- 1 Zamkną ulicę w Sopocie na 3 miesiące (28 opinii)
- 2 Mapa pożarów aut w Trójmieście (86 opinii)
- 3 Nowe oblicze Wroniej Górki na Aniołkach (31 opinii)
- 4 Zaśmiecone gdyńskie westerplatte (53 opinie)
- 5 Z dworca na Jasień 80 zł (594 opinie)
- 6 Zapomniany minister i jego gdyńska historia (44 opinie)
Cień prezydenta. Jaki kształt Gdańska "po Adamowiczu"
Tragiczna i nagła śmierć Pawła Adamowicza ma wpływ nie tylko na emocje gdańszczan, ale także na bieżącą politykę. Pewne kluczowe decyzje zapadły zanim jeszcze prezydent został pochowany.
Nie gwarantuje tego nawet fakt, że w otoczeniu Aleksandry Dulkiewicz są ci sami ludzie, którzy przez lata pracowali dla prezydenta Adamowicza.
O polityce decydują bowiem nie tylko ludzie, ale także relacje między nimi. Paweł Adamowicz był przez lata niekwestionowanym liderem środowiska rządzącego miastem. A gdy wiosną ubiegłego roku jego pozycja została podważona i jego dawne otoczenie (PO) wystawiło pretendenta do walki o schedę po - wydawałoby się - odchodzącym władcy, stary lew w spektakularny sposób pokonał młodego samca z aspiracjami i obronił swoje stanowisko.
Po wyborczej porażce Jarosława Wałęsy gdańska Platforma Obywatelska położyła uszy po sobie. Pokornie i niemal bez walki zaakceptowała to, że choć jest największym klubem w Radzie Miasta (16 mandatów), będzie miała tylko jednego zastępcę prezydenta. W tym czasie prezydencki klub Wszystko dla Gdańska (sześć mandatów) objął aż trzy takie stanowiska.
Interregnum
Teraz, po śmierci Pawła Adamowicza, PO może próbować wymusić na osieroconym środowisku WdG większy udział w rządzeniu miastem. Posłużyć się może argumentem, że w najbliższych wyborach samorządowych, które odbędą się prawdopodobnie 3 marca, kandydat tej partii nie musiałby być skazany na porażkę w starciu z Aleksandrą Dulkiewicz z Wszystko dla Gdańska (oficjalnie jeszcze nie zadeklarowała, że wystartuje).
Owszem, sympatia poruszonych tragedią gdańszczan z pewnością byłaby przy współpracownicy zamordowanego prezydenta. Jednak o wyniku wyborów zdecydują nie tylko emocje, które - przynajmniej częściowo - już opadną.
O wyniku wyborów decydują także pieniądze.
A tych młode, bo powołane raptem parę miesięcy temu stowarzyszenie Wszystko dla Gdańska, nie ma. Dowodzi tego choćby ogłoszona dość niefortunnie i szczęśliwie szybko wycofana prośba do gdańszczan, by zamiast przynosić kwiaty na pogrzeb prezydenta, wpłacali pieniądze na WOŚP i właśnie WdG. Ostatecznie poproszono ich o wsparcie WOŚP i hospicjum im. ks. Dutkiewicza.
Z kolei PO pieniądze ma i chętnie wydałoby je na przejęcie władzy w Gdańsku. Ale tu nieoczekiwanie w sukurs WdG przyszedł Jarosław Kaczyński. Szef PiS ogłosił, że w najbliższych wyborach na prezydenta Gdańska jego ugrupowanie swojego kandydata nie wystawi.
PiS zyskuje, Platforma ryzykuje
Przejaw współczucia? Raczej efekt politycznej kalkulacji. Jak pokazały jesienne wybory, kandydat Prawa i Sprawiedliwości i tak na razie nie może liczyć na zwycięstwo w Gdańsku. Z kolei wyznaczenie wyborów na 3 marca sprawi, że gdańszczanie pójdą głosować wciąż mając świeżo w pamięci atmosferę z dni po śmierci prezydenta Adamowicza.
Jednostronna i szybko ogłoszona rezygnacja PiS z walki o prezydenturę stawia gdańską Platformę w bardzo niezręcznej sytuacji. Jeśli wystawi ona swojego kandydata, narazi się na zarzut, że żeruje na tragedii Pawła Adamowicza. Gdańszczanie mogą uznać, że nawet niespecjalnie przez nich popierany PiS zachował się w tej sprawie bardziej godnie.
Dlatego politycy PO nabrali wody w usta. W ubiegłym tygodniu wystosowali jedynie oświadczenie, że do czasu pogrzebu Pawła Adamowicza nie będą wypowiadać się w tej kwestii.
Były zastępca prezydenta wchodzi do miejskiej spółki
Także członkowie Wszystko dla Gdańska, których tragiczna śmierć Pawła Adamowicza dotknęła najbardziej, przede wszystkim ze względu na osobiste relacje z zamordowanym prezydentem, nie mogli w ostatnich dniach oddać się wyłącznie żałobie.
O tym, że długofalowe plany Pawła Adamowicza - o których podczas mszy pogrzebowej mówił jego brat, Piotr - są już wprowadzane w życie, świadczy powołanie jeszcze w ubiegłym tygodniu byłego zastępcy prezydenta - Wiesława Bielawskiego - do zarządu Gdańskiej Infrastruktury Wodociągowo-Kanalizacyjnej.
- Zawsze starałem się dobrze wykorzystać doświadczenie byłych wiceprezydentów - mówił Paweł Adamowicz w ostatnim obszernym wywiadzie, którego udzielił Trojmiasto.pl.
Ten krok, zaplanowany jeszcze przez Pawła Adamowicza, dowodzi, że zapowiedziany przez niego proces przejmowania przez GIWK zadań dziś realizowanych przez Saur Neptun Gdańsk jest w trakcie realizacji.
I zapewne nie jest to jedyny projekt tragicznie zmarłego prezydenta, który jego następcy wprowadzą w życie.
Opinie (771) ponad 50 zablokowanych
-
2019-01-21 13:37
Może
teraz będzie uczciwie.
- 21 11
-
2019-01-21 13:24
No nie wiem (1)
młody Bolek w Europarlamencie zawsze popierał wszystkie głosowania przeciwko Polsce, zresztą on jest z PO, znanej z dbania o interesy niemieckie, jeszcze zanim zostaną głośno wypowiedziane.
Parafrazując jego partyjnego kolegę - po co nam port w Gdańsku jak jest w Hamburgu- 106 41
-
2019-01-21 13:36
pewne jest jedno
nie zagłosowali na Kacperka i pogonili PiS, więc nie kłam już więcej i zamilknij
- 5 19
-
2019-01-21 13:29
Redaktorze Stęporek prosze nie zachowywac sie jak hejter (1)
Jeszcze goscia nie pochowali a pan juz jedzie ze nie zadeklarowali ze nie wystawia swojego kandydata
- 10 18
-
2019-01-21 13:35
Już pochowali.
j.w.
- 10 1
-
2019-01-21 13:07
PiS nie wystawia kandydata i popiera Dulkiewicz (1)
- 69 17
-
2019-01-21 13:35
Miałem podobny pomysł dla PiS-u - niech w 2023 r. poprze Adamowicza!
Ale stała się tragedia, więc może tak poprzeć Dulkiewicz. Dlaczego? Jeżeli w Gdańsku rządzi orientacja "anty-PiS", to by pogrążyło kandydatów "Wszystko dla Gdańska". A PiS mógłby po cichu popierać kogoś niezależnego, nawet z centrolewicy - koniec "układu gdańskiego" murowany!
- 4 12
-
2019-01-21 13:34
Zmarł prezydent a już stołki w radach nadzorczych znajdują zastępców
Przecież trzeba kontynuować wizje prezydenta - oddawać w obce ręce strategiczne z punktu widzenia miasta spółki obcym podmiotom w zamian za swoje osobiste korzyści.
- 63 15
-
2019-01-21 13:29
W końcu by się przydało
ruszyć ten gdański beton, dobierany na zasadzie - "wiecie Maliniak, wygracie konkurs na dyrektora czegoś tam, ale pamiętajcie kto was zrobił dyrektorem, to i premia dodatkowa będzie i spokojna praca, no chyba ze chcecie skonczyć na stanowisku referenta w Trąbkach Wielkich"
Tak wygląda budowanie wpływów własnych i otaczanie się ludźmi bez wyrazu, ale swoimi.
Korupcja nie do udowodnienia- 76 23
-
2019-01-21 13:16
Z całym szacunkiem dla Adamowicza ale musi być to ktoś na kogo niebedzie miała wpływu ta deweloperska mają.
- 98 16
-
2019-01-21 13:14
Kogoś bez układów co chce dobrze dla Polaków i Gdańska a nie dobrze dla swojej kieszeni i przyjaciół
- 83 10
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.