• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy autobus linii R pojedzie do Aquaparku?

Michał Sielski
25 lutego 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Autobus linii R na pętli na Karwinach. Autobus linii R na pętli na Karwinach.

Przyspieszona linia autobusowa R kursuje z Gdyni do Rumi, ale oczekiwania są większe. - Mogłaby kończyć kurs w okolicach Aquaparku w Redzie. Byłaby to wygodna alternatywa dla SKM - mówi pan Marcin, czytelnik Trojmiasto.pl.



Bezpośrednie połączenie autobusowe pomiędzy miastami to dobre rozwiązanie?

Obecnie linia R kursuje z Gdyni do Rumi. Kończy trasę przy dworcu SKM, wcześniej jadąc przez Janowo - największą dotąd dzielnicę mieszkalną Rumi. Nie tylko w godzinach szczytu widać, że niemal każdy kurs cieszy się sporym zainteresowaniem. Korzystają z nich głównie ci, którzy mieszkają w Rumi, a pracują w Gdyni. Na granicy Rumi i Redy, w okolicach Aquaparku, dynamicznie powstają jednak nowe osiedla - oddalone od SKM. Ich mieszkańcy najczęściej wybierają więc dojazd do Gdyni samochodem.

- Wystarczyłoby jednak niewielkie przedłużenie linii R, zaledwie o trzy przystanki, by zwiększyć wygodę i komfort codziennie podróżujących na trasie Gdynia - Reda - Gdynia. Można by dzięki temu dojechać komunikacją do Gdyni szybciej i bez przesiadek - zauważa pan Marcin, czytelnik Trojmiasto.pl.

Nie tylko pieniądze, także infrastruktura



Problem w tym, że za funkcjonowanie linii R odpowiada ZKM Gdynia. Za każdy kilometr przejechany po Rumi czy innych miastach zapłacić musi więc samorząd tego miasta. A to niejedyna bariera.

- Gdyby miało dojść do wydłużenia trasy linii R do Redy, to samorząd Rumi musiałby pokryć koszty kursów autobusów na odcinku od dworca w Rumi do granicy z Redą, a samorząd Redy - od granicy z Rumią do pętli przystosowanej do odbywania postojów wyrównawczych przez autobusy przegubowe i zlokalizowanej w Redzie. W tym mieście na razie takiej pętli nie ma - informuje Hubert Kołodziejski, dyrektor ZKM.
Na linii R rocznie po Rumi wykonywanych jest 241 137 wozokilometrów. Wydłużenie trasy - wg obecnego rozkładu jazdy - podwoiłoby mniej więcej tę wartość. Średni koszt wozokilometra to 8,37 zł.

- Obecnie przychody od pasażerów w Rumi pokrywają 25 proc. kosztów. Na wydłużonym odcinku trasy moglibyśmy osiągnąć przychody na poziomie co najwyżej 15 proc. kosztów, czyli 1,25 zł na wozokilometr. Oznacza to, że należałoby uzyskać wsparcie w formie dotacji na poziomie 1,717 mln zł rocznie. Dla porównania dodam, że obecnie Rumia do całej swojej komunikacji miejskiej (wszystkie linie) dopłaca rocznie około 2,5 mln zł. Porównanie tych dwóch kwot ilustruje chyba najlepiej barierę w wydłużaniu trasy - wylicza Hubert Kołodziejski, dyrektor ZKM.

Rumia i Reda płacić nie chcą



Dlatego nie może dziwić, że do sprawy z rezerwą podchodzą też władze Rumi.

- Nasi mieszkańcy do tej pory nie zgłaszali nam uwag związanych z przedłużeniem tej linii w kierunku Redy, więc nie były prowadzone żadne analizy. Jeżeli mieszkańcy Redy zgłaszają taką konieczność, to na pewno musiałyby się odbyć rozmowy pomiędzy przedstawicielami Urzędu Miasta w Redzie i ZKM Gdynia. Oczywiście nie wykluczamy w nich naszego udziału - mówi Anna Borys, naczelnik Wydziału Promocji i Zieleni Miejskiej z Urzędu Miasta Rumi.
Spore koszty komunikacji organizowanej przez Gdynię (a także Wejherowo) ponosi też Reda. To m.in. kursy linii J pomiędzy szpitalem w Wejherowie a Rumią, trasy pomiędzy Rumią i Redą, a także linie dowozowe do centrów handlowych.

- W naszej ocenie zapewnione jest połączenie komunikacyjne pomiędzy gminami i miastem Gdynia. W chwili obecnej nie dysponujemy środkami finansowymi w celu rozbudowania połączeń transportu publicznego - uważa Marek Kopicki, kierownik Referatu Inwestycji i Inżynierii Miejskiej.

Miejsca

Opinie (214) 1 zablokowana

  • Super sprawa , gdyby tak było.

    • 1 0

  • R-ką do Redy !!

    Bardzo dobry pomysł!!!

    • 1 0

  • Przedłużenie linii R do Redy to kompletnie chybiony pomysł, choćby

    ze względów organizacyjnych. Obecnie linia R rozpoczyna bieg przy dworcu w Rumi i jej wyjazd z Rumi odbywa się, oprócz godzin porannego szczytu, w miarę przewidywalnie. Natomiast od kilkunastu lat w Redzie (podobnie zresztą jak w Rumi) kwitnie skrajnie patologiczna deweloperka. Na łąkach pomiędzy Redą i Rumią deweloperzy, którzy podporządkowali sobie całkowicie władze miasta i radnych, wzdłuż ulicy Morskiej budują 20-piętrowe i wyższe wieżowce i zabudowując dosłownie każdy metr kwadratowy blokowiskami. Ulica Morska, Kosynierów i dalej Dębogórska i Pomorska stały się autostradą dla miasteczka, którego infrastruktura pozostała na poziomie sprzed 40 laty zaś ilość mieszkańców wzrosła wielokrotnie tworząc absurdalnie wielkie skupisko ludzi na bardzo małym terenie. W efekcie droga do galerii Auchan i dalej do Aquaparku jest właściwie ciągle zablokowana zaś w lato, gdy dochodzi jeszcze ruch turystyczny na Hel (tak, tak, tamtędy jeżdżą nad morze) przejazd na odcinku 2,5 - 3 km może trwać godzinę lub dłużej. W tej sytuacji puszczanie linii R do Aquaparku byłoby krokiem absurdalnym i całkowitą blokadą tej linii. Gdybyśmy żyli w państwie cywilizowanym, w którym architektura miasta jest projektowana przez urbanistów wspieranych przez odpowiedzialne władze miasta, byłoby to zapewne możliwe jednak przy obecnej, polskiej patologii, gdzie dziesiątki tysięcy ludzi jeżdżą do pracy jedyną od 40 lat jednopasmową szosą z dziesiątkami krzyżówek to możliwe nie jest.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane