- 1 Jak zniszczono Rady Dzielnic w Gdyni (119 opinii)
- 2 Lądowanie w Poznaniu przez nocny Duathlon (167 opinii)
- 3 Pozostałości baterii mającej bronić portu (68 opinii)
- 4 PKP chce oddać Gdyni tunel. Szansa na zmiany w centrum (120 opinii)
- 5 Wybudują chodnik w miejscu prowizorki (50 opinii)
- 6 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (136 opinii)
81-latka oddała oszustom pół miliona złotych
To chyba najbardziej spektakularne oszustwo spośród wielu opisywanych już przez nas metodą "na policjanta". Złodzieje przez kilka dni tak manipulowali 81-letnią mieszkanką Gdańska, że oddała im łącznie ok. 500 tys. zł.
Policja oficjalnie nie wypowiada się na temat wysokości łupu oszustów, ale udało nam się ustalić, że chodzi o naprawdę dużą kwotę: około pół miliona złotych.
Policyjne śledztwo w tej sprawie zaczęło się w weekend, po tym, jak seniorka pojawiła się na jednym z komisariatów i zapytała dyżurnego, czy pracuje w tym miejscu policjant o nazwisku Konopka. Dyżurny, po krótkiej rozmowie z kobietą, zorientował się, że 81-latka padła ofiarą oszustów.
- Okazało się, że 26 września tego roku do 81-latki zadzwonił mężczyzna, który powiedział jej, że jest policjantem i przekazał informację o tym, że uczestniczy w ogólnopolskiej akcji rozpracowywania grupy przestępczej. Oszust wmówił kobiecie, że jej oszczędności są zagrożone, dlatego musi je wypłacić z banku - mówi Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Już pierwszego dnia kobieta wypłaciła z banku kilkadziesiąt tysięcy złotych i przekazała je przestępcom. Co więcej - gdy już zdobyli wiedzę, że ich ofiara posiada więcej środków "zamrożonych" na bankowych lokatach - zwęszyli łatwy łup. Przez kolejne dni udało im się nakłonić seniorkę do likwidacji lokat i przekazania im wypłaconych w ten sposób pieniędzy.
Gdy policjant chce pieniędzy... to nie jest policjantem
Policjanci prowadzą w tej sprawie śledztwo, po raz kolejny też apelują, szczególnie do seniorów, o ostrożność.
- Pamiętajmy, że zasada ograniczonego zaufania obowiązuje nie tylko dzieci. Dorośli często o niej zapominają, stając się ofiarami własnej łatwowierności i braku rozwagi. Niespodziewane telefony osób podających się za policjantów, dawno niewidzianych wnuków, siostrzenic czy kuzynów nie muszą zakończyć się naszą finansową stratą, jeżeli będziemy przestrzegać podstawowych zasad - mówi Kamińska.
Jakie to zasady? Przede wszystkim należy pamiętać, że policjanci nigdy do nikogo nie dzwonią, żeby poinformować o prowadzonej akurat akcji. Nigdy też nie proszą o przekazanie im pieniędzy. Jeżeli ktoś do nas zadzwoni i podając się za policjanta, funkcjonariusza ABW czy innej służby będzie prosił o przekazanie pieniędzy, to natychmiast o sprawie należy powiadomić prawdziwą policję.
Opinie (496) ponad 20 zablokowanych
-
2019-10-07 14:36
Musza miec cyne w systemie bankowym.
- 32 1
-
2019-10-07 14:29
Hmm
Pewne radio w tym kraju robi to samo z tysiącami seniorów i robi to pseudo legalnie, wykorzystując i robiąc zombie z staruszków
- 32 8
-
2019-10-07 14:28
sygnalista Konopka
Nieopodatkowany dochód, więc US powinno jej dać domiar 75%, czyli 375 tys. zł do zapłaty.
Gdybym znał dane osobowe i adres tej babiny, spełniłbym obywatelski obowiązek.- 11 23
-
2019-10-07 14:19
Bajki,
- 3 3
-
2019-10-07 14:16
Trójmiasto to raj dla takich akcji, a ludzie tu zamiast pytać o statystyki "skuteczności" w takich sprawach tej leniwej umundurowanej formacji w naszym mieście... pitolą o tym skąd miała kasę.
- 36 4
-
2019-10-07 14:15
Dobre jaja, by były, gdyby na ów komisariacie pracował Konopka, a seniorka zapytała, by go gdzie są pieniądze za las. Swoją drogą to ta 13 i 14 emerytura dużo daje
- 21 5
-
2019-10-07 14:12
jakiś ranking
moze by prowadzić. Byłby chociaż śmiech przez łzy
- 28 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.