• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Biskup rozmawiał z prałatem

Marek Cygański
16 grudnia 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Arcybiskup i prałat doszli do porozumienia, ich wczorajsza rozmowa trwała ponad godzinę. Ksiądz prałat pozostanie na "swoich pokojach" w domu parafialnym. Jednocześnie apeluje do wiernych o uszanowanie decyzji biskupa.

Spotkanie metropolity gdańskiego arcybiskupa Tadeusza Gocłowskiego z księdzem prałatem Henrykiem Jankowskim odbyło się w siedzibie kurii. Po nim ksiądz Jankowski odczytał apel do wiernych o uszanowanie decyzji biskupa, odwołującej go z funkcji proboszcza parafii św. Brygidy w Gdańsku.

- Dziękując Panu Bogu za łaskę powrotu do zdrowia i kierując się dobrem wspólnoty parafialnej św. Brygidy, której służyłem jako proboszcz przez ostatnie 35 lat proszę tych wszystkich którzy razem służyli Kościołowi i Polsce o pełne respektowanie decyzji które dla dobra kościoła gdańskiego podjął arcybiskup metropolita - stwierdził, według relacji Radia Gdańsk, ksiądz Henryk Jankowski.

Metropolita gdański arcybiskup Tadeusz Gocłowski pytany czy to oświadczenie kończy "sprawę prałata" stwierdził: myślę że to etap bardzo dobry. W czasie rozmowy, godzinnej, spokojnej doszliśmy do wniosku że daty grudniowe i okoliczności im towarzyszące, sprzyjają temu, aby w sposób bardziej odpowiedzialny podchodzić do trudnych problemów, i kościelnych i społecznych.

Arcybiskup Gocłowski potwierdził że ksiądz prałat pozostanie w parafii św. Brygidy.
- Ksiądz Henryk jest rezydentem, jest kapłanem, który będzie pracować nadal. Będzie mieszkał w mieszkaniach na pierwszym piętrze. Mam nadzieję że i jako ksiądz i jako człowiek, będzie mógł jeszcze dużo dobrego zrobić.

Pytany czy takie rozwiązanie nie jest ustępstwem z jego strony, metropolita gdański stwierdził iż "trzeba poszukiwać dobra".

17 listopada arcybiskup Tadeusz Gocłowski wydał dekret w którym zwolnił księdza Jankowskiego z obowiązków proboszcza parafii św. Brygidy. W liście do duchownych archidiecezji biskup zarzucił prałatowi, że czyni z ambony "trybunę polityczną". Odrzucił przy tym oskarżenia związane z postępowaniem prowadzonym w sprawie molestowania nieletniego na plebani.

Mimo wcześniejszych zapowiedzi, według których były proboszcz miałby się przenieść do klasztoru sióstr Brygidek, metropolita pozostawił prałatowi możliwość wyboru czyli ewentualne pozostanie w parafii. Kilka dni po tej decyzji ksiądz Jankowski znalazł się w szpitalu, a następnie przebywał na leczeniu w Niemczech. Od momentu wydania dekretu, przeciwko zawartej w nim decyzji, protestowała grupa osób związanych z księdzem Jankowskim.


Głos WybrzeżaMarek Cygański

Opinie (113)

  • owsianka?

    nie rozumiem, czemu owsianka?
    co ma owsianka do prałata?
    proszę jasniej

    • 0 0

  • o wielebny ejdam się objawił!

    teraz przynajmiej idać jakie "bóstwo" wielbi. To "bóstwo" to henryk harabia prałat jankowski.
    No ale to chyba dlatego, że owsianka się przejadłą i ejdam zaczął w przepiórkach gustować. No i w markowym koniaku.
    A arcykapłan musiał strasznie zajść za skórę naszemu wielebnemu ejdamkowi!? A do tego hodował go na owsiance!

    • 0 0

  • Bardzo ładnie Ksiądz J. powiedział
    i cieszę się że zdrowy.

    • 0 0

  • Pałac księdza prałata
    17.12.2004 06:43

    "Fakt" twierdzi, że plebania parafii św. Brygidy to prawdziwy pałac / RMF
    Prałat Henryk Jankowski walczy o to, by mimo odwołania z funkcji proboszcza parafii św. Brygidy mógł zostać w swoim mieszkaniu na tamtejszej plebanii. A rezydencja prałata jest w istocie prawdziwym pałacem.

    Najbardziej reprezentacyjne są salony na parterze. Ciężkie, wytworne i bardzo drogie meble gdańskie stoją na tle ścian obitych purpurowym materiałem. Na ścianach wiszą obrazy, których same tylko złocone ramy warte są po kilka tysięcy złotych. Wybrani goście mogą napić się kawy z porcelanowego, złoconego serwisu na 12 osób - opisuje rezydencję prałata "Fakt".

    Tu właśnie ks. Jankowski przyjmował na wystawnych obiadach możnych tego świata. Przysmaki przygotowywał mu codziennie osobisty kucharz. Na przykład pieczone przepiórki ozdobione prawdziwymi piórami, czy szlachetne ryby w delikatnych sosach. W barku stoją najdroższe trunki. Prałat gustuje w koniakach, ale koneserzy kilkunastoletnich whisky nie odchodzili z plebanii spragnieni.

    Sypialnia prałata ma około 30 metrów kwadratowych. Tuż obok okazała 20-metrowa łazienka i kilkunastometrowy salonik telewizyjny. Na wielkim płaskim ekranie ksiądz może oglądać wiadomości, których ostatnio jest częstym bohaterem - kończy "Fakt".

    (PAP)

    • 0 0

  • hej hej niedawno jakas malolata piszczala u ciebie pod
    kolderka a teraz leca takowyje propzycyje??
    i to bez oka przymruzenia??

    • 0 0

  • Doszli do porozumienia

    Dobra to najpierw ja Ci obciągnę(Gocłowski), a potem Ty mi possiesz(Jankowski).

    • 0 0

  • I dalej będzie robił z ambony trybune polityczną i bruździł w Kościele. Ciekawe ile Jankowski dał Gocłowskiemu w łape żeby został na parafii.

    • 0 0

  • mamy niedlugo Swieta to poklikajcie sobie na przyjemnosci dla oka, pomimo ze sa troche chlodnawe:)

    http://www.santaclauslive.com/index.html

    a i to ma dla was:)

    http://carcino.gen.nz/images/index.php/00b9a680/6f696e60

    • 0 0

  • jedzie sobie kierowca i chce mu się siku
    staje więc przy drodze
    i mówi: " widzisz jak tobie się chce to ja zawsze staję"

    • 0 0

  • bracie ejdamie trzymaj placówke bij bolszewicką zaraze psuj im córki czyń co musisz:)
    już niedługo czerwona zaraza odleci paroma sokołami w kierunku moskwy
    własnie znowu napomknieto o moskiwskiej pożyczce:)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane