• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Agencja Rozwoju Gdyni wciąż "pod kreską". Ale ma być lepiej

Patryk Szczerba
14 grudnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Przedstawiciele Agencji Rozwoju Gdyni przypominają, że jednym z ich pomysłów jest uruchomienie wycieczek Gdyńskim Szlakiem Modernizmu, który stał się jednym z symboli miasta rozpoznawalnych w całym kraju. Przedstawiciele Agencji Rozwoju Gdyni przypominają, że jednym z ich pomysłów jest uruchomienie wycieczek Gdyńskim Szlakiem Modernizmu, który stał się jednym z symboli miasta rozpoznawalnych w całym kraju.

Blisko 900 tys. zł straty przyniosła od początku 2010 roku Agencja Rozwoju Gdyni. Zdaniem opozycyjnych radnych, to pieniądze zmarnowane. Przedstawiciele spółki przekonują, że działalność misyjna - jaką realizują - musi kosztować.



Jak oceniasz politykę promocyjną Gdyni?

Miejska spółka Agencja Rozwoju Gdyni została powołana w listopadzie 2008 roku. Miała się zajmować wspomaganiem miasta w pozyskiwaniu inwestorów poprzez działania wizerunkowe, analizy oraz planowanie.

Jednak spółka z kapitałem 1 mln zł szybko zaczęła przynosić straty. W latach 2010 i 2011 było to odpowiednio blisko 247 tys. zł oraz 532 tys. zł. W kalkulacjach poczynionych za okres do października 2012 roku jest lepiej. W rubryce "straty" widnieje kwota 87 tys. zł.

Opozycja nie ma wątpliwości: przyczyną finansowych kłopotów agencji jest niewłaściwa polityka kosztowa w zakresie wydatków projektowych jej władz.

- Zadania realizowane przez spółkę pochodzą głównie od miasta, a - jak wskazuje sprawozdanie zarządu z 2011 roku - nie jest ona rozpoznawalna, co znacznie utrudnia pozyskiwanie zewnętrznych zleceń. Okazuje się również, że założenia planu finansowego nie były realistyczne. Wszystko to prowadzi do smutnych wniosków, że pieniądze gdynian są marnotrawione - przekonuje Mirosława Król, radna Platformy Obywatelskiej.

Kontrowersje budzą koszty zatrudnienia. W poprzednim roku wyniosły one blisko 900 tys. zł, przy czym liczba zatrudnionych w 2011 roku zmieniała się. Na koniec roku, w Agencji Rozwoju Gdyni, zatrudnionych na umowę o pracę było sześć osób, do listopada było ich siedem. Kwota obejmuje także radę nadzorczą, w której zasiadają trzy osoby. Średniomiesięczne wynagrodzenie w Agencji Rozwoju Gdyni wraz z zarządem to ponad 34 tys. zł brutto dla pięciu osób.

- Jeśli dodamy do tego umowy cywilno-prawne, to razem wychodzi nam kwota blisko 1,5 mln zł na wynagrodzenia - podkreśla Mirosława Król.

Ale nawet krytycy przyznają, że Agencja Rozwoju Gdyni ma na swoim koncie także ciekawe projekty. Wśród nich wymieniają m.in. szlaki miejskie, działania związane z koncepcją Muzeum Emigracji czy Metropolitalne Forum Norda. Tyle tylko, że - jak twierdzą - to wszystko działania wizerunkowe, które równie dobrze mogłyby być realizowane przez Biuro Promocji Miasta, przy sporych oszczędnościach w budżecie.

W Agencji Rozwoju Gdyni uspokajają, że stan finansowy spółki powinien się poprawić w najbliższych latach, a powodem strat finansowych jest jej profil działalności. Wśród sukcesów ostatniego roku wymieniany jest Weekend Architektury, Food Film Fest oraz kolejne Międzynarodowe Forum Gospodarcze, z udziałem wybitnych prelegentów zagranicznych.

- Oczywiście, nie znajdujemy się w komfortowej sytuacji, jeśli chodzi o finanse, jednak w tym roku strata będzie pięciokrotnie mniejsza niż rok wcześniej. Naszym priorytetem jest realizacja misji i działania na rzecz miasta, a nie zarobek, stąd takie wyniki. Musimy balansować pomiędzy jakością a finansami. Pozycje w usługach obcych mogą rzeczywiście szokować, ale rozliczanie się na podstawie umów cywilno-prawnych jest dla nas finansowo korzystniejsze niż nowe etaty. - wyjaśnia Katarzyna Spychała, prezes Agencji Rozwoju Gdyni.

Mimo kiepskich wyników, dokapitalizowanie spółki na bieżącą działalność, jak miało to miejsce w przypadku Forum Kultury, prawdopodobnie nie będzie potrzebne.

- Nie przewidujemy też zwiększenia zatrudnienia. Nie stać nas na to, dlatego na razie nie przyjmujemy wielu zewnętrznych zleceń, bo ich obsługa wymagałaby nowego etatu. Oczywiście potencjalnie jest możliwe, że w związku z jakimś dużym projektem będzie potrzebne dofinansowanie od miasta, ale na razie liczymy, że w kolejnych latach uda się nam zbilansować budżet. Silne ograniczenia w dofinansowywaniu spółek komunalnych nakłada zresztą obowiązujące prawo - zaznacza Spychała.

Miejsca

Opinie (108) 4 zablokowane

  • dajcie no jakiś większy opis tej kasi spychały ! ... (1)

    • 4 0

    • Kasia to pracowita dziewczyna

      • 1 0

  • Food Film Fest???

    Sea Towers. A nie można po polsku?

    • 9 1

  • Rozwoju ? chyba antyrozwoju bo jakos efektow ( powaznych i potrzebnych (2)

    np. infrastruktura ) NIE widac

    • 9 2

    • uuufff, jak was czytam (1)

      albo wy macie "misję" dobrze płatną, by pluć ciagle tym samym jadem (czarny PR na zleconko)na każdy gdyński temat , albo jesteście po prostu nieudacznikami, którzy mają za złe, że komuś się wiedzie, a wam nie, albo to ze zwyczajnej nudy leniuchów i wagarowiczów oraz ignorancji wypisujecie bzdety. I ta ubecka ciekawość "dajcie no wiekszy opis tej kasi spychały"... Wstrętne.

      • 3 9

      • czytasz pewnie z urzedu miasta , a ze Gdynia ktora kocham i martwie sie

        to inwestycyjna plaza to juz ciebie nie obchodzi. PR to jest mocny ale z urzedu , tylko tu na forum moze sie cos prawdy pojawic bez " cenzury " i najwazniejsze NIE wiedzie sie miastu ( prywata to ciebie interesuje ) niestety co mnie bardzo boli i dziwie sie tym co tego nie widza a po latach wyjdzie. Inne maista teraz wolniej ale ida do przodu a Gdynia w samozadowalajacyn letargu

        • 7 2

  • tia, dla urzędników miejskich w Gdyni ARG to sól w oku (3)

    mało się o tym mówi, ale jest cicha wojna między pracownikami UM Gdynia, a ARG. Ci pierwsi czekają tylko co miesiąc na pensję pierdząc w stołki, zaś w ARG jest ogień jeśli chodzi o pracę.

    • 8 7

    • znakomicie poinformowany? (1)

      a ty pierdzisz w stołek czy masz ogień w tyłku

      • 3 0

      • każdy urzędnik chciałby mieć swojego murzyna !

        • 2 0

    • billy

      Rozwiązanie problemu jest proste. Zwolnić pracowników UM zajmiujących się rozwojem miasta i zatrudnić jako pracowników UM, a nie spółkowiczów ludzi z ARG. Tylko jak wtedy kręcić lody na lipnycy spółkach

      • 1 0

  • Też mogę POnarzekać, ale prawda jest taka, że przez Agencje Rozwoju Gdyni, miasto dostało jakąś nową energię (10)

    Dla jednych najlepiej by było, aby cała POlska to był ich kraj, bo w innym wypadku to jest dziki lub co najwyżej dziwny ...? A na dodatek ta"Obywatelskość" w specyficzny sposób POjmowana;))
    Widzimy doskonale na tym forum naciski PiR-owskie, a wszyscy otumanieni idioci zamiast zamknąć dzioby albo wręcz przeciwnie, spuścić kopary do podłogi, że nie wiedzą o co tak naprawdę TU SIĘ GRA. Normalni wiedzieli i wiedzą, co w Gdyni mają, a to jest cenne, zaczynają się podszepty i mądrości sypać od opozycji:)). Szkoda, że przy ogromnym wsparciu kolesiów, klakierów z mediów jakoś im to gdzie indziej nie wychodzi. Ja proponuje jedno zamknąć się, douczyć się, odnosić się do tego wszystkiego z szacunkiem. Może i Agencja Rozwoju Gdyni popełniła wiele błędów jako młoda organizacja działająca z ogromnym zapałem i determinacją, ale nie możemy zaprzeczać faktom, że wprowadziła w Gdyni inną lepszą jakość, kadrową, fachową - a nie kolesiowską. Stworzyła wiele koncepcji, wizji, projektów,.. co z czasem przełoży się za pewne na sukcesy. Sam często będąc w W-wie i innych miastach w rozmowie czy wystąpieniach poprzez działania Agencji miasto jest doskonale postrzegane i widziane. Jeśli warszawiacy mieliby się gdzieś przeprowadzić to właśnie marzą o Gdyni. Gdyby chociaż połowa Polaków była świadoma co mamy w tym kraju cennego, to by już dawno Gdynia nie mogła się opędzić od turystów którzy chcieliby obejrzeć modernistyczną architekturę, wspaniałe karajobrazy,... Ale przecież dominują tacy, co wszystko ganią są introwertykami a internet jest lekarstwem na komplesksy, abnegaci którzy pomalowaliby na szaro-buro z totalnym bałaganem lub chcieliby doprowadzić nasze białe miasto do upadku.

    Wracając do ARG to widać powoli idzie ku lepszemu. Należy opracować Program Naprawczy i go sukcesywnie realizować a sukcesy na pewno będą, ponieważ to co robi ta Agencja nie może przynieść w dalszej perspektywie porażki.

    • 3 19

    • Nie bezstronny a raczej wynajety z agencji , prawda jest taka ze do (9)

      Gdanska i Sopotu wala z zagranicy i z Polski a o Gdyni nawet nie slyszeli nie mowiec o wizycie . Faktom nie zaprzeczaj !!!

      • 9 6

      • Gdynia za mało przeznacza środków na marketing miejski i przestrzeni publicznej (8)

        A jak nawet już coś wypromuje podpinają się po wizerunek Miasta, premier czy Gdańsk, co często maiło miejsce a nawet niedawny skandal. Tego, że przestrzeń polskich miast wiele pozostawia do życzenia, nie trzeba specjalnie udowadniać. Widzą to zwłaszcza młodzi, łączący niezgodę na obecny stan rzeczy ze zdobywaniem wiedzy na polu architektury i projektowania. Świat stoi przed nimi otworem, mogą porównywać, mogą się wzorować na najlepszych, najciekawszych, najbardziej nowoczesnych, czy najbardziej śmiałych przykładach. Mogą bez ograniczeń i kompleksów podróżować i projektować. Nie mogą tylko realizować. I tu widzę małą aktywność ARG, bo gdyby np. za te pieniądze w połączeniu z grantami przygotowali warsztaty dla studentów architektury z Polski, Europy a nawet Świata. Opublikowali prace w literaturze nie tylko fachowej, a nawet weszli w kontakt z którymś z developerów co do realizacji pomysłu.

        Gdyni powinna postawić także na inteligentne i pasywne budownictwo i tu widzę ogromne możliwości Agencji. Mimo wielu zmian zachodzących w Gdyni, rozwoju wielu dziedzin, przestrzeń miejska, jej estetyka, jej relacja z poruszającymi się w niej ludźmi, nadal pozostają zwłaszcza w dzielnicach oddalonych od centrum silnie umocowane w zgrzebnej a czasem patologicznej przeszłości. A tymczasem bez rewitalizacji i dobrego, nowoczesnego projektowania, wynikającego z potrzeb naszych czasów, nie ma co marzyć o stworzeniu w naszym mieście, rzeczywiście nowej jakości estetycznej i funkcjonalnej co przełoży się z czasem także na turystykę.

        Zawsze zaczynać należy od rzeczy prostych, od detali, od wybranych punktów w przestrzeni miejskiej, lub wybranych szlaków, tras, ścieżek i problemów. Bo nie chodzi o to, by nagle Gdynia stała się polem eksperymentów dla destynacji związanych z turystyką młodego pokolenia, projektantów czy architektów. Chodzi o to jak znaleźć sposób na włączenie ich w proces poznawczy, "edukacyjny" kształtowania modernistycznej przestrzeni, w proces myślenia o tym jak podnieść jej jakość, uczynić bardziej przyjazną i zrozumiałą wobec turystów, inwestorów a i samych mieszkańców, bo wpisach widać wielką niewiedze a nawet ignorancje.

        Tematy są na pewno trudne bo wynikają z rzeczywistych potrzeb, aspiracji no i prestiżu miasta. Czy będą to tylko budynki modernizmu, ale i ławki, place zabaw dla dzieci, kosze na śmieci połączone z innymi funkcjami, przystanki czy ciekawe system informacji turystycznej, zależy od specyfiki i potrzeb danego miasta, ale i dizajnu.

        Agencja Rozwoju Miasta nie wiele zdziała bez przychylności władz miejskich, bez inicjowania ciekawych eventów, konkursów dających szansę na realizację, a co najważniejsze bez finansowego wsparcia tego typu działań, w innym wypadku nadal pozostawać będą na marginesie dyskusji o jakości przestrzeni miast, chłonności inwestycji, a ciekawe pomysły pozostaną w szufladach. A my zamiast oglądać nowoczesny dizajn w naszej kochanej Gdyni, nadal będziemy musieli w tym celu jeździć za granicę. A przecież mamy najlepsze meble miejskie - które zwyciężył na zagospodarowanie gdyńskiego Bulwaru Nadmorskiego i przylegającego doń placu zabaw na plaży Śródmieście czy umeblowanie ulicy Świętojańskiej i placu Kaszubskiego i inne.

        Musimy zdawać sobie sprawę, że Polska to nie pępek świata. Często przekonałem się o tym w rozmowie nawet z naszymi ziomkami, którzy turystycznie odwiedzali Moskwę Sant Petersburg, Pekin,... i im mówię Wy których korzenie są w Polsce - dziś mieszkacie w Argentynie, Brazylii,.... macie tyle kasy, dlaczego nie odwiedzacie kraju przodków? Tłumaczenia są wykrętne i widać nostalgie poprzez zmarginalizowanie naszego kraju. Natomiast gdy mówię o projekcie Muzeum Emigracji, Lotniska, Nowej super Mariny, odpowiedniego standardu, kultury,... widać na ich twarzach pojawia się nadzieja i chęć przyjechania TU. To tylko kropelka wody w morzu potrzeb jakim musi sprostać ARG.

        • 2 8

        • Kompletna bzdura , zwykle lanie wody. I jeszce tacy jak ty biora czesto za to

          kosmiczna kase. Potrzbne sa zwykle inwestycje ta male np. rondo .. rozbudowa skrzyzowania i te wieksze jak nowe drogi , modernizacja ale kilometrow drog .. inwestycje w infrastrukture stoczniowo portowa itd. a nie uniwersytwckie blabla i wizja lotow kosmicznych z ktorych i tak wiadomo ze nic nie winiknie

          • 2 2

        • - przepraszam nie odniosłem się do Twoich zapytań? (4)

          Nie jestem człowiekiem do wynajęcia, aczkolwiek bywałem i bywam chętnie(bo mam pewność, że to grono znakomitych fachowców, niezależnych najlepszych wizjonerów i znawców, a nie politycznych klakierów) na konferencjach, sympozjach, warsztatach, ..., ale też nie unikam dyskusji krytycznych.

          Co do Gdańska i Sopotu to mogę im pogratulować zleconych imprez rządowych i innych o podobnym charakterze. Szkoda, że PGE"Arena" nie zaistniała jako miejsce koncertów(gdzie do występu JoL - miasto musiało dopłacić 1,7 mln. zł.), a gdzie planowane tam sympozja, konferencje. Już nie wspominając o powołanej firmie zarządzającej stadionem w celu prawidłowego utrzymania i zapewnienia "bezpieczeństwa finansowego".
          Przypomnę, że konsorcjum składało się z lokalnych klubów - Lechia Gdańsk, SportFive oraz HSG Zander i nieudolnie zarządzało stadionem co wygenerowało straty 40-sto krotnie wyższe straty niż ARG, a mieli organizować jak najwięcej imprez. Dodatkowo partner technologiczny (TRIAS)także dopłacił i wpłaci do 0,3 mln rocznie, przymuszony sponsor nazwy firma PGE wpłaci 7 mln.
          Więc o czym Ty piszesz na drugi raz zważ na skale gdańskich STRAT o Sopockich już nie chcę się rozpisywać;))

          • 3 8

          • tY gdyńska (1)

            marionetko zajmij się stratami waszej ekipy nierobów.
            Koncert Lopez kłamczuszku nie przyniósł strat.
            Utrzymanie stadionu kosztuje wielokrotnie mniej niż utrzymanie wydziału propagandy um gdynia.
            nie mówiąc o infoboxach lotniskach, agencjach, szkołach filmowych itd.
            Samo lotnisko to 100 mln umoczone plus 25 rocznie na utrzymanie dla kilku awionetek

            • 5 5

            • a co dostali na niego dotacje z UMGdańska, czy sponsorowało PO?

              bo jakoś nikt nie POliczył biletów za free dla samych swoich;))

              • 2 3

          • tylko z ARG tak naprawde mieszkancy nie maja wlasciwie nic (1)

            a z fizycznie powstalych obiektow tak : czy stadion czy obwodnica poludniowa itd itd. Zarzadzanie nimi to juz zupelnie odrebny temat. Wizjonerzy to czas i pieniadze stracone , przeciaz to wszystko jest banalnie proste : Kowalski z urzedu zbiera dane np. gdzie sa korki i do roboty .. dane ... projekt ... kasa ...przetarg ... wykonanie itd.itd.

            • 4 2

            • " Wizjonerzy to czas i pieniadze stracone.."

              a czy zastanawiałeś się przypadkiem, że wydawanie na ciebie pieniędzy przez rodziców to jeszcze bardziej stracone pieniądze?

              Jeśli chcesz mieć lepsze drogi i rozwiązania komunikacyjne to z Radą Dzielnicy stwórzcie układ partycypacyjny i bierzcie się do roboty a nie do marudzenia. Nieroby!!

              • 2 4

        • Bezstronny Zygmunt (1)

          Daruj sobie ZZT te teksty. Za każdym razem twoje komentarze są negatywnie oceniane na wszystkich forach. Lepiej pracuj bardziej skutecznie na rzecz naszej dzielnicy jako Radny a nie odczarowuj rzeczywistość.

          • 4 3

          • nie ZZT, kol.Urban

            Wielka szkoda, że nie widzisz KORZYŚCI tylko stosujesz czarny PR i jako znany monciciel wykorzystujesz środki tech. do bezczelnego negowania opinii myślisz, że techniczna zasada budowania negatywnego wizerunku Gdyni i Agencji poprzez tworzenie złych komunikatów zgodnie z nowoczesnymi zasadami funkcjonowania współczesnych mediów elektronicznych wykorzystasz przez nieświadomych uczestników forum w najlepszym możliwym dotarciem z odpowiednią informacją do właściwych niezadowolonych ludzi.
            Twoje, co prawda sprawne użycie narzędzi medialnych w celu skutecznego sformatowania negatywnych komunikatów skierowanych do odbiorców za pośrednictwem medium jakim jest trojmiasto.pl. Przedstawienie generalnych zasad dla rozwoju i tworzenia informacji atrakcyjnej dla inwestotrów, turystów, ... ze szczególnym uwzględnieniem celów polityki informacyjnej ARG, próbujesz spłycić i pomniejszyć w środkach wyrazu, mający na celu osiągnięcie katastrofalnego stanu rzeczy zamiast waloru innowacyjności i świeżości, dynamizmu pracujących tam ludzi. Kłamliwa technika tworzona przez ciebie komunikatów tak, by przekaz był negatywnie zapamiętany i źle zrozumiany.
            Celowo próbujesz wdrożyć zasadę(tak tu nielubianego) profesjonalnego "Talking Heads" czyli narzędzia pracy "gadającej głowy" - nauka techniki kontroli prowakacji, kierowania emocjami oraz opanowania ich i praca w podświadomości, opanowanie umiejętności świadomego ograniczenie barier w kontakcie z masowym przekazem niezadowolonych choć nie mających pojęcia faktycznych przyczyn i źródeł problemu, ograniczenie słabych stron oraz użycie techniki ekspozycji mocnych i cwaniackich stron, przedstawienie odpowiednich zasad i konstruowania odpowiednich postów, właściwy dobór sposobu przeprowadzenia dyskusji, a także udoskonalenie umiejętności komunikowania się oraz wzmacniania kontaktu ze interlokutorem,
            sposobów swobodnej wypowiedzi retorycznej.
            Próbujesz zakłamać rzeczywistość wypisując Agencje jako organizacje skrajnej niekompetencji to próba manipulacji.
            Zwłaszcza postępowanie w trakcie frontalnego ataku medialnego przeprowadzanego na tę naprawdę pomocną organizacje.
            Walki z tym dzisiejszym, ale i częstym występującym na tym forum czarnym PR zwłaszcza dla Gdyni.

            I tak naprawdę to apelowałbym do Prezydenta Szczuraka o powołanie lub wzmocnienie w ramach ARG profilaktyki obronnej radzenia sobie z trudnymi sytuacjami w CzarnoPiaRowskich. Przede wszystkim zastosowanie taktyki zachowania spokoju i obrony fundamentalnych wartości Gdyni i jej MARKI w sytuacjach zgrupowanego ataku "ustawionych" interlokutorów, zarządzania kryzysowymi dezinformacjami, celowych zmian w zarządzaniu, atak konkurencyjny, fałszywych reklamacji, błądów technologicznych, i inne.
            Wykształcenie umiejętności radzenia sobie w sytuacji presji - techniki obronne chroniące przed osłabieniem wizerunku miasta wraz z próbą podważenia utraty wiarygodności w świadomości opinii publicznej.
            Zarządzania i nabycie umiejętności selekcji mediów z punktu widzenia użyteczności i celów właściwej polityki medialnej związanej z interesami miasta Gdyni, właściwych dla osiągnięcia założonego przez Zarząd Miasta i mieszkańców celów i rezultatów.

            • 2 7

  • średnio 180 tys. rocznie

    to 15 tys. miesięcznie, tj. ok. 9 tys. brutto miesięcznie.. ciekawe jakie mają kwalifikacje pracownicy ARG.. bo pensje mają prezesowskie.. to przecież jakiś skandal..! nie mówię, że ludzie nie mają dobrze zarabiać.. ale jak słyszę, że z moich podatków "rozdaje się" TAKIE pensje to aż mi coś się w kieszeni otwiera.. Ktoś kto rozdaje takie pensje powinien się dobrze zastanowić, czy nie działa na szkodę spółki skoro ma dalej straty.. a za to można już mieć prokuratora..

    • 12 0

  • moje trzy grosze

    Te Agencje Rozwoju, Forum Kultury itp to zastępowanie działan do których powołani i zobowiązani są urzędnicy miejscy i wlasciwe komórku Urzędu Miasta. Jest to ordynarne powoływanie spólek tylko po to by napełniać kieszenie wybranców i zwalniania z odpowiedzialności Biura Rozwoju Miasta Urzędu Miejskiego, Wydziału Kultury . Mam nadzieję iż wlasciwe efekty finansowe tych pociągnięć zostaną kiedys w pełni oszacowane, a winni tych inicjatyw odczuja ich skutki

    • 8 0

  • Proponuję im zorganizować wycieczkę do GDYNI- KACZE BUKI lub Gdyni Wiczlino!

    Bedzie to extra przejście bo błocie... :(

    • 7 0

  • a ja proponuję

    zająć się Stępą i i jego rodziną - namnożyły się na wizualizacje i i inne bez sensu projekty wykonywane masowo - PO CO - to pytanie do was - setki tysięcy z budżety idą bokiem, kto jest prekursorem tych działań?

    • 6 1

  • Stępa i rodzina ... (1)

    • 4 1

    • anonimowi opluwacze

      to jest wstrętne, czy wy tego nie czujecie??? To co wypisujecie, to nawet śmierdzi.

      • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane