Ważne historie w prosty sposób
Prezentacja trzech filmów dokumentalnych zainaugurowała w Gdańsku niezależne obchody 25. rocznicy Sierpnia'80. Zorganizowane zostały one przez środowisko działaczy pierwszej "Solidarności", m.in. Andrzeja Gwiazdę, Annę Walentynowicz i Krzysztofa Wyszkowskiego.- Robimy niezależne obchody 25. rocznicy końca strajku i pierwszej "Solidarności" w odróżnieniu od obchodów, za miliony złotych, robione dla "Solidarności" drugiej, która w 1989 roku została powołana, ażeby uniemożliwić społeczeństwu obronę swoich interesów w okresie przekształceń, żeby inni mogli przechwycić majątek narodowy - powiedział Andrzej Gwiazda.
W programie rocznicowego spotkania przewidziano projekcje trzech filmów dokumentalnych. Będą to: "Podwójne dno" w reżyserii Dariusza Małeckiego, "1980 Solidarność 1990 - 10 lat później" w reż. Piotra Zarębskiego oraz "Dwa kolory" w reż. Jerzego Zalewskiego. Filmy te nie były do tej pory emitowane przez żadną telewizję. Po ich projekcji odbędzie się dyskusja z reżyserami.
Obraz "Podwójne dno" opowiada o historii Wolnych Związków Zawodowych, organizacji powstałej w 1978 roku w Gdańsku, należeli do niej organizatorzy i uczestnicy strajków z Sierpnia `80.
Film "1980 Solidarność 1990 - 10 lat później" opowiada o walce o wpływy i politycznych manipulacjach w NSZZ "Solidarność" dokonywanych w okresie od powstania związku zawodowego, przez stan wojenny, po Okrągły Stół.
Z kolei obraz "Dwa kolory" - jak napisano na stronie internetowej poświęconej alternatywnym obchodom - "to kopalnia ciekawych i nieznanych prawd kompromitujących wiele osób dzisiejszej sceny politycznej i polskich mediów".
Drugi dzień alternatywnych obchodów Sierpnia'80 odbędzie się 31 sierpnia w Gdańsku. Tego dnia odbyć się ma dyskusja z udziałem m.in. Anny Walentynowicz pt. "Czym była 'Solidarność'". Swoją prelekcję pt. "Jak 'Solidarność' była zwalczana" wygłosi Gwiazda, zaś z kolejną - pt. "Agentura w 'Solidarności' i skutki braku lustracji" - wystąpi Krzysztof Wyszkowski.
Lech Wałęsa odnosząc się do wypowiedzi swych byłych współpracowników ze związku uznał, że Gwiazda, Walentynowicz i ich stronnicy "udowodnili i udowadniają, że niszczyli »Solidarność« i wtedy i dziś". Dowodem na to, kto ma rację jest według Wałęsy proporcja uczestników obu spotkań - jak jeden do tysiąca.
- Spytajcie ich, co zrobili przez te 25 lat - mówi Lech Wałęsa. - Ja byłem przy wyprowadzeniu sowieckich wojsk, rozwiązaniu Układu Warszawskiego, a oni? Szkoda, że się nie włączyli w obchody. Byłoby ładniej, solidarniej. Wstydzę się, że pomniejszają nasz sukces. Mogę im podać rękę - chory potrzebuje lekarza, więc mogę być lekarzem.