Kontrolują statki, interweniują w przypadku nielegalnego przekraczania granicy i biorą udział w akcjach poszukiwawczo-ratowniczych. Cztery szybkie jednostki Morskiego Oddziału Straży Granicznej od lat dbają o bezpieczeństwo na polskiej części Bałtyku. Wkrótce zostaną wyremontowane.
tak, zwłaszcza z uwagi na sytuację geopolityczną w Europie29%
nie, bo obecny sprzęt wystarczy do realizacji zadań przez Straż Graniczną5%
nie, bo państwo ma pilniejsze wydatki3%
Jednostki typu IC 16 M III to łodzie interwencyjno-pościgowe o długości prawie szesnastu metrów i wyporności 20 ton. Mogą płynąć z prędkością do 42 węzłów, czyli prawie 78 km/godz. Ich załoga liczy cztery osoby.
Obecnie Morski Oddział Straży Granicznej posiada cztery takie łodzie. Dwie należą do Pomorskiego, a dwie do Kaszubskiego Dywizjonu SG. I tak w Gdańsku stacjonuje jednostka o numerze burtowym SG-215, w Łebie SG-213, w Kołobrzegu SG-216, a w Świnoujściu SG-214.
Zajmują się walką z nielegalnym przekraczaniem granicy, a także walką z przemytem substancji psychotropowych, broni, amunicji i towarów objętych akcyzą (alkohol i papierosy).
Poza tym zabezpieczają interesy ekonomiczne RP na polskich obszarach morskich, czyli mają przeciwdziałać m.in. nielegalnym połowom ryb i zanieczyszczaniu środowiska morskiego. A do tego biorą udział w akcjach poszukiwawczo-ratowniczych.
- Na co dzień jednostki realizują wyjścia w celu eskortowania statków z materiałami niebezpiecznymi oraz statków pasażerskich, a także patrolowania polskich obszarów morskich i rozpoznawania na nich statków. Wychodzą również interwencyjnie, aby rozpoznać w rejonie granicy państwowej jednostki, które nie odpowiadają na wezwania operatorów Zautomatyzowanego Systemu Radarowego Nadzoru. Załogi jednostek SG kontrolują statki na polskich obszarach morskich - wyjaśnia Tadeusz Gruchalla z MOSG. Po latach cztery szybkie łodzie czeka jednak remont dokowy i przeprowadzenie przeglądu dla odnowienia klasy Polskiego Rejestru Statków. Jak wyjaśnia Straż Graniczna, wynika to z przepisów PRS, które nakazują w cyklu pięcioletnim przeprowadzanie przeglądu i remontu właśnie dla odnowienia klasy.
Piaskowanie, malowanie i wymiana zatrzasków
Przeglądy i remonty, na które Straż Graniczna ogłosiła przetarg, mają rozpocząć się i zakończyć jeszcze w tym roku.
Podwodne części kadłubów mają zostać wypiaskowane i pokryte trzema warstwami farb, a to dopiero początek, bo prace obejmują m.in. czyszczenie zbiorników paliwowych, wymianę zaworów, uszczelnień, a poza tym - w przypadku konkretnych jednostek - np. wymianę zatrzasków szuflad czy kuchenki elektrycznej. Dodatkowo zakupione będą urządzenia grzewcze o większej wydajności.
Mimo że przetarg, który finansuje ze swojego budżetu Straż Graniczna, dotyczy czterech jednostek, to jak zapewnia MOSG, łodzie będą remontowane pojedynczo.
- Nie ma mowy o jednoczesnym wyłączaniu wszystkich czterech jednostek na czas przeglądu i remontu. Przedział czasowy narzucony przez MOSG wynika z terminów określonych w świadectwach klasy poszczególnych jednostek pływających i jest tak szeroki, że pozwoli na realizację całego zakresu przeglądów i remontów przy założeniu, że jednostki będą wyłączane ze służby pojedynczo - zapowiada Tadeusz Gruchalla.
Zobacz też jedną z większych jednostek Straży Granicznej typu SKS-40, których modernizacja odbywała się w poprzednich latach.