• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Park zamiast działek na Witominie

Patryk Szczerba
22 września 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Witomino uznawane jest za najbardziej "zieloną" dzielnicę Gdyni. Mieszkańcy liczą, że to się nie zmieni. Witomino uznawane jest za najbardziej "zieloną" dzielnicę Gdyni. Mieszkańcy liczą, że to się nie zmieni.

Teren ogródków działkowych tuż przy lesie w Gdyni Witominie nie będzie sprzedany. Urzędnicy rozwiewają obawy mieszkańców, które potęguje planowana obok budowa marketu. Według planów teren ma służyć wszystkim do odpoczynku i rekreacji.



Czy miasto powinno pozwalać na prowadzenie ogródków działkowych niesformalizowanym grupom?

Obszarem o powierzchni 2,5 ha przy ul. II Morskiego Pułku Strzelców zobacz na mapie Gdyni od ponad 20 lat gospodarują mieszkańcy uprawiający ogródki działkowe. Każdy z nich ma jednak podpisaną indywidualną umowę z miastem. Niezrzeszeni, coraz mniej dbają o miejsce, które z roku na rok niszczeje.

Latem można spotkać osoby jedynie na kilkunastu działkach. Reszta z nich stoi pusta. Wiele miejsc jest po prostu opuszczonych. Zimą okazują się być doskonałym schronieniem dla bezdomnych, którzy włamują się do altan lub wykorzystują sytuację, że częścią z nich nikt się nie interesuje.

W 2009 roku miasto, do którego należy teren, sondowało możliwość jego sprzedaży jednemu z deweloperów, planującemu wybudować tam osiedle. W radzie dzielnicy, której członkowie byli przeciwni zabudowie, przygotowany został projekt koncepcyjny pozwalający ochronić jego walory i zapobiec zabudowie. Wtedy miejscy urzędnicy zdecydowali, że warto posłuchać mieszkańców oraz radnych i odstąpili od decyzji.

Obawy mieszkańców powróciły w ostatnich miesiącach, kiedy okazało się, że strzeżony parking, który sąsiaduje z terenem działek, przestał funkcjonować. Prywatny teren został sprzedany i już niebawem ma powstać w tym miejscu Biedronka. Niektórzy podkreślali, że to krok do zabudowy całej okolicy.

- Zdecydowaliśmy, że w związku z budową marketu, odstępujemy od rozważań dotyczących sprzedaży przyległego terenu. Miejsce ma mieć charakter rekreacyjny, gdzie musi się znaleźć miejsce na zbiornik retencyjny. Prowadzący ogródki działkowe nie są w żaden sposób formalnie zrzeszeni. Posiadają z miastem umowy dzierżawy. Gdy zapadną konkretne decyzje, będziemy rozmawiać o ich rozwiązaniu - wyjaśnia Tomasz Banel, naczelnik Wydziału Polityki Gospodarczej i Nieruchomości w Gdyni.

Na te jednak trzeba będzie poczekać. Wiadomo, że utrzymanie zbiornika retencyjnego to konieczność. Podmokły grunt powoduje, że inwestycja mogłaby pochłonąć nawet kilka milionów z budżetu miasta. Póki co, nie ma jeszcze nawet planu zagospodarowania terenu dla tego miejsca, który może zostać uchwalony najwcześniej w 2015 roku.

- Zgłaszałem, by objąć to miejsce planem, który pozwoliłby ochronić je przed zakusami deweloperów. Jest idealne na funkcję rekreacyjną. Przydałoby się jakieś otwarte boisko do piłki nożnej, którego w dzielnicy brakuje. Wiem, że radni dzielnicy również podzielają ten pogląd - zaznacza Paweł Brutel, radny Samorządności.

Opinie (136) 3 zablokowane

  • Nie jestem stamtąd, choć wędrowałam po okolicy, (3)

    nie mam, nie miałam, nie będę miała działki - jestem w związku z tym obiektywna i napiszę o faktach:

    gdzie są działki, tam jest i dużo naturalnej roślinności i zwierząt, w tym pszczół,
    a gdzie działki zamieniają w tzw. park, tam rozjeżdżają go samochody do obsługi, wprowadzane są dmuchawy spalinowe do liści i infrastruktura która przyciąga meneli i chuliganów.
    Zaczyna brakować miejsc do życia dla zwierząt i naturalnej roślinności, za to miasto popisuje się absurdalnym i szkodliwym wydawaniem pieniędzy.

    Jeśli więc znikną te działki, to tak naprawdę wszyscy stracą teren funkcjonujący na rzecz innych.

    Wiem że to paradoks, może nawet mało wiarygodny, ale takie są fakty.

    • 13 8

    • jasne pszczoły

      Gdzie sa działki tam czuć spalonym plastikiem np. działki przy ulicy halickiej bądz aleji zwycięstwa. Była tam sytuacja zaczadzenia działkowca o dziwo w środku lata, wiec nie bredź o pszczólkach.

      • 3 2

    • park w lesie? hmmm.

      • 1 1

    • a ja słyszałam że działkowicze tępią zwierzęta np krety

      innym zwierzętom ciężko dostać się przez ogrodzenie :), park byłby dostępny także dl zwierząt

      • 1 0

  • a chciałem tam nabyć mieszkanie. Ale mam szczęście, widzę ze tam gorzej niż w slumsach (1)

    z postów wynika, że mieszka w tych blokach sama patalogia, a nie, jak zapewniła pani sprzedająca - porządne rodziny z tradycją. Szok, jak kłamią, by tylko dobrze sprzedać. Jak wieczorem dzwoniłem, że dam o 20 tys mniej to się obraziło panisko. Pojutrze samo zadzwoni, jak nikt nie weźmie. DO tego w weekend spędziliśmy z niunią noc pod owym blokiem - miało być cicho i spokojnie, okazało się to kolejnym kłamstwem !!!!

    • 1 9

    • niunia

      Nikt cie tu nie chce

      • 3 1

  • Moje modlitwy wysłuchane!!!!!!!!!!!

    Dzięki za budowę nowej BIEDRONKI na Leśniczówce, bo tej z Widnej nie cierpię i dostaję klaustrofobii, a na Morską trochę daleko...

    • 4 0

  • działkowców z Witawy przenieśc na Chwarzno

    Ogródki w mieście to nieporozumienie. Nalezy przenieść ogródki poza miasto, np. w okolice obwodnicy trójmiejskiej-Chwarzno.

    • 4 4

  • żaden market- jestem za parkiem !!!

    • 1 1

  • przy al.zwycięstwa też są działki

    a mieszkają tam dzicy lokatorzy, menele - a to prawie samo centrum Gdyni - główna przelotówka!!!- może o tym terenie warto było by pomyśleć!!!

    • 2 2

  • jestem za ogólnodostępnym parkiem, a nie za działkami dla wybranych. Zastanawialiście się kiedyś ile spalin gromadzi się w tych waszych najpyszniejszych jabłuszkach?? Ja rozumiem uprawiać marchewkę tam gdzie na tydzień przejedzie jeden samochód ale nie w centrum miasta!!!

    • 6 0

  • Działki ...

    Tylko po-matolski , tępy wychowanek będzie chciał likwidacji działek rodzinnych. Działka scala rodziny. Polacy są zbyt biedni , ażeby wyjeżdzać na wczasy za granicę .W naszym ogrodzie działkowym w gdańsku , działki zakupują młode rodziny z dziećmi . Przyjemnie popatrzeć , jak sąsiedzi wspólnie spotykają się na grillu czy kawie. Ocalmy to co polskie a nie po-równujemy się do europy wszystkim , tylko nie pensją.

    • 7 8

  • Działki

    W niektórych ogrodach mieszkają całe rodziny z dziećmi. Nie sądzę, żeby chcieli tam mieszkać, ale to jedyne na co ich stać. Dobrze się likwidację ogrodów popiera, gdy ma się gdzie mieszkać, lub za co wynająć, ale nie każdy tak ma. Można machać szabelką, ale jak się widzi te dzieciaki i wie, że zimą im prąd i wodę zakręcają na pół roku - bo takie są przepisy - to trzeba to też brać pod uwagę. Biedy jest wiele, a trochę empatii nie zaszkodzi. Gdy chowają się na działkach biedni i bezdomni to możemy wygodnie poudawać, że nie ma takiego problemu. Jak się jednak widzi ludzi dobudowujących z byle czego kolejne warstwy "ocieplenia" na domku na tle bawących się dzieci to trzeba się nad tym pochylić. Slumsy, nie slumsy to też są ludzie i to czasem ci, którzy z nami pracują. Trzeba ich też szanować. Nie wszyscy starają się to zmienić, ale radykalne rozwiązania są absolutnie niedopuszczalne.

    Wyjeżdżając w niedzielę z mojej działki mijam kilkanaście zamieszkałych cały rok domków i wiecie co - wcale im nie zazdroszczę tego domu z ogrodem. Byłabym wtedy zależna od widzimisię władz miasta, które jak będą chciały to wyślą mnie pod most z rodziną w 15 minut. Oni tam są i niczego od nikogo nie chcą. Radzą sobie. Nie wolno tego zabierać.

    • 5 6

  • developer

    Stawiam na developera,małe domki zabudowa szeregowa.
    W pobliżu las więc po co teren rekreacyjny? Chyba tylko dla piwoszy, rozwydrzonej młodzieży.
    Działki straszą wyglądem.

    • 4 7

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane