- 1 Wypadek i blokada obwodnicy. W akcji LPR (221 opinii)
- 2 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (156 opinii)
- 3 Napad na bank miał być żartem (131 opinii)
- 4 W majówkę ruszają linie sezonowe (42 opinie)
- 5 Rozporządzenie ws. zakazu wstępu do lasów (160 opinii)
- 6 2,5 roku więzienia dla rosyjskiego szpiega (99 opinii)
Normalny szuka normalnej
Trójmiejskie biura matrymonialne rozpoczęły swoją działalność 10 lat temu. Na początku klientów było niewielu, a większość z nich stanowiły osoby starsze. W tamtym okresie zgłoszenie się do biura było jak przyklejenie sobie łatki: jestem nieudacznikiem, nie umiem sobie nikogo znaleźć. Teraz do każdego biura przychodzą tłumy zainteresowanych, a dodzwonienie się graniczy z cudem. Z ofert matrymonialnych korzysta bardzo dużo młodych ludzi z wyższym wykształceniem oraz osoby powyżej 50. roku życia - w szczególności kobiety. Zdarzają się nawet osoby po osiemdziesiątce. Coraz częściej klientami biur zostają młodzi ludzie, którzy osiągnęli już niezłą pozycję społeczną i nie mieli czasu zająć się swoim życiem osobistym. Część ma za sobą kilka nieudanych związków i nie wierzy, że na własną rękę może spotkać kogoś wartościowego.
- Przychodzą do nas ludzie samotni, po nieudanych związkach, pokiereszowani przez życie - przyznała Jadwiga Miotke-Sumper, właścicielka biura "Omen" w Gdyni. - Dużą rolę odgrywa tutaj sytuacja gospodarcza - ciągła zmiana środowisk, pracy, w szczególności dotyka młodych ludzi, których w rezultacie wyciska jak cytryny.
Jednak nie wszystkie oferty są akceptowane. Pani Jadwiga nie przyjmuje do rejestru osób bez pracy, bo są mało wiarygodne.
Klienci biur matrymonialnych mają różne wymagania co do partnerów. Niektórzy, poszukując kandydatów na partnerów, określają właściwie wszystko. Czasem zastrzegają nawet spod jakiego znaku zodiaku ma być osoba której szukają, jakie powinna mieć poglądy polityczne, czy jakie potrawy lubić. Większość mówi jednak na pierwszym spotkaniu w biurze, że jest normalna i takiego partnera poszukuje. Zdarzają się wiekowi, świetnie sytuowani, czasem pochodzący z zagranicy panowie, którzy poszukują nawet kilkadziesiąt lat młodszych kobiet które mogliby "sponsorować".
- Kobiety wykształcone poszukują panów na tym samym poziomie intelektualnym, przystojnych i zamożnych - powiedziała "Głosowi" pani Teresa, właścicielka biura "Ania" w Gdańsku. - Natomiast panowie wolą młode i ładne partnerki.
Klienci biur, którzy stanęli na ślubnym kobiercu, często przysyłają zawiadomienia o ceremoniach, a nawet zdjęcia z podróży poślubnych, zdarzają się też upominki i kwiaty od szczęśliwych nowożeńców. Do pani Teresy zadzwonił kiedyś wdowiec z dwojgiem dzieci. Okazało się, że to jej kolega z czasów, kiedy był jeszcze kawalerem. Za pośrednictwem tego biura poznał swoją przyszłą żonę. Są teraz szczęśliwą rodziną.
Niektóre biura korzystają też z pomocy psychologa.
- Należy dopasować do siebie osobowości, które się nie wykluczają - twierdzi Krystyna Kmiecik-Baran, psycholog. - Klienci biur przechodzą badania, na podstawie których można stwierdzić ich charakter, takie osoby wchodzą przecież w różne role społeczne. Trzeba sprawdzić, czy kojarzona para będzie umiała się porozumieć. Tam gdzie nie ma diagnozy - pozostaje intuicja. Szuka się dalej.
Co ciekawe, ilość ofert zgłaszanych do biur przez panów i panie jest zbliżona.
Biura wymagają od klientów okazania dowodu osobistego w celu identyfikacji oraz dokumentów poświadczających rozwód lub oświadczenia o separacji. Klienci wypełniają ankiety, w których określają siebie oraz opisują jakiej osoby poszukują. Największą grupę klientów stanowią osoby rozwiedzione, chociaż najtrudniej dobrać partnera tym, którzy nie żyli wcześniej w poważnych związkach. Starzy kawalerowie rzadko podobno wiedzą czego tak naprawdę oczekują, wdowcy często szukają klonów swoich żon.
Oferty internetowe nie są przez biura traktowane jako konkurencja, ponieważ nie są wiarygodne, a klienci biur poszukują stałych związków. Ceny usług biur oscylują w granicach 150 - 200 zł. za abonament roczny, dodatkowo płaci się za każdą przedstawioną ofertę. Zdarzają się też biura elitarne, takie jak "Razem" z Sopotu, w których opracowywane są programy i z góry określa się liczbę ofert.
- Z każdym klientem podpisujemy indywidualną umowę - powiedział Adam Czubala kierownik oddziału. - Nasi klienci mają zwykle wyższe, lub ponadwyższe wykształcenie i cenią sobie anonimowość i dyskrecję jaką im zapewniamy. Bardzo cieszy nas gdy kolejni klienci przychodzą do nas poleceni przez osoby, które dzięki nam znalazły życiowego partnera. Zdarzali się także obokrajowcy, którzy znaleźli w Polsce miłość i już tu pozostali.
Opinie (256)
-
2003-08-07 09:41
na przyjęciu rodzinnym scena
dziewczyna rozpacza bo odszedł piękny bogaty i załatwiony przez mamusie, która tak rozumiała instytucję małżeństwa
mamusia odzywa się
- nie martw sie dzidka załatwimy ci nowego
a na to dzidka
ja nie chcę nowego ja chcę takiego co by mnie PRZYTULIŁ!!!- 0 0
-
2003-08-07 09:43
nie wydaje mi się
jeżeli się kocha to myśli się co można zrobić dla drugiej osoby
a nie co ona zrobi dla nas
i to kwestia uniwersalna a nie kobieta tak a facet inaczej...- 0 0
-
2003-08-07 09:47
Też racja. Ale Ty mówisz o miłości, o czymś już głębszym i tu mam podobne zdanie.
Ale ja mówię o pierwszym etapie, kiedy sie ludzie dopiero poznają- 0 0
-
2003-08-07 09:48
no jasne że mówię o miłości
czy jest jakiś inny racjonalny powód dla którego warto stawać na slubnym kobiercu?- 0 0
-
2003-08-07 09:48
Przypomniała mi sie pewna historia.Mówi ona o tym jak dziewczyny kochaja samochody.Wyjezdzam spod marketu swoim samochodem, mam przyciemniane szyby także z pewnej odległości nie widać kto siedzi w środku.Patrzę ze sklepu wychodzi młoda zgrabna dziewczyna, zobaczyła mój samochód i zaczyba się prężyć, wyginać i oblizywac usta, parzę na nią ze zdziwieniem, gdy podeszła bliżej i zobaczyła ,że w środku siedzi kobieta to pokazała mi język.Ciekawe na co księzniczka liczyła. hihi ale ubaw.Nie dziwię się ,że faceci czasem mówia ,że jak jada fajnym autem to im panienki na maske włażą same.Dziwny jest ten świat.
- 0 0
-
2003-08-07 09:50
kiedy ludzie się poznaja to kasa też ma niewiele do tego
nie ważne ile ma w kieszeni, ale jaki potencjał w sobie- 0 0
-
2003-08-07 09:51
Moby Dick
bo to z tych co szukaja sponsora ;]- 0 0
-
2003-08-07 10:02
a co na to CzG??
gdy ktoś kogoś pokocha
po raz pierwszy żarliwie
myśli tylko o jednym
czy wzajemnie, szczęśliwie
księżyc, gwiazdy na niebie
wszystkie kwiaty na ziemii
pozwalają mu wierzyć
nigdy nie tracić nadzieji
gdy ktoś kogoś pokocha
jedna myśl go nurtuje
kocha lubi, szanuje
nie chce, nie dba, żartuje??- 0 0
-
2003-08-07 10:03
my amerykance nie mamy z tym problemuw
bo kazda polaczka by chciala z nami byc i sie prosi.
ale my nie jestesmy takie glupie i wiemy ze wam polaczkom chodzi tylko o kase
biedne polaczki- 0 0
-
2003-08-07 10:17
John
Biedny to Ty jesteś boś Głupi!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.