazdroszczą mi bliskości plaży, parków. Gratuluję wiedzy nt. patologii, pijaczków. Odkąd jest monitoring i chuliganeria z Tysiąclecia wymarła albo wyprowadziła się jest bezpiecznie.
      Nie znalazłeś miejsca do parkowania przyjeżdżając tu z Moreny, czy innego marnego blokowiska? Ja i moi sąsiedzi nie parkujemy na chodnikach, bo pieszo chodzimy.
      Na Morenie bywam okazjonalnie i też widuję drobnych pijaczków na ławkach w pobliżu sklepów. I za żadne skarby nie chciałabym mieszkać w innym miejscu.

      • 4 3

    • Przecież przy Dąbrowszczaków nie parkują miejscowi, bo mają do parku rzut beretem. To górny taras tam zajeżdża i się burzy. To samo na parkingu przy dojściu na molo, stają samochody załadowane rowerami, by potem jechać półpatologiczną ścieżką wzdłuż plaży do sopoćkowa.

      • 4 0

    • Pokoje u kolarza

      A nie handlowałeś tam kolego przypadkiem dwadzieścia lat warzywkami.

      • 0 0

  • odpowiedz w ankiecie

    NIE bo nie jestem prostakiem!

    • 12 0

  • Precz ze Strażą Miejską

    • 3 3

  • Odpowiedź dla czytelnika-pomysłodawcy artykułu (2)

    Witam

    Proponuję Szanownemu Czytelnikowi aby wyprowadził się z osiedla na którym ostatnio nabył lokal mieszkalny.
    Osoby handlujące na chodnikach najczęściej ledwo wiążą koniec z końcem i sposób w jaki próbują poradzić sobie z codziennymi problemami świadczy tylko o ich zaradności. Bardzo szanuję postawę Straży Miejskiej - gdybym był w ich roli również nie miał bym sumienia karać "biednych" więc postawa jaką reprezentują świadczy wyłącznie o ich dobrym wychowaniu.
    Zielony Rynek to świetne miejsce na którym można nabyć wiele dobrych, świeżych i zdrowych produktów. Uważam, że polityką Miasta Gdańska powinno być wspieranie właśnie takiej formy sprzedaży, a pomysły i skargi czytelnika powinny spotkać się z ogromną krytyką.

    • 20 11

    • Lewak :)

      • 4 1

    • Lewactwo zyje kosztem spoleczenstwa

      nie ma przyzwolenia na niszczenie cudzej wlasnosci! I nie wypisuj mi tutaj swoich lewackich hasel. Nie mam nic przeciwko pracujacym na rynku ale klienci musza prawo respektowac I szanowac I nie niszczyc miasta no komus nie chce sie przejsc 100m.

      • 10 4

  • To nie problem miejsca do parkowania

    tylko gó...zjadów kierowców, którym szkoda zapłacić i wjechać na parking wydzielony z terenu rynku. Nigdy nie trafiłem na brak miejsca na tym parkingu.

    • 15 2

  • Przecież

    Przystanek tramwajowy jest bliżej bramy niż najbliższe miejsce parkowania.

    • 9 0

  • Handlują gdzie popadnie

    Parkują gdzie popadnie
    A gdzie nie popadnie, jest ładnie.

    • 8 1

  • Śmiech na sali!!!

    Straż Miejska zabrania handlowania na trawniku. Chodnik można zajmować. Po to jest ten rynek, żeby na jego terenie sprzedawać, a nie ludziom pod oknami!!!

    • 3 0

  • Ile razy gdzieś zaparkuję (1)

    Zaraz widzę fotkę mojego grata w necie.

    • 5 1

    • Parkujesz jak łoś z parciem na szkło?

      • 1 0

  • Jasne, nich drałują z dziesiątkiem kilogramów w siatkach !!! Jak im siądą kręgosłupy (2)

    będzie mniejszy tłok i populacja klientów się odmłodzi. Dziadków i babcie to najlepiej utopić w morzu. I po problemie.

    • 4 7

    • no nie wiem, moja mama ma 63 lata i od tego, żeby sobie nie obciążać kręgosłupa po zakupach, to ma koszyk na rowerze.
      Nie trzeba wszędzie jeździć samochodem.

      • 4 3

    • To nie wysyłaj "synek" swoich starych schorowanych rodziców na rynek, tylko weź sam siaty albo nie kupuj na zapas, wszędzie jest nadmiar żywności i nie ma potrzeby kupować dziesiątkami kilogramów

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane