• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Burzliwy przebieg gdańskiej manifestacji przeciw imigrantom

Katarzyna Moritz, Piotr Weltrowski
22 listopada 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 

Po zamachach terrorystycznych 13 listopada w Paryżu, w Trójmieście w niedzielę odbyły się dwie manifestacje. W Gdańsku przeciwko imigrantom, gdzie pseudokibice Lechii odłączyli się od zaplanowanego przemarszu i wszczęli rozróbę. W Gdyni odbył się natomiast spokojny marsz solidarności z ofiarami zamachów.



W Gdańsku w zeszłym tygodniu doszło do porozumienia w sprawie wspólnego marszu grup prawicowych. Manifestacja zorganizowana została przez Kongres Nowej Prawicy, Młodzież Wszechpolską, Obóz Narodowo-Radykalny, Stowarzyszenie Koliber, Republikanów, partię KORWiN, partię Kukiz'15, Ruch Narodowy, w niedzielę pojawiła się też spora grupa pseudokibiców Lechii.

Marsz pod hasłem "Nie! dla imigrantów" rozpoczął się przy pomniku Jana III Sobieskiego zobacz na mapie Gdańska i ulicami Starego Miasta miał przejść pod pomnik "Tym co za polskość Gdańska" na Podwalu Staromiejskim.

Organizatorzy jeszcze przed wyruszeniem marszu podkreślali, że pojęcie uchodźcy i imigranta jest wypaczone.

- Mówienie o tych, co dobiją łodziami do wrót Europy jest wypaczone. Mówimy "nie" dla nielegalnych migrantów w Polsce, nie dla narzucania Polsce kwot i liczby osób do przyjęcia i do przetrzymywania w naszym kraju - podkreślał Kamil Sobkiewicz, rzecznik partii KORWiN, główny organizator marszu.
Apelował także do uczestników marszu o przestrzeganie prawnie narzuconych zasad o zgromadzeniach publicznych, czyli o zakazie używania materiałów pirotechnicznych, zasłanianiu twarzy oraz aby nie używano obraźliwych i ksenofobicznych haseł.

Jednak jeszcze przed wyruszeniem marszu doszło do złamania tych zasad. Na czele stanęli pseudokibice z transparentami "Witajcie w piekle zabłąkane owieczki". Wykrzykiwano hasła "Nie dla imigrantów", "Gdańsk pier...li imigrantów" "Je...ć islam" czy "Płaczą Niemcy, płacze Francja, tak się kończy tolerancja". Jeszcze większą falę obraźliwych haseł wywołało pojawienie się oddziałów policji prewencyjnej.

W połowie marszu na ul. Rajskiej zostały odpalone pierwsze race i petardy hukowe. Gdy dotarł on pod pomnik "Tym co za polskość Gdańska", z tłumu liczącego około 2 tys. osób odłączyło się czoło kolumny, około 700 osób, i poszło dalej Długim Pobrzeżem w kierunku fontanny Neptuna na Długim Targu. Ich przemarszowi towarzyszyły coraz częściej opalane race, byli to głównie pseudokibice.

Przy Neptunie odśpiewano hymn państwowy, a policja zaczęła nawoływać do rozejścia się nielegalnego zgromadzenia. Gdy część osób ruszyła na kordon policji, ta użyła gazu i pałek. Po jakimś czasie tłum rozszedł się bocznymi ulicami wzdłuż ul. Długiej.



Czytaj też: Marsze solidarności z ofiarami terroryzmu oraz przeciw imigrantom

Dlaczego mimo złamania zakazów ustawy o prawie o zgromadzeniach nie doszło do przerwania marszu?

- Ta ustawa wyraźnie mówi, kto może to zgromadzenie rozwiązać, czyli przewodniczący zgromadzenia albo przedstawiciel organu gminy - wyjaśnia Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - Na chwilę obecną zatrzymane są trzy osoby, prowadzimy czynności z art. 256 i 257 kk, które mówią o nawoływaniu do nienawiści, a także o znieważeniu grupy ludności ze względu na jej wyznanie. Także prowadzimy czynności w związku ze zwołaniem nielegalnego zgromadzenia po odłączenia się części grupy. Pod pomnikiem Neptuna doszło do naruszenia prawa, mimo komunikatu o rozejściu się, część osób ruszyła na kordon policji i byliśmy zmuszeni do użycia gazu.
Zgromadzenie zabezpieczało w sumie 200 policjantów na całej trasie przemarszu. Obecnie zbierany jest materiał dowodowy i zabezpieczony do analizy monitoring.

W Gdyni spokojnie na marszu solidarności z ofiarami zamachów



W Gdyni z kolei odbył się marsz solidarności z ofiarami paryskich zamachów. Po mszy w Kościele Najświętszej Marii Panny kilkaset osób przeszło w ciszy ulicą Świętojańską, aż na Plac Wolnej Polski. Tam, pod pomnikiem Ofiar Grudnia 70, złożono kwiaty i zapalono znicze.

Cały przemarsz odbył się w ciszy i spokoju, nikt nie skandował żadnych haseł. Zresztą ludzie idący ul. Świętojańską zdecydowanie reprezentowali różne środowiska i poglądy. W skupieniu szli obok siebie młodsi i starsi, zakonnice i młodzi mężczyźni z dreadami. Pojawiły się też całe rodziny.

- Przyszedłem tu, żeby wyrazić solidarność z rodzinami tych, którzy zginęli w Paryżu. To tacy sami ludzie, jak my, zresztą nie jest powiedziane, że do takich zdarzeń nie dojdzie także w naszym kraju. Nie możemy o tym zapominać - stwierdził pan Michał, który na marsz przyszedł z 9-letnim synem - Jakubem.
Na marszu pojawili się także mieszkający w Polsce Francuzi. Część z nich szła z wszystkimi, część stanęła z boku i filmowała manifestację. Nie kryli oni zresztą wzruszenia.

- Moja ojczyzna otrzymała bardzo silny cios, upadła na kolana, ale wstanie z nich, już wstaje. Chciałbym bardzo podziękować tym, którzy przyszli tu pokazać swoją solidarność. A mimo pogody przyszło bardzo dużo ludzi. To dla mnie, jako dla Francuza, który mieszka w Polsce od ponad 20 lat, bardzo ważne - stwierdził Alan Mompert, jeden ze współorganizatorów marszu.

Opinie (990) ponad 50 zablokowanych

  • List do aktywistki proimigracyjnej - druga część (1)

    Jak zapewni pani szkołę dzieciom?
    Jak pani te dzieci chociaż nauczy polskiego? - skąd pani weźmie nauczycieli? Przecież PO zlikwidowała szkoły. Sześciolatki mają naukę na

    ZMIANY - jak w latach 50-tych. Szkoły są przepełnione.

    Skąd pani weźmie opiekę lekarską? - także specjalistyczną?
    Przecież nasz system opieki medycznej jest niewystarczający dla nas samych (po wyjeździe 3 milionów ludzi!) - nikt nie marzy o poziomie

    europejskim w tym względzie dla własnych obywateli. Ludzie czekają na operacje po 2 lata - teraz mają czekać po 2,5 - bo pani jest młoda,

    zdrowa i ma dobre serduszko dla małych murzynków Bambo?

    Jak pani to zamierza zrobić?

    Jak pani będzie zwalczać lokalne choroby, które ci ludzie ze sobą przywiozą? - na całym świecie z tym jest problem, o czym tacy dobrzy ludzie

    jak pani - nie informują, bo i po co.

    Jak pani będzie zwalczać obrzezanie kobiet - zabójstwa honorowe - i przemoc wobec kobiet kobiet w tej kulturze? Da im pani do poczytania

    "Wysokie obcasy"? Czy powachluje pani tych ludzi konwencja antyprzemocową?

    Czy pani opiekowała się kiedyś chociaż psem ze schroniska? - czy pani wie ile zachodu kosztuje wyprowadzenie go na prostą? Ucywilizowanie?

    Pani nie rozumie kosztów społecznych realnych, nie mówię nawet o zwykłych materialnych - tej operacji. Przecież to są LUDZIE.
    Na Boga, to ludzie. Mają znacznie więcej sfer do wyprostowania niż półdziki pies, którego ktoś bił - pies który spędził życie przywiązany do

    budy.

    To jest problem z wyobraźnią przestrzenną.
    Ludzie to nie są kawałki papieru ani bity - te głupoty, które pani wypisuje nic nie kosztują, ale my mówili o LUDZIACH, którym nie jesteśmy w

    stanie realnie zaoferować NAWET takich warunków pobytu, jakie ma u nas domowe bydło.

    Ja szanuję ludzi, w przeciwieństwie do pani.
    Wiem cokolwiek o ich potrzebach. Wiem co to jest ODPOWIEDZIALNOŚĆ za drugiego człowieka.
    Poza tym, jak mawiają Chińczycy, jeżeli komuś uratowałeś życie - jesteś do końca życia za niego odpowiedzialny. Tak właśnie jest w tym

    przypadku, przecież oni tu zostaną, bo w Afryce wojna jest CIĄGLE. Od lat 60-tych. I NARASTA.. My nie mówimy o akcji humanitarnej typu zawieźć

    wodę i pampersy - my mówimy o implantowaniu setek tysięcy przyszłych obywateli.

    Dlacze4go pani oszukuje - choćby sama siebie - w tym względzie4? Proponuje spojrzeć na fakty, zamiast snuć chore nieodpowiedzialne rojenia o

    uratowaniu Aryki, która musi to zrobić sama i na własny koszt. Takie jest życie proszę pani. Nam Polakom nikt nie pomagał.
    NIGDY. Za wszystko płaciliśmy słone rachunki.

    Pomiędzy tymi ludźmi są dżihadyści.
    To nie bajka tylko fakt: to widać i na Peloponezie i na wyspie Kos. Jak ich pani chce wyłapać, jeżeli nie macie wspólnego języka? A wystarczy

    taki jeden, żeby się rozerwał w warszawskim metrze w imię Allaha, iżby zrobiło się pani bardzo przykro. To że pani zresztą się zrobi - to nie

    problem, ale moje dziecko i dziecko sąsiadów też jeździ metrem.

    Ja nie chcę ponosić odpowiedzialności za cały głodny świat.
    My mamy własne problemy geopolityczne: Europa się nie spieszy, żeby je rozwiązywać - wręcz odmawia nam pomocy, więc niech się [problemami

    basenu Morza Śródziemnego - i swoim postkolonialnym rachunkiem zajmie sama.
    Nie było uczciwości wobec Polski nawet w głupiej sprawie odszkodowań za skutki rosyjskich sankcji: dostaliśmy najmniej, a straciliśmy

    najwięcej. Teraz zwrotnie mogę ogłosić brak zainteresowania dla problemów innej części Europy.

    Polacy zawsze byli w porządku wobec uchodźców, których nikt im nie wciskał gwałtem, jak w tym przypadku.

    Brytyjski Iran to był zresztą jedyny przypadek w naszej tysiącletniej historii tego rodzaju. Zawsze było odwrotnie np. przez ileś wieków

    uciekali do nas Żydzi - z całej Europy. To my mamy tradycje faktycznej tolerancji, także religijnej i obyczajowej - chyba szkoda, że zna pani

    bartoszewski wariant naszej historii, a nie ten prawdziwy.

    W XX wieku przyjmowaliśmy Ormian, Greków, że rzucę spod palca - bo te historie znam najlepiej.
    Teraz NIE jesteśmy przygotowani do przyjęcia i obsługi takiej liczby ludzi jak 20 tysięcy - już nie mówię o 81 tysiącach, bo taka jest

    procentowo polska kwota, a tym bardziej ich rodzinach (czyli docelowo 200-800 tys.).

    Nie ma nawet dostatecznej liczby TŁUMACZY, już nie mówię o asystentach kulturowych - żeby się zając tymi analfabetami (to ważne, bo będą

    niesamodzielni), którzy swoje muzułmańskie porządki zaprowadzają w każdym miejscu do którego trafią (polecam opowieści Ukraińców, którzy

    zostali zmuszeni w naszych ośrodkach dla uchodźców zamieszkać z Czeczenami - i to nie jest dowcip, że w krajach skandynawskich masywnie

    wzrosła liczba gwałtów: ci "uchodźcy", jak ich puścić luzem - gwałcą - na wyspie Kos też gwałcą).

    Proszę mi nie opowiadać, że przyjadą do nas Syryjczycy - i że to chrześcijanie. Bo nie pani o tym decyduje, kto gdzie pojedzie, tylko Europa.

    A Europa hojnie obdziela czarnoskórymi muzułmanami. Bo, po pierwsze, ich jest przeważająca liczba - a po drugie: Syryjczyków którzy są

    najmniej kłopotliwi dostana lepsi od Polski. Tak samo lepsi jak byli lepsi przy podziale kasy za skutki sankcji: kraje skandynawskie, Niemcy

    oraz Francja.

    Na koniec powiem tak, państwo nie macie pojęcia zielonego na temat katolicyzmu - wyśmiewacie religię albo zwalczacie.
    Nie okazujecie nam szacunku, nie zadawszy sobie trudu żeby sprawdzić, dlaczego ta paskudna ubeczka Krwawa Luna Brystygierowa, kumpelka z

    pracy mamy byłej pani prezydentowej Komorowskiej tak nawiasem, nawróciła się na stare lata.

    Nie szermujcie katolicyzmem jako argumentem. Bo to śmieszne. Nie wiecie nawet co powiedział Jezus na temat prawa do samoobrony.

    Mamy takie prawo. A kilkadziesiąt tysięcy ludzi (każdy ma prawo do akcji ściągania rodzin) - w większości młodych facetów - wymaga samoobrony.

    Przy samoobronie nikomu nie wolno przesadzić. Najmniejszy koszt to zamkniecie granic i nie przyjecie tych ludzi.

    Jeżeli ich weźmiemy - to z Afryki runie lawina emigrantów. Tym pani pomoże, a tamtym - nie?

    Przecież ten problem musi być rozwiązany lokalnie, naprawdę tego nie widać?

    Iwona L. Konieczna

    PS. Nie protestuję przeciwko wydaniu na to jakiś pieniędzy - pod warunkiem, ze projekt pomocy na miejscu będzie trzeźwy - i da gwarancję że

    3/4 nie zostanie rozkradzione.

    PS 2. Ci ludzie nie dorośli do demokracji - mają inny system - antydemokratyczny - ich kultura taka jest. Pani chyba naprawdę nic nie czytała

    - pani nie wie, co to społeczeństwo patriarchialno-feudalne, w dodatku zarządzane przez imamów i oparte na zasadach religijnych, które

    odrzucaja tolerancję - i promują wojnę z niewiernymi.

    Albo ich pani wynarodowi - JAK? - i wtedy mogą być obywatelami demokratycznego państwa, albo oni zabiją pani kulturę - a co gorsza MOJĄ. Ja

    nie chcę takich problemów, dość mi kłopotów z pani niedojrzałym podejściem do naszej rzeczywistości.

    PS 3. 20 tysięcy Polaków mieszka w Kazachstanie. ONI MAJĄ PIERWSZEŃSTWO.
    Pani nie obchodzi ich los, bo pani nie zna historii własnego kraju: to są potomkowie tych, których nie udało się Andersowi zabrać ze sobą do

    Iranu.
    Dla mnie to są jedyni uchodźcy warci zainteresowania.

    Polska miała problem z przyjęciem 100 (stu) uchodźców - Polaków z Donbasu. Premier Kopacz miała to w nosie.
    A teraz nagle astronomiczne wielkości nie wiadomo kogo, nie wiadomo skąd i po co?

    PS. 4 Ktoś zapytał, skąd wzięłam liczby, bo on słyszał że bierzemy tylko 2 tysiące uchodźców. Proste jak konstrukcja cepa.

    W Europie JUŻ jest 800 tysięcy wniosków o azyl (a to początek).http://prawo.money.pl//uchodzcy-w-europie-juz-800-tys-wnio

    Polska kwota wynosi 5,65 procenta. https://www.google.pl/search

    Proszę wziąć kalkulator i obliczyć, czy to są 2 tysiące.

    Bo mnie wychodzi, że 5% od 800 tysięcy to 40 tysięcy JUŻ TU I TERAZ.

    Rząd pani Kopacz, a wcześniej Tuska - nie potrafił postawić się Europie w żadnej istotnej sprawie. Myśli pani, że teraz się skończy na 2

    tysiącach? Wetkali im 2 tysiące - to wetkają cała kwotę.

    I niech mi pani nie wciska kitu o solidarności i humanitaryzmie; NIGDZIE ICH NIE CHCĄ. Bo maja coś w głowie, oprócz propagandy - a przede

    wszystkim wiedza, że koegzystencja kultury zachodniej i muzułmańskiej NIE JEST MOŻLIWA.

    • 13 3

    • A gdzie katolickie miłosierdzie?

      Zeszmacone razem z innymi pięknymi ideami Biblii w prawicowym terrorze. Bliżej wam do piekla Szatana, niż do nauk Jezusa.

      • 1 2

  • (1)

    Kibole zachowuja sie jak nazisci.
    Poogladajcie sobie filmiki sprzed wojny. Niewiele sie roznia.
    Ludzie sa naprawde glupi.

    • 5 19

    • No jestes ale twoje dzieci podziekuja za walke.im a nie ta ie w rurkach jak spitoli

      • 2 1

  • We własnym mieście, nie można się czuć bezpiecznie

    Byliśmy z rodziną (w tym małe dziecko) na spacerze. Wychodzimy z piekarni, a tam stado bydła odpala jakieś petardy, wrzeszczy przekleństwa i straszy ludzi.
    Nie bardzo wiem jaka wizję kraju mają ci ludzie. Osiągnęli to, że Polacy bali się przejść ulicą, dzieciaki przerażone, płaczą wtulone w rodziców. Zamiast spaceru trzeba zasuwać gdzieś bocznymi uliczkami. Dlaczego nie można zrobić tego tak, aby rodziny nie bały się spokojnie przejść obok manifestacji? Zakładam, że pewnie nikt by nas nie napadł. Ale nie przejdziemy z dziećmi obok zamaskowanego stada, rzucającego przekleństwami i odpalającego petardy.
    A pewnie manifestantom chodzi o to, aby był w kraju spokój, bezpieczeństwo i poziom wyższy niż samozwańczym państwie islamskim. Dlaczego więc sami to burzą?

    • 9 14

  • Polska walczaca

    Jeszcze polska nie zginela!!!!!!

    • 8 4

  • Nie rozumiem jednego,taki krzyk o imigrantów a w wyborach jako jedyni poparliście większością rząd który chciał ich wam wcisnąć.I teraz pytanie do was,jesteście normalni? Bo z tego co widzę to Lemingrad to jakiś obóz dla wariatów.

    • 7 2

  • Islam

    Czym innym jest niechęć do imigrantów wciskanych nam na siłę, a czym innym jawna wrogość do człowieka innego wyznania. Na świecie są miliony muzułmanów, którzy tak jak my, są zdruzgotani tym co się dzieje i także mówią stanowcze "nie" dla terroryzmu!

    • 7 6

  • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • Media kłamią - a my nie chcemy islamu w polsce!

    Polska jest dla Polaków. Nasi dziadowie przelewali krew za ten kraj nie ich. Przydałby się nam teraz drugi Sobieski.
    A tymczasem dajemy sobą manipulować Niemce, której własni rodacy mają dość : "Kanclerz Merkel odrzuciła postulat bawarskiej CSU, domagającej się ograniczenia liczby migrantów przyjeżdżających do Niemiec. Wywołała tym oburzenie polityków tej partii, którzy pożegnali ją niemal w milczeniu"

    • 16 4

  • Policja sprowokowala... (3)

    I Jak zwykle Policja sprowokowala zamieszki. Chlopaki by sobie pokrzyczeli I rozeszli sie po domach. Chyba Budyn Jak I reszta PO caly czas zyje w "innym" , swoim swiecie, nie dochodzi do niego ze wiekszosc spoleczenstwa ,Gdanszczan nie mysli linja Merkel-Tusk-Budyn.

    • 17 17

    • co to znaczy "chłopaki by sobie pokrzyczeli"? (1)

      Nie życzę sobie publicznych krzyków nienawiści i tolerowania przestępstw przez władze w moim mieście !

      • 7 3

      • Dalej...

        A jakie to miasto twoje? To dobro wspolne tam mieszkajacych ( jako pro socjalny lewak) tak powinienes pisac. Jestes wychowany w lewackiej poprawnosci politycznej ktora Teraz niszczy europe. Tego typu krzyki to dla ciebie obraza a koszulka z Che Guevera Juz ci nie przeszkadzaja. Hmmm

        • 3 1

    • a nie mogą sobie pokrzyczeć w domu?

      • 8 2

  • (2)

    Tolerancja i empatia gdzieś tu się zagubiła, cóż Danzig nie takie manifestacje przeżył nawołujące do jedności tylko w jednej słusznej idei to obecny Gdańsk w Kaczogrodzie przeczeka i tą.

    • 5 10

    • (1)

      Wiesz co jest najstraszniejsze? Że zachód wysłał wiadomość tym imigrantom, że tu będą żyć spokojnie i dostatnio. Dlatego przyjechali, niestety nie wiedzieli co ich czeka, a czekają ich namioty, pakunki z jedzeniem i butelki z wodą. Myśleli, że dostaną mieszkania i zasiłki. Największą krzywdę tym ludziom zrobiła obludna polityka zachodu. To ten tolerancyjny zachód jest winien cierpienia tych imigrantów. Nie mówię o uchodźcach, których wśród imigrantów jest garstka i którym z powodu tak dużego napływu imigrantów też nie można skutecznie pomóc. Oto do czego doprowadziła ta tolerancja.

      • 2 2

      • Tolerancja zapewnia swobodę wypowiedzi (chociażby Twoją), należy również zrozumieć, iż korzystanie z niej musi za sobą pociągać odpowiedzialność, jeżeli jej nie ma to zostanie tylko strach po niefrasobliwych swobodnych decyzjach doprowadzających w krzywej pochyłej do totalitaryzmu.

        • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane