- 1 Auto wjechało w pieszych i w budynek (214 opinii)
- 2 Z dworca na Jasień 80 zł (219 opinii)
- 3 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (89 opinii)
- 4 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (49 opinii)
- 5 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (182 opinie)
- 6 Parawaniarze już anektują plaże (224 opinie)
Pierwszy dzień w pracy, czyli jak przywitać "nowego"
Opiekun, ściąga ze zdjęciami, pudełko z czekoladkami, a może kwiaty na powitanie? Jak zadbać by pracownik szybko odnalazł się w nowej pracy i zamiast stresować zmianą zaczął efektywnie wypełniać swoje obowiązki?
Jak wygląda pierwszy dzień pracy? Szybkie przedstawienie współpracowników, skrótowe informacje na temat zakresu obowiązków i rzucenie na głęboką wodę, zgodnie z zasadą albo wypłynie, albo... utonie. Zagubienie, brak informacji albo ogrom wiedzy do przyswojenia stresuje "świeżych" pracowników, bo nowa praca wiąże się nie tylko z ekscytacją, ale także z niepewnością. Czy sobie poradzę, czy spełnię oczekiwania pracodawcy, czy zaakceptuje mnie grupa, a nowe zadania nie będą wielkim rozczarowaniem?
Trójmiejskie firmy mają na to różne pomysły. Czasem okres adaptacyjny powiązany jest z 3-miesięcznym okresem próbnym i zaczyna się od... powitania.
- U nas na początku pracownik zwyczajowo zostaje powitany pierwszego dnia przez bezpośredniego menedżera z symbolicznym bukietem kwiatów lub czekoladkami - twierdzi Grzegorz Blachowski, PR Manager z Gdańskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej.
Po powitaniu czas zapoznać pracownika z obowiązkami, i co równie ważne, z mniej lub bardziej formalnymi zasadami panującymi w firmie. W specjalnie przygotowanych książkach, prezentacjach, wirtualnych przewodnikach możemy znaleźć wszystko od standardów ubioru po wartości jakimi kieruje się firma. Ale nawet dobrze zebrane nigdy nie zastąpią indywidualnego opiekuna.
- U nas taką funkcję pełni tzw. Buddy. W IKEA określamy tak doświadczonego pracownika, który pełni kluczową rolę przy wprowadzaniu nowej osoby i przekazywaniu jej wiedzy poprzez wspólną pracę w pierwszych dniach, obejmuje to również całościowe "zaopiekowanie się" nowym pracownikiem, i kończy po trzech miesiącach - wyjaśnia Krystyna Tade, p.o. HR Manager, IKEA Retail.
Problemem dla nowego pracownika może być zapamiętanie imion i nazwisk współpracowników - a połączenie ich z osobą i stanowiskiem to już prawdziwe wyzwanie i sprawdzian dla pamięci. Oczywiście im większa firma, tym sprawa jest bardziej skomplikowana. I tu z pomocą przychodzi ściąga ze zdjęciami, która w różnych firmach przyjmuje rozmaite nazwy, jak np. Yearbook w GPEC, czy elektroniczna książka teleadresowa w C.Hartwig. W szybkim odnalezieniu się może pomóc też wewnętrzny komunikator.
- U nas każdy pracownik w takim komunikatorze ma swój profil ze zdjęciem - to znacznie ułatwia funkcjonowanie w strukturze firmy - potwierdza Elżbieta Flasińska z Pracuj.pl
Zadaniem firmy nie jest tylko poznanie "nowego" z zespołem, ale też zadbanie by informacja o kolejnym pracowniku trafiła do wszystkich zainteresowanych. Może tu pomóc rozesłanie e-maila czy osobiste przedstawienie pracownika całemu zespołowi.
- U nas w mailingu rozsyłanym przy przyjęciu pracownika jest jego zdjęcie, opis na jakim stanowisku i od kiedy zaczął współpracę i hobby. Nie ma tam miejsca na wzniosłe idee, ale na krótki opis co lubię robić - mówi Katarzyna Kisielewska, dyrektor zarządzający PKS Gdańsk-Oliwa.
- Podczas zwiedzania biura często zdarzają się zabawne sytuacje, kiedy prosimy pracowników, aby opowiedzieli coś o sobie nowemu członkowi zespołu. Kilka razy zdarzyło się, że pracownicy udawali członków zarządu, kurierów lub innych nieobecnych pracowników. Czasem wynika z tego niezłe zamieszanie - opowiada Dominika Kotuła, HR Manager Blue Media.
Rozpoczęcie pracy nie może się też odbyć bez "wycieczki" po firmie, która w zależności od wielkości organizacji i stanowiska nowego pracownika może trwać od kilkunastu minut nawet do kilku dni.
- Każdy nowy pracownik pionu handlowego, zatrudniony w innym niż Gdynia oddziale pierwszy tydzień w C.Hartwig spędza na całotygodniowym szkoleniu w centrali - potwierdza Beata Szczygieł, kierownik działu sprzedaży C.Hartwig Gdynia. - Tu poznaje zarówno strukturę firmy, przyszłych współpracowników i uczy się od najlepszych. Dzięki temu rozpoczynając pracę w swoim macierzystym oddziale, od początku wie, do kogo może zwrócić się o pomoc w razie potrzeby - dodaje.
Kiedy pracownik przejdzie przez całą ścieżkę adaptacyjnych punktów przygotowanych przez dział personalny lub przełożonego, zaczyna się mniej formalna część, którą przygotowują współpracownicy. Jej forma zależy głównie od ich inwencji i kreatywności.
- Na porządku dziennym są takie dowcipy jak śmieszna tapeta na pulpicie, hasło powitalne rymowane z imieniem, przydomek, który będzie funkcjonował w środowisku pracowniczym lub dowcipy biurowe np. taśma klejąca na krześle, schowane rzeczy - wylicza Agnieszka Morawska, psycholog.- W wielu firmach słyszę też o różnych formach "wkupu", najczęściej zrobienie ciasta lub zaproszenie na wieczornego drinka - dodaje.
Miejsca
Opinie (75) 1 zablokowana
-
2013-06-15 13:40
pierwszy dzień w pracy to obowiązkowe szkolenie bhp, stanowisko i badanie lekarskie. (2)
- 21 1
-
2013-06-16 03:51
sprowadzające się do podpisania papierka (1)
- 3 0
-
2013-06-16 08:05
zależy gdzie, jak tylko do papierka to widać że nikomu nie zależy na bezpieczeństwie
- 2 1
-
2013-06-15 13:49
Rekrutacja (4)
Mogę wiedzieć po co rekrutującemu informacja czy kandydat mieszka z rodzicami czy też nie?
- 31 1
-
2013-06-15 20:33
jak z rodzicami to może mieć robotę w D. bo ma gdzie mieszkać i dostanie żarcie. (3)
- 6 0
-
2013-06-15 20:44
Albo można mu mniej zapłacić? (2)
- 11 0
-
2013-06-16 13:48
(1)
Albo jest mniej samodzielny. Druga sprawa, że są to raczej tak zwane dane wrażliwe i w cywilizowanym świecie nikt o to nie pyta.
- 4 1
-
2013-06-16 20:14
Była to agencja nieruchomości i o takie rzeczy pytać. Wstyd
- 2 1
-
2013-06-15 16:01
Flaszka musi być, po pierwszej wypłacie (2)
tzw. "wkupna". A wiadomo - kto nie pije , ten kapuje.
- 4 7
-
2013-06-15 16:16
taki madry jestes? (1)
a jak ktos jest niepijacym alkoholikiem, pomyslales o tym
- 8 4
-
2013-06-17 07:59
to wówczas pić nie musi,
ale flaszkę przynieść trzeba - taka tradycja.
- 2 1
-
2013-06-15 16:15
a u nas w robocie (1)
przez pierwszy miesiac wszyscy sie doszukuja jakim cudem i po jakim ukladzie "nowy" sie dostal. Jesli sie okaze ze z ogloszenia to luzik, ale to sporadycznie.
Pracownik ochrony z licencją - grupa interwencyjna, patrol.- 12 1
-
2013-06-16 10:54
-Panie doktorze, to dziecko urodziło się bez mózgu !!
-a plecy ma ?
-ma
-to sobie poradzi w życiu.- 12 0
-
2013-06-15 17:48
,,nowy" to prawie zawsze ktoś z rodzinki szefostwa lub ich kolesiostwa, taki szybko się odnajduje
kapuje, jest najlepiej wynagradzany pomimo, że pracę wykonuje znacznie gorzej od innych, pokój w którym przebywa staję strefą zakazanych tematów a praca dla pozostałych staje się udręką
- 11 2
-
2013-06-15 20:06
W GPEC do prefekcji opanowali przywitania nowych pracowników
Przy takiej rotacji pracowników, jak w tej firmie nie może być inaczej
- 20 1
-
2013-06-15 21:11
No..
..Noo czeeeść !!! :)
- 7 1
-
2013-06-16 02:57
Nowy pracownik w obecnych czasach?!
hahaha
- 12 2
-
2013-06-16 03:54
nowy pracownik musi znosić wulgarne słownictwo starych pracowników, a jak nie przeklina razem z nimi to won
- 8 7
-
2013-06-16 08:35
Pierwszy dzień "bierzesz 100 jak będzie marudził to wchodzą chłopaki"
- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.