• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W listopadzie wyrosły poziomki

Jarosław Kus
21 listopada 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat "Banany jedzą tylko dzieci bardzo bogate"
Samochód prezydencki marki Cadillac na molo, w głębi statek "Gdynia" z prezydentem RP Ignacym Mościckim na pokładzie. Samochód prezydencki marki Cadillac na molo, w głębi statek "Gdynia" z prezydentem RP Ignacym Mościckim na pokładzie.

Mimo że listopadowe dni roku 1936 nie zaliczały się do zbyt ciepłych ("pochmurno z częściowym rozjaśnieniem, przelotne opady śniegu, umiarkowane wiatry wschodnie, spadek temperatury, lekki mróz"), to w "lasku przy ul. Heiligenbeunnerweg we Wrzeszczu" (dziś ul. Do Studzienki) znaleziono dojrzałe poziomki i maliny. Niesprzyjające warunki atmosferyczne nie przeszkodziły nawet "części tych jagód" kwitnąć i dojrzewać.



Nie najlepsza pogoda nie miała już jednak korzystnego wpływu na wypadki drogowe, o których donosiła "Gazeta Gdańska" z 20 listopada 1936 r. Na rogu Holzmarkt (Targ Drzewny) i Kohlenmarkt (Targ Węglowy) zderzyła się taksówka z tramwajem (zwróćcie uwagę na pomyłkę w tytule obwieszczającym, że taksówka zderzyła się z... samochodem).

Z kolei na Mühlengasse (były dwie ulice o tej nazwie: Kleine Mühlengasse - Podmłyńska i Große Mühlengasse - Młyńska) furmanka najechała na liczącą 65 lat wdowę Bertę B.

Natomiast na szosie przy Bürgerwiesen (obecnie Rudniki) z konia spadł czternastoletni Franciszek Grunwald, syn rzeźnika z Klein-Plehendorf (obecnie Płonia Mała). W tym przypadku mimowolnym uczestnikiem wypadku był "samochód towarowy Dz 1643", który światłami oślepił i przestraszył płochliwego rumaka.

Z kolei przy ulicy Adolfa Hitlera we Wrzeszczu (obecnie al. Grunwaldzka), pod koła samochodu dostał się "członek narodowo-socjalistycznej szturmówki", niejaki Heinz Werner, przebywający na obozie szturmówki we Wrzeszczu.

Ruch narodowo-socjalistyczny często w owym czasie gościł na łamach "Gazety", nie tylko w kronice wypadków komunikacyjnych. Już na pierwszej stronie dziennika znajdujemy solidną krytykę niemieckiej gazety z Bydgoszczy, "Deutsche Rundschau", która występując w obronie niemieckiej organizacji narodowo-socjalistycznej Zjednoczenie Niemieckie (Deutsche Vereinigung), uderzała "bezwątpienia w powagę sądu Rzeczypospolitej", a taki "niesłychany wybryk" powinien był "pociągnąć za sobą dalsze konsekwencje prawne".

Tuż obok znajdujemy informację o spotkaniu ambasadora niemieckiego Hansa Adolfa Moltkego z polskim ministrem spraw zagranicznych Józefem Beckiem.

Rozmowa dyplomatów dotyczyła "całości stosunków polsko-niemieckich, a zwłaszcza zagadnienia gdańskiego". "Zagadnienie gdańskie" wciąż jednak powodowało "silne podrażnienie sfer niemieckich", spowodowane "niemożnością zrealizowania zapowiedzi hitlerowskiej o usunięciu kontroli Ligi Narodów nad Gdańskiem".

Walkę o panowanie nad Gdańskiem toczyli Niemcy jednak nie tylko na arenie dyplomacji międzynarodowej, o czym przekonała się m.in. społeczność polska z Pszczółek (od 1919 Pszczółki znajdowały się na terenie Wolnego Miasta Gdańska).

Miejscowi Polacy postanowili uczcić kolejną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, organizując specjalne nabożeństwo okolicznościowe: niestety drzwi do kościoła zastali zamknięte. Związek Polaków w Pszczółkach przyjął w tej sytuacji protest "przeciw odmawianiu Polakom prawa odprawienia nabożeństwa polskiego w kościele parafialnym i to w dniu Święta Niepodległości". Żądano również "wprowadzenia w Pszczółkach polskiego nabożeństwa w niedziele i święta", wyrażając jednocześnie rozczarowanie tym, że miejscowa "władza duchowa" dała się "wmurować" w antypolskie działania "pszczółkowskich germanizatorów".

Również starania "o polską szkołę dla swych dzieci" od wielu lat odbijały się od "muru pruskiej niechęci". Mimo przeszkód udało się jednak polskiej społeczności zorganizować ochronkę Polskiej Macierzy Szkolnej, której otwarcie i poświęcenie zaplanowano na dzień 21 listopada.

Polacy z Wolnego Miasta postanowili dać odpór germanizacji również przy pomocy... muzyki. Na 13 grudnia zaplanowano na terenie Stoczni Gdańskiej "pierwszy wielki koncert popularny" Polskiego Towarzystwa Muzycznego w Gdańsku.

Zarząd Towarzystwa postawił sobie bardzo ambitne zadanie, by "wypełnić ogromną salę koncertową do ostatniego miejsca słuchaczami polskimi, którzy tego dnia zrezygnowali z wszelkich rozrywek niemieckich". Udział w koncercie miał być wyrazem, może i "najmniejszej", ale niewątpliwie "praktycznej solidarności narodowej'.

Gdańskie zmagania polsko-niemieckie przeniosły się również - w dosyć oryginalny sposób - na łamy miejscowej prasy. Otóż dziennik niemiecki "Danziger Vorposten" "donosząc o rozprawach karnych przeciw obywatelom polskim wymienia zawsze pełne nazwiska oskarżonych, o ile chodzi o Polaków".

Gdańszczanie narodowości niemieckiej mogli liczyć na zachowanie anonimowości - z ich nazwiska "zamieszczano tylko pierwszą literę...".

Mieszkańcy Gdyni mieli w tym czasie problemy zupełnie innej natury: oto na ich miasto spadła plaga hałasu ("głośnego tyrkotu wszelkiego rodzaju pojazdów, buczenia trąb samochodowych, wściekłych motorów", "ryku klaksonów" i... pijaków).

Jednak najbardziej uciążliwym źródłem hałasu były... autobusy Miejskiego Towarzystwa Komunikacyjnego. I jak zauważyła "Gazeta", nadszedł już najwyższy czas, by rozwiązać ten problem i... "uciszyć Gdynię".

Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 267 z 20 XI 1936 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie (45)

  • Anomalie

    polityczne, anomalie pogodowe. Przyroda lubi zaszaleć :) Polityka - też.

    • 2 3

  • (35)

    Polska powinna była iść z Hitlerem na Moskwę... Hitler do 1938 roku był do Nas bardzo przyjaźnie nastawiony (do końca zwykł był mawiać: "Gdyby żył stary Piłsudski byłoby zupełnie inaczej"). Dopiero po podpisaniu przez Nasz rząd porozumienia z Anglią i Francją (co de facto przyczyniło się do podpisania paktu Ribbentrop - Mołotow) Hitler Nas znienawidził. Zniszczylibyśmy razem ZSRR, a później wystarczyło po cichu dogadać się z aliantami... Ale anglofilia i francuzofilia przważyła, za co w zamian Anglicy, Francuzi i Amerykanie sprzedali Nas Stalinowi...

    • 17 17

    • A z "młodym" (29)

      Piłsudskim też by się dogadał?... Takie tezy, jakie prezentujesz, pomijając "gdybanie", dawno zostały obalone. Hitler próbował manipulować późniejszymi ofiarami "miłości bliźniego", jego pogrobowcy czynią to nadal. Tysiąc lat sąsiedztwa jest tego dowodem, a przestrzeń do życia mieszkańców Rzeszy zawsze - dla nich - zbyt mała.

      • 4 4

      • Co niby zostało obalone? (26)

        Polecam książkę "Pakt Ribbentrop-Beck" Piotr Zychowicz. Tam te niby obalające "argumenty" autor dobrze obala :)

        • 2 4

        • Faszystowskie (19)

          fantasmagorie. Faszystowskie, bo Polska byłaby krajem aktywnie biorącym udział po stronie Hitlera. Bzdurą jest twierdzenie, że cena zapłacona Hitlerowi, cena zapłacona człowieczeństwu i humanitaryzmowi równoważyłaby straty - nie tylko moralne - Polski i Polaków. Mamy określone położenie geopolityczne i nic tego nie zmieni. Klęska rozbiorowa dowodzi, że takie alianse nie sprawdzają się. Dlatego mówię o fantasmagoriach. Faszystowskich. Zwłaszcza po 1933 sprawa - dla Polski - była oczywista. Przegralibyśmy z kretesem pod każdym względem, dodając do tego traumę łajdactwa moralnego. Wszystko ma swoją cenę... Naiwność - też!

          • 9 3

          • (12)

            Węgry niby też mają "traumę łajdactwa moralnego"? Włochy? Rumuni? Bułgarzy?
            Prawda jest taka, że tylko sprzymierzenie się z Hitlerem uratowałoby Nas przed tym, co w rzeczywistości spotkało Polskę.

            • 5 3

            • (10)

              "sprzymierzenie" - a to z kolei przesada. Po prostu neutralnosc, aby nie brac udzialu w tym burdlu. Ale oczywiscie nie - sku...yny u wladzy wolaly podpalic caly kraj, anizeli oddac swoje stolki. Bo tu o stolki chodzilo.

              • 1 4

              • (6)

                Powinniśmy byli iść z Hitlerem na Moskwę, a następnie z aliantami uderzyć na III Rzeszę. Mieliśmy szansę wyjść z tego wszystkiego silniejsi, niż kiedykolwiek.

                • 0 2

              • (4)

                Nie wiesz o czym piszesz, czlowieku. Absolutnie nie moge sie zgodzic. To bylby pakt z diablem. Polska po czyms takim nie podnioslaby sie moralnie. To bylby dla Polakow armagedon, gdyby nie Niemcy, a Polacy mieli zabijac wlasnymi rekoma Zydow - bo na tym polegalby ow sojusz. To bylby koniec Polski.

                • 4 2

              • (3)

                A niby czym był układ Sikorski-Majski, jak nie paktem z diabłem? Wkroczenie Armii Czerwonej do Polski to był dopiero armagedon.
                Węgry były sprzymierzone z III Rzeszą. Czy nie podnieśli się moralnie? Prawda jest taka, że Żydzi w krajach sprzymierzonych z Niemcami mieli lepiej - patrz Węgry, Rumunia,. czy Bułgaria (o której premier Izraela powiedział, że zachowała się najlepiej spośród wszystkich państw w stosunku do Żydów).
                Czym było sprzymierzenie się aliantów ze Stalinem? Dzisiaj ktoś mówi, że Anglia z Francją postąpiły źle? Stalin był dużo gorszy od Hitlera i to nie tylko moje zdanie. Potwierdzają to historycy, statystyka i zwykli ludzie. Sam Lenin przed nim przestrzegał.

                • 4 1

              • (2)

                "Węgry były sprzymierzone z III Rzeszą" - nie radze tego mowic na Wegrzech, jesli nie chcesz byc wyniesiony na deskach. Oni sa przerwazliwieni w sprawach narodowosciowych. Wegry nigdy nie wspolpracowaly z Hitlerem w takim sposob o jakim piszesz. Nigdy. Wegry za to scisle wspolpracowaly z Rzadem Polski, na tyle, ze na ich terenie znajdowaly sie oddzialy WP jeszcze dlugo po 1 wrzesnia. Przez Wegry prowadzil glowny kanal przerzutowy do Francji, a pozniej do Anglii gdy do tej dotarlo, ze Hitler wcale nie chce wykonywac rozkazow swoich sponsorow.

                "Prawda jest taka, że Żydzi w krajach sprzymierzonych z Niemcami mieli lepiej" - serio? To dziwne, ze Zydzi o tym nie wiedza. Tam byla inna skala - bylo ich niewielu. Polska byla ojczyzna Zydow od pokolen. To byly miliony obywateli, a nie tylko dziesiatki tysiecy.

                "Czym było sprzymierzenie się aliantów ze Stalinem?" - likwidacja cyngla, ktory postanowil stanowic o swoim, a nie biernie wykonywac rozkazy zza oceanu. Zreszta ku wielkiej rozpacza Anglii i USA na czele - tak wiele sobie obiecywali po Nazistach, a tu d..a blada!

                "o której premier Izraela powiedział, że zachowała się najlepiej spośród wszystkich państw w stosunku do Żydów" - slow tego zdrajcy nie traktowalbym powazniej, niz bajki o krasnoludkach.

                Tyle ode mnie.

                • 4 4

              • Węgry nigdy nie współpracowały z Hitlerem, bo nie wolno tego mówić na Węgrzech?

                Fajny argument, a teraz poczytaj o 25tej "Hunyady", 26tej "Hungaria", 2 Armii na Froncie Wschodnim itp. i paradoksalnie do 1944r. Żydzi byli względnie bezpieczni (dopóki Horthy względnie panował).

                Reszta rewelacji na podobnym poziomie...

                • 2 1

              • Tak ,Wegry wspolpracowaly z Niemcami w czasie 2. wojny swiatoweji zalatwialy przy tym tez i wlasne sprawy n.p. czesciowy powfotdo poprzedniego terytorium !A wegierscy "kolokrzyzowcy" mordowali Zydow doslownienie na kilkananascie minut przed zdobyciem Budapesztu przez Armie ZSRR .Jest pomnik tych wydarzen w postaci butow na nabrzefzu Dunaju .

                • 0 0

              • Możesz

                opisać dokładniej polecaną przez ciebie metodę "sukcesu"?

                • 0 1

              • Neutralność (2)

                w tym miejscu Europy i w tym czasie (w innym zresztą też) nie była możliwa. Bądźmy realistami. Nawet Włosi nie wyszli dobrze na współpracy z Hitlerem. Podobnie - Hiszpanie. A nawet Francuzi. Szwedzi okryli się niesławą. Japończycy... "sku...yny u wladzy" o tym wiedziały. Byli realistami. A reszta wynikła z takich, a nie innych praw wojny wznieconej przez Hitlera. "Takie rzeczy" to tylko w bajkach o głupim Jasiu się zdarzają. "A my som w realu"...

                • 2 1

              • (1)

                "nie była możliwa" - wrozysz z fusow czy masz dojscia do jasnowidzow?

                • 0 3

              • Nie wróżę.

                Neutralność w tym miejscu Europy nie była możliwa. Hitler i tak przemaszerował by przez terytorium Polski. A z drugiej strony - pomaszerowałby Stalin. Tak jak w okresie rozbiorów. Polska nie była (i nie jest) Szwajcarią, Szwecją czy Turcją. I długo jeszcze nie będzie. Taka jest rzeczywistość, a nad przyczynami możemy się zastanawiać. W polityce nie ma cudów... Są realia. I baśnie.

                • 4 0

            • Nie zapomnij

              o "sukcesie" Jugosławii. Jeszcze płaci za rozbicie na zwolenników Hitlera i pozostałe opcje. I za wiek dziewiętnasty... Oni też mają kiepskie położenie. Geografię trudno pokonać.

              • 2 1

          • "Polska byłaby krajem aktywnie biorącym udział po stronie Hitlera." - Rzad RP do pewnego stopnia finansowal parie nazistowska. Podobnie zreszta jak Anglia i USA, czy Francja.

            Ta historia dla grzecznych dzieci, ktora czytales w szkole podstawowej i sredniej to mozesz sobie pan d..e podetrzec.

            • 2 2

          • (4)

            Jeżeli alias z Hitlerem, który do 1939 roku nic złego Polakom nie zrobił byłby "łajdactwem moralnym" to czym był według Ciebie układ Sikorski-Majski? Do 1939 ZSRS wyrządziło więcej złego Polsce i Polakom, niż III Rzesza przez całą wojnę.

            • 2 3

            • Układ (2)

              formalnie nie wszedł w życie (nie został podpisany), zachowując status protokółu. Ale - dzięki niemu powstała Armia Andersa. Twierdzisz, że to było złe? Powiedz to żołnierzom tej Armii. Powiedz to tym, którzy ocaleli z gułagu i zsyłki... Powiedz to tym spod Monte Cassino!

              • 2 2

              • (1)

                przecież to ty piszesz, że układ z łajdakiem to łajdactwo moralne, ty im to mówisz... tym spod Monte Cassino

                • 0 0

              • To

                nie był układ do mordowania ludzi. To był układ w obronie ludzi, w konkretnej sytuacji. Ci spod Monte Cassino o tym wiedzieli - i mieli wybór na wagę życia. Własnego. I wybrali. Chwała im za to.

                • 2 0

            • Mieszkasz

              w Gdańsku, albo w jego okolicy? Wiesz co piszesz? Piszesz: "Jeżeli alias z Hitlerem, który do 1939 roku nic złego Polakom nie zrobił...". Hmmm: Wolne Miasto Gdańsk i wolne żarty.

              • 0 0

        • A tak (4)

          w ogóle - bylibyśmy kolonią - dobrowolną... Ja nie mam duszy niewolnika. A ty?

          • 3 2

          • (2)

            Powiedz to 10 milionom zabitych. Hitler i tak by padl, jak i jego farmazony w rodzaju III Rzeszy - zachod wykorzystalby swojego cyngla i zalatwil, jak to zreszta mialo miejsce. Tylko stosu trupow by moze nie bylo, jak i 50 lat zamordyzmu Moskwy.

            • 3 1

            • Dokładnie mój punkt widzenia :)

              • 0 1

            • 10 milionów

              zostało zabitych nie w wyniku złej polityki Polski, tylko w wyniku wojny prowadzonej przez Rzeszę, Japonię, Włochy. Ci, którzy poparli Hitlera winni są hekatomby, a nie ci, którzy nie chcieli z nim współpracować za ewentualny status lepiej traktowanego niewolnika! wbij to sobie do głowy - tutaj nie ma miejsca na mniejsze zło. Zło jest złem! A poza tym - co zyskał Stalin dzięki paktowi Ribbentrop-Mołotow? Czyżby Hitler go za to uszanował? A może jednak - napadł na ZSRR? Nie napadł? A polityka imperialna mocarstw - to kontekst w którym żyliśmy. I w którym żyjemy.

              • 1 0

          • najpierw kolonią podludzi, a z czasem bysmy byli nawozem

            • 2 0

        • Osobiście

          to ja wolę historię alternatywną Dukaja. Wiadomo, że to fantastyka :) Albo Parnickiego. Nie mam wątpliwości, że obaj wykazali wielką znajomość faktów historycznych. Dzięki temu mogli fantazjować... Realnie fantazjować.

          • 1 0

      • gdybanie? (1)

        ten człowiek był niemiecko-austriackim szpiegiem (o czym jakoś nikt publicznie nie wspomina). Nie jest to zarzut, wręcz przeciwnie - z takim człowiekiem w rądzie niemcy nie mieli żadnego powodu atakować Polski. Niestety zmarło mu się w najgorszym momencie

        • 1 1

        • Wspomina - owszem.

          I co z tego? Czy wiesz, kto - np. - tworzył - jednak - potęgę Polski po I wojnie światowej? Carscy urzędnicy, oficerowie, uczeni... A szpieg? Był nim np. Konrad Wallenrod - też... I trochę - Bolesław Chrobry :) ... I wiele postaci historycznych - wg dzisiejszych kryteriów. Także Kukliński.

          • 1 1

    • bardzo przyjaźnie (4)

      tak że Polaków uwazał za "podludzi" - to tzw dogadanie się spowodowałoby że Polska byłaby krajem niewolniczym do wyludnienia w imię "wolnej przestrzeni" - bo ideą Hitlera było zajęcie "wschodu", a Polska była jednym z krajów po drodze - to czy byłaby sojusznikiem czy nie niewiele by zmieniło w dłuższej perspektywie.

      • 5 1

      • za podludzi uważał dopiero w 1939r. (3)

        z innej beczki - przedstawiciel jakiej nacji powiedział "dać Polsce Śląsk to jak dać małpie zegarek"? podpowiedź: z rozkoszą weszliśmy z nimi w sojusz, de facto wystawiając się pod niemieckie gąsiennice...

        • 1 3

        • Śląska (2)

          nam nikt nie musiał dawać. Co najwyżej - oddać. Prawda, czy fałsz?

          • 1 3

          • (1)

            to nie jest odpowiedź na pytanie...

            • 0 0

            • To

              jest odpowiedź - jak najbardziej jest to odpowiedź. Taka, jak porównywanie Polski do małpy... Każdy może głupoty pleść.

              • 0 0

  • na temat (1)

    powinno być Heiligenbrunnerweg

    • 8 0

    • Beunner,

      ... ty świnio!

      • 1 0

  • A co taksówka to taki sam samochód jak każdy inny? (2)

    Nigdy tak nie było i nie jest. Więc jaki błąd?

    • 1 1

    • Taksówka zderzyła się z tramwajem a nie samochodem. (1)

      Tak wynika z treści artykułu.

      • 1 0

      • Dzisiaj

        można by napisać, że zderzyły się dwa pojazdy. Mechaniczne ;)

        • 0 0

  • Już wtedy jezdzili samochodami po molo ? (1)

    • 2 3

    • Odbierz 3 grosze

      • 0 1

  • czad!

    Wiecej takich proszę.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Nazwa Obłuże związana jest z :

 

Najczęściej czytane