• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Agencja Rozwoju Gdyni wciąż "pod kreską". Ale ma być lepiej

Patryk Szczerba
14 grudnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Przedstawiciele Agencji Rozwoju Gdyni przypominają, że jednym z ich pomysłów jest uruchomienie wycieczek Gdyńskim Szlakiem Modernizmu, który stał się jednym z symboli miasta rozpoznawalnych w całym kraju. Przedstawiciele Agencji Rozwoju Gdyni przypominają, że jednym z ich pomysłów jest uruchomienie wycieczek Gdyńskim Szlakiem Modernizmu, który stał się jednym z symboli miasta rozpoznawalnych w całym kraju.

Blisko 900 tys. zł straty przyniosła od początku 2010 roku Agencja Rozwoju Gdyni. Zdaniem opozycyjnych radnych, to pieniądze zmarnowane. Przedstawiciele spółki przekonują, że działalność misyjna - jaką realizują - musi kosztować.



Jak oceniasz politykę promocyjną Gdyni?

Miejska spółka Agencja Rozwoju Gdyni została powołana w listopadzie 2008 roku. Miała się zajmować wspomaganiem miasta w pozyskiwaniu inwestorów poprzez działania wizerunkowe, analizy oraz planowanie.

Jednak spółka z kapitałem 1 mln zł szybko zaczęła przynosić straty. W latach 2010 i 2011 było to odpowiednio blisko 247 tys. zł oraz 532 tys. zł. W kalkulacjach poczynionych za okres do października 2012 roku jest lepiej. W rubryce "straty" widnieje kwota 87 tys. zł.

Opozycja nie ma wątpliwości: przyczyną finansowych kłopotów agencji jest niewłaściwa polityka kosztowa w zakresie wydatków projektowych jej władz.

- Zadania realizowane przez spółkę pochodzą głównie od miasta, a - jak wskazuje sprawozdanie zarządu z 2011 roku - nie jest ona rozpoznawalna, co znacznie utrudnia pozyskiwanie zewnętrznych zleceń. Okazuje się również, że założenia planu finansowego nie były realistyczne. Wszystko to prowadzi do smutnych wniosków, że pieniądze gdynian są marnotrawione - przekonuje Mirosława Król, radna Platformy Obywatelskiej.

Kontrowersje budzą koszty zatrudnienia. W poprzednim roku wyniosły one blisko 900 tys. zł, przy czym liczba zatrudnionych w 2011 roku zmieniała się. Na koniec roku, w Agencji Rozwoju Gdyni, zatrudnionych na umowę o pracę było sześć osób, do listopada było ich siedem. Kwota obejmuje także radę nadzorczą, w której zasiadają trzy osoby. Średniomiesięczne wynagrodzenie w Agencji Rozwoju Gdyni wraz z zarządem to ponad 34 tys. zł brutto dla pięciu osób.

- Jeśli dodamy do tego umowy cywilno-prawne, to razem wychodzi nam kwota blisko 1,5 mln zł na wynagrodzenia - podkreśla Mirosława Król.

Ale nawet krytycy przyznają, że Agencja Rozwoju Gdyni ma na swoim koncie także ciekawe projekty. Wśród nich wymieniają m.in. szlaki miejskie, działania związane z koncepcją Muzeum Emigracji czy Metropolitalne Forum Norda. Tyle tylko, że - jak twierdzą - to wszystko działania wizerunkowe, które równie dobrze mogłyby być realizowane przez Biuro Promocji Miasta, przy sporych oszczędnościach w budżecie.

W Agencji Rozwoju Gdyni uspokajają, że stan finansowy spółki powinien się poprawić w najbliższych latach, a powodem strat finansowych jest jej profil działalności. Wśród sukcesów ostatniego roku wymieniany jest Weekend Architektury, Food Film Fest oraz kolejne Międzynarodowe Forum Gospodarcze, z udziałem wybitnych prelegentów zagranicznych.

- Oczywiście, nie znajdujemy się w komfortowej sytuacji, jeśli chodzi o finanse, jednak w tym roku strata będzie pięciokrotnie mniejsza niż rok wcześniej. Naszym priorytetem jest realizacja misji i działania na rzecz miasta, a nie zarobek, stąd takie wyniki. Musimy balansować pomiędzy jakością a finansami. Pozycje w usługach obcych mogą rzeczywiście szokować, ale rozliczanie się na podstawie umów cywilno-prawnych jest dla nas finansowo korzystniejsze niż nowe etaty. - wyjaśnia Katarzyna Spychała, prezes Agencji Rozwoju Gdyni.

Mimo kiepskich wyników, dokapitalizowanie spółki na bieżącą działalność, jak miało to miejsce w przypadku Forum Kultury, prawdopodobnie nie będzie potrzebne.

- Nie przewidujemy też zwiększenia zatrudnienia. Nie stać nas na to, dlatego na razie nie przyjmujemy wielu zewnętrznych zleceń, bo ich obsługa wymagałaby nowego etatu. Oczywiście potencjalnie jest możliwe, że w związku z jakimś dużym projektem będzie potrzebne dofinansowanie od miasta, ale na razie liczymy, że w kolejnych latach uda się nam zbilansować budżet. Silne ograniczenia w dofinansowywaniu spółek komunalnych nakłada zresztą obowiązujące prawo - zaznacza Spychała.

Miejsca

Opinie (108) 4 zablokowane

  • (24)

    "Blisko 900 tys. zł straty przyniosła od początku 2010 roku Agencja Rozwoju Gdyni." Jak dodamy do tej sumy straty, które przynoszą bankierzy, prezesi i radni telewizorów, a i radni, prezydenci miast... w ogóle rządzący to można by było za te pieniądze nakarmić nie tylko wszystkich ubogich w Polsce, ale i całą Afrykę.

    • 30 8

    • (21)

      jakie straty ci przynoszą pensje bankierów opłacone przez prywatny bank? albo pense prezesów opłacone przez prywatne firmy?

      uprawiasz demagogię. rozumiem że prezesi mają pracowąć za 3 koła bo resztą można nakarmić ubogich w Afryce?

      Jakbyś nie wiedział to Afryka im więcej pomocy dostaje tym gorzej sobie radzi. Taka pomoc uzależnia. W pewien afrykański kraj, bodajże Niger wpompowano równowartość 4 planów Marshalla (tego który po wojnie postawił na nogi zachodnią europę) i nic to nie dało.

      • 5 2

      • Jest bardzo wiele miejsc na świecie, gdzie bardzo potrzebna jest nasza pomoc!!! (5)

        "Codziennie z głodu umiera 24 tysiące ludzi. W latach 90-tych z głodu zmarło 100 mln dzieci.

        (dane ONZ), obecnie co 5 sekund umiera z głodu dziecko !

        Nie możemy pomóc wszystkim głodującym.

        Ale czy wiesz że Twoje działanie może przyczynić się do uratowania zdrowia i życia konkretnym osobom.

        Dzięki Naszej wspólnej pomocy kilka kolejnych dzieci czy osób dorosłych ocali swe życie lub uniknie olbrzymich cierpień i bólu.

        Nawet Nasze małe kwoty pozwolą pomóc Tym ludziom których życie jest w bezpośrednim zagrożeniu (szczepionki, witaminy, odżywki, żywność).

        Nasza wpłata i wpłaty od innych ludzi, sumują się i dlatego zyskują dużą siłę.

        Przekażmy swą wiedzę o głodnych, bliskim i swoim znajomym, w taki sposób pomagamy, być może ktoś jeszcze zdecyduje się ratować wspólnie z nami tych ludzi."

        • 0 0

        • (4)

          "
          Bardziej niż biurokracja Afrykę psują jednak amerykańska kukurydza, francuskie ziemniaki oraz niemieckie bawełniane podkoszulki. Liczba darów z Zachodu jest wprost proporcjonalna do liczby likwidowanych miejsc pracy. Znaczna część żywności z USA i Europy jest wyprzedawana po cenach dumpingowych. W rezultacie afrykański rolnik swoją motykę może odwiesić na kołek. Podobnie jest ze sprzedawaną za grosze odzieżą z darów. Lokalny producent nie ma szans konkurować z takimi towarami. A efekt? Brak inicjatyw gospodarczych i pogłębiająca się stagnacja."

          Fragment artykułu "Zabójcza Kroplówka" : wprost.pl/ar/79279/Zabojcza-kroplowka/

          • 2 1

          • (3)

            Cytujesz lewicową gazetę w której mamy tylko nowomowę - w podtekście niech tam ludzie umierają skoro "pomoc" jest dla nich "zabójcza". Jeśli naprawdę chcesz się czegoś w tym temacie dowiedzieć poczytaj sobie opinie osób, które się tą pomocą zajmują, którzy budują kościoły, domy, studnie... sióstr zakonnych które te dzieci tam uczą, które Afrykanów leczą... idę spać.

            • 0 0

            • (2)

              hehe lewicowa gazeta... wiesz w ogóle co to jest lewica? lewicowa gazeta to by gromiła że ludzie umierają a zachód za mało pomaga. WPROST w okresie w którym pojawił się ten artykuł był jedną z najbardziej liberalnych polskich gazet.

              taaa, kościołów im tam trzeba... chodzi o to żeby pomagając nie wyręczać. fajnie uczą, leczą, ale potem jak przychodzi co do czego, nauczy sie koleś uprawiać rolę ale i tak nikt od niego nic nie kupi bo wrazliwi społecznie wyslą tam gotową żywność do podziału między wioskami.

              • 0 0

              • (1)

                "ale i tak nikt od niego nic nie kupi bo wrazliwi społecznie wyslą tam gotową żywność do podziału między wioskami" - przepraszam za szczerość, ale ten i inne stwierdzenia - ale Ty jesteś naprawdę naiwny i głupi.

                • 0 1

              • hehe, bawi mnie te nieporadne próby ugryzienia oponenta które kończą się na pogryzieniu samego atakującego...

                • 0 0

      • (12)

        tradycyjnie już nie masz bladego pojęcia o sprawach, które komentujesz

        • 0 3

        • (11)

          tradycyjnie ktoś pisze że się mylę nie podając żadnych konkretów

          • 1 1

          • Opis programu: (3)

            Adopcja Serca to indywidualny lub zbiorowy patronat nad sierotą lub ubogim, głodującym dzieckiem w Trzecim świecie (głównie w Afryce środkowej).

            Pomoc ma czterech formy:

            1. Szkoła Podstawowa
            2. Szkoła średnia
            3. Szkoła Życia
            4. Dożywianie

            • 0 0

            • (2)

              rozdając żywność niestety krajowi się nie pomoże. albowiem ich gospodarka wtedy nie będzie mogła powstać. w jaki sposób miałoby się tam rozwinąć rolnictwo jeżeli ludzie będą korzystali z darmowej pomocy zamiast kupować żywność od rolnika?

              • 2 1

              • Przekazując żywność pomaga się ludziom (głównie dzieciom) umierającym z głodu. Nie przekazując żywności skazuje się te dzieci (w zdecydowanej większości sieroty, poczytaj sobie coś o tym) na pewną śmierć głodową. Ale przecież ta pomoc jest planowa, zorganizowana i polega głównie na dawaniu wędki właśnie zaczynając od edukacji - poczytaj sobie coś o tym, bo nie wiesz nic.

                • 0 0

              • Temu najbardziej podobał mi się program charytatywny polegający na budowie systemów nawadniających.

                Tak by rolnictwo stało się możliwe. Co z tym faktem zrobią? Ich sprawa, ale nie mogą już zasłaniać się niemożliwością.

                Jak mówi stare powiedzenie, trzeba dać wędkę a nie rybę.

                • 1 0

          • (6)

            Ja zajmuję się dziećmi i nie wiem czy znajdę czas na ukazanie konkretów których jest całe mnóstwo. Ale kto chce, ten znajdzie. Przykładowo poczytaj sobie jak podatnicy większości państw świata dokapitalizowali te "prywatne" banki i jakie to były kwoty. Ile prezesi i ci z zarządu zarabiają i jakie kwoty - po tym dokapitalizowaniu z naszych podatków - poszły na ich "dodatkowe wynagrodzenia". Dlaczego rząd Tuska nie chce obłożyć podatkami banki, tylko depcze nas, ludzi zatrudnianych jak u najemników. Poczytaj o wzajemnych układach szefów banków i władców poszczególnych państw. Poczytaj sobie przykładowo też i o tym, co dają Afrykanom studnie głębinowe finansowane głównie przez polski Caritas. Zupełnie innego rodzaju "pomoc" daje ONZ, UE czy USA - finansują prezerwatywy i antykoncepcję (głosząc potem, że "pomagali" już za miliardy), a nie dajmy na to szczepionki przeciw takim chorobom jak trąd (choroba straszna, dzisiaj uleczalna), które dziesiątkują tamtejszą ludność. W ogóle to poczytaj sobie coś więcej niż te swoje brukowce guru Urbana.

            • 2 1

            • .....niż te swoje brukowce guru Urbana.

              Przecież koleś jest ewidentnym liberałem, więc trochę nie w tą stronę strzał. Widać to na pierwszy rzut oka.

              • 1 0

            • (4)

              hehe, jakiego Urbana?

              owszem, dokapitalizowano banki co uważam za wielką szkodę, państwo nie powinno pomagać żadnemu przedsiębiorstwu. ale cóż, wiara w uzdrowicielską moc państwa jest wciąż na topie.

              dlaczego Tusk nie chce obłożyć podatkami banków? bo przecież realnie klienci by za to zapłacili...

              co do krajów afrykańskich to im więcej im się pomaga tym gorzej sobie radzą. takie są fakty. na początku XXI wieku w Nigrze przewidywano suszę, jednak nie podjęto żadnych kroków aby zabezpieczyć się przed klęską bo założono że zachód i tak wyśle pomoc. ale zachód nie wysłał bo był wtedy zajęty atakami terrorystycznymi.

              Póki afrykańskie kraje będą dostawać darmochę z zachodu nic się nie zmieni

              • 3 1

              • Dożywianie (1)

                "Działalność ośrodka dożywiania w Keshero - (Projekt ss. Marty Litawy i Marzeny Prusaczek)

                W tej dzielnicy w roku 2004 zbudowałyśmy właśnie z lawy ośrodek dożywiania z kuchnią polową i ośrodek zdrowia z małym szpitalem, porodówką, pralnią, laboratorium.

                Ośrodek dożywiania jest ciągle przepełniony, przyjmujemy tam dzieci od 0 do 5 lat, najbardziej zagłodzone, ze wszystkimi objawami zagłodzenia. Są dwa rodzaje zagłodzenia: dzieci z dużym brakiem kalorii przez długi czas są wychudzone, nawet do polowy wagi w stosunku do normy, i druga choroba niedożywienia to obrzęki spowodowane zupełnym brakiem białka i proteiny w organizmie przez długi czas, w tym organizmie została zniszczona tkanka tłuszczowa, pod skórką jest woda, ta skórka pęka i powstają rozlegle owrzodzenia i rany (jak na tych zdjęciach: dzieci opuchnięte, a niektóre z ogromnymi ranami na całym ciele). Dzieci te szczególnie cierpią, są apatyczne, właściwie cały organizm jest zniszczony, łącznie z psychika. Te dzieci mają dużą anemię, wiele z nich umiera mimo szybkiej pomocy. Zaraz po przyjęciu do ośrodka w ciężkim stanie zagłodzenia dokonuje się przetaczanie krwi, potem kroplówka, później podawanie mleka przez sondę.

                Dziennie w tym ośrodku mamy około 100 dzieci niedożywionych. W większości są to dzieci-sieroty przyprowadzane przez starsze rodzeństwo, które ma zaledwie 10 i 12 lat.

                Przy tym ośrodku dożywiania udało nam się z pomocą Caritas-Polska przygotować teren do uprawy ziemi na warzywa dla ośrodka dożywiania. Teren ten był pokryty kilkumetrową lawą, którą trzeba było skopać, z tej lawy zrobiliśmy ogrodzenie, następnie kupić i przywieść ziemię uprawną. Dziś na tej ziemi uprawia się kukurydzę, maniok, pomidory, fasolę, marchew, por, cebule, bananowce. Jest to wielka pomoc, matki, które przychodzą z dziećmi niedożywionymi, uczą się uprawy roślin, ale to nie wystarcza na wyżywienie wszystkich dzieci w ośrodku dożywiania, wiele produktów trzeba kupić."

                • 0 0

              • i?

                • 1 0

              • (1)

                Po raz kolejny potwierdzasz to, że nie masz bladego pojęcia o sprawach, które komentujesz.

                • 0 3

              • jest taka zasada że jak się coś komuś zarzuca to się podaje argumenty. a to że nie masz czasu to nie jest żadne wytłumaczenie aby rzucić guano i uciec. jak się nie ma czasu na dyskusję to się jej nie rozpoczyna jakimś frazesem.

                • 2 1

      • Niech Nam Żyje (1)

        Kolejny modernistyczny sukces modernistycznego Księcia Ludzkich Serc. Niech nam żyje i Panuje kolejne 20 kadencji!!! Gdynia Tu Zyć, tu zostać, tu pujść do infokiosku.

        • 6 0

        • kolego, ale czy ja bronię tej agencji od produkowania planów? po prostu śmieszy mnie narzekanie "a bo ci na górze (najczęściej nie odróżnia się urzędu od prywatnej firmy) tyle zarabiają, zabrać im i dać biednym"

          • 3 1

    • (1)

      moze jest to spowodowane ze przezes zarządu ma 30 lat duzo doswiadczenia i jest z Gdańska? swoja drogą jakie trzeba miec układu zeby załapać sie na taką fuche?Patalogia w gdyni tak jak w PZPN - czas na zmiane władzy

      • 5 2

      • juz wiem skad ta osoba sie wzieła - wdowa po panu Spychale przyjacielu A R ktory zginał w smoleńsku

        • 4 0

  • kompletny nonsens (1)

    nonsens tworzenia takich Agencji Rozoju ( chyba finansowego dla osób tam pracujących) w sytuacji kiedy Urząd ma Wydział Promocji Miasta. Te Agencje nigdy na siebie nie zarobią - takie zadania można z powodzeniem zlecać prywatnym firmom wybranym w drodze przetargu. Wycieczki sladem modernizmu jakby byly ciekawe - już dawno któraś z firm turystycznych by robiła. Kolejny " przekret" - zaraz sie dowiemy , że zatrudniono kolejną osobę - od modernizmu gdyńskiego

    • 5 4

    • podwójny nawet

      Jest ARG i jest też całe Biuro Rozwoju Miasta (czy też Gdyni). O Wydz.Promocji już nie wspominam.

      • 0 0

  • Brawo Agencja i jej wspaniała działalność (3)

    Sprowadzenie do Gdyni wspaniałych gości na różne konferencje poświęcone m.in. niwelowaniu barier architektonicznych zorganizowanej przez Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji.
    Walczenie i odbijanie miejskiej przestrzeni, dla ludzi pozbawionych możliwości ruchu. Proszę zobaczyć, matka z wózkiem, by przejść między autami, musi zejść z chodnika już nie mówiąc o ludziach na wózkach. Te ulice, placyki zmienione w Gdyni zostały nie do poznania. Drzewa w ogromnych donicach, przestrzeń wyłożona płytkami w taki sposób, by nie tworzyć żadnych barier architektonicznych. Po przebudowie to miejsce, choć małe, integruje lokalną społeczność.
    Prawie wszystkie krawężniki z pod jazdami dla niepełnosprawnych, przystanki, przy którym wyżłobienia w płytach chodnikowych doprowadzają niewidomego do drzwi autobusu.
    Dzięki ARG przyjazne miasto należy projektować z myślą o wszystkich użytkownikach, bez podziałów na sprawnych i nie, bo niepełnosprawność może dotknąć każdego przejściowo bądź trwale. Trzeba myśleć zarówno o osobach na wózkach inwalidzkich, o matkach z dziećmi, niewidomych, jak i ludziach starszych, schorowanych.
    Z czasem za sprawą Agencji zostaną wybudowane wielkie przedsięwzięcia jak szerokie promenady nadmorskie z plażą i parkowymi bulwarami. Dzięki m. in. Agencji Rozwoju Gdyni miasto znalazło swoją szansę i dla te go dziś jest metropolią, po której łatwo się poruszać i w którym chce się żyć, mieszkać, odpoczywać,...
    Ten sukces nie był wcześniej tak oczywisty. Inne miasta podobną szansę dużej części zmarnowały lub zapłaciły za to ogromnym zadłużeniem. Wprawdzie wzbogaciły się w dostosowane dla niepełnosprawnych industria, nowoczesne środki komunikacji, ale zobaczymy czy ich władze dalej utrzymają tempo i nie zaniedbają modernizacji.

    • 2 6

    • wierny sympatyk

      ty żyjesz w złym czasie za gomułki,gierka i innych tego typu frajerków zrobiłbyś furorę. Z drugiej strony czy aż tak bardzo różni się aparat propagandy szczurka od w/w wymienionych?

      • 1 2

    • a co Agencja Rozwoju Gdyni zrobiła dla rowerzystów ? (1)

      no co ?

      • 1 2

      • a dlaczego niby miałaby wyręczać Stowarzyszenie Rowerowe?

        za co im miasto płaci? Chyba za niekompetencje mają problemy z Policją? To nie pretekst, aby ARG za nich działać, choć widziałem wystawę roweru miejskiego

        • 2 0

  • strat

    Tak sie wydaje cudze pieniądz, a jak jeszcze wydaja je sami swoi, to o co chodzi? Na załatanie dziur w drodze nie ma piniędzy.

    • 1 1

  • Też mogę POnarzekać, ale prawda jest taka, że przez Agencje Rozwoju Gdyni, miasto dostało jakąś nową energię (10)

    Dla jednych najlepiej by było, aby cała POlska to był ich kraj, bo w innym wypadku to jest dziki lub co najwyżej dziwny ...? A na dodatek ta"Obywatelskość" w specyficzny sposób POjmowana;))
    Widzimy doskonale na tym forum naciski PiR-owskie, a wszyscy otumanieni idioci zamiast zamknąć dzioby albo wręcz przeciwnie, spuścić kopary do podłogi, że nie wiedzą o co tak naprawdę TU SIĘ GRA. Normalni wiedzieli i wiedzą, co w Gdyni mają, a to jest cenne, zaczynają się podszepty i mądrości sypać od opozycji:)). Szkoda, że przy ogromnym wsparciu kolesiów, klakierów z mediów jakoś im to gdzie indziej nie wychodzi. Ja proponuje jedno zamknąć się, douczyć się, odnosić się do tego wszystkiego z szacunkiem. Może i Agencja Rozwoju Gdyni popełniła wiele błędów jako młoda organizacja działająca z ogromnym zapałem i determinacją, ale nie możemy zaprzeczać faktom, że wprowadziła w Gdyni inną lepszą jakość, kadrową, fachową - a nie kolesiowską. Stworzyła wiele koncepcji, wizji, projektów,.. co z czasem przełoży się za pewne na sukcesy. Sam często będąc w W-wie i innych miastach w rozmowie czy wystąpieniach poprzez działania Agencji miasto jest doskonale postrzegane i widziane. Jeśli warszawiacy mieliby się gdzieś przeprowadzić to właśnie marzą o Gdyni. Gdyby chociaż połowa Polaków była świadoma co mamy w tym kraju cennego, to by już dawno Gdynia nie mogła się opędzić od turystów którzy chcieliby obejrzeć modernistyczną architekturę, wspaniałe karajobrazy,... Ale przecież dominują tacy, co wszystko ganią są introwertykami a internet jest lekarstwem na komplesksy, abnegaci którzy pomalowaliby na szaro-buro z totalnym bałaganem lub chcieliby doprowadzić nasze białe miasto do upadku.

    Wracając do ARG to widać powoli idzie ku lepszemu. Należy opracować Program Naprawczy i go sukcesywnie realizować a sukcesy na pewno będą, ponieważ to co robi ta Agencja nie może przynieść w dalszej perspektywie porażki.

    • 3 19

    • Nie bezstronny a raczej wynajety z agencji , prawda jest taka ze do (9)

      Gdanska i Sopotu wala z zagranicy i z Polski a o Gdyni nawet nie slyszeli nie mowiec o wizycie . Faktom nie zaprzeczaj !!!

      • 9 6

      • Gdynia za mało przeznacza środków na marketing miejski i przestrzeni publicznej (8)

        A jak nawet już coś wypromuje podpinają się po wizerunek Miasta, premier czy Gdańsk, co często maiło miejsce a nawet niedawny skandal. Tego, że przestrzeń polskich miast wiele pozostawia do życzenia, nie trzeba specjalnie udowadniać. Widzą to zwłaszcza młodzi, łączący niezgodę na obecny stan rzeczy ze zdobywaniem wiedzy na polu architektury i projektowania. Świat stoi przed nimi otworem, mogą porównywać, mogą się wzorować na najlepszych, najciekawszych, najbardziej nowoczesnych, czy najbardziej śmiałych przykładach. Mogą bez ograniczeń i kompleksów podróżować i projektować. Nie mogą tylko realizować. I tu widzę małą aktywność ARG, bo gdyby np. za te pieniądze w połączeniu z grantami przygotowali warsztaty dla studentów architektury z Polski, Europy a nawet Świata. Opublikowali prace w literaturze nie tylko fachowej, a nawet weszli w kontakt z którymś z developerów co do realizacji pomysłu.

        Gdyni powinna postawić także na inteligentne i pasywne budownictwo i tu widzę ogromne możliwości Agencji. Mimo wielu zmian zachodzących w Gdyni, rozwoju wielu dziedzin, przestrzeń miejska, jej estetyka, jej relacja z poruszającymi się w niej ludźmi, nadal pozostają zwłaszcza w dzielnicach oddalonych od centrum silnie umocowane w zgrzebnej a czasem patologicznej przeszłości. A tymczasem bez rewitalizacji i dobrego, nowoczesnego projektowania, wynikającego z potrzeb naszych czasów, nie ma co marzyć o stworzeniu w naszym mieście, rzeczywiście nowej jakości estetycznej i funkcjonalnej co przełoży się z czasem także na turystykę.

        Zawsze zaczynać należy od rzeczy prostych, od detali, od wybranych punktów w przestrzeni miejskiej, lub wybranych szlaków, tras, ścieżek i problemów. Bo nie chodzi o to, by nagle Gdynia stała się polem eksperymentów dla destynacji związanych z turystyką młodego pokolenia, projektantów czy architektów. Chodzi o to jak znaleźć sposób na włączenie ich w proces poznawczy, "edukacyjny" kształtowania modernistycznej przestrzeni, w proces myślenia o tym jak podnieść jej jakość, uczynić bardziej przyjazną i zrozumiałą wobec turystów, inwestorów a i samych mieszkańców, bo wpisach widać wielką niewiedze a nawet ignorancje.

        Tematy są na pewno trudne bo wynikają z rzeczywistych potrzeb, aspiracji no i prestiżu miasta. Czy będą to tylko budynki modernizmu, ale i ławki, place zabaw dla dzieci, kosze na śmieci połączone z innymi funkcjami, przystanki czy ciekawe system informacji turystycznej, zależy od specyfiki i potrzeb danego miasta, ale i dizajnu.

        Agencja Rozwoju Miasta nie wiele zdziała bez przychylności władz miejskich, bez inicjowania ciekawych eventów, konkursów dających szansę na realizację, a co najważniejsze bez finansowego wsparcia tego typu działań, w innym wypadku nadal pozostawać będą na marginesie dyskusji o jakości przestrzeni miast, chłonności inwestycji, a ciekawe pomysły pozostaną w szufladach. A my zamiast oglądać nowoczesny dizajn w naszej kochanej Gdyni, nadal będziemy musieli w tym celu jeździć za granicę. A przecież mamy najlepsze meble miejskie - które zwyciężył na zagospodarowanie gdyńskiego Bulwaru Nadmorskiego i przylegającego doń placu zabaw na plaży Śródmieście czy umeblowanie ulicy Świętojańskiej i placu Kaszubskiego i inne.

        Musimy zdawać sobie sprawę, że Polska to nie pępek świata. Często przekonałem się o tym w rozmowie nawet z naszymi ziomkami, którzy turystycznie odwiedzali Moskwę Sant Petersburg, Pekin,... i im mówię Wy których korzenie są w Polsce - dziś mieszkacie w Argentynie, Brazylii,.... macie tyle kasy, dlaczego nie odwiedzacie kraju przodków? Tłumaczenia są wykrętne i widać nostalgie poprzez zmarginalizowanie naszego kraju. Natomiast gdy mówię o projekcie Muzeum Emigracji, Lotniska, Nowej super Mariny, odpowiedniego standardu, kultury,... widać na ich twarzach pojawia się nadzieja i chęć przyjechania TU. To tylko kropelka wody w morzu potrzeb jakim musi sprostać ARG.

        • 2 8

        • Bezstronny Zygmunt (1)

          Daruj sobie ZZT te teksty. Za każdym razem twoje komentarze są negatywnie oceniane na wszystkich forach. Lepiej pracuj bardziej skutecznie na rzecz naszej dzielnicy jako Radny a nie odczarowuj rzeczywistość.

          • 4 3

          • nie ZZT, kol.Urban

            Wielka szkoda, że nie widzisz KORZYŚCI tylko stosujesz czarny PR i jako znany monciciel wykorzystujesz środki tech. do bezczelnego negowania opinii myślisz, że techniczna zasada budowania negatywnego wizerunku Gdyni i Agencji poprzez tworzenie złych komunikatów zgodnie z nowoczesnymi zasadami funkcjonowania współczesnych mediów elektronicznych wykorzystasz przez nieświadomych uczestników forum w najlepszym możliwym dotarciem z odpowiednią informacją do właściwych niezadowolonych ludzi.
            Twoje, co prawda sprawne użycie narzędzi medialnych w celu skutecznego sformatowania negatywnych komunikatów skierowanych do odbiorców za pośrednictwem medium jakim jest trojmiasto.pl. Przedstawienie generalnych zasad dla rozwoju i tworzenia informacji atrakcyjnej dla inwestotrów, turystów, ... ze szczególnym uwzględnieniem celów polityki informacyjnej ARG, próbujesz spłycić i pomniejszyć w środkach wyrazu, mający na celu osiągnięcie katastrofalnego stanu rzeczy zamiast waloru innowacyjności i świeżości, dynamizmu pracujących tam ludzi. Kłamliwa technika tworzona przez ciebie komunikatów tak, by przekaz był negatywnie zapamiętany i źle zrozumiany.
            Celowo próbujesz wdrożyć zasadę(tak tu nielubianego) profesjonalnego "Talking Heads" czyli narzędzia pracy "gadającej głowy" - nauka techniki kontroli prowakacji, kierowania emocjami oraz opanowania ich i praca w podświadomości, opanowanie umiejętności świadomego ograniczenie barier w kontakcie z masowym przekazem niezadowolonych choć nie mających pojęcia faktycznych przyczyn i źródeł problemu, ograniczenie słabych stron oraz użycie techniki ekspozycji mocnych i cwaniackich stron, przedstawienie odpowiednich zasad i konstruowania odpowiednich postów, właściwy dobór sposobu przeprowadzenia dyskusji, a także udoskonalenie umiejętności komunikowania się oraz wzmacniania kontaktu ze interlokutorem,
            sposobów swobodnej wypowiedzi retorycznej.
            Próbujesz zakłamać rzeczywistość wypisując Agencje jako organizacje skrajnej niekompetencji to próba manipulacji.
            Zwłaszcza postępowanie w trakcie frontalnego ataku medialnego przeprowadzanego na tę naprawdę pomocną organizacje.
            Walki z tym dzisiejszym, ale i częstym występującym na tym forum czarnym PR zwłaszcza dla Gdyni.

            I tak naprawdę to apelowałbym do Prezydenta Szczuraka o powołanie lub wzmocnienie w ramach ARG profilaktyki obronnej radzenia sobie z trudnymi sytuacjami w CzarnoPiaRowskich. Przede wszystkim zastosowanie taktyki zachowania spokoju i obrony fundamentalnych wartości Gdyni i jej MARKI w sytuacjach zgrupowanego ataku "ustawionych" interlokutorów, zarządzania kryzysowymi dezinformacjami, celowych zmian w zarządzaniu, atak konkurencyjny, fałszywych reklamacji, błądów technologicznych, i inne.
            Wykształcenie umiejętności radzenia sobie w sytuacji presji - techniki obronne chroniące przed osłabieniem wizerunku miasta wraz z próbą podważenia utraty wiarygodności w świadomości opinii publicznej.
            Zarządzania i nabycie umiejętności selekcji mediów z punktu widzenia użyteczności i celów właściwej polityki medialnej związanej z interesami miasta Gdyni, właściwych dla osiągnięcia założonego przez Zarząd Miasta i mieszkańców celów i rezultatów.

            • 2 7

        • - przepraszam nie odniosłem się do Twoich zapytań? (4)

          Nie jestem człowiekiem do wynajęcia, aczkolwiek bywałem i bywam chętnie(bo mam pewność, że to grono znakomitych fachowców, niezależnych najlepszych wizjonerów i znawców, a nie politycznych klakierów) na konferencjach, sympozjach, warsztatach, ..., ale też nie unikam dyskusji krytycznych.

          Co do Gdańska i Sopotu to mogę im pogratulować zleconych imprez rządowych i innych o podobnym charakterze. Szkoda, że PGE"Arena" nie zaistniała jako miejsce koncertów(gdzie do występu JoL - miasto musiało dopłacić 1,7 mln. zł.), a gdzie planowane tam sympozja, konferencje. Już nie wspominając o powołanej firmie zarządzającej stadionem w celu prawidłowego utrzymania i zapewnienia "bezpieczeństwa finansowego".
          Przypomnę, że konsorcjum składało się z lokalnych klubów - Lechia Gdańsk, SportFive oraz HSG Zander i nieudolnie zarządzało stadionem co wygenerowało straty 40-sto krotnie wyższe straty niż ARG, a mieli organizować jak najwięcej imprez. Dodatkowo partner technologiczny (TRIAS)także dopłacił i wpłaci do 0,3 mln rocznie, przymuszony sponsor nazwy firma PGE wpłaci 7 mln.
          Więc o czym Ty piszesz na drugi raz zważ na skale gdańskich STRAT o Sopockich już nie chcę się rozpisywać;))

          • 3 8

          • tylko z ARG tak naprawde mieszkancy nie maja wlasciwie nic (1)

            a z fizycznie powstalych obiektow tak : czy stadion czy obwodnica poludniowa itd itd. Zarzadzanie nimi to juz zupelnie odrebny temat. Wizjonerzy to czas i pieniadze stracone , przeciaz to wszystko jest banalnie proste : Kowalski z urzedu zbiera dane np. gdzie sa korki i do roboty .. dane ... projekt ... kasa ...przetarg ... wykonanie itd.itd.

            • 4 2

            • " Wizjonerzy to czas i pieniadze stracone.."

              a czy zastanawiałeś się przypadkiem, że wydawanie na ciebie pieniędzy przez rodziców to jeszcze bardziej stracone pieniądze?

              Jeśli chcesz mieć lepsze drogi i rozwiązania komunikacyjne to z Radą Dzielnicy stwórzcie układ partycypacyjny i bierzcie się do roboty a nie do marudzenia. Nieroby!!

              • 2 4

          • tY gdyńska (1)

            marionetko zajmij się stratami waszej ekipy nierobów.
            Koncert Lopez kłamczuszku nie przyniósł strat.
            Utrzymanie stadionu kosztuje wielokrotnie mniej niż utrzymanie wydziału propagandy um gdynia.
            nie mówiąc o infoboxach lotniskach, agencjach, szkołach filmowych itd.
            Samo lotnisko to 100 mln umoczone plus 25 rocznie na utrzymanie dla kilku awionetek

            • 5 5

            • a co dostali na niego dotacje z UMGdańska, czy sponsorowało PO?

              bo jakoś nikt nie POliczył biletów za free dla samych swoich;))

              • 2 3

        • Kompletna bzdura , zwykle lanie wody. I jeszce tacy jak ty biora czesto za to

          kosmiczna kase. Potrzbne sa zwykle inwestycje ta male np. rondo .. rozbudowa skrzyzowania i te wieksze jak nowe drogi , modernizacja ale kilometrow drog .. inwestycje w infrastrukture stoczniowo portowa itd. a nie uniwersytwckie blabla i wizja lotow kosmicznych z ktorych i tak wiadomo ze nic nie winiknie

          • 2 2

  • chyba niedorozwoju

    prezydenci poupychali swoich nierozgarnietych kolesi że mogli co miesiąc troche kaski przytulic i skutek jasny do przewidzenia.

    • 2 1

  • marnotrstwo to misja koryta ! (4)

    tak należy podsumować działalność - wydawać cudze pieniądze bez żadnej kontroli i odpowiedzialności każdy potrafi

    • 1 1

    • jakie marnotrastwo? (3)

      to za sprawą Agencji Rozwoju Gdyni, Gdynia otrzymała tytuł Gminy najbardziej aktywnej na rzecz przedsiębiorców" w kategorii miasta na prawach powiatu w konkursie Gmina Przyjazna Przedsiębiorcom" zorganizowanym przez Regionalną Izbę Gospodarczą Pomorza.

      • 1 4

      • przestań mamić ludzi (2)

        gdzie ci przedsiębiorcy ???????
        chyba w Gdańsku bo tylko tam się buduje biurowce!

        • 3 2

        • to co Szczurek ma je budować ARG?? (1)

          Tak się stało, że gdyńską przedsiębiorczość i gospodarkę morską zlikwidowało i dalej likwiduje PO. Może i kosztem tej gdyńskiej buduje się w "Królewie PO Wolności Gdańskiej"

          • 0 3

          • Gdyńską przedsiębiorczość może uratuje pan Ryszard

            • 0 0

  • Jako plan naprawczy dla ARG

    proponuję powołać Agencję Restrukturyzacji Agencji Rozwoju Gdyni

    • 5 1

  • Who is who w ARGdyni, KRS on line :

    Banel Tomasz Członek Rady Nadzorczej
    Gruszecka Spychała Katarzyna Joanna Prezes Zarządu
    Debis Jacek Mirosław Prokurent
    Gruszka Katarzyna Gabriela Prokurent
    Adamska Joanna Członek Rady Nadzorczej
    Krajewski Mirosław

    • 1 2

  • Gdynia jest jak PZPN

    Pajęczyna układów i powiązań finansowych. Wszystko z waszej kieszeni drodzy podatnicy :)

    • 7 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane