• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dni bezmięsne - absurdy PRL-u w Trójmieście

Michał Sielski
28 lutego 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
  • Puste półki i "sklepowa" - codzienny widok sklepu w czasach PRL.
  • Załatwienie produktów pierwszej potrzeby było nie lada wyzwaniem.
  • Makulaturę zbierało się nie po to, by dostać pieniądze, ale wymienić ją np. na papier toaletowy lub zeszyty.
  • Kolejka na postoju taksówek. Tu kierowca wybierał klienta.
  • Stało się za wszystkim - nawet za chlebem.

Nie zna życia ten, kto nie kroczył dumnie przez miasto z "naszyjnikiem" z rolek papieru toaletowego... Dziś nas to śmieszy, ale w czasach PRL bój z rzeczywistością kojarzącą się obecnie z Monty Pythonem był codziennością. Książka Małgorzaty Sokołowskiej "Dni bezmięsne czyli umiarkowany optymizm w sprawie gumiaków" jest trochę śmieszną, a trochę straszną podróżą do czasów uważanych najczęściej za słusznie minione.



Młodsi czytelnicy zapewne nie pamiętają, ale kiedyś papier toaletowy sprzedawany był na sznurkach. 10 rolek, niczym naszyjnik z wartościowych pereł, nosiło się dumnie na szyi, a zdezorientowani sąsiedzi wypytywali z nadzieją w głosie: "gdzie rzucili?" Bo papier toaletowy był oczywiście deficytowy. Podobnie jak cukier, którego można było kupić tylko 1 kg na osobę, więc gdy już się gdzieś pojawił, to dzieci były "pożyczane" na potęgę i w sklepach pojawiały się wyłącznie rodziny wielodzietne.

O absurdach PRL-u opowiada kolejna książka Małgorzaty Sokołowskiej. Już sam tytuł wydaje się absurdalny, choć jest faktem. Dni bezmięsne z powodu tradycyjnie przejściowych kłopotów w zakresie aprowizacji 31 lipca 1959 roku wprowadziło Ministerstwo Handlu Wewnętrznego. Polegały one na tym, że w poniedziałki w stołówkach i barach można było kupić tylko dania bezmięsne. Także w sklepach można było nabyć najwyżej podroby czy salceson - a i to najczęściej spod lady. Co ciekawe, zarządzenia nie zniesiono do dziś.

Jak wspominasz czasy PRL?

Właśnie na takich informacjach skupia się autorka w bogato ilustrowanej książce, która jest zbiorem faktów na temat lat 1956-1989 w Trójmieście. Najczęściej poprzestaje na analizie doniesień prasowych, które - choć dokładnie cyzelowane przez cenzurę - są doskonałym obrazem kuriozalnych wyzwań, z jakimi trzeba się było wtedy zmierzyć. A jakie to były problemy?

Parówki są, ale jakie?

Dziennik Bałtycki z 15 września 1971 roku przedstawiał problemy, które dotyczyły niemal wszystkich. Bo były rzeczy, które rozczarowywały nawet ciemiężony naród, który bezczelnie nie potrafił radować się, że znowu coś rzucili. A tym razem było to nie byle co, bo parówki.

"W ubiegłym tygodniu kilka razy w gdańskich "Delikatesach" i sklepach MHM sprzedawano parówki. Wyglądały nieapetycznie (czarne w miejscach zawieszania). (...) - czytamy w gazecie. Dziennikarz oburzał się też, że parówki były za duże i za słabo związane sznurkiem. Gdańskie zakłady mięsne czekała więc kontrola.

Jak wiadomo, nie samą kiełbachą człowiek jednak żyje. Ale popić też nie było łatwo. Komentarz do tytułu Głosu Wybrzeża z 23 maja 1976 roku jest zbyteczny. Gazeta nie próbowała ominąć jednego z kluczowych problemów ówczesnych czasów i grubą czcionką zapytała wprost: "Tylko jedno pytanie: Kiedy będą kieliszki?"

Pytanie w tej formie było potem powtarzane często, także przez inne gazety. Dotyczyło m.in. rajstop, dresów, cebuli, świec, sanek... Rząd walczył jak mógł, ale głównie przez propagandowe hasła. Odwoływano się m.in. do wartości rodzinnych:

Każda zmarnowana godzina pracy przedłuża stanie w kolejkach Twojej żony

W PRL-u z niedoborami nie walczono bowiem czynem, a raczej słowem. Doskonale obrazuje to opis kłopotów z dostarczaniem... wody do Gdyni. W 1963 roku okresowo zabraniano np. podlewania ogródków w dzielnicach wyżej położonych. Zaliczały się do nich jednak nie tylko Witomino czy Kamienna Góra, ale nawet... Grabówek i Mały Kack. Gdy to nie pomogło, zaczęły się eksperymenty - np. próby podlewania wodą morską. I to niewiele dało, bo przejściowe problemy trwały nieco dłużej niż zapowiadano - przez kolejne 26 lat, czyli do 1989 roku.

PRL to też oczywiście kolejki. Stało się do budki telefonicznej, na postoju taksówek, których szoferzy odmawiali co drugiego kursu i robili łaskę, jeśli kogoś zabrali, no i oczywiście do sklepów - czasami nawet do pustych, bo miała pojawić się dostawa. I nie miało wielkiego znaczenia czego, bo brakowało wszystkiego, więc trzeba było sobie jakoś radzić.

Tłoczno na zamkniętych plażach

Autorka w zasadzie nie komentuje tej rzeczywistości, bo najczęściej żadne komentarze nie są potrzebne. Wszyscy radzili sobie jak mogli i szukali wytchnienia. Nawet na plaży zamkniętej z powodu zatrucia wody ściekami spływającymi do morza rzeką Kaczą były tłumy. Każda okazja do zapomnienia o szarej rzeczywistości wykorzystywana była maksymalnie.

- Nie jest to książka ani o gospodarce, ani o polityce - pisze Małgorzata Sokołowska. - To, co w zamieszczonych wycinkach prasowych wydaje nam się absurdem, było wówczas normą. Jak ukryć, że nie ma wody w kranach, skoro każdy to wiedział? "Szczerze" więc opisywano sytuację, by obowiązkowo zapowiedzieć, że spodziewany jest "dalszy" postęp, a "ojcowie miasta" czynią wszystko, by tę trudną sytuację poprawić, choć nie jest to łatwe - ironizuje autorka.

Opinie (400) ponad 10 zablokowanych

  • i tak powinno byc (34)

    puste haki w mięsnym, bo jak można zjadac cudze ciała ?

    • 74 170

    • Tak samo jak oddychać - kradnąc przy tym powietrze innym żyjącym istotom.

      • 0 0

    • (7)

      Szybko i smacznie, miesko jest super!

      • 60 17

      • (4)

        smaczne bo je obrabiasz, zjedz takie surowe czyste ciekawe czy wtedy bedzie smakowalo

        • 11 21

        • (1)

          To jedz surowe ziemniaki, fasole itd. Marny argument. Po to jesteśmy wszystkożerni, żeby jeść mięso. Choć fakt, to bezduszne, ale nie ma za bardzo wyjścia i pitolenie, że człowiekowi do przeżycia mięso jest niepotrzebne zweryfikowało już paru moich znajomych z problemami zdrowotnymi po przejściu na wegetarianizm.

          • 2 1

          • Ja ze swojej strony dodam że wegetarianie nie wytrzymują ciężkiej pracy fizycznej.Dam tego przykład-parę lat temu wykonywaliśmy sekcje w jednej z stoczni.Była to praca o dzieło czyli tzw.pełen akord.Przewinęło się wtedy u mnie paru takich osobników.Średnio wytrzymywali 5 dni.Potem sami rezygnowali.Od tamtego czasu mam dla nich pełną POGARDĘ.Dodam również że chodząc na rajdy piesze nie spotkałem żadnego wegetarianina zdolnego mi dorównać.

            • 1 2

        • Surowe tez jest zacne. Tatar bym wszamal.

          • 16 4

        • Krwiste steki? Tatar?

          • 28 6

      • Kalinko, właśnie naszła mnie ochota na dobrze wysmażony stek wołowy. Do tego małe jasne i mam obiad z głowy. Tobie życzę smacznej trawy

        • 23 11

      • to sobie upitol kawałek reki i zjedz....

        • 7 17

    • Niestety większość ludzi żyje w nieświadomości i z wielkimi brakami wiedzy na temat produkcji mięsa (11)

      A także innych produktów pochodzenia zwierzęcego. Nie jest prawdą, że mięso jest niezbędne człowiekowi - odpowiednio zbilansowana dieta nawet wegańska jest w stanie zapewnić wszystkie niezbędne składniki (no, może poza wit b12). Poza tym człowiek nie jest drapieżcą, nie jest dla nas naturalne spożywanie mięcha w takich ilościach jak się to współcześnie dzieje...

      Temat nie jest wyczerpany, ale na końcu, najważniejsze dla mnie - byłam i w przemysłowych hodowlach i w rzeźniach - widziałam i słyszałam dramat zwierząt na własne oczy i uszy. Jeżeli kogoś nie rusza świadomość, że uczestniczy w gehennie i zabijaniu istoty, która odczuwa świat, strach, ból podobnie jak dwuletnie dziecko, to moim zdaniem jest po prostu upośledzony emocjonalnie i intelektualnie.

      • 13 7

      • (7)

        Tylko dla czego w lutym zeszłego roku wegetarianizm został wpisany przez who na listę chorób psychicznych?
        i dla czego każdy trawożerca do swojej choroby musi dorobić jakąś chorą pseudofilozofię?
        i jak tam u was z witaminą b12?Przypominam że jest ona tylko dostępna w w czerwonym mięsie.

        • 4 6

        • Poprosze o zrodlo danych dot. Tych rewelacji z Who, konkretnie. (1)

          Co do wit b12 to mozna ja z powodzeniem suplementowac, a tak w ogole to znajduje sie ona nie tylko w czerwonym miesie, ale tez na przyklad w jajach kurzych. Wiec Slaw, bardzo prosze o zrodla twojej "wiedzy", bo cos mi sie wydaje, ze sa to zrodla na poziomie pudelka.pl.
          P.s. Sprobuj wykorzystac te wit b12, ktora spozywasz razem z miesem i uruchom mozg.

          • 2 1

          • Suplementy b12 są rakotwórcze.Sam je dostaję okresowo na kręgosłup to coś o tym wiem.W jajkach są śladowe ilości tej witaminy.A została wpisana na listę chorób po paru aferach z udziałem trawożerców dotyczących zagłodzenia własnych dzieci.

            • 0 1

        • (3)

          Bzdura. Nie został nigdy wpisany na żadną listę chorób psychicznych, a ślepa wiara we wszystko, co przeczytasz na głupich portalach nie świadczy za dobrze o funkcji Twojego mózgu. Ale w internecie każdy głupi może się wypowiadzieć...

          • 6 1

          • (2)

            O widzę że zapiekła jakieś zero prawda o nim.
            Radzę poczytać NAUKOWE WYPRACOWANIA NA TEMAT ŻYWIENIA i wartości odżywczych i energetycznych.
            Nie spotkałem jeszcze trawożercy który mógłby ze mną konkurować w pracy lub w turystyce pieszej i rowerowej.

            • 1 4

            • może tyś nie slaw ,ale slejw,hehe (1)

              ...nie dziwota,skoro małoś jeszcze świata poznał(i ludzi też).A co to jest "naukowe wypracowanie"?! ahahahah zaraz skonam ze śmiechu:).Slejwie, malutki niedowartościowany człowieczku,nie rozśmieszaj psychologów,naucz się pisać poprawnie i nie udawaj kogoś,kim nie jesteś:).Slave konformizmu....banan..oops,izwinitje,banał pokolenia '85 i tyle.Odstaw co nieco szkodliwego,bo jesteś agresywny;).

              • 2 3

              • Ale bełkot...jak po roślinnej paszy.Poszła na mózg a raczej to co z niego pozostało.I jak na razie to ja piszę poprawnie.No ale do ZERA to nie dociera.
                I koniec.Z IDIOTAMI nie dyskutuję.

                • 3 3

        • Acha zapomniałem dodać-b12 jest NIEZBĘDNA do pracy mózgu.No ale wegetarianie mają go w zaniku.

          • 3 4

      • Oh, gdyby rośliny mogły wydawać dźwięki, to w sadach, polach i przetwórniach plonów... (2)

        ...słyszałabyś to samo. Obrażanie rozmówcy nie jest argumentacją. Jest przyznaniem mu racji. No i chamstwem.

        • 0 1

        • Wróć do szkoły Nieszczery. Jak się podszkolisz z biologii, to pogadamy. (1)

          • 1 1

          • Widać, że w Twojej szkole pobłażali nie czytanie ze zrozumieniem.

            Mówię to szczerze. Doucz się z biologii. Według niej, rośliny i zwierzęta łączy cesarstwo.

            • 0 1

    • (8)

      Jak mozna mordowac marchew i pietruszke? Ze nie krwawia to znaczy ze mozna je zabijac? ;-)

      • 46 17

      • A jak można być tak nieczułym, (7)

        żeby porównywać realne cierpienie zwierząt do wyrywania marchewki z ziemi?

        • 14 22

        • Marchewka cierpi bezgłośnie. (4)

          Zjadasz ją żywcem lub żywcem gotujesz. A przecież i ona i Ty jesteście w tym samym cesarstwie. Cesarstwie jądrowców. Dyskryminujesz rośliny tylko dlatego, że nie są w Twoim królestwie? Oba królestwa są w jednym cesarstwie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

          • 15 7

          • Odsuńcie sarkazm na bok (3)

            Takie teksty na żadnym weg(etari)aninie nie robią wrażenia.

            Problem z wami jest taki, że macie gdzieś, że zwierzęta naprawdę wyją z bólu, naprawdę są obdzierane ze skóry żywcem. Rośliny nie. Nawet jeśli odczuwają w jakiś sposób "ból" ichnim układem nerwowym, to nie jest to cierpienie w potocznym tego słowa rozumieniu, tylko reakcja na bodźce. Czy nigdy nie widzieliście cierpiącego zwierzęcia? Głodnego psa? Nigdy nie stanęliście kotu na ogon? Krowy, kurczaki czy świnie widzą świat tak samo jak kot i pies, są tak samo podatne na ból.

            Pozdrawiam wszystkich, i tych pozdrawiających znad talerza ze schabowym, i tych nieszczerych, i tych którzy cenią życie bardziej nad swoje kubki smakowe.

            • 16 10

            • Problem ze mną? Ha. Typowe dla wegetarian chamstwo.

              Nadmiar zielska powoduje u was wiarę, że macie prawo każdego kto wam nie usługuje obrażać i że ma niby to wartość argumentacyjną. A prawda jest bolesna: Ataki są porażką przez dyskwalifikację.

              Rośliny są bardziej bezbronne. Świnia w ten czy inny sposób błaga o litość. Tymczasem ziemniak nie może nawet tego! Szowinizm królestwowy. To wspólne cesarstwo. To jest fakt.

              • 2 4

            • (1)

              Zabronmy jeszcze zwierzeta jesc inne zwierzeta. Miesko jest wazne i dobre. Natury trawa nie oszukasz.

              • 6 11

              • Po to masz rozum i moralność, żeby z nich korzystać.

                Drapieżniki zabijają, bo muszą i empatia jest im obca, tak jak moralność i etyka.
                A "mięsko", owszem, jest smaczne. Ale roślinki też. ;)

                • 4 2

        • (1)

          wiesz jak cierpią ziemniaki kiedy obierasz je żywcem ze skóry ? a potem wrzucasz do wrzątku ? A szczypiorek kiedy go kroisz wyje z bólu tak samo jak szatkowana kapusta.

          • 27 12

          • Ale kiedy na Trójmieście pojawia się info

            O kotku wyrzuconym przez okno lub przypalanym żywcem piesku, to pierwsi rzucacie tekstami typu "wyrwać chwasta", "powiesiłbym zwyrodnialca za jaja". Cóż za dwulicowość...

            • 10 8

    • Puste haki żeby POwiesić coś

      • 1 0

    • a ja bym Kalinko chętnie bym Ciebie schrupał

      • 15 4

    • a nosisz butki ze skóry albo plecak?!

      może pasek do kompletu....

      • 31 13

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • było (5)

    • 8 2

    • (4)

      No może i było ale... Nasza dzisiejsza propaganda głosi że za komuny w sklepach był tylko ocet i musztarda, to takim razie jak miliony polaków przeżyło te czasy jedząc musztardę popijając ostem? Następna sprawa kolejek. Chciałbym codziennie stać w takich kolejkach z pełnym portfelem. Dziś wszystko jest sklepach od ręki, ale co z tego jak na głupi telewizor muszę odkładać 2 lata albo pchać się w kredyt. Moi rodzice za komuny kupowali telewizor za gotówkę, z reszta wszystko kupowali za gotówkę. Poza tym to wystarczy się wybrać do byle jakiego sklepu i też są kolejki, czasami nawet półtorej godziny się stoi do kasy.

      • 13 5

      • Te kolejki do kasy i tłok na parkingach to wszystko z biedy. (3)

        Niczego nie rozumiesz...

        • 1 2

        • (2)

          nie, Andrzej, to ty nie rozumiesz.

          Wtedy nie było życia na kredyt, ludzie mieli więcej siły nabywczej niż rynek wydolności w dostarczaniu im dóbr. Dlatego wszyscy mieli gotówkę a nie kredyty, a towar było trudno dostać.
          Ekonomicznie to idealna sytuacja i dla nabywców i dla producentów. Na tym "odniosła sukces" III RP na początku lat 90 i na tym powstały wielkie fortuny handlarzy "z łóżek" i ze "szczęk".

          W porównaniu z obecną sytuacją: nadprodukcja, problem ze sprzedażą towarów (pełne półki) a wszyscy wszystko kupują na kredyt bo nie mają pieniędzy, tamta była lepsza dla producentów i konsumentów. Obecna jest lepsza dla...? BANKÓW!

          • 9 4

          • Mów za siebie

            Głupotą jest branie kredytów na konsumpcję. Jak kogoś nie stać, to nie kupuje - proste. Nie wierzę, żeby te parkingi były zawalone kredytobiorcami - może z wyjątkiem kredytów na mieszkanie czy dom. Sam obywam się bez kredytu i jeśli mnie na coś nie stać, to albo rezygnuję, albo szukam możliwości dodatkowego dochodu.

            • 0 1

          • i faszystów z korporacji

            • 4 1

  • WMG

    Witam.Jeśli ktoś pracował miał wczasy pod gruszą,dzieci na kolonie jeżdziły,żłobki darmowe itp.Brak artykułów spożywczych no i tak bywało.Ale nie oszukujmy się,kombinowało się i na święta szynka,pomarańcze i prezenty były.A i nie głodowało sie tak jak teraz.Mimo że pracuję 10 h dziennie po opłatach mogę co najwyżej pasztetową z rodziną jeść.Zmieniło się to że bardziej ubogi jestem.Kto narzekał Niebieskie Ptaki (nieroby),intelektualiści którzy śniła się druga Ameryka a teraz sami biedują lub kręcą szemrane interesa.Więc śmieszy mnie te stwierdzenie że jest to powrót do odległych strasznych czasów.Jesli tamte były straszne to te jakie są?

    • 4 0

  • teraz tez zabraniaja latem podlewania ogrodkow (31)

    do tego groza slone kary, wiec nie ze wszystkim jest tak rozowo

    • 96 30

    • (30)

      Moze poczytaj sobie, ze zuzycie wody w ostatnich dziesiecioleciach tak wzroslo, ze sa powazne problemy z zapewnieniem wody. Ze w wielu rejonach swiata ludzi jest juz tak duzo, ze zuzyli praktycznie cala wode, takze ta glebinowa. Wtedy sobie pomarudz na swojej dzialeczce.

      • 20 45

      • ale nikt z glodu za komuny nie umarł (28)

        i pracy było tyle ze bezrobotnym był tylko śmierdzący len.

        • 35 43

        • Tylko jedno "ale"

          Co wyprodukował system, który dawał zatrudnienie, ale nie pracę? Gdzie ludzie zajmowali się głównie wykonaniem planu zatrudnienia, a nie faktycznej wartości dodanej? Długi, które spłacamy do dziś. I skrzywienie w świadomości społecznej - bo przez lata takiej "pracy" wyuczyliśmy się podejścia, że nie trzeba się starać, by osiągnąć efekt.

          • 1 1

        • I każdy miał g*wno (13)

          więc nikt nie był zazdrosny. Dziś sąsiad ma cacko w garażu, fajną chatkę i wyjeżdża na wczasy, a ty masz nadal g*wno i stąd ta zazdrość i sentyment do czasów, gdy też był biedny.

          • 67 28

          • raczej sentyment do czasów kiedy było mniej bezwzględnych sk...wieli (4)

            którzy sie dorabiają na tym, że inni pracują za miskę kartofli

            • 26 6

            • (3)

              To nie pracuj za miskę kartofli, podnoś kwalifikacje, douczaj się, może załóż własną firmę, a nie siedź i narzekaj, bo tak najprościej.

              • 2 4

              • własnie podnoszenie kwalifikacji i douczanie sie przestało mieć związek z zarobkami

                a założenie firmy jest gwarantem,owszem, ale jej upadku :-D
                P.S. przestań traktować innych jak uczniaków bo retoryka ,którą stosujesz ma sie nijak do rzeczywistości a jest jedynie wyrazem patrzenia z wyższoscią na ludzi,którzy być może mają wiekszą wiedzę i doswiadczenie od Ciebie

                • 3 0

              • najprosciej to dorabiać sie na cudzych plecach

                • 2 0

              • ...załóż firmę i zatrudniaj za miskę kartofli bo inaczej sie nie dorobisz,

                to jest rada w stylu: przeszkadza ci złodziejstwo?Sam zacznij kraść!

                • 2 0

          • (5)

            No właśnie, coś o tym wiem - nawet na tym portalu spotykam psów ogrodnika, którzy zazdroszczą mi tego, że żyje mi się nieco lepiej niż pozostałym. Ale tak jak wspominałem - każdy ma to na co zapracował.

            • 14 29

            • Niezupełnie

              nie znasz życia, jestes butny,
              na razie pewnie zdrowy
              i twoi bliscy zdrowi,
              sytuacja moze się zmienic szybko,
              wtedy i zarobkowanie nie będzie takie łatwe

              • 4 3

            • Kierowco z bmw chwalisz sie jak prostak.

              Ludzie ci nie zazdroszcza tylko smieja sie z twojego chamstwa i prostactwa. Takze z braku intelektualnych zainteresowan co ja sam stwierdzilem czytajac wiele twoich poprzednich postow. Zaloze sie ze zadnej ksiazki nie przeczytales. Jak ja bym sie zaczal chwalic i pisac jak mi sie zyje to lyso by tobie sie zrobilo. A mieszkam nie nad Baltykiem tylko nad Atlantykiem. Zagladam jednak czesto do Trojmiasta poniewaz mimo przepieknych widokow oceanicznych stare wspomnienia z Gdyni nigdy nie zgina.

              • 4 4

            • od dziś, jak zobacze jakieś rozj..ne BMW na drzewie, przypomną mi sie Twoje słowa"

              "każdy ma to na co zapracował"

              • 8 5

            • jo, jooo "psow", panie, joo, one take psi byli miane...

              • 8 0

            • Ciekawe gdzie ?te kierowca bmw pracuj wiecej bedziesz kierowca porsche moze

              • 17 1

          • nie mierz innych swoją miarą

            sam pewnie jesteś powodowany ciągłą zazdrością, zazdroscisz innym i myslisz że wszyscy Tobie zazdroszczą,i to jest motor Twojego działania według Ciebie istnieją dwie kategorie: zazdosników ,ktorzy już się dorobili i zazdrosników, którzy jedynie zazdroszczą tym pierwszym
            Ale są ludzie, którzy szukają w zyciu innych wartości

            • 10 0

          • Bo dla ciebie najważniejsze cacko,chatka i wyjazd. Reszta w kraju może być niemiecka albo żydowska.

            • 25 38

        • Nikt, nigdy z głodu nie umarł - za komuny (6)

          Nie było bezdomnych, nie było żadnego bezrobotnego. Nie było głodu i każdy miał mieszkanie i wczasy.

          • 35 18

          • Bo to był system dla ludzi (3)

            a teraz ludzie żyją dla systemu. Wazniejsze są obecnie wyniki i wzrosty dochodów firm, niż dobro ludzi. Ludzi ogłupia się, że im bogatsze firmy tym więcej pracownicy zarobią. A to nieprawda. Pracownik zawsze w kapitalizmie będzie miał minimum, aby żyć.

            • 25 14

            • a ja mam inne doświadczenie (1)

              Mianowicie w dzisiejszych czasach odnoszę wrażenie, że im firma bogatsza tym pracownicy mają gorzej. Zarabiają może 200 zł więcek niż w innych firmach danej branży ale muszą być oddani firmie a dopiero potem dom rodzina i inne wartości. Oczywiście wizerunek firmy jest budowany na pokaz jaka ta firma piękna i dobra i sam prezes potem dyrektor jest bardzo miły uprzejmy co do pracownika, ale już kierownik (ktòrego prezes durektor zatrudnia) zrobi wszystko by pracownik był wyciśnięty "ze społeczeństwa"

              • 25 1

              • bo firma ktora jest oplacalna = bo zarabia na siebie tyle zeby utrzymac produkcje, dac zarobic pracownikom i prezes tez sobie zyje(i na modernizacje sie zbiera) - to taka firma jest teoretycznie nic nie warta...bo nie wyrabia zysku ponad norme

                teraz licza sie zyski odkladane(lub inwestowane), gole liczby, zysk,zysk zysk - a nie to zeby sie dobrze pracowalo i milo bylo

                • 1 0

            • he he system dla ludzi

              chyba masz najwyzej 18 lat...;)

              • 6 6

          • zesrała się bieda i płacze...

            Miał to chyba kot Filemon i inż. Karwowski;)

            • 1 0

          • Bezrobocie było-tylko że ukryte.Głód był-tylko nie pisano o tym oficjalnie.Mieszkanie?-zapleśniałe nory remontowane zamiast wyburzone.
            a w zimę zamarzało więcej alkoholików niż teraz.
            tylko była jedna różnica-wtedy o tym oficjalnie nie pisano.

            • 9 4

        • (2)

          Nieprawda, doskonale pamiętam te czasy, biedy i ogólnego dziadostwa było 100 razy więcej. Teraz nie powodzi mi się zbyt dobrze, ale to nie znaczy że będę wychwalać komunę. Ach jak wspaniale czekało się 15 lat na mieszkanie spółdzielcze!

          • 8 6

          • obecnie wspaniałe kredyty na 25 lat

            • 3 4

          • telefon - tylko dla partyjnych

            itp itd... ogolnie system opresji z przywilejami dla waadzy i jej przydupasow

            • 6 4

        • i co z tego (1)

          teraz też z głodu nikt nie umiera, a na bezrobociu, też wcale nikt z głodu nie umiera. To że jednym się udało zarobić pieniądze, nie znaczy że uda się każdemu. Zawsze, nie zależnie od ustroju znajdą się wieczni narzekacze, lenie, którzy mają dwie lewe ręce które potrafią tylko wyciągnąć, żeby dostać pieniądze..

          • 9 3

          • Problem w tym, że obecnie mamy 90% narzekaczy

            i może 10% zadowolonych. Za komuny te proporcje wyglądały zgoła odmiennie.

            • 1 2

        • co ty wiesz...?

          • 2 3

      • Oni zużyli całą wodę, a ty przeczytałeś cały internet. Ahhhhh....

        • 58 4

  • Za komuny miałem gęste włosy

    A teraz jestem łysy.

    • 1 0

  • komuna

    A ja wam powiem tak. W sklepach bywało różnie, słuchało się zachodnich stacji radiowych, robiło się prywatki .A przede wszystkim młodzież nie nudziła się, były domy kultury ,kluby sportowe, w szkołach kółka zainteresowań .Dziewczyny same sobie szyły ciuchy i to jakie! Młodzież miała wpojony szacunek (przez komunistyczną szkołę) dla osób starszych, mówiliśmy dzień dobry, ustępowaliśmy miejsca w tramwajach, autobusach. Mieliśmy marzenia i plany, o których gadaliśmy na podwórku przy trzepaku! Nawet łobuz miał swój kodeks honorowy i na swoim terenie nie kradł. Bawiliśmy się w podchody i starsze dzieciaki opiekowały się młodszymi , bo to było nasze podwórko, o które razem z "blokowym" dbaliśmy, a dzielnicowy, który regularnie pojawiał się na dzielnicy zawsze z nami zagadał. A piszę o centrum Wrzeszcza

    • 3 0

  • teraz życie w Polsce to zmarnowane życie..do niczego człowiek nie dojdzie ..

    to klęska , upodlenie , stop w rozwoju i wzajemnie wyniszczenie...dno ..intelekt zanika z szybkością światła, wulgaryzm , brud , smród i chlanie , wielkie chlanie ..ci co widzą co innego to dlatego , ze nie chcą widzieć tego co się dzieje ale spokojnie zaraz to ich dotknie !

    • 3 0

  • Jak widać z sondy zdecydowanie większość wolałaby.. (2)

    Tamte czasy oparte na życzliwości, kulturze i mniejszej ilości upijania obywateli..Kosciół miał "prawidłowe" miejsce , ludzie swoje życie rozwijali nie samochodami czy domami na kredyt tylko czytając , oglądając ambitne kino oczywiście nie amerykańskie, korzystając z turystyki nawet w polsce a nie w egipcie, tunezji i innych niekoniecznych miejscach do szpanu, teraz to jest dno, powierzchowność i jak to powiedział jakiś satyryk gniją nam mózgi upite i otumanione przez media ! Mało kto teraz kojarzy słowo kultura, życzliwość, uprzejmość..Brud, smród i bieda oto dzisiejsza rzeczywistość aha 15 % ludzi żyje jak w hollywood reszta ...Sami wiemy....Lepszy był ten zdobyty cudem papier toaletowy niż to co jest teraz...I co będzie w tym upitym kraju !

    • 28 3

    • (1)

      Taaa, bo Komuna wcale Polaków nie rozpijała. Chyba w piwnicy Pani przeżyła PRL.

      • 2 0

      • pili ale zdecydowanie mniej ..mieszkam w centrum Wrzeszcza..

        komuna też rozpijała ale zdecydowanie dokładała sie do kultury, turystyki i była praca, znośnie opłaty...a w piwnicy to Pan przesiedział jak nie widzi Pan statystyk ...

        • 0 1

  • Moja matka bardzo chwalila sobie (3)

    czasy gomulkowskie i gierkowskie poniewaz miala ubezpieczenie lekarskie, za darmo wyjazdy na wczasy z przedsiebiorstwa a w pracy nie musiala sie wcale tak wysilac jak w obecnym kapitalizmie. Matka miala Fiata 125. Ojciec mial Mirafiori.

    • 4 7

    • ponadprzeciętnie inteligentny (1)

      • 0 0

      • to byl cinkciaz,lub badylarz,albo cukiernik ,kamieniarz nagrobkowy?

        musial miec uklady z partia lub milicja

        • 0 0

    • to albo nalezeli do partii albo niezle kradli

      chyba ze piszesz o lekarzach lub spawaczach w latach 80 tych wyjezdzajcych na kontrakty zagraniczne platne w twarasej walucie!

      • 0 2

  • Pogoda była gorsza, brzydki był prezydent, wódka droga, nie było tyle konserwantów ..........................................

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane