• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Politechnika Gdańska zmieniła logo

Marzena Klimowicz-Sikorska
21 marca 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Koszt Systemu Identyfikacji Wizualnej Politechniki Gdańskiej, którego elementem jest nowe logo uczelni wyniósł 49 tys. zł netto. Koszt Systemu Identyfikacji Wizualnej Politechniki Gdańskiej, którego elementem jest nowe logo uczelni wyniósł 49 tys. zł netto.

Po blisko 24 latach Politechnika Gdańska zmieniła swoje logo. Władze uczelni uznały, że dotychczasowe jest za mało czytelne i konieczne są zmiany.



Stare logo PG. Stare logo PG.
Dwa lwy z bujnymi grzywami trzymające herb uczelni z czterema symbolami: orłem - symbolizującym, że jest to uczelnia państwowa, kotwicą - że ma związek z morzem, godłem Gdańska - że związana jest z miastem i kaganek w zębatce - symbolizującym, że jest to uczelnia techniczna. Do tego napis po łacinie "Wierni morzu i ojczyźnie" - tak wyglądało dotychczasowe logo PG.

Teraz, po blisko 24 latach odchodzi ono do lamusa. Od kilku dni zastępuje je nowe, prostsze i czytelniejsze.

- Główną przyczyną zmiany znaku był brak czytelności i rozpoznawalności. Nie chcieliśmy zaczynać wszystkiego od nowa. Uważam, że odwracanie się od ponad stuletniej historii byłoby nierozsądne. Zależało nam by zachować ciągłość historyczną, wykorzystując te elementy symboliczne starego znaku, które są konieczne i nadal nośne - tłumaczy prof. Jan Buczkowski, pełnomocnik rektora ds. artystycznych. - Zachowaliśmy sylwetki lwów i elementy herbu miejskiego. Nowym elementem jest akronim PG, skrót, który funkcjonuje w powszechnej świadomości i używany jest też w języku potocznym. W tym przypadku mniej - znaczy więcej. Myślę, że projektantom udało się znaleźć interesującą, współczesną formę, i że obecne logo odróżnia się od tych, które także posługują się sylwetkami lwów.

A tak wyglądało logo PG w 1938 r. A tak wyglądało logo PG w 1938 r.
Zaprojektowanie logo zlecono warszawskiej firmie Mamastudio, która za pomocą nowoczesnej formy graficznej i współczesnego języka symbolicznego miała za zadanie wyrazić bogactwo tradycji i historycznej tożsamości Politechniki. Ostatecznie dekoracyjną formę lwów trzymających tarczę zastąpiły figury o "regularnym rytmie geometrycznej linii konturu".

Sylwetki lwów oraz zestawienie inicjałów nazwy uczelni z godłem miasta Gdańska w polu tarczy herbowej mają stanowić nierozerwalną i jedną całość.

Czy podoba ci się nowe logo Politechniki Gdańskiej?

- Zamierzeniem było maksymalne uproszczenie. Użyto linii, które kojarzą się z pikselami. Uważam, że jest to bardzo zgrabne rozwiązanie grzywy lwa, poprzez użycie rytmicznych linii, symbolizujących wiedzę i "połączenie" ich z celowo stylizowanym ogonem, nawiązującym do antycznego ornamentu. Całość jest bardzo dynamiczna - dodaje dr Buczkowski.

To jednak nie koniec zmian. Nowy logotyp jest elementem Systemu Identyfikacji Wizualnej Politechniki Gdańskiej, którego celem jest uporządkowanie i wypracowanie zasad w obrębie dokumentów (druki funkcyjne, akcydensy codziennego użytku, nowe wzory dyplomów), nośników promocyjnych, jak i informacji wizualnej wewnątrz budynków oraz w obrębie kampusu (np. oznakowanie pomieszczeń, oznakowanie dojazdowe itp.).

A czy podoba się specjalistom od marketingu?

- Jest kontrowersyjne. Z pewnością znajdzie równie wielu fanów, co zagorzałych przeciwników - uważa Marcin Więckowski z firmy Whizbrand, grupy oferującej usługi marketingowe.

Jego zdaniem decyzja o modernizacji i odchudzeniu znaku była w pełni uzasadniona. Dotychczasowy herb był nieczytelny i nadmiernie skomplikowany, co powodowało szereg ograniczeń aplikacyjnych. Obecny - jest poprawny technicznie i tym samym bardziej praktyczny. Jednak nie wszystko wygląda tak, jak powinno.

- Nowy znak miał być interpretacją dotychczasowego herbu i współczesnym językiem wyrażać bogactwo tradycji i historycznej tożsamości Politechniki. W mojej prywatnej ocenie poszedł w tej interpretacji o krok za daleko. Nowa identyfikacja PG jest nie tyle ewolucją, co rewolucją. Bogactwo tradycji niestety zgubiło się gdzieś w tym procesie - kwituje Marcin Więckowski.

Informacja dodana 21 marca godz. 12. 55

Udało nam się dotrzeć do kosztów związanych ze zmianą wizerunku uczelni. Zamówienie Systemu Identyfikacji Wizualnej Politechniki Gdańskiej kosztowało łącznie 49 tys. zł netto. W jego skład, poza logo, wchodzą m.in.: projekty nośników systemu identyfikacji wizualnej, takich jak: wizytówki, karty przesyłowe, listowniki imienne i ogólne, koperty, pieczęcie imienne, adresowe i specjalne; a także dyplomy, kwestionariusze, świadectwa czy karty egzaminacyjne i inne.

Miejsca

Opinie (660) 6 zablokowanych

  • POPRAWNOSC POLITYCZNA - to godlo jest tego przykladem

    Sprzedajnosc

    • 17 0

  • "ważam, że odwracanie się od ponad stuletniej historii byłoby nierozsądne". Śmieszne. zrobienie herbu, które wygląda jak logo banku/ubezpieczeń JEST odwracanie się od historii. Nigdy bym nie powiedziała że to co mamy teraz jest herbem uczelni technicznej z ciekawą historia...

    • 12 0

  • paskuda

    niepodobujemisię

    • 9 0

  • Student (1)

    Uważam że nowe logo jest przechu**we .

    • 17 0

    • zmień uczelnie z tego powodu

      przeciez nie można się uczyć na uczelni z takim logiem...

      • 0 3

  • latwo zmienic logo gozej miec osagi naukowe - temat zastepczy

    na PG - cos smierdzi

    • 7 1

  • Boże zbaw nas od takich "artystów"

    Jestem absolwentem PG sprzed ładnych paru lat, czuję się mocno związany z Uczelnią. To nowe "coś" stanowi dla mnie niestety kolejny dowód na powolny, ale konsekwentny upadek standardów tej Szkoły.
    Panie Doktorze Buczkowski, proszę wyświadczyć przysługę kolejnym pokoleniom i odstąpić od nauczania. Jeśli opiniował Pan ten "projekt" i go rekomendował, powinien się Pan wstydzić. Co najmniej przede mną.

    • 18 0

  • Politechnika Gdańska zmieniła logo

    Koszmar

    • 20 0

  • ale niezły news

    nie moge się oderwać od tak porywajacej wiadomości...

    • 4 4

  • lwy jak z PEUGOTA

    • 17 0

  • troszke ich poniosło, geniusz pochylił czoło mamonie

    • 17 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane