• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kompozytor naleśników potrzebny od zaraz

Agnieszka Śladkowska
8 grudnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Wymyślna nazwa stanowiska zamiast zachęcić może odstraszyć kandydatów. Wymyślna nazwa stanowiska zamiast zachęcić może odstraszyć kandydatów.

Czy kompozytor naleśników brzmi lepiej niż kucharz lub pracownik naleśnikarni? Najczęściej taka "nowomowa" to chwyt pracodawców, którzy chcą przyciągnąć większą ilość kandydatów. Skutecznie?


Co sądzisz o wymyślnych nazwach stanowisk, takich jak "kompozytor naleśników"?


Kilka lat temu w ogłoszeniach o pracę pojawiło się osobliwie brzmiące stanowisko "konserwator powierzchni płaskich". W zamyśle pewnie chodziło o podniesienie prestiżu osoby sprzątającej, a wyszło... śmiesznie.

- Odzew ludzi był znaczny, ale w szczególności pojawiały się negatywne opinie. W związku z tym pracodawcy zaczęli od tego odchodzić, aby nie powodować skrępowania u pracowników - mówi Agnieszka Morawska, Unit Manager w Start People.

Dziś ów "konserwator powierzchni płaskich" stał się elementem dowcipów, ale, jak pokazuje życie, pracodawcom weny nie brakuje i co jakiś czas pojawia się kolejne ogłoszenie z zaskakującą nazwą stanowiska. W naszym serwisie ogłoszeniowym znaleźliśmy ostatnio przywołanego na początku "kompozytora naleśników". Okazało się, że takie stanowisko funkcjonuje we wszystkich oddziałach firmy, a pracownicy mają je w swoich umowach.

- Poza kompozytorem naleśników mamy także kompozytora sałatek. Kandydaci często reagują uśmiechem na taką nazwę stanowiska. Ale zabawniej jest, jak ktoś idzie po kredyt do banku, a doradca nie wie, czy podając stanowisko żartujemy, czy mówimy poważnie - opowiada Dominik Gałązka z Manekina. - Zauważyłem, że za naszym przykładem poszły już kolejne naleśnikarnie np. Fanaberia w Gdyni.

Zdziwienie pracownika banku to mały problem, ale znalezienie kolejnej pracy z niestandardowo, dziwnie, lub po prostu śmiesznie brzmiącym stanowiskiem w CV już większy.

- Na przykład jeśli ktoś ma stanowisko konserwatora powierzchni płaskich, przyszły pracodawca może pomyśleć, że to jego inicjatywa i chęć dowartościowania się lepiej brzmiącą nazwą - mówi Agnieszka Morawska. - Przy dziwnie brzmiących stanowiskach może pomóc precyzyjnie opisany zakres obowiązków, który wyjaśni, co tak naprawdę robiliśmy w poprzedniej pracy - dodaje.

Zdarza się także, że pracodawcy wymyślają zabawne nazwy stanowisk, żeby pokazać swoją firmę jako przyjazne miejsce pracy, w którym ceni się poczucie humoru.

- Obecnie w serwisie pracuj.pl mamy ofertę pracy dla "naczelnego wykrywacza błędów", którego zadaniem będzie kierowanie procesem testowania aplikacji, wdrażanie nowych, innowacyjnych funkcjonalności, a także propozycję dla "podróżnika sprzedaży", którego zadaniem będzie budowanie mistrzowskich relacji z klientami i doradztwo - opisuje Elżbieta Flasińska, z Grupy Pracuj, do której należy portal ogłoszeniowy Pracuj.pl.

Takie ogłoszenia bez wątpienia zwracają uwagę kandydatów o pożądanych przez pracodawcę cechach. Mimo wszystko wybierając wymyślną nazwę stanowiska, zawsze warto przemyśleć nie tylko korzyści, ale także ewentualne straty.

- Nazwa stanowiska to element marketingu i autoprezentacji, ale powinna też dawać czysty i klarowny przekaz, oszczędzając tym samym czas pracodawcom na przeglądanie nietrafionych aplikacji od osób, które nie zrozumiały tytułu ogłoszenia oraz kandydatom, którzy zastanawiają się, co autor miał na myśli - podsumowuje Katarzyna Kocur, dyrektor PERSPECTA.

Miejsca

Opinie (41) 2 zablokowane

  • zdrowy rozsądek ludzie! w ciekawych czasach żyjemy, zeby nazywanie rzeczy po imieniu miało przestać mieć sens. W jakimś dokumencie o przemyśle pornograficznym były migawki z wręczenia nagrody za "całokształt TWÓRCZOŚCI". Na zdrowie!

    • 6 0

  • odplatny regulator poziomu kwasów nukleinowych

    • 1 0

  • DESERANTKA (1)

    czyli po prostu kelnerka w kawiarence. Podaje kawę i przygotowuje jakies desery. Po co nowe nazewnictwo??Głupota

    • 4 0

    • Ja bym do obowiązków dołożył ubijanie śmietany. :)

      .

      • 1 0

  • idźmy dalej - chirurg opon zimowych, krawiec sztucznych szczęk... okropność

    • 1 0

  • A jeszcze śmieszniejsze i bardziej żałosne są te angielskie nazwy stanowisk.

    Wszelkiej maści "menedżery", "representativy" i tym podobne. I oczywiście "specjaliści" od wszystkiego :) Nie wierzę, że nie wprowadzają tym poszukujących pracy w błąd.

    • 3 0

  • Poszukuję

    Magistra zarządzania zasobami ex-ludzkimi, sprzęt i środki czyszczenia we własnym zakresie. Wymagam doświadczenia, zdjęcia całej sylwetki, obsługi (mi) programów telewizyjnych w bezpłatnych nadgodzinach, gotowość założenia własnej działalności. Kwotę ubiegającą do przystąpienia do wstępnego etapu rekrutacji proszę włożyć w bieliznę.

    • 0 0

  • Mnie kiedyś babka w biurze pracy pyta czy chce być merchendiserem

    Powiedziałem Tak, chce wykładać towar na półki :-)

    • 1 0

  • chyba ty!!

    Witam pracowałam na takim stanowisku i jest swietnie! Zarobki jak wszedzie ale zaje... atmosfera !!

    • 0 0

  • Wow chętnie bym się zgłosił na casting na kompozytora naleśników

    Niestety od jakiegoś czasu dzierżę etat admirała pisuaru komercyjnego.

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane