- 1 Z dworca na Jasień 80 zł (613 opinii)
- 2 Mapa pożarów aut w Trójmieście (93 opinie)
- 3 Zamkną ulicę w Sopocie na 3 miesiące (38 opinii)
- 4 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (366 opinii)
- 5 Zaśmiecone gdyńskie westerplatte (62 opinie)
- 6 Nowe oblicze Wroniej Górki na Aniołkach (39 opinii)
Koniec oazy fitness, stratni klienci i pracownicy
Rozczarowani klienci, rozgoryczeni pracownicy. Za każdym razem, gdy firma zamyka swoją działalność, pojawia się wiele negatywnych opinii. Na początku stycznia informowaliśmy o zamknięciu czterech trójmiejskich fitness klubów. Pod koniec miesiąca dołączył do nich piąty. Baltic Oasis odchodzi jednak w złym stylu.
W listopadzie ub. r. czarę goryczy przelała kolejna sprzedaż ok. 400 gruponów do wykorzystania od 15 listopada do 31 grudnia.
- Czy to jest tak ciężko policzyć, to nie jest matematyka wyższa, że to jednak delikatnie przewyższa możliwości tego miejsca - pisał sfrustrowany klient w swojej ocenie.
Ale prawdziwe problemy zaczęły się w styczniu. Na początku roku firma na swojej stronie internetowej i ogrodzeniu przed budynkiem poinformowała o czasowym zamknięciu klubu na styczeń. Klientów uspokoiła informacja o automatycznym przedłużeniu karnetów o 31 dni. Jednak głuchy telefon, brak odpowiedzi na e-maile i niezmieniona informacja o czasowym zamknięciu klubu w lutym, zaniepokoiła już wszystkich, którzy w Baltic Oasis wykupili karnety, nierzadko na cały rok, za kwotę prawie 2 tys. zł.
Dotychczasowi klienci zaczęli podejrzewać firmę o celowe działanie.
- Nieświadomi klienci kupowali karnety, nie mając pojęcia o tym, o czym manager dobrze wiedział, że klub wraz z nowym rokiem zostanie zamknięty - pisał w swoim liście do redakcji jeden z klientów.
Nie tylko klienci klubu są poirytowani obecną sytuacją i zaskoczeni niespodziewanym zamknięciem.
- Pracownicy dopiero po miesiącu lub dłuższym okresie otrzymywali umowę zlecenie. Ja takiej umowy nie otrzymałem. Z końcem roku siłownia została zamknięta, a pracodawca nie pofatygował się nawet, żeby poinformować o tym fakcie swoich pracowników, którzy przyszli do pracy 2 stycznia i przysłowiowo "pocałowali klamkę". Ja i inni pracownicy pozostawiliśmy w szafkach nasze prywatne rzeczy, których do dnia dzisiejszego nie możemy odebrać. Wynagrodzenie za grudzień również nie zostało nam wypłacone, mimo wcześniejszych mailowych zapewnień, że tak się stanie - żali się pokrzywdzony pracownik.
Poszkodowane osoby stworzyły także profil na facebooku, na którym mogą wymieniać się informacjami na temat firmy i podejmowanych działań.
O całej sprawie została już poinformowana policja w Gdyni.
- Przyjęliśmy zawiadomienie od pracownika o przywłaszczeniu rzeczy i od klienta o braku możliwości wykorzystania karnetu. Obecnie prowadzimy czynności sprawdzające. Osoby, które są pokrzywdzone i nie mogą odzyskać swoich pieniędzy lub dóbr, mogą się zgłaszać do Komisariatu Policji w Gdyni Redłowo - informuje kom. Michał Rusak, rzecznik prasowy KMP w Gdyni.
Trudno stwierdzić jaka liczba osób może być poszkodowana w związku z tą sprawą, a także jakie jest stanowisko klubu, ponieważ nie można się skontaktować ani z samym klubem, ani z jego managerem.
Zgodnie z przepisami prawa:
1. Klienci powinni wezwać do wykonania umowy i umożliwienia im korzystania z usług BO w nieprzekraczalnym terminie pod rygorem odstąpienia od umowy w części niewykonanej (proporcjonalnie w stosunku jaki wynosi okres, na jaki został wykupiony karnet, do okresu, przez który klient mógł korzystać z usług BO) - można to połączyć z wezwaniem do zwrotu rzeczy
2. W przypadku braku reakcji lub braku umożliwienia im korzystania z usług BO, powinni złożyć oświadczenie o odstąpieniu od umowy i wezwać do zapłaty "niewykorzystanej" kwoty, a jeśli to nie przyniesie oczekiwanej reakcji
3. Złożyć pozew
Pracownicy mogą złożyć także zawiadomienie do Państwowej Inspekcji Pracy. Warto sprawdzić czy zawarte umowy nie mają znamion umów o pracę. I podobnie jak klienci, powinni dostarczyć wezwanie do zapłaty, a przy braku reakcji skierować pozew do sądu.
Wszystkie wezwania powinny zawierać:
1. Nieprzekraczalny termin w jakim należy je wykonać np. w terminie trzech dni od daty otrzymania niniejszego pisma, lecz nie później niż do dnia ___ lutego 2013;
2. Sposób wykonania wezwania, do którego wzywamy - czyli jeśli chodzi o zwrot rzeczy, to wydanie ich w lokalu BO w dniu ____ o godz. ___ lub przesłanie na adres:.__________________ w przypadku zapłaty kwoty, rachunek bankowy i dane jego posiadacza;
3. Winny być wysłane listem poleconym za zwrotnym poświadczeniem odbioru
Miejsca
Opinie (49) 5 zablokowanych
-
2013-02-14 09:10
Swego czasu założycielem i właścicielem tego miejsca był radny z sld, potem chyba to sprzedał komuś. Podczas ostatniej wizyty tam w zeszłym roku wszystkim dyrygowała jakaś kobita słabo mówiąca po polsku.
- 8 1
-
2013-02-14 08:58
Przekręt
Kolejny przekręt. Niedługo na tej nieruchomosci stanie jakiś piękny apartamentowiec znanego gdyńskiego dewelopera...
- 19 1
-
2013-02-14 08:49
za "niedogodności"
bardzo przepraszamy. To a propos treści kartki
- 2 1
-
2013-02-14 08:35
obsługa
W mojej ocenie, obsługa nie była miła dla klienta... a wtedy zawsze firma pójdzie na dno.
- 10 1
-
2013-02-14 07:17
Standard w TRÓJMIEŚCIE I TYLKO TUTAJ. (1)
nA ORUNI BYŁO PODOBNIE. Mi raczej nie żal bo niestety w tych spa w ciągu dnia roboczego to najczęściej goszczą prostytutki zarówno kobiety jak i mężczyźni bo ten zawód się zmaskulinizował. Dlatego omijam szeroki łukiem tego typu atrakcje.
- 20 15
-
2013-02-14 08:31
hahah dobre, ale sie usmialem, dzieki :)
- 4 0
-
2013-02-14 07:36
polak potrafi
hehehehehehe skad my to znamy??
- 7 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.