- 1 Płonął Srebrny Młyn. Duży pożar pustostanu na Słowackiego (135 opinii)
- 2 Wybuch gazu. "Rozmontował instalację i rozprowadził gaz wężami" (69 opinii)
- 3 Co z tym koszeniem w Trójmieście? (138 opinii)
- 4 Były przedsiębiorca wiceprezydentem Gdyni (184 opinie)
- 5 92-latka została rekordzistką Guinnessa (26 opinii)
- 6 Dłuższe przystanki tramwajowe pod znakiem zapytania. Jedyna oferta zbyt droga (77 opinii)
Cyngiel, który chciał być jak Capone. "Nie miał skrupułów i hamulców moralnych"
Idolem Rusłana H. był Al Capone. W czasach swojej świetności brylował na zdjęciach z cygarem i w kapeluszu jak nowojorski gangster. Skończył w gdańskim więzieniu z łatką jednego z najgroźniejszych przestępców, jakich znało Pomorze. Szefował gangowi, który na swoim koncie miał zabójstwa oraz liczne napady rabunkowe w Polsce i innych krajach. Ostatecznie został skazany na dożywocie. W przyszłym roku miną dwie dekady od zatrzymania "Willego".
Mijają dwie dekady od zatrzymania Rusłana H.
Kilkanaście miesięcy trwało zanim po ekstradycji z USA stanął na polskiej ziemi. FBI rozpoznało go dzięki liniom papilarnym. Wcześniej bandyta poddał się kilku operacjom plastycznym. Wówczas już w ogóle nie przypominał gangstera pozującego na Al Capona na zdjęciach z lat 90. Choć właśnie takim upodobaniom zawdzięcza amerykańskie przezwisko - "Willy".
Kim był łotewski Al Capone?
Zdaniem śledczych Rusłan H. w latach 1997-1999 kierował międzynarodową kilkudziesięcioosobową zorganizowaną grupą przestępczą o charakterze zbrojnym, która w swoich działaniach charakteryzowała się dużą brutalnością i bezwzględnością.
W skład grupy wchodzili Rosjanie, Łotysze, Litwini, Ukraińcy i Polacy, a działała ona na terenie kilku krajów w Europie: Polski, Czech, Słowacji, Niemiec i ówczesnej Wspólnoty Niepodległych Państw.
Bandyci - jak opowiadali funkcjonariusze CBŚP - specjalizowali się w napadach z bronią na duże konwoje pieniężne, banki, hurtownie, firmy, urzędy pocztowe oraz kantory wymiany walut.
Członkowie grupy posługiwali się fałszywymi dokumentami i zmieniali swój wygląd, z przeprowadzaniem operacji plastycznych twarzy włącznie.
- Sam H., który uciekając przed polskimi organami ścigania przemierzył praktycznie całą Europę, by dostać się do USA, kilkakrotnie zmieniał dokumenty oraz trzykrotnie poddał się operacjom plastycznym - opowiadają kryminalni.
W ramach prowadzonych czynności operacyjno-śledczych policjanci ustalili, że grupa dokonała nie mniej niż siedmiu zabójstw oraz ok. 40 napadów z bronią w ręku, w tym napad na konwój Poczty Polskiej w 1999 roku w Gdańsku, gdy zrabowano 960 tys. zł.
Policjanci odnaleźli miejsca ukrycia zwłok z sześciu zabójstw:
- Pod koniec września 2001 roku w kompleksie leśnym niedaleko Krakowa wykopano zwłoki zamordowanego mężczyzny.
- W marcu 2004 roku - zwłoki trzyosobowej rodziny, zamordowanej w 1998 roku i zakopanej w okolicy Białogóry.
- Ustalono także, że zatrzymani bandyci w 1997 roku w lasach smęgorzyńskich w okolicy Gdańska dokonali zabójstw dwóch obywateli Republiki Białorusi, których zwłoki wydobyto w 1998 roku.
- Policjanci ustalili, że bezwzględny i dominujący przywódca grupy sam dokonywać miał zabójstw lub zlecał ich wykonanie na nielojalnych członkach grupy oraz osobach, z którymi prowadził "interesy".
Ustalono również, że grupa na terenie Niemiec i Holandii dokonała na dużą skalę oszustw bankowych, gdzie straty wyniosły ok. 40 milionów ówczesnych marek.
Bestialskie zabójstwo rodziny z Sopotu
Bezwzględność bandy pokazuje wspomniany przypadek rodziny Białorusinów mieszkających w Sopocie.
- "Willy" zaprosił ich na grilla, bo rzekomo mieli dograć i uczcić biznes. Chodziło o załatwienie wiz dla całej rodziny do Stanów Zjednoczonych. Nie miało znaczenia, że rodzina zabrała 10-letniego syna. Wiedział, że w Białogórze ich zamordują. Do dziś pamiętam ten dreszcz przerażenia, gdy wykopywaliśmy zwłoki trzech osób ze zbiorowej mogiły nad morzem - opowiadał funkcjonariusz zaangażowany w śledztwo.
Posterunki i komisariaty policji w Trójmieście
Bandyci na oczach dziecka zamordowali rodziców, a potem kolbą karabinu roztrzaskali głowę chłopca. Nie mogło być świadków - taka zasada obowiązywała w gangu. Powód egzekucji? Chcieli przejąć sopockie mieszkanie białoruskiej rodziny.
"Willy" zacierał ślady i pozbywał się świadków kolejnych zbrodni czy nielojalnych gangsterów. Tak zginęli "Lucky" i "Alex". H. podejrzewał ich, że zabrali część łupu z jednego z napadów. Zginęli w Krakowie.
- Gang był świetnie zorganizowany - wspomina oficer CBŚ. - Każdy miał swoją rolę i musiał jej przestrzegać. Najmniejsza niesubordynacja czy działalność na własną rękę groziła śmiercią. Wszyscy musieli bać się "Willego". To on decydował o napadach, rozdawał role i przydzielał zadania. Nic w gangu nie mogło dziać się bez jego wiedzy.
Sąd podtrzymuje: dożywocie. "Nie miał skrupułów i hamulców moralnych"
Sąd Apelacyjny w Gdańsku w 2009 roku utrzymał wyrok dożywotniego więzienia dla Łotysza.
- Sąd apelacyjny w całości popiera argumentację sądu okręgowego w ocenie winy oskarżonego, który w trakcie popełniania przestępstw nie miał najmniejszych skrupułów i hamulców moralnych - mówił wówczas w uzasadnieniu wyroku sędzia Jacek Pietrzak.
Gdy "Willy" słuchał ostatecznego wyroku w swojej sprawie, miał 43 lata. Później, w więzieniu, zajmował się m.in. malowaniem obrazów. O swojej przeszłości rozmawiać nie chciał. Pytany o nią przez dziennikarzy, którzy po latach próbowali z nim porozmawiać, odpowiadał:
- Nie będzie żadnych rozmów na temat przeszłości i spraw dotyczących zabójstw.
O Rusłanie H. i historii mafii więcej przeczytać można w książce "Policjanci i Gangsterzy - Kulisy śledztw i tajemnice CBŚ" , autorstwa Krzysztofa Wójcika.
Opinie (188) ponad 20 zablokowanych
-
2023-11-27 10:03
Cyngiel- nie można było po polsku napisać? (1)
Tylko potocznym slangiem?
- 4 0
-
2023-11-27 10:55
Spust raczej
Cyngiel to w ukochanym przez PO języku niemieckim
- 6 0
-
2023-11-27 11:03
Bezwzględna eliminacja...
a nie wikt i opierunek przez długie lata !!!
- 3 0
-
2023-11-27 15:55
Lech
Za dziecko tylko czapka,a nie obrazy maluję.?
- 0 0
-
2023-11-27 15:57
Główka
Za dziecko,to czapeczka a nie wczasy.
- 0 0
-
2023-11-27 15:58
Łotyszek
Bandyci i bandy,tego pokroju to więźnia to nagroda dla nich.
- 0 0
-
2023-11-27 17:23
Free Willy
Free Willy! O sorry to był film o Orce
- 0 1
-
2023-11-27 18:32
pełen profesjonalizm
Kilka miesięcy wcześniej piszecie o tym samy gangsterze, Pokazujecie twarz, rozmawiacie z nim przez chwilę. Podajecie jego pełne imię i nzawiski. Dzisiaj kiedy już wyroki są prawomocne, piszecie o skazanym Rusłan H. To nawet nie jest jego prawdziwe imię i nazwisko. Naprawdę miał na imię Vadim,.
- 0 1
-
2023-11-27 23:19
kaucja z oruni pewnie dobrze pamieta ten konwoj z poczty Polskej (1)
- 2 1
-
2023-11-28 00:37
Kto to kaucja?
- 0 0
-
2023-11-28 10:12
Wypiska (1)
Niech napisze do sędziego tulyei -).
Będzie miał na ruchy.- 0 0
-
2023-12-07 22:00
Coś w tym jest...
- 0 0
-
2023-12-01 12:42
(1)
lata 90 to były złote czasy dla wszelkiej maści bandziorów, gangsterów i szemranych biznesmenów
- 4 0
-
2023-12-01 23:55
I jeszcze SB-ecy nagli stali się dobrze prosperującymi byznesmenami...
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.