• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Co nas denerwuje na ścieżkach rowerowych?

Michał Sielski
14 sierpnia 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 

Oczy dokoła głowy muszą mieć korzystający z dróg rowerowych w Trójmieście. Uważać muszą na samochody, pieszych, dzieci, zwierzęta i... innych rowerzystów. Zebraliśmy najczęściej zgłaszane w naszym Raporcie z Trójmiasta problemy na drogach rowerowych i nie tylko.



Co cię najbardziej denerwuje na drogach rowerowych?

Choć największym zagrożeniem dla rowerzystów są kierowcy samochodów (tak wynika z policyjnych statystyk), to zamieszanie na drogach rowerowych powoduję także inni uczestnicy ruchu.

Z informacji, jakie nadsyłacie regularnie do Raportu z Trójmiasta wybraliśmy te najbardziej charakterystyczne i najczęściej powtarzające się.

Część z nich powoduje rzeczywiste zagrożenie, inne są po prostu denerwujące.

1. Rozmowy na drodze rowerowej



- Spotkałeś znajomego? Super, ale naprawdę nie musicie stawać na środku drogi czy pasa rowerowego, żeby sobie pogadać - apeluje nasza czytelniczka, pani Anna.
I ma sporo racji. Wprawdzie najczęściej taką parę (lub większe grono osób) można bez problemu ominąć, ale bywa, że jest to sytuacja niebezpieczna. Zwłaszcza na częściej uczęszczanych drogach rowerowych, na których mijają się rowerzyści jadący z obu stron.

2. Odbieranie telefonów i stanie na drodze rowerowej



To samo dotyczy rozmów przez telefon. Gdy już zdecydujemy, że zatrzymujemy się, by go odebrać, warto stanąć poza drogą rowerową, by spokojnie i - przede wszystkim - bezpieczne dokończyć rozmowę. Wprawdzie czasem nie ma jak sprowadzić roweru z drogi rowerowej, bo np. są barierki czy krzaki, ale w takim przypadku warto stanąć przy krawędzi.

3. Manewry bez sygnalizacji



09:29 12 SIERPNIA 21

Bezmyślny rowerzysta na przejściu w Gdyni (38 opinii)

Ciężko ręką pokazać? A potem płacz, że hejt na rowerzystów...
Ciężko ręką pokazać? A potem płacz, że hejt na rowerzystów...
Skręcanie, zawracanie - niby proste, niby każdy umie prowadzić trzymając kierownicę jedną ręką, ale dla wielu wciąż za trudne. I zdecydowanie niebezpieczne.

Skręcając, wjeżdżając na inną drogę lub przejazd rowerowy, albo - co jest szczególnie niebezpieczne - na przejście dla pieszych bez zasygnalizowania manewru, narażamy zdrowie i życie swoje i innych. Trzeba o tym pamiętać.

4. Nauka jazdy na popularnych drogach rowerowych


05:40 6 CZERWCA 21

Drogi rowerowe nie są dla dzieci (41 opinii)

W kwestii przypomnienia bo chyba nie każdy wie, że droga rowerowa jest dla rowerów, a nie dla pieszych, nie dla 3 letniego dziecka na rowerku, nie dla dzieci i ludzi jeżdżących pod prąd. To co się działo wczoraj na alejkach wzdłuż plaży w kierunku Sopotu z Brzeźna to jest aż szok. Używam hulajnogi i jeżdżę uważnie i rozsądnie, w wyznaczonych do tego miejscach zgodnie z obowiązującymi nowymi przepisami, ograniczenie na alejkach do 20km/h, a trzeba jechać 5km/h, bo niestety ludzie nie potrafią chodzić ani jeździć. Zobacz więcej
W kwestii przypomnienia bo chyba nie każdy wie, że droga rowerowa jest dla rowerów, a nie dla pieszych, nie dla 3 letniego dziecka na rowerku, nie dla dzieci i ludzi jeżdżących pod prąd. To co się działo wczoraj na alejkach wzdłuż plaży w kierunku Sopotu z Brzeźna to jest aż szok. Używam hulajnogi i jeżdżę uważnie i rozsądnie, w wyznaczonych do tego miejscach zgodnie z obowiązującymi nowymi przepisami, ograniczenie na alejkach do 20km/h, a trzeba jechać 5km/h, bo niestety ludzie nie potrafią chodzić ani jeździć. Zobacz więcej

Trudno powiedzieć, co kieruje rodzicami, którzy próbują uczyć swoje dzieci jazdy na rowerze na trasie nadmorskiej w Gdańsku i Sopocie czy na drogach rowerowych wzdłuż ul. Morskiej w Gdyni. Na pewno nie pierwotny instynkt rodzica, który każe dbać o potomstwo i minimalizować ryzyko wypadku, jaki może się mu przydarzyć.

Tymczasem wciąż widzimy pokrzykujących tatusiów, biegających za rowerem z kijkiem, czy radosne rodzinki, próbujące wspólnie ujechać kilkadziesiąt metrów z bobasem, który ewidentnie dopiero łapie równowagę.

Małe dzieci nie powinny korzystać z dróg rowerowych ani na rowerze, ani na hulajnodze, ani na rolkach. Małe dzieci nie powinny korzystać z dróg rowerowych ani na rowerze, ani na hulajnodze, ani na rolkach.
Dzieciaki jeżdżą slalomem, skręcają, zawracają albo stają w poprzek nagle i bez sygnalizacji. Na drodze, na której jadą też rozpędzeni rowerzyści, jest to z pewnością pomysł fatalny. Zwłaszcza, że praktycznie nigdzie nie brakuje np. przyszkolnych placyków, gdzie dziecko można bezpiecznie i bez stresu nauczyć jeździć na dwóch kółkach.

5. Jazda po drodze rowerowej samochodami, skuterami itd.



Kolejną kategorią wśród często pojawiających się zgłoszeń są samochody na drogach rowerowych, których kierowcy często traktują ją jako parking czy dobry skrót. To wykroczenie, za które straż miejska i policja regularnie karzą w Trójmieście.

Jazda po drodze rowerowej czy parkowanie na niej wciąż nie należą niestety do rzadkości. Jazda po drodze rowerowej czy parkowanie na niej wciąż nie należą niestety do rzadkości.
Latem pojawia się jeszcze jedno zagrożenie. To gokarty i inne tego typu pojazdy, które wypożyczyć można głównie przy plażach. Pędzące na wyścigi pojazdy, trenujące ostre zwroty czy hamowanie to zmora nadmorskich dróg rowerowych, która sprawia, że część rowerzystów korzysta z nich tylko po sezonie.

6. Treningi na turystycznych drogach rowerowych



Dziwić może też zamiłowanie niektórych kolarzy do urządzania sobie treningów na drogach rowerowych, które mają charakter wybitnie rekreacyjny - jak choćby te usytuowane w pasie nadmorskim. Pędzący kolarz mający pretensje, że ktoś jedzie tempem spacerowym i podziwia widoki też może budzić co najmniej zdziwienie. Nie mówiąc już o tym, że taki trening tylko denerwuje. Ale może chodzi im o ciągłe hamowanie i przyspieszanie, czyli robienie takich nieregularnych interwałów, jak na wyścigach, gdy od peletonu co rusz próbuje oderwać się ucieczka?

7. Jazda parami bez wyobraźni



Osobną kategorią są "gołąbki", jak niektórzy nazywają osoby jadące drogą rowerową parą, obok siebie. Ich rozmowa jest najczęściej tak ważna dla świata, że nie ma szans na to, by w porę zjechali i dało się ich bezpiecznie wyminąć. Często prowokuje to niebezpieczne sytuacje i niepotrzebną wymianę epitetów.

8. Jazda po chodniku, gdy obok jest droga rowerowa lub pas


08:18 13 SIERPNIA 21

Rowerzyści, zjedźcie z chodników! (27 opinii)

Czego jeszcze trzeba, żeby to skumać? Przecież obok jest równy, wygodny i bezpieczny pas rowerowy!
Czego jeszcze trzeba, żeby to skumać? Przecież obok jest równy, wygodny i bezpieczny pas rowerowy!

Jazda rowerem po chodnikach była w Trójmieście praktykowana od lat. Niektórym przyzwyczajenie tak mocno zostało we krwi, że nadal jadą po chodniku, nawet w przypadku, gdy tuż obok jest pas rowerowy lub droga rowerowa.

Można to tłumaczyć strachem, bo wielu rowerzystów - zwłaszcza starszych lub jeżdżących rzadko - boi się jezdni jak ognia.

Warto jednak pamiętać, że czym innym jest poczucie zagrożenia, a czym innym realne zagrożenie. I nie trzeba tu sięgać do policyjnych statystyk, które tu także są jednoznaczne. Wystarczy się przemóc i spróbować - jazda pasem rowerowym jest naprawdę wygodna i bezpieczna!

Opinie (743) ponad 20 zablokowanych

  • na ścieżkach rowerowych najgorsi są rowerzyści (2)

    a to dlatego, że większość tych ścieżek w Polsce skazuje ich na kolizję z innymi obiektami

    • 12 9

    • To prawda. Słynny przejazd na Piramowicza z barierką w poprzek (1)

      legenda głosi że komuś udało się tam poprawnie wyminąć.
      Obawiam się że nawet przy 5kmh jest to praktycznie niemożliwe.

      • 4 4

      • Dla niektórych jest to niemożliwe. Nie każdy musi umieć jeździć na rowerze, tak jak pływać, jeździć konno, grać na skrzypcach.

        • 2 0

  • Roweroterroryści

    Najbardziej wkurzają mnie rowerzyści jeżdżący wąskimi ścieżkami dla pieszych w Parku Oruńskim. Tam przed renowacja Parku były tablice zakazu wjazdu rowerem. Po renowacji tablice z zakazem wjazdy rowerów znikły. Ścieżki dla pieszych są wąskie, a rowerzyści jadący z góry dosłownie rozjeżdżają spacerujące osoby starsze, dzieci z pobliskiego przedszkola. Obok Parku jest wyremontowana nowa droga i tam można wydzielić ścieżkę rowerową. Po prostu nie ma fizycznej możliwości wydzielenia ścieżek dla rowerów w Parku Oruńskim. Co na to urzędnicy miejscy i spec od rowerów w mieście. Czy w Parku Oliwskim można jeździć rowerami?

    • 20 7

  • Obserwacja komentarzy pod artykułami okołodrogowymi pokazuje jedno, użytkownicy dzielą się na : (3)

    Kierowców walczących z rowerzystami.
    Kierowców walczących z pieszymi.
    Pieszych walczących z kierowcami.
    Pieszych walczących z rowerzystami.
    Rowerzystów walczących z kierowcami.
    Rowerzystów walczących z pieszymi.
    Rowerzystów walczących z innymi rowerzystami.
    Rowerzystów walczących z rolkarzami i deskorolkarzami.
    Rowerzystów walczących z osobami na hulajnogach.
    Rowerzystów walczących z rikszarzami.
    Rowerzystów walczących z matkami z wózkiem.
    Rowerzystów walczących z biegaczami.
    Rowerzystów walczących z psami na smyczy i bez.
    Rowerzystów walczących z ...
    Z obserwacji wynika, że rowerzystom przeszkadza wszystko i wszyscy dookoła, bo przecież to oni są pępkiem świata.

    • 24 18

    • Wow, doktorat napisz!

      • 5 1

    • a może to dlatego, że drogi rowerowe są dla nich. Pomyśł

      • 9 1

    • To nic nowego ze burak z blachosmroda wypisuje brednie .

      • 8 4

  • Droga (2)

    Rowerowa jest obok i dalej po chodniku? A co dopiero jak z przymusu (jest znak że znajduje się kilka metrów dalej) trzebaby do niej podjechać.. wcześniej zachować koncentrację aby móc dostrzec znak drogowy..w ogóle kolejny artykuł kopiuj wklej, niby są drogi a dalej jest tak samo.. Wałęsa ma rację zburzyć miasta i tworzyć bezkolizyjne..na nowo cóż lata 90 za nami może 2100?? Się uda? Intrygujące...do tego czasu komunikacja miejska która o dziwo też przespała szmat czasu...

    • 7 2

    • Wystarczy ze jest po drugiej stronie ulicy i już żadnego obowiązku nie ma.

      • 1 1

    • Jeśli nie prowadzi

      w kierunku, w którym się poruszam lub zamierzam skręcić to nie mam obowiązku z niej korzystać. Doucz się.

      • 1 1

  • Rownowaga

    Miasto rysuje na drodze rowerek i chwali się następnymi kometrami ścieżki, montuje,ciekawe za ile,podpórki czy jak to nazwać,przed przejściami dla.pieszych (aleja i wielkopolska) żeby rowerzysta mógł podeprzeć się nogą nie zsiadając z roweru ,z napisem gdynia wspiera rowerzystów. Ulice.na których rysują te rowerki są wąskie i zawsze będzie iskrzyło między uczestnikami ruchu. Jeśli to miasto tak wspiera rowerki to niech buduje ścieżki z prawdziwego zdarzenia ,wyłączone z pasów ruchu przeznaczonych dla aut i innych motocykli. To co zrobiono na placu gornoslaskim i przyległych ulicach to wizerunek wspierania rowerków,ciekawe ile to kosztowało miasto ktore nie ma.na latanie dziur w jezdni

    • 15 5

  • (68)

    Wcale nie uważam, że droga dla rowerów jest nie dla dzieci które nie za dobrze jeżdżą bo inni pędzą. Analogicznie drogi publiczne mogły by nie być dostępne dla kierowców którzy jeżdżą słabiej niż - No właśnie kto? Trochę więcej cierpliwości i wyrozumiałości dla innych, bo zawsze możesz trafić na szybszego , młodszego, bogatszego , etc,etc.

    • 187 300

    • Rowerzysta nie liczy się z pieszym, kierowca samochodu z rowerzystą (6)

      a wystarczy trochę zrozumienia i bycia miłym

      • 25 13

      • zależy który (5)

        tworzenie prostych uogólnień nie przyczynia się do rozwiązywania rzeczywistych problemów: nadmiernej skłonności do agresywnej jazdy kierowców lekceważących limity prędkości i inne zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym

        • 14 5

        • Czy ktos analizował który z rowerzystów złamał miednicę mojej (4)

          św. pamięci teściowej?

          • 15 5

          • przeprowadzono wiele analiz zachowań osób, które doprowadziły do śmierci

            wielu pieszych na przejściach dla pieszych w naszym kraju. Stwierdzono, że w przeważającej ilości przypadków sprawcami byli kierowcy lekceważący limity prędkości, często tacy, którym odebrano prawo jazdy.

            • 18 10

          • A kogo to interesuje? (1)

            Od analizy jest policja.

            • 5 7

            • analiza wg policji to za duzo powiedziane

              • 5 3

          • To nie rowerzysta, tylko grawitacja.

            • 0 5

    • (12)

      Nie ma znaczenia co uważasz tylko to co jest w przepisach, a napisane jest wyraźnie ze bąbelek do 11 roku życia nie ma prawa poruszać się rowerem po drodze rowerowej, tylko po chodniku razem z opiekunem

      • 79 13

      • Przestan jezdzic jak szalony to przestanie ci wszystko przeszkadzac (2)

        • 27 50

        • W tym takze rowerzysci na jezdni (1)

          • 13 4

          • jak jadę samochodem po jezdni najbardziej mi przeszkadzają inne samochody, a nie rowerzyści

            • 18 0

      • Wyraźnie napisane,że do 11r.? (2)

        Zacznij czytać ze zrozumieniem ,bo 10 lat a 11 to jednak różnica.

        • 9 7

        • Ale rozumiesz, ze ma się 10, dopóki nie skończy się 11? (1)

          • 7 2

          • Masz choc podstawowke? :) 11 rok zycia konczy sie 11 urodzinami. Tak wiec w 11 roku zycia przysluguje sciezka. Precyzyjnie: od dnia 10 urodzin. Tak ze nie do 11 roku, a przed 11 rokiem.

            • 2 4

      • (2)

        10-latek nie jezdzi jak osoba dorosla, slabiej przewiduje itd. I to ty masz sie dostosowac ze swoja jazda do niego, nie odwrotnie, tak jak kiedys twoje nieudolne proby znosili inni uczestnicy ruchu, zapewne wowczas piesi. Ponadto musisz sie dostosowac do faktu, ze sciezki czesto oddzielaja chodnik od miejsca, do krorego chce sie dostac pieszy, np budynku, i obowiazuje cie uprzejmosc zamiast agresji.

        • 22 15

        • Ty masz sie dostosowac do przepisów ale jak kazdy pirat drogowy mu sie wydaje ze sam prawo ustala jakie mu wygodne (1)

          • 2 6

          • Idio ta.

            • 1 3

      • sam jesteś bombelek...umysłowy

        empatię podobno można zauważyć u 5 - 6 letniego dziecka, u Ciebie jeszcze się nie ujawniła

        • 7 24

      • W tych samych przepisach jest napisane, że nie możesz jeździć chodnikiem i masz obowiązek jeździć droga dla rowerów. (1)

        • 7 3

        • Chyba, że jedziesz jako opiekun dziecka...

          • 6 0

    • Nie chodzi o to, ze nie jest dla dzieci (9)

      Dzieci bardzo często-obserwuję to, jeżdżą slalomem, maja problem z równowagą, zatrzymują się w poprzek drogi itd itp. Stwarza to wiele potencjalnie niebezpiecznych sytuacji. Można jechać wolniej ale nikt nie jest jasnowidzem i jeśli dziecko w jednej chwili zdecyduje się zmienić kierunek jazdy, ktoś jadący z nim nie zdąży tego przewidzieć. Widziałam taką sytuację na jakimś wielkim przejeździe rowerowym, ludzie jechali wolno, bardzo wolno, w tłumie rowerzystów jechał tata a jego kilkuletnia córa na rowerku przed nim, nagle straciła równowagę i runęła pod koła, kilka osób porządnie się poturbowalo, bo wyhamowało żeby w nią nie wjechać, ale to trochę efekt domina. A wszyscy jechali faktycznie wolno. I co?

      • 53 6

      • czytelniku: jeśli masz problem przewidzenia, jak się zachowają dzieci jadące na rowerku (8)

        to znaczy, że albo masz zbyt wolny refleks albo po prostu nie dostosowujesz prędkości do okoliczności występujących na twojej drodze: po prostu zwolnij i próbuj przewidywać zachowania innych jadących jeszcze wolniej niż ty. Po prostu piszesz dyrdymały.

        • 9 54

        • w przypadku niektórych dzieci i niektórych rodziców dostosowanie prędkości, to zejscie innych z roweru (3)

          a nie oto chodzi

          • 25 5

          • (2)

            jak by trzeba było to i też twój zasr*ny obowiązek aby iść tip topkami...trzeba miec odrobinę wyobraźni i mieć swiadomość że na tej kuli ziemskiej to nie Ty jesteś pępkiem

            • 5 14

            • Tylko, że to działa też w drugą stronę, np. żeby nie utrudniać innym jazdy, bo "bombelek" się uczy...

              • 11 0

            • NIe mam żadnych zasr*nych obowiązków w stosunku do ciebie, władco chodnika i okolic.

              Drogi rowerowe pełnią funkcję transportową, a nie rekreacyjną i dzieci na nich nie może być, bo są zgodnie z prawem pieszymi.

              • 1 0

        • ;) (2)

          Zgodnie z twoją teorią, puśćmy wszystkich na jezdnię. Niech przewidują...

          • 13 1

          • oczywiście: w dobrze sformułowanych przepisach BRD wpisana jest zasada "odpowiedzialności silniejszego" (1)

            na większości ulic lokalnych powinno się stosować limit 30 km/h lub nawet niższy. Przy takich prędkościach reagowanie nawet na nieodpowiedzialne i zaskakujące zachowania drogowe innych użytkowników nie jest żadnym problemem. W strefach Tempo 30 w dobrze zarządzanych miastach likwiduje się większość znaków drogowych i nie ma potrzeby wydzielania specjalnych przejść dla pieszych. To samo dotyczy stref wolnych od jeżdżących i parkujących samochodów, woonerfów etc. etc.

            • 7 3

            • To nie chodzi o zarządzanie miastem, tylko o ich mieszkańców.

              Nie ma takiego zarządcy, które małpy nauczy dworskich zasad.

              • 3 1

        • Nie ma najmniejszej możliwości przewidzenia,

          jak zachowa się małe dziecko na rowerku, bo takowe zachowują się całkowicie nieprzewidywalnie. Dlatego nie wolno im korzystać z DDR i kropka.

          • 1 0

    • Anna (2)

      tu raczej chodzi o to ze dzieci zmieniają kierunek, robią manewry bez uprzedzenia a to jest niebezpieczne. Dziecku może zwyczajnie stać się krzywda przy zatłoczonych drogach rowerowych.

      • 36 5

      • A rowerzysci to jakos informuja o swoich manewrach? W wiekszosci przypadkow nie.

        • 6 21

      • Racja

        Moja hulajka waży 50kg więc jak mi taki bąbelek zajedzie drogę no to....

        • 1 0

    • Inteligencie droga dla rowerów to droga komunikacyjna mozesz jechac wolniej z dzieckiem ale bezpiecznie dla wszystkich

      A większości jest tak ze rodzice blokują rowerową w całości , albo jadą środkiem .Masz obowiązek jechać przy prawej krawędzi drogi tymbardziej ze drogi rowerowe są bardzo wąskie .

      • 17 4

    • to dlaczego wystarczy znak c13/c16

      żeby uniemożliwić jazdę rowerzyście po jezdni? dlaczego nakazuje się jechać pojazdem po chodniku? Nawet w strefie 30?

      To absurd ale taka jest rzeczywistość.

      • 9 1

    • Dziecko do 10 roku życia, na rowerku uważane jest za pieszego

      Dla takiego dziecka jest chodnik, a nie droga dla rowerów

      • 43 1

    • (6)

      Moja koleżanka ma do końca życia uszkodzone kolano ponieważ bombelek wjechał jej na ścieżce prosto pod koło. Uczył się jeździć , obok szła mama ale wpatrzona w telefon

      • 39 8

      • (4)

        Moglo jej tez wbiec dziecko z chodnika. Poruszajac sie po sciezce w terenie, na ktorym obok toczy sie intensywnie zycie, trzeba myslec. Predkosc, z jaka niektorzy zasuwaja wzdluz zatloczonych chodnikow, w tym w pasie nadmorskim czy obok centrow handlowych, sugeruje ze nie kazdy rowerzysta ma mozg.

        • 14 35

        • (2)

          Oceniając mózgi rowerzystów zastanów się proszę nad mózgami rodziców /nie dzieci!/, którzy bezmyślnie, nie dbając o bezpieczeństwo własnych dzieci /nawet nie innych rowerzystów/ puszczają je na ścieżkę widząc co tam się dzieje. Przypadek z Al. Grunwaldzkiej we Wrzeszczu: czas powrotu z pracy, ludzie pędzą jak szaleni, a beztroski tatuś uczy jeździć na trzykołowej hulajnodze swoją malutką, chyba 1,5 roczną córeczkę. A wszystko to dzieje się na ścieżce rowerowej. I kto tu cierpi na brak mózgu ?

          • 27 6

          • hm....

            z tym puszczaniem to jednak bym radził uważać , tak wiem powiecie moja macica moja sprawa i to nie mydło i się nie wymydli ale mimo wszystko fama idzie w świat i później zostaje tylko żal i wylewanie frustracji po różnych forach ;)

            • 2 3

          • Po co w ogole podnosisz taki przyklad? Tatus byl nie tylko i**ota, ale jest to tez zlamanie przepisow. Natomiast pedzenie jak szalony przez centrum miasta tak, jak najbardziej swiadczy o braku mozgu.

            • 2 3

        • No to ograniczmy do 10km/h prędkość samochodów w miastach,

          Przecież jeżdżą wzdłuż zatłoczonych chodników...

          • 0 0

      • Trzeba być niezłym paralitykiem, żeby dać się dziecku połamać.

        • 2 7

    • Porównanie zupełnie nietrafione.

      • 5 3

    • Dziecko na normalnym rowerze jest ok, ale maluszek, ktory jezdzic nie umie i to sa jego pierwsze chybotliwe proby nie daj borze z kijem czy wiecej niz dwoma kolami to po prostu nonsens na sciezce i bezmyslnosc rodzicow.

      • 13 4

    • Na pewno droga dla rowerow to nie miejsce na trzyosobowy pojazd napedzany sila miesni, jadacy 3 km/h.

      A pelno takich rodzicow ze swymi dziecieciami jezdzi. Nie zwracam im uwagi, bo skoro ktos sam tego nie rozumie, to jest za glupi, by sie do niego zwracac.

      • 12 4

    • Dzieci muszą poznać zasady jazdy po drodze rowerowej (4)

      Takie dziecko jeżdżące jak " pijany" może stwarzać duże niebezpieczeństwo!

      • 7 6

      • Byniu, z całym szacunkiem, ale piszesz nieprawdę: nie potrafisz odróżnić narażania się na ryzyko (3)

        od zachowań stwarzających zagrożenie. Twój styl jazdy może stwarzać zagrożenie, dziecko jadące "jak pijany" naraża się na ryzyko ale zagrożenia istotnego nie stwarza. Przestań moralizować i przemyśl swój sposób jazdy. Jak widzisz dziecko na rowerze lub na hulajnodze, po prostu zwolnij i omijaj je szerokim łukiem uwzględniając inne okoliczności.

        • 3 18

        • nie zgodze sie, ze nie stwarza zagrozenia (2)

          ktos moze unikając kolizji odniesc powazne obrazenia. Wszyscy uwazamy na dzieci na drodze, ale najbardziej odpowiedzialni sa ich rodzice, a z tym nie jest najlepiej

          • 14 4

          • jeżeli ktoś w kolizji z dzieckiem odniesie obrażenia, to w moim przekonaniu dużo większe obrażenia odniesie dziecko

            nie pisz o "abstrakcyjnym zagrożeniu" tylko zacznij odróżniać stwarzanie zagrożenia przez Twój styl jazdy od narażania się na ryzyko przez dziecko niepilnowane przez rodziców. Jeśli nie potrafisz odróżnić tych dwóch rzeczy od siebie to nie powinieneś w ogóle wsiadać na rower a tym bardziej siadać za kierownicą samochodu. Samochód stwarza zagrożenie dla dziecka, ale dziecko np. w strefie zamieszkania lub na ulicy Tempo 30 czy na przejściu dla pieszych nie stwarza zagrożenia dla samochodu ani jego kierowcy.

            • 1 0

          • Ktoś jadący 20km/h? Powinno to być absurdalne, ale niestety są i takie ulomy w naszych wspaniałym narodku.

            • 1 0

    • (2)

      to może od razu pozwólmy też dzieciom jeździć po ulicy samochodami

      • 12 2

      • zieew, przeginanie jest naprawdę nudne

        Po autostradzie można jeździć rowerem wtedy, gdy jest zamknięta dla ruchu lub w budowie, chociaż wiem, że nie wolno tego robić.

        • 1 2

      • Odnosze wrazenie, ze w Polsce za kierownica siedzi mnostwo dzieci...

        • 1 0

    • Ile można pędzić na rowerze?

      Ponadto drogi rowerowe nie są drogami rekreacyjnymi, bardzo często służą ludziom do przemieszania się chociażby do pracy. Porównanie kierowców którzy jeżdżą słabiej jest nie na miejscu, jak już powinieneś użyć porównania kierowców bez prawa jazdy i tych którzy je posiadają tak to wygląda na drogach rowerowych po których jeżdżą małe dzieci.
      Jeszcze jedno na koniec, czy wiesz, że... Jeżeli jest ograniczenie prędkości 50 km/h i wzdłuż jezdni jest droga rowerowa to z taką prędkością może poruszać się również rower więc nie pisz, że można tam puścić dziecko na rowerku bo to wielka nieodpowiedzialność.

      • 10 5

    • Dziecko do 10 roku życia jadące na rowerze uważane jest za pieszego (2)

      Dla pieszych nie ma miejsca na jezdni i drogach rowerowych, czego nie rozumiesz? Tak samo wkurzają mnie dorośli rowerzyści jadący chodnikiem , chociaż obok jest droga rowerowa nie wspomnę , że jezdnią też powinni.

      • 16 3

      • odróżnij rygoryzm prawny i stan formalny od rzeczywistości, w której żyjesz (1)

        dzieci praktycznie mogą jeździć rowerem po chodniku w każdym wieku. W wieku lat 11 mają obowiązek korzystania z jezdni jeśli nie ma tam drogi dla rowerów (po zdaniu egzaminu na kartę rowerową). Twoim obowiązkiem jest taki styl jazdy, by mogły się tam czuć bezpiecznie i nie być narażone na efekty agresywnej jazdy kogokolwiek.

        • 1 4

        • Z tego powodu niemal nigdy nie jadę w Polsce ulica

          11 letnie dzieci na ulicy? Jak się ich nie kocha, to czemu nie.

          • 3 0

    • Cóż

      możesz uważać co chcesz tylko w konfrontacji z rzeczywistością i przepisami nikt się Twoją opinią nie przejmie...

      • 1 1

    • Nie zgodzę się

      Nawet jeśli jakiś kierowca jeździ słabiej niż inni, to jednak zdał coś takiego jak egzamin na prawo jazdy, więc musi posiadać przynajmniej podstawowe umiejętności jazdy i znajomość przepisów. Naprawdę chcesz porównywać niedoświadczonego kierowcę, który jednak przeszedł kurs i zdał egzamin na prawo jazdy, do małego dziecka, które dopiero uczy się jazdy na rowerku, w każdej chwili może się przewrócić, wjechać ci pod koła? Nie wspominając, że to dziecko, więc nie tylko nie ma umiejętności jazdy, ale też nie potrafi przewidzieć konsekwencji swojego zachowania. Nie wie, że jak np. skręci gwałtownie na przeciwny pas, to rowerzysta jadący z naprzeciwka lub próbujący go wyprzedzić, może na niego najechać. Bardziej by pasowało jakbyś porównał dzieci na ścieżce rowerowej, do kursantów robiących prawo jazdy, jeżdżących miastem bez instruktora. Chociaż nawet tutaj kursanci, to jednak dorosłe (lub prawie dorosłe) osoby, więc ich zdolność przewidywania wciąż jest większa niż dzieci na ścieżce rowerowej.

      • 5 1

    • Drogi nie powinny być dostpne dla nikogo, kto nie umie jeździć!

      Słabiej czy lepiej to mogą jeździć kierowcy rajdowi, w ruchu publicznym albo umiesz albo nie umiesz i cały dramat polega na tym, że wiele osób nie umie i nigdy się nie nauczy, bo się do tego po prostu nie nadaje, tylko że business is business, więc rozdaje się prawka komu popadnie, a ci co je tracą i tak dalej jeżdżą i dlatego giną ludzie i ginie ich więcej niż na wszystkich wojnach. A jeśli chodzi o dzieci na ścieżkach rowerowych, przepisy są takie: dziecko do 7 roku życia, nawet na rowerze, traktowane jest jako pieszy, a pieszy nie ma prawa wchodzić (wjeżdżać) na ścieżkę rowerową. Starsze dzieci samodzielnie mogą jeździć tylko wtedy, gdy mają kartę rowerową, w przeciwnym razie muszą być pod opieką, bo zakłada się, że żaden normalny, zdrowy na umyśle opiekun, nie zabierze ze sobą dziecka, które nie umie dobrze jeździć. Niestety jak widać choćby po Twoim wpisie, założenie jest błędne, bo niektórzy nie widzą w tym problemu. Eeeeeh

      • 3 1

    • Jak zawsze mozna liczyc ze odezwą sie bezmózgowcy co za nic maja przepisy i jeszcze chcą pouczać innych

      Ale najlepsze jest to ze takie dzbany maja czelność pouczacz ze mamy przewiodywac zwalniac choc sami tego nie piotrafią. Ty masz bezmózgowcu przewidywać co sie moze stac by dbać o bezpieczeństwo własnego dziecka a nie inni!Ale najlepsze jest to ze większości to sa kierowcy którzy potem plują sie na rowerzystów ze to rowerzysta ma przewidywac i zwalniac a nie kierowcy.

      • 4 1

    • Zgodnie z przepisami dzieci do lat 10 jeżdżą po chodniku

      • 6 0

    • Co za durna opinia!

      Jeśli ludzie nadal tak uważają to gratuluję. Oczywiście że droga rowerowa nie jest dla dzieci które nie potrafią dobrze jeździć na rowerze. Dziecko uczące się na drodze rowerowej jest zagrożone i stwarza zagrożenia dla innych użytkowników tej drogi. Rodzice którzy myślą podobnie powinni się puknąć w głowę. Są inne miejsca do nauki jazdy na rowerze niż ruchliwe ścieżki rowerowe. Musisz mieć prawo jazdy by poruszać się po drogach dla samochodów a wiec musisz się stosować do obowiązujących na nich przepisów prawa o ruchu drogowym. Dziecko uczące się na drodze rowerowej nie posiada żadnej wiedzy na temat przepisów ruchu drogowego i może w każdej chwili zachować się nierozważnie. Oczywiście to rodzice którzy puszczają je na drogę są odpowiedzialni za ewentualne skutki takiego postępowania. Czy jednak warto dla głupiego przekonania ryzykować życie i zdrowe swojego dziecka? Ludzie którzy tak myślicie idźcie po rozum do y!!!

      • 6 0

    • Nauka jazdy

      Troskliwi tatusie i mamusie powinni uczyć swoje pociechy jazdy rowerem/rowerkiem na placu zabaw,w parku lub na swoich osiedlach i prywatnych podwórkach. Tyle i tylko tyle w kwestii nauki jazdy,na drogach rowerowych jest niebezpiecznie dla dzieci.Wiekszość tych co jeżdżą rowerami mają wszystkich innych gdzieś.

      • 4 0

    • Dzieci na drodze rowerowej które "nie za dobrze jeżdżą" stwarzają zagrożenie. Droga rowerowa jest droga ale dla rowerów nie tylko do celow rekreacyjnych obowiązują na niej zasady ruchu i karta rowerowa dla dzieci między 10 do 18 rokiem życia tak jak kierowców prawo jazdy powyżej 18 roku życia. Dzieci które uczą się jeździć powinny być pod opieką rodziców na chodniku lub uczyć się jeździć w parku.

      • 3 1

    • bardzo slaba ta "analogia"

      eeee, a dzieci jeżdżą po ulicach?

      • 2 0

    • Dziecko z rodzicem prawnie może się poruszać chodnikiem do 9 roku życia więc po co sobie nawzajem utrudniać i psuć humory

      • 0 0

  • Dziwię się spychaniu pieszych pod budynki, bo chodnikiem bez ścieżki rowerowej

    pędzą rowerzyści. Dziwi mnie to bezprawne, ciche przyzwolenie władz na jazdę po chodniku ul. Kieleckiej. Bo jak inaczej nazwać niewytyczenie tam ścieżki? To samo dzieje się na chodniku 10 Lutego przy Batorym. Nie wystarczy refleks młodej osoby, o starszej osobie nie napomykając. Niestety, ale po zderzeniu pieszego z pędzącym z góry rowerzystą, człowiek nie wychodzi cało.

    • 15 0

  • Droga

    Rowerowa znajduje się obok ? A my dalej po chodniku? No proszę znak drogowy z informacją że ścieżka jest kilka metrów dalej też nie robi wrażenia... Rączki do góry i cześć ..brak słów na to wszystko .. kolejny artykuł kopiuj wklej niby są ścieżki dla rowerzystów i nie tylko..a dalej jest tak samo.. Wałęsa ma rację zburzyć miasta i tworzyć nowe bezkolizyjne.. lata 90 już dawno za nami może w 2100? Się uda? Do tego momentu pozostaje komunikacja miejska która też przespała szmat czasu...

    • 5 0

  • Nic mnie nie denerwuje. (2)

    Do szybkiego przemieszczania mam auto albo tramwaj od drzwi do drzwi. Nie po to wybieram rower, żeby sobie nerwy szarpać. Rzadko zdarzają się sytuacje całkowicie uniemożliwiające jazdę. A nawet jeśli się zdarzą, to korona mi z głowy nie spada, jak 30 sekund poczekam.

    Bądźcie poważni... Albo znajdzcie sobie prawdziwe problemy...

    • 10 5

    • idealny przykład pirata drogowego

      • 2 1

    • Tramwaj do szybkiego przemieszczania xD padłem

      • 2 1

  • Niestety ale połowa tego narodu to hołota. (1)

    • 11 5

    • napisał troll mający kłopoty ze zdolnością do elementarnej autorefleksji

      (zdolności do analizowania własnych zachowań)

      • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane