• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czas łowców mandatów

Grzegorz Szaro
12 czerwca 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Strażnicy miejscy z Gdańska walczą o miano najlepszego w sezonie letnim 2006. Tytuł i tysiąc złotych zgarnie ten, który wypisze najwięcej mandatów.

Ogłoszony przez Leszka Walczaka, komendanta straży miejskiej w Gdańsku, konkurs odbywa się po raz pierwszy. Ruszył 5 czerwca i potrwa do końca sierpnia. Zwycięzca dostanie nagrodę w wysokości 1 tys. zł (dwa kolejne miejsca warte są odpowiednio 700 i 500 zł). - Ogłaszamy go w sezonie letnim, bo wtedy jest najwięcej zajęć - mówi rzecznik SM Mariusz Kowalik. - Chcemy zmobilizować strażników do wydajniejszej pracy.

Zdaniem szeregowych strażników, którzy skontaktowali się z "Gazetą" (chcą pozostać anonimowi w obawie o zwolnienie), w konkursie chodzi o coś zupełnie innego. - Reguły konkursu zmuszają nas do wypisywania gdańszczanom jak największej liczby mandatów - uważa strażnik z długoletnim stażem.

Jego kolega dodaje: - Od lat wpajano nam, że wychodząc w miasto, mamy zarabiać pieniądze. Tego się od nas stale wymaga, a konkurs to jedynie potwierdza.

"Gazeta" dotarła do regulaminu opracowanego przez komendanta Walczaka. Wprawdzie najwyżej oceniane jest ujęcie na gorącym uczynku sprawcy przestępstwa (50 pkt) i przyłapanie na sprzedaży alkoholu nieletnim (30 pkt) - te zdarzenia stanowią jednak margines. Tymczasem 25 punktów można dostać za wypisanie mandatu osobie, która "sprawuje niewłaściwy nadzór nad psem".

- Najłatwiej przecież wlepić 200 zł babci, która nie posprząta po swoim ulubieńcu albo wyprowadzi go bez smyczy - wskazują strażnicy. - Warto będzie także zaczaić się w pobliżu przystanku i "kasować" palaczy. Od łebka 10 punktów [zakaz palenia na przystankach zacznie obowiązywać w Gdańsku za kilka tygodni - red.].

Walczącym o tytuł strażnikom nie opłaca się w ogóle pouczać gdańszczan i turystów - to wycenione jest zaledwie na jeden punkt.
- Powiedziano nam, że konkurs jest nieobowiązkowy, ale widać, że wyścig szczurów już się zaczął - mówią nasi rozmówcy. - Przecież wiadomo, że ci bez punktów będą w pierwszej kolejności do wyrzucenia.

W regulaminie zapisano też: za każdy dzień zwolnienia lekarskiego do 15 dni - minus 30 punktów.

Strażnicy oburzają się: - Jawna dyskryminacja! Każdy może zachorować.

Mariusz Kowalik: - Dyskryminacja? Walczymy tylko z negatywnym zjawiskiem, jakim jest chodzenie na chorobowe. Latem każdy strażnik jest na wagę złota.

Rzecznik przyznaje jednak, że jeśli ktoś naprawdę zachoruje, to "będzie miał pecha, bo straci sporo punktów". - Konkurs jest dobrowolny - zaznacza Kowalik. - Osobiście nie uczestniczę, choć teoretycznie mógłbym wyjść na ulice.
Gazeta WyborczaGrzegorz Szaro

Opinie (110) 3 zablokowane

  • zapraszamy

    chetnego do pierwszego miejsca na cały dzień na Ul. Lip[owicza. Tutaj pod prąd dziennie jeździ około 200 samochodów. Łatwo pomnozyc to przez chociaz `100 plz

    • 0 0

  • Do studenta

    Na Siedlickiej nie ma skrzyżowań!!! Więc zakaz zatrzymywania cały czas obowiązuje. Nie jest skrzyżowaniem w rozumieniu kodeksu drogowego połączenie z wyjazdem z bramy PG.

    • 0 0

  • Zapraszamy Panow SM!!!

    ....na ulice Dębinki przy AMG,oraz od strony ul. Smoluchowskiego,zwlaszcza w poniedzialki,sznur zaparkowanych aut,ciezko przejechac ze wzgledu na wystajace dupy aut na jezdnie!

    • 0 0

  • do Studenta

    zanim zaczniesz glupio gadac (dot ul .Siedlickiej)to zapoznaj sie z przepisami kodeksu drogowego ,bo robisz se chlopie wstyd !!!Nie mow glosno ze jestes studentem...........

    • 0 0

  • no to posypia sie mandaty

    W sumie dobrze , prawo jest po to zeby go przestrzegac. Jak widze gosci, ktorzy parkuja na sciezkach rowerowych i miejscach dla niepelnosprawnych to mnie krew zalewa.

    zaplaca - moze zmadrzeja.

    A SM tez musi sie troche wzbogacic bo jak czasem smignie mi taki eSeMowiec na tym ich skuterku to az zalosc bierze :) jak to komicznie wyglada , taki chlop 180cm wzrostu a pomyka na dzieciecej motorynce, ha haha

    xddd

    • 0 0

  • a mi to zwisa

    parkuję przepisowo, sprzątam po piesku, przechodzę na zielonym i nie sprzedaję kwiatów w tunelu. SM: powodzenia!

    • 0 0

  • parkowanie

    A propos parkowania na ścieżkach rowerowych, to w zeszłym tygodniu żona miała awarię samochodu w Jaśkowej Dolinie (stała w korku i zagotował się płyn w chłodnicy, bo przepalił się bezpiecznik wentylatora). Nie będę komentował faktu, że żaden s..syn się nie pofatygował jej pomóc ograniczając się do użycia klaksonu (nie jest to zgodne z kodeksem drogowym, ale za to mandatów nikt niestety nie daje) i musiała sama zepchnąć samochód z ulicy (żona jest w ciąży), ale obok tej ulicy jest ścieżka rowerowa, więc na niej samochód został i poszła szukać sklepu motoryzacyjnego, aby uzupełnić płyn w chłodnicy. Po powrocie miała mandacik za wycieraczką (teraz już rozumiem skąd ta gorliwość SM). Oczywiście zadzwoniła do SM, wyjaśniła czemu tak auto stoi, mieli przyjechać i anulować mandat. Czekała ponad godzinę, co jakiś czas dzwoniąc do SM, kiedy wreszcie się pojawią. Oczywiście się nie pojawili. Pewnie mieli nadzieję, że żona odpuści i (jak się teraz okazuje) nie będą musieli oddać z takim "trudem" zdobytych punkcików albo byli zajęci zdobywaniem kolejnych punktów polując na babcie z pieskami. Niestety mieli pecha, bo żona jest uparta. Poszła do komendanta, gdzie usłyszała, że ma pisemnie udowodnić, że nie kłamie (tak to u nas władza wierzy obywatelowi uczciwie płacącemu na nią podatki). Ponieważ samochód był już naprawiony przeze mnie a nie w warsztacie, więc wymyślili, że ma przynieść zaświadczenie ze sklepu, że tam była wtedy i co kupiła (bo paragonu nie zachowała). Paranoja, ale w końcu udało się, mandat anulowany i punkciki przepadły nadgorliwym "strasznikom".

    PS. Wszystkich rowerzystów, którzy w tamtym czasie przejeżdżali i musieli ominąć białego Peugeota 106 serdecznie przepraszam. To była sytuacja awaryjna, ale jako, że sam czasami zakręcę pedałami, więc znam ten ból. Szkoda, że niektórzy kierowcy notorycznie parkujący na ścieżkach i chodnikach nie są tak sprawnie obdarowywani mandatami...

    • 0 0

  • do obserwatora

    a z jakiego powodu ul.Lipowicza jest jednokierunkowa?
    Mieszka tam jakiś dygnitasz czy kto?
    Nie ma tam żadnego logicznego uzasadnienia dla postawienia znaku ulicy jednokierunkowej.A w okolicy same korki i nie ma możliwości przejazdu z Orunii czy Ujeściska na Chełm.
    Jakbyś się spieszył do pracy obserwatorze zamist siedzieć od rana w domu i pierdzieć w stołek to też byś szukał szybszej drogi do pracy

    • 0 0

  • Gość spoza Gdańska

    Kiedyś mieszkałem w Gdańsku na Przymorzu i postanowiłem pokazać dzieciom to odmienione miejsce. Powstał piękny park zabaw i rekreacji na końcu ul. Jagielonnskiej i Chłopskiej.
    W niedzielę obok parku stało ok. 200 samochodów na łące przy parku - BO NIE MA TAM PARKINGU - a wjazd na osiedlowe parkingi - jest dozwolony tylko mieszkańców. Po powrocie z dziećmi z placu zabaw - znalazłem mandat za parkowanie na terenie zielonym. Skandal iż ok. 150 samochodów , zostało tak obdarowanych - czemu nikt nie zrobił parkingu !!!

    A z drugiej strony za tydzień znowu przyjade i znowu postawie na tym samym miejscu - może nie na trawie - tylko teraz na głównej drodze - tam nie ma zakazu - ale bedzie to nietety przeszkadzało innym, a bedzie to zgodne z prawem.
    Z drugiej strony, w końcu mandat 100 złotych to jest prawie to samo co płacę na parkingu miasta Gdańsk przy lotnisku w Rębiechowie.

    • 0 0

  • jak dużo wlepią -to ich nie wyegzekwują

    bo za to nie ma już premi : -))))
    za ściągalność manadatów nie ma premi, a więc koledzy z Straży Miejskiej siedzący za biurkiem jak dostaną teraz wiecej manadatów do sprawdzenia do kogo nalezy samochód - to mają roboty 3 razy wiecej - to co zrobią - bedą pracować 24 godziny za te same pieniądze ?
    a więc wpływy do kasy miejskiej nie za dużo wzrosną .

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane