| 
| 
| 
|
(TG)
2003-06-09 10:57
zabic cwela
2003-06-02 16:37
jako dziewczynka padłam ofiarą takiego zboczeńca...wsiadł ze mną do windy, zatrzymał się na drugim piętrze, pokazał ...i kazał sobie zapiąć rozporek. Jak zaczęłam krzyczeć to na szczęście uciekł. Teraz boje się o własne dzieci, chłopcy często są tak samo narażeni jak i dziewczynki. Chyba ważne jest żeby z dziećmi rozmawiać na ten temat, nie pozwalać na wsiadanie do windy z obcymi itp.
2003-05-26 21:55
jak go znajde to zrobie z nim pozadek moi znajomi posiadaja siekiery i ja jena sobie urzycze i h**a mu odetne żeby jush mu do glowy nie przyszlo atakować moich znajomych
2003-05-26 16:05
Nr 2 i 4 są jakby znajome ale nie wiem zkąd!
2003-05-26 03:51
2003-05-25 08:04
PODOBNY DO GALUXA!1111111111111111
2003-05-22 22:04
Jak tego bym kolesia dorwal to bym mu jajka bociol nie nawidze takich typow jak on jak go znajde to ja sie z nim rozlicze pokaze mu gdzie raki zimuja a niech tylko zrobi cos mojej Nuini albo dotknie moja koleznake
2003-05-22 19:45
nie boj sie. duzo zalezy od twojej postawy.
Nigdy nie okaz ze sie boisz. mnie spotkal kiedys podobny przypadek. Wracalam wieczorem ze szkoly. nauczalam wtedy
w Budowlance na Dabrowszczakow. Wysiadlam z autobusu przy skrzyzowaniu Chlopskiej z Kolobrzeska. Przechodzac przez
skrzyzowanie zobaczylam grupe ludzi czekajacych na tramwaj.
Osiagnelam chodnik i poszlam w kierunku 14-pietrowego wiezowca w ktorym mieszkalam. Mam zwyczaj ze od czasu do czasu ogladam sie za siebie. Zobaczylam ze z gromady ludzi oczekujacych na tramwaj puscil sie galopem jakis facet i kieruje sie w moja strone. Przyspieszylam mocno, weszlam na parking i nie poszlam prosto droga tylko pomiedzy samochodami. Rozpedzony facet polecial prosto do klatki schodowej. Blyskawiczny nawal mysli co robic. Zdecydowalam sie na wejscie do klatki. Za drzwiami go nie bylo. Kilka schodow, skrzynki na listy, tez go nie ma. Ide dalej wchodze
na korytarz gdzie znajduja sie windy, facet stoi i grzeje sie przy kaloryferze, i czeka. Decyzja schody czy winda.
Zdecydowalam sie na winde. Wsiadam facet wsiada za mna.
Nacisnelam pietro lampka sie nie swiecila, facet nie wie jak wysoko jade. Mierzy mnie wzrokiem ja zasiskam dlon na siatce z ksiazkami. Patrzymy sobie w oczy, a w myslach do
niego mowie. Tylko gnoju sprobuj, zrob tylko jakis ruch,
to jak ci ta siatka w buzke przyfasole to cie rodzona matka nie pozna. Winda sie zatrzymala i wycofalam sie z niej. Drzwi sie zamknely z powrotem odeszlam na bok. winda ruszyla, podbieglam zobaczylam ze zjezdza na dol.
W domu czekal na mnie maz z synem, nic nie przeczuwajacy co mnie spotkalo. Z pracy w szkole nie zreygnowalam, autobusem jezdzilam dalej i zawsze o tej porze wracalam.
2003-05-22 19:40
Alex ale masz zamilowania :))) A co do zboczka to kosa w serducho w ciemnej windzie i po sprawie .
2003-05-22 18:10
Chciałbym spotkać tą osobę...np w windzie.Prawdopodobnie miałaby póżniej poważne kłopoty z dotarciem do najbliższego szpitala.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
