• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Artysta ma plan: niech torpedownia wita wpływających do Gdyni

Tomasz Wróblewski
27 maja 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Oskar Podolski "OESU" - artysta, grafik, malarz, projektant, filmowiec. Rocznik 1984, urodzony w Warszawie, mieszka w Gdyni. Oskar Podolski "OESU" - artysta, grafik, malarz, projektant, filmowiec. Rocznik 1984, urodzony w Warszawie, mieszka w Gdyni.

Wek - tak moja babcia mówiła na słoik. Słoik - tak warszawiacy określają napływowych mieszkańców. Dlaczego Trójmiasto potrzebuje weków? Zamiast wyjaśnienia przykład: Oskar Podolski, projektant i artysta, który podbija świat za pomocą liter. I temu światu chce wyznać: Kocham Gdynię.



Oskar Podolski i jego labradorka Fela na okładce magazynu Label. Oskar Podolski i jego labradorka Fela na okładce magazynu Label.
Wśród wielu tatuaży - liter, cyfr, symboli, które Oskar nazywa swoim osobistym kodem - jest litera F. Jak czekoladowa Fela, która ma pięć lat i jest labradorką, z którą Oskar mieszka, podróżuje, tworzy. I z którą przyjechał do Gdyni.

Fela trafiła właśnie ze swoim panem na okładkę najnowszego numeru Label Magazine. To najważniejszy w Polsce tytuł poświęcony sztuce i designowi. Wychodzi w wersji dwujęzycznej, trafia do czytelników na całym świecie.

1: W pełnym zanurzeniu

Oskar Podolski "OESU", bo takie litery wybrał jako swoje artystyczne imię, przybył do Trójmiasta ze stolicy. W Gdyni od trzech lat, choć świat oferował mu karierę np. w Bahrajnie. Marketingowy szum po cennych nagrodach branży reklamowej i projekty dla wielkim marek połączył z pracą organiczną. "Zszedł pod wodę", by projektować ubrania i skafandry dla firmy produkującej sprzęt dla nurków technicznych.

Od logo po najmniejszy detal w skafandrze, wszystko powstało z jego udziałem. Z nowymi dla niego surowcami, najdroższymi materiałami i ręcznie szytymi produktami, Oskar zanurzył się w tzw. heavy designie. Nie zapominając o sztuce i marzeniach - jako filmowiec wziął udział w ekspedycji "Santi. Odnaleźć Orła", której celem jest odnalezienie zatopionego podczas II wojny światowej okrętu podwodnego ORP Orzeł.

Uznana za jedną z najlepszych w 2015 roku okładka płyty ON Sławka Jaskółke, zaprojektowana przez Oskara Podolskiego. Uznana za jedną z najlepszych w 2015 roku okładka płyty ON Sławka Jaskółke, zaprojektowana przez Oskara Podolskiego.
2: Po bandzie

Rok temu Oskar "zszedł na ląd". Dla trójmiejskiej marki odzieżowej Diverse stworzył kolekcję Extreme - ponad 80 modeli ubrań, które trafiły do sklepów. Projektował i nadzorował artystycznie kolekcję oraz towarzyszące jej film i materiały wideo.

- 60 osób na planie. Poszliśmy po bandzie, na rowerach, deskach, paląc gumę na motocyklach, driftując w autach. Wyszło tak ekstremalnie, że nie rozpaczałem, kiedy musiałem płacić odszkodowanie za zniszczenia w studiu - wspomina pracę na planie.
Ale nie zapomniał o innych projektach. Dla Sławka Jaskułke stworzył oprawę graficzną płyty ON. I razem zdobyli trzecie miejsce w konkursie na okładkę roku 2015.

3: OESU x 4

Swoje marzenia podzielił na cztery części.

Po pierwsze, malowanie, o którym zgodnie z zasadą "Mniej znaczy więcej" mówi tylko: typografia, forma, minimalizm.



Po drugie, sygnowana autorska kolekcja ubrań, do której odnosi się zasada z marzenia pierwszego.

Po trzecie, seria wystaw. Cykl wydarzeń, które połączą jego malarstwo, projekty graficzne, modę, film, muzykę. Podróż przez liternictwo, znów z udziałem przyjaciół, w otoczeniu których OESU pracuje najlepiej. Wystawę, w 2017 roku, zobaczą goście w Trójmieście, Warszawie, Krakowie i gdzieś w ważnym miejscu za granicą.

Po czwarte, album. Kilkaset stron o OESU i jego świecie obrazów, znaków, liter, z których odbiorca sam będzie musiał odczytać, to co ważne.

4: Cel, Torpedownia!

Jeden z tematów albumu może nosić taki tytuł: 54°35′16″N 18°32′44″E. Kod można odczytać dosłownie - cyfry i litery składają się we współrzędne Torpedowni w Babich Dołach.


To monumentalna budowla na Zatoce Gdańskiej. Powojenny, niemiecki ślad na polskim morzu. Fragment historii, ale też wyprzedzających ówczesną epokę rozwiązań militarnych i architektonicznych. Zabytek trochę niechciany, bez pomysłu na przetrwanie. Cel miejskich odkrywców, do których dołączył i Oskar. Popłynął, zobaczył i wrócił z planem.

Spacer po torpedowni (film z 2012 r.)


"Torpedownia to zabudowa - znak. Widoczna z morza i brzegu. Mocny punkt we wspomnieniach każdego, kto choć raz ją zobaczy. Dla mnie wizytówka miasta, którą można powitać tych, którzy do niego wjeżdżają. To stara tradycja - tablice powitalne przy wjeździe do bram. I Love Gdynia - taki mural chciałbym wykonać na Torpedowni od strony morza" - napisał do władz Gdyni.

Wciąż czeka na odpowiedź.

Ps. Znasz pozytywnego trójmiejskiego weka? Daj znać, pokażemy co w nim siedzi.

Oskar Podolski "OESU" - artysta, grafik, malarz, projektant, filmowiec. Rocznik 1984, urodzony w Warszawie, mieszka w Gdyni. Zaprojektował kilkaset logotypów, plakatów, okładek. Stworzył własne marki odzieżowe AMB oraz OESU. W portfolio ma współpracę np. z  Levi'sem, Volvo, Heyah, Interia, BMW, Diverse, TVN, HBO. Kocha litery - na kartce papieru, ekranie komputera, w druku, na ciuchach, na ścianie, chodniku, i jako tatuaż.

O autorze

autor

Tomasz Wróblewski

dziennikarz (od wieków), barman i restaurator (od lat, założył kilka knajp, w tym Stację de Luxe), menadżer (wielu projektów, długich, krótkich i śródmieścia – przez jeden dzień). Pochodzi z Kociewia, mieszka w Gdańsku, ale jego tata urodził się w Gdyni.

Opinie (137) 3 zablokowane

  • (4)

    zwykłe bazgroły

    • 147 43

    • A do tego nie da się, tu rządzi Szczurek.

      • 4 10

    • artysci to towarzystwo sami dla siebie - wzajemna adoracja (1)

      stad te abdstrakcyjne wyroznienia

      to jak z tymi skrzydlami trojmiasta, nagrodami literackimi, deweloperskimi itp. itd.
      sami sobie nadaja wyrozniania i nagrody

      • 18 9

      • Syfix

        Nie rozumiem, po co takie bazgroly na torpedowni.
        Mogliby jakis mural namalowac na starych i zniszczonych (nigdy nie odnawianych) scianach budynkow Gdynskich.

        • 11 2

    • debile, poprostu debile... ale co tam, schabowy smakował?

      • 3 1

  • Projekt raczej przypomina nazwe 'GdyXniX '' a nie Gdynia ' (5)

    Nalezaloby chyba zakryc te puste wneki zeby napis byl bardziej przejrzysty gdzyz '' Y i A '' zbyt przypominaja poszarpane '' X '' .. Sam pomysl i zamysl jest ciekawy lecz obserwator szczegolnie zagraniczny nie odczyta nazwy ''Gdynia ''..

    • 103 20

    • i pies was drapał, tak mało was kto "kocha" (2)

      za to pr urzędu pierwsza klasa. zastanówcie się nad consultingiem w tej materii, wyczuwam potencjał ;)

      • 5 15

      • Jatezjatez!

        Brawo

        • 1 2

      • więcej ludzi kocha cudną polską Gdynię

        niż zatęchłe poniemieckie bolkowo

        • 1 0

    • Samorządnośc zabrała głos w tej sprawie i nie podoba się a do tego nie ma kasy, bo potrzebne 5 milionów na ochronę lotniska.

      • 5 2

    • Tez przeczytalem Gdxnix.

      Jakby dal serduszko na wieze (bez niepotrzebnego, angielskiego "I") to napis moglby byc czytelniejszy.

      • 8 7

  • czyli można być z jednej strony artystą, a z drugiej wymyślać coś pozytywnego ;) (2)

    no i fajnie, popieram. I pozdrawiam

    • 41 51

    • Picasso Dali van Gigh....

      To Artyści a ten jak mu tam ?

      • 1 4

    • Popieram:))))

      Jeden plus na cały złośliwy bezmyślny hejt to ten jeden full plus

      • 3 0

  • nie smarować

    po murach, cholera jasna.

    z szacunkiem do formy proszę

    • 112 24

  • "I love Gdynia" to faktycznie wielki hołd dla starej tradycji (3)

    zwłaszcza to "love"..:)

    • 156 17

    • Dlaczego nie I love Szczurek? ??? Przecież tego nieroba popiera 90 procent Gdynian.

      • 17 10

    • Gdzie tam masz love ? Jest tylko serducho (1)

      już ktoś wyżej pisał że serducho na wieżę i bez angielskiego 'I' :)

      • 2 6

      • I serduszko Gdynix

        Juz lepiej Panie, majster?

        • 9 0

  • Gdynia Wita (4)

    ..ale do Gdyni wpływa się od innej strony i nie widać torpedowni za dobrze. Może lepiej byłoby pomalować to na falochronie zewnętrznym portu. Te litery są naprawdę fajne.

    • 62 11

    • (2)

      Ja chcę twarz Szczurka.

      • 8 6

      • Masz obsesję...

        • 2 4

      • Torpedownia

        Może szczurzy ogon wystarczy,twarz to za dużo

        • 4 2

    • popieram

      • 3 0

  • Bazgroły !!

    niech sobie sam na czole wymaluje swoje wypociny , każda budowla zabytkowa powinna być taka jaka jest a nie jakiś nieudacznik chce się lansować , wymaluj sobie gościu sam na czole takie bazgroły .

    • 120 24

  • ... (3)

    Zostawić w formie obecnej!!!

    • 106 10

    • Racja, w Dubaju już wszystko jest i niech nic się nie zmieni.

      • 4 5

    • prawda taka, że zamiast bazgroły mazać, lepiej wyremontować (1)

      dobudować molo łączące z lądem, a wówczas wewnątrz będzie można urządzić hotel, restaurację, punkt widokowy czy cokolwiek innego

      • 7 0

      • gdyby to zribiono to pewnie otworzą tam oddział urzędu miejskiego lub

        kolejne muzeum.I za każdym razem dublowanie się jakiejś instytucji zamiast ogłosić przetarg i zrobić coś dla mieszkańców i turystów nie zmieniając formy budynku.Byłbym za czymś w stylu restauracji od rana do 16 później baru od 16-20 a następnie po 20tej jakiejś potańcówki czy organizowaniem kameralnych koncertów (niech to funkjonuje i "żyje").

        • 6 0

  • Czyli zwykły d...l (2)

    Po co odnawiać zabytki, żeby służyły ludziom, lepiej zepsuć albo POmazać. Obraz buraka, który niczego nie szanuje bo nie jego. Napisz to sobie na czole.

    • 81 23

    • Co na to inżynier Szczurek?

      • 2 6

    • fraza zabytek

      w ustach gdyni to jak...

      proszę, mamy długi weekend. oszczędźcie nas ;)

      • 5 3

  • 'Weck' to było nazwisko włąściciela patentu. (4)

    Słoiki ze szklaną przykrywką i gumową uszczelką wprowadził do handlu niemiecki przedsiębiorca Johann Weck (18411914). Ich nazwa pojawiła się w polszczyźnie najpierw w postaci oryginalnej, później w spolszczonej wek. Obie do dziś uchodzą za poprawne. Firma Weck, działająca także na polskim rynku, zapisuje ją wielką literą i bez odmiany, np. Do produkcji słoików i butelek WECK używane jest aż 40% szkła pochodzącego z recyklingu! (http://www.weck.com.pl/firma-weck.html). Czyni tak najwyraźniej w trosce o jej rozpoznawalność, jest to bowiem nazwa handlowa. Z zapisów wymienionych w pytaniu najlepiej uzasadnione są dwa: słoik Wecka (tak jak poemat Słowackiego) i wek (ew. weck). (źródło: Poradnia Językowa PWN).

    • 51 7

    • ómiem ctrl+V jestem wielki

      miszcz

      • 5 20

    • Ja tam wszystko

      Co latem zbiorę, to "wekuję" ;)

      • 1 0

    • weki, wekuję,

      Słowo "wek" stało się popularne bowiem Weck wprowadził tani i z czasem bardzo popularny system hermetycznego zamykania słoików z żywnością. Przez jego system wreszcie można było stosować łatwy sposób konserwowania żywności poprzez pasteryzację. Wszystko przez wprowadzenie gumowej uszczelki i specjalnej sprężyny, która szczelnie dociskała wieczko do sloika. Później pojawił się system TWIST, który do dzisiaj zamyka słoiki i butelki.

      • 2 0

    • ale skąd artysta ma to wiedzieć

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane