- 1 Mapa pożarów aut w Trójmieście (67 opinii)
- 2 Zaśmiecone gdyńskie westerplatte (31 opinii)
- 3 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (596 opinii)
- 4 Z dworca na Jasień 80 zł (581 opinii)
- 5 Zapomniany minister i jego gdyńska historia (41 opinii)
- 6 Jeden z pierwszych w Polsce "bliźniaków" (64 opinie)
Było, a nie ma. Co zniknęło z ulic Trójmiasta
Budki telefoniczne, warzywniaki, kioski, wypożyczalnie kaset wideo i zakłady fotograficzne. Co mają ze sobą wspólnego? Jeszcze do niedawna były nieodłącznym elementem naszych ulic, ale w ciągu ostatnich kilku lat niemal całkowicie zniknęły.
Kilka dni temu napisał do nas pan Szymon z Wrzeszcza, który zwrócił uwagę na pewne zjawisko, które jest naturalną konsekwencją galopującego postępu technologicznego.
- Niedaleko mojego domu stała budka telefoniczna, która właśnie została zlikwidowana. Jestem niemal pewien, że to była ostatnia budka w mojej dzielnicy. A pamiętam, jak nie dalej jak 10 lat temu, w całym Gdańsku były setki takich miejsc. Czy gdzieś jeszcze się one ostały? Czy ktoś jeszcze z nich w ogóle korzysta? - zapytał nasz czytelnik.
Postanowiliśmy sprawdzić, czy w Trójmieście można jeszcze spotkać budki telefoniczne, a także które elementy miejskiej infrastruktury podzieliły ich los, choć jeszcze w pierwszej dekadzie XXI wieku były nieodłącznymi elementami miejskiego krajobrazu.
Budki telefoniczne
Pierwsze automaty pojawiły się na ulicach Trójmiasta już w latach 60. Początkowo można było wykonywać z nich jedynie połączenia lokalne, ale już na początku lat 70. - międzymiastowe, a kilka lat później również międzynarodowe. Do początku lat 90. funkcjonowały wyłącznie telefony na monety, natomiast w 1991 roku pojawiły się aparaty na karty, początkowo magnetyczne, później elektroniczne.
Potrzeba istnienia budek telefonicznych zniknęła wraz z pojawieniem się telefonii komórkowej. Jeszcze w 2000 roku w całej Polsce funkcjonowało aż 95 tys. budek telefonicznych. Obecnie ich liczba wynosi nie więcej niż kilka tysięcy i topnieje dosłownie z każdym miesiącem. Publiczne telefony można już spotkać jedynie w szpitalach, urzędach, placówkach pocztowych czy... więzieniach. W Trójmieście do dziś ostało się jedynie 10 budek telefonicznych: 8 w Gdańsku i 2 w Gdyni.
Warzywniaki
"Idź proszę do warzywniaka i kup..." - takie zdanie od mamy słyszał chyba każdy, kto dorastał w latach 80. i 90. Wtedy warzywniaki były nieodłącznym elementem każdego osiedla. Jak wskazywała ich nazwa, można było zakupić w nich przede wszystkim świeże warzywa i owoce.
Ale to nie tylko zawężony asortyment świadczył o wyjątkowości warzywniaków. W odróżnieniu od innych sklepów, większość warzywniaków charakteryzowała się tym, że znajdowała się w wolno stojących, najczęściej drewnianych obiektach.
Przywożony przez właściciela każdego poranka towar lądował nie tylko na półkach wewnątrz warzywniaka, ale również był wystawiany w drewnianych lub plastikowych skrzynkach na zewnątrz.
Warzywniaki zaczęły znikać z krajobrazu trójmiejskich ulic wraz z pojawieniem się sklepów wielkopowierzchniowych, najpierw supermarketów, później również i hipermarketów. Podobnie jak wiele innych sklepów, nie wytrzymały konkurencji cenowej z większymi i lepiej zaopatrzonymi rywalami. I choć do dziś można spotkać sklepy handlujące przede wszystkim warzywami i owocami, ich wygląd ma niewiele wspólnego z dawnymi warzywniakami.
Kioski
Choć w Trójmieście wciąż istnieje wiele kiosków, jest ich wielokrotnie mniej niż kiedyś. Kilkanaście lat temu stały ona praktycznie na każdym skrzyżowaniu, w pobliżu przystanku tramwajowego czy autobusowego.
I nic dziwnego, gdyż w czasach, kiedy nie było biletomatów, nie mówiąc już o możliwości zakupu drogą elektroniczną, kioski były praktycznie jedynym miejscem, w których można było zaopatrzyć się w bilety komunikacji miejskiej. Starszym czytelnikom nie trzeba wyjaśniać, że bilety to zaledwie jedna z wielu rzeczy, w jakie na co dzień zaopatrywało się w kioskach.
To w nich kupowało się gazety, słodycze, baterie, papierosy, pocztówki, długopisy, drobne zabawki czy karty telefoniczne. Ale fantazja niektórych kioskarzy nie znała granic. Różnorodność oferowanego przez nich asortymentu była często ograniczona jedynie powierzchnią kiosku.
Opuszczony kiosk we Wrzeszczu
Powody likwidacji kiosków są zbliżone do sytuacji z warzywniakami - konkurencja innych punktów sprzedaży drobnych przedmiotów codziennego użytku, no i spadek czytelnictwa tradycyjnej prasy.
Wypożyczalnie kaset wideo
Wypożyczalnie kaset wideo zaczęły wyrastać jak grzyby po deszczu we wczesnych latach 90. Były jednym z symboli narodzin kapitalizmu i dostępu do tego, co jeszcze kilka lat wcześniej można było zobaczyć tylko "na Zachodzie".
Początek lat 90. to bowiem okres, kiedy w niemal każdym polskim domu pojawiły się magnetowidy. Dzięki temu prawie każdy mógł skorzystać z wypożyczalni kaset wideo i obejrzeć wybrane filmy w domu. Opłaty za wypożyczenie czarnej kasety z taśmą magnetyczną w kolorowym pudełku były zróżnicowane. Więcej należało zapłacić za najnowsze filmy, te nieco starsze były dostępne w niższej cenie. Warto wspomnieć, że okres pomiędzy wejściem filmu do kina, a jego dystrybucją na kasetach wideo potrafił wynieść nawet kilkanaście miesięcy.
Złote czasy wypożyczalni kaset wideo nie zakończyły się wraz z pojawieniem się nowych nośników, np. płyt DVD, które z czasem znalazły się na półkach obok kaset. Nie zakończyły się również z powodu piractwa, czyli nielegalnego kopiowania wypożyczonych kaset. Gwoździem do trumny wypożyczalni kaset wideo okazał się rozwój internetu. Dzięki niemu, choć również nie zawsze legalnie, dostęp do tysięcy filmów stał się możliwy bez wychodzenia z domu. Skrócił się też czas pomiędzy emisją filmów w kinie, a udostępnieniem do sprzedaży na DVD.
Zakłady fotograficzne
W czasach, gdy nikt nawet nie śnił o aparatach fotograficznych w komórce, zdjęcia robiło się aparatem analogowym, który utrwalał obraz na kliszy. Zdecydowana większość z nas musiała później udać się z tą kliszą do zakładu fotograficznego, w którym w specjalnym pomieszczeniu, zwanym ciemnią, fotograf wywoływał zdjęcia. Na drugi dzień, a czasem jeszcze tego samego dnia, otrzymywało się następnie papierową kopertę z kliszą i świeżo wywołanymi zdjęciami, które wkrótce potem lądowały w domowym albumie.
Nie dalej jak kilkanaście lat temu, tak właśnie wyglądało utrwalanie ważnych i mniej ważnych momentów naszego życia. Wraz ze zmierzchem fotografii analogowej i błyskawicznym rozwojem fotografii cyfrowej, wykonane samodzielnie zdjęcia ogląda się już głównie na ekranach komputerów czy telefonów. Wykonywanie zdjęć do dokumentów czy sesji ślubnych to zbyt mało, aby zakłady fotograficzne istniały w takiej liczbie jak dawniej. Nie wspominając już o tym, że wielu fotografów zwyczajnie nie potrzebuje już zakładu, aby świadczyć swoje usługi.
Opinie (245) 5 zablokowanych
-
2016-10-02 22:02
co zginelo w trojmiwscie (2)
zgielo kilkadziesiat tysiecy ludzi - bo wyjechali za robota i chlebem poniewaz w Polsce sie nic nie oplaci tylko wszystko nalezy zlikwidowac
Polska to dziwny kraj
Polacy to dziwni ludzie- 3 3
-
2016-10-02 22:20
Nie dziwni, tylko mocniejsi sąsiedzi, za pomocą rodzimych kacyków (1)
zrobili z Polski kraj neokolonialny
- 3 1
-
2016-10-02 22:38
Polska to Kraj slugusow, Niewolnikow i Parobkow z kolonialna gospodarka
Masz racje - Polska to Kraj slugusow, Niewolnikow i Parobkow z kolonialna gospodarka
- 2 1
-
2016-10-02 22:01
I Poradnia Wenerologiczna na Długiej...
Była i nie ma...
- 7 0
-
2016-10-02 21:59
w Polsce idiotow nie brakuje
chlopie zastanow sie co ty piszesz - poniewaz telefony publiczne na obszarach zabudowanych i miejskich zginely na calym swiecie sa tylko na autostradach i w tunelach
Zacznij chlopie troche myslec bo masz- 1 3
-
2016-10-02 09:02
Kioski nadal sa :p (6)
- 107 21
-
2016-10-02 09:04
Czytać się naucz. (5)
"Kiosków na ulicach jest coraz mniej"
- 32 6
-
2016-10-02 10:34
(4)
ty również: "Było, a nie ma. Co zniknęło z ulic Trójmiasta"
- 24 2
-
2016-10-02 11:17
oczywistością jest, że chodzi o to, że (1)
było ich więcej i nie ma ich tak dużo. Było dużo, ale już nie ma.
Nie ma dużo, a nie nie ma kiosków.- 7 4
-
2016-10-02 21:33
Warzywniakow tez jest sporo, nie wydaje mi sie, zeby te akurat jakos znacznie ubywaly
- 3 2
-
2016-10-02 17:04
(1)
Ale w czym chcesz zabłysnąć matołku?
"Co zniknęło z ulic Trójmiasta"
"Było, a nie ma."
Sugerujesz, że znaczna część kiosków NIE zniknęła i nadal są?
16 matołów nabrałeś, czytanie ze zrozumieniem dziś deficytowy towar jak wiadomo...
Sugeruje Ci się leczyć na nogi :)- 1 8
-
2016-10-02 21:00
Wydaje mi się, że Ty powinieneś się leczyć.
Zbyt emocjonalnie odpowiadasz.
Dziennikarstwo to nie zabawa w słowa i domysły tylko rzetelny tytuł i informacja pod nim.- 6 2
-
2016-10-02 09:27
Warzywniaki (5)
Co do warzywniaków to nie jest jeszcze tak źle. Na morenie są dwa klasyczne, w drewnianych budkach bardzo blisko siebie i prosperują nieźle, mimo że obok jest popularny market w kropki. Wszystko dzięki temu, że mają towar o niebo lepszej jakości.
- 64 1
-
2016-10-02 09:46
(3)
No widzisz, a na przymorzu jest tylko jeden i to w dodatku sezonowy..
- 0 6
-
2016-10-02 10:03
(2)
na przymorzu jest fajny warzywnika za falowcem na obrońców wybrzeża - może super wyboru nie ma, ale produkty świeże.
- 13 0
-
2016-10-02 19:56
Na Piastowskiej przy Danieli jest warzywniak. (1)
Drugi w tym rejonie jest przy kantorze Max. Także nic nie zniknęło.
- 3 1
-
2016-10-02 21:29
Jest też przy Olsztyńskiej 5, obok Leningradów
- 1 0
-
2016-10-02 21:17
We Wrzeszczu kiepsko z warzywniakami, jest na Wajdeloty, na Mickiewicza, aż chce się do nich wchodzić :)
- 6 0
-
2016-10-02 12:03
gdzie w Gdansku znajdują się te budki telefoniczne? (6)
Pytam serio. Z góry dziękuję za odpowiedź
- 3 0
-
2016-10-02 14:31
(5)
Jedna na ul. Okopowej 15 obok Komendy Wojewódzkiej, druga na nowych ogrodach obok sądu, trzecia na partyzantów we wrzeszczu, czwarta na wajdeloty, piąta na niepodległości o reszcie nie wiem.
- 4 0
-
2016-10-02 21:19
W którym miejscu na Partyzantów i Wajdeloty?
- 3 0
-
2016-10-02 19:09
No to sprawdz czy jeszcze stoja. Zdziwisz sie.
- 2 0
-
2016-10-02 18:47
Gdzie?
Na wajdeloty w którym miejscu?
- 3 0
-
2016-10-02 17:21
(1)
Dziękuję!
- 3 0
-
2016-10-02 17:44
w Zaborni taka mini wiata jest
-Tylko słuchawkę dranie ukradli
- 4 0
-
2016-10-02 21:05
coraz mniej punktów ksero. zostały te na uczelniach
ale na mieście swego czasu zaczęły padać jak muchy. Zostały tylko takie, które mają sprzęt przekraczający możliwości domowego kombajnu A4 za 500zł plus szerokie możliwości oprawy dokumentów.
- 2 0
-
2016-10-02 20:59
Punkty obciągania guzików
- 7 0
-
2016-10-02 20:30
Drzewa znikają z ulic Gdyni, gdzie jest Nadworna Pani Ogrodnik ?!?!?
Odkryto jednocześnie najbardziej zapuszczone kamienice w śródmieściu.
- 3 1
-
2016-10-02 11:38
Wypożyczalnia Rondo (1)
Wypożyczalnia państwa Rondów była na Pomorskiej, dokładnie w domu z numerem 38 jak i w baraku po skosie, na miejscu którego jest teraz blok z garażami węższymi niż standardowe auto.
- 7 1
-
2016-10-02 20:15
a wcześniej w baraku był zakład introligatorski....
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.