- 1 Lądowanie w Poznaniu przez nocny Duathlon (174 opinie)
- 2 Jak zniszczono Rady Dzielnic w Gdyni (121 opinii)
- 3 PKP chce oddać Gdyni tunel. Szansa na zmiany w centrum (121 opinii)
- 4 Pozostałości baterii mającej bronić portu (69 opinii)
- 5 Wybudują chodnik w miejscu prowizorki (50 opinii)
- 6 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (136 opinii)
Szukają recepty na zadłużone szpitale
Szpitalom pomorskim brakuje pieniędzy, przez co są mocno zadłużone. Samorząd województwa postanowił przeprowadzić ich restrukturyzację, co doprowadzić ma do wyrównania wyników finansowych szpitali i zmniejszenia ich zadłużenia.
We wtorek, 13 listopada, w Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku odbyło się spotkanie Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego, podczas którego dyskutowano o przekształceniach zadłużonych szpitali pomorskich, wśród których znajdują się też szpitale trójmiejskie.
Samorządowcy województwa pomorskiego uznali, że należy przeprowadzić restrukturyzację szpitali. Miałaby ona doprowadzić do wyrównania ich wyników finansowych (zysków) i zmniejszenia ich współczynnika zadłużenia.
Tymi działaniami mogą być bądź przekształcenie szpitala w spółkę, bądź jego zlikwidowanie.
- Mamy dwa wyjścia: albo samorząd przejmie zadłużenie szpitala, które zawsze jest duże i sięga kwot milionowych, albo podejmie decyzję o jego likwidacji - przyznała wicemarszałek Zych-Cisoń.
W województwie pomorskim największym kontraktem z Narodowym Funduszem Zdrowia w bieżącym roku może pochwalić się Samorząd Województwa Pomorskiego (56 proc.), powiaty (23 proc.) a także Uniwersyteckie Centrum Kliniczne (21 proc).
O ile wyposażenie szpitali, w porównaniu do tego, co było jeszcze kilka lat temu, bardzo się poprawiło, o tyle wciąż brakuje pieniędzy na zabiegi, które w pełni wykorzystałyby możliwości nowoczesnego sprzętu.
W związku z nową ustawą Zarząd Województwa Pomorskiego powołał zespół ds. przekształceń, którym kieruje marszałek Hanna Zych-Cisoń. Jego głównym zadaniem jest restrukturyzacja samodzielnych zakładów opieki zdrowotnej podległych samorządowi województwa pomorskiego, a dopiero później ich przekształcanie.
W ciągu roku pięć placówek pomorskich, w tym trzy z Trójmiasta, przekształcono w spółki kapitałowe. We wszystkich przypadkach pozwoliło to wyciągnąć szpital z długu i odzyskać pewną pulę pieniędzy.
- Przykładem szpitala, który był w roku 2011 najbardziej zadłużony, a który w wyniku restrukturyzacji zmniejszył wskaźnik zadłużenia i został przekształcony w spółkę, jest Szpital Zakaźny w Gdańsku - opisywała Zych-Cisoń.
Czy takie rozwiązanie spowoduje, że szpitale pozbędą się zadłużeń na zawsze, czy przekształcenie da tylko chwilową poprawę?
- Ciężko przewidzieć co będzie działo się za kilka lat. Na 137 szpitali przekształconych, 30 wciąż wykazuje stratę - mówi Jolanta Sobierańska-Grenda, dyrektor Departamentu Zdrowia Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego. - Teraz robimy co możemy, by polepszyć sytuację szpitali - dodaje.
Urzędnicy zapewniają, że restrukturyzacje nie będą wiązały się ze zwolnieniami personelu i z przejściem na umowy czasowe.
Sprawdź, jakie szpitale znajdują się w Trójmieście
Opinie (86)
-
2012-11-13 17:30
A mnie za to zastanawia inna sprawa (1)
A mianowicie szpital zakażny przy Akademii Medycznej w Gdańsku w którym z powodu braku pieniędzy oszczędza się na wszystkim. Na środkach czystości , papierze toaletowym (przynajmniej w łazienkach dla pacjentów) , mydle, ręcznikach , lekarstwach,personelu. Ponoć szpital jest bardzo zadłużony i ledwo bokami robi i zapewne będzie szybciutko sprywatyzowany.
Widząc taką kondycję finansową w/w obiektu , zastanawia mnie z kąd biorą się pieniądze na potężny remont jaki obecnie w nim trwa, łącznie z dociepleniami, kładzeniem nowej elewacji, kafelków , instalacji itd.Czyż ktoś kto nie ma pieniędzy na jedzenie wydaje je na remonty i upiększanie domu?????
Ponoć "dobro pacjentów jest najważniejsze". Ja jednak myślę że nie o dobro pacjentów tu chodzi, a o przyszłego właściciela.
Może ktoś mnie oświeci, jeśli jestem w błędzie. Bo jeżeli nie jestem , to przypomnę niesławne wypowiedzi "posłanki " Sawickiej o prywatyzacji w służbie zdrowia,które sadząc po jej obecnej kondycji, nic nie straciły na aktualności.- 9 2
-
2012-11-13 17:45
słownik
puk puk
- 0 6
-
2012-11-13 17:31
Chirurg na I etacie - 16 tys. zł (prywatny szpital)
Na II etacie - 8 tys., na dodatkowych nadgodzinach - ok. 4 tys. zł. Generalnie ma pacjenta w d..pie. I nigdy nie ma czasu. Zadłużenie szpitali? A kogo to w szpitalach obchodzi?
- 9 3
-
2012-11-13 17:36
Pacjent ma być klientem
A nie petentem, inaczej nic się nigdy nie poprawi. Dlaczego właściwie upieramy się, że to państwo (czyli urzędnicy i politycy) mają nas ubezpieczać i leczyć? Aż tak bardzo ich kochamy i ufamy, że zawierzamy im nasze życie i zdrowie? Czy prywatne firmy nie zrobiłyby tego lepiej? Przecież system państwowy to nadużycia na każdym kroku: zaczynając od poboru na jego utrzymanie podatków, po ich rozdzielanie w NFZ i różne "negocjacje" z firmami farmaceutycznymi aż po 3000 łapówki za miejsce w szpitalu albo dostanie się na operacje ręki.
- 11 1
-
2012-11-13 17:40
Zawsze winny jest dyrektor szpitala
skoro dyrektor placówki podpisuje kontrakt z NFZ na procedury medyczne i wykazuje potem stratę, to znaczy że nie potrafi właściwie wycenić własnych usług i NIE NADAJE SIĘ na dyrektora. W prywatnej firmie wyleciałby po pierwszym kwartale. Zawsze bardzo mnie dziwiło dlaczego szefami placówek służby zdrowia zostają lekarze, a nie ekonomiści. Lekarz jest wyszkolony do leczenia ludzi, a nie do zarządzania przedsiębiorstwem.
- 9 2
-
2012-11-13 17:47
opodatkować kościół
i znajdą się pieniądze i na szpitale i na szkoły i na przedszkola i wszyscy będą żyć długo i szczęśliwie KROPKA!
- 4 2
-
2012-11-13 17:53
Właściwie mnie to nie dziwi. (1)
Problemem jest opieka lekarska pierwszego kontaktu. Tutaj od 20-40 lat praktycznie nic się nie zmieniło. Ludzie zbyt często są kierowani do szpitali na zabiegi, które powinny być wykonywane w przychodniach - to tam powinna trafiać specjalistyczna aparatura. Po drugie jeśli ktoś już trafi do szpitala, to bardzo często jest tak, że leż tam 2-3 dni i w tym czasie są robione badania, które przy lepszej organizacji pracy można by zrobić w ciągu doby. Tylko niewielki procent pacjentów potrzebuje całodobowej opieki, większość może po przeprowadzeniu niezbędnych badań / zabiegów - wrócić na noc do domów. Szpitale powinny leczyć, a nie bawić się w hotelarstwo.
- 11 1
-
2012-11-13 18:27
A wiesz dlaczego tak jest?
Miałem prosty zabieg w szpitalu. Wszystko mogło się odbyć w ciągu doby. Lekarz powiedział, że mam się kłaść na minimum 3 dni. Na pytanie dlaczego odpowiedział, że jeżeli będę leżał do trzech dni, to szpital nie dostanie za mnie pieniędzy, a jeżeli powyżej trzech dni, to dostanie. Amen.
- 11 0
-
2012-11-13 18:09
Już Błogosławiona Beata Sawicka obiecywała deal na szpitalach (1)
Wy chyba nie zdajecie sobie sprawy o jakie pieniądze chodzi. Krótko mówiąc o duże.
- 11 2
-
2012-11-13 18:25
I wszystko w temacie.Szalom!
- 4 1
-
2012-11-13 18:25
Pytanie za 100 zł.
Kto kilka lat temu obiecywał zlikwidowanie NFZ i nawet się pod tym podpisał :) Czas start.
- 1 0
-
2012-11-13 18:29
Lider kocham sopot w fułek ma recepte
Wybudowac nowy szpital .Ktorego sie domaga od wyborow. -klina ,klinem - jak mawiaja klasycy.
- 1 0
-
2012-11-13 18:33
Pogadaja i uzdrowią
Receptą na zadłużone szpitale -Komisja Dialogu Społecznego
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.