• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dyrekcja przychodni uczy pacjentów kultury

Marzena Klimowicz-Sikorska
12 lutego 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Takie kartki wiszą od jakiegoś czasu w przychodniach należących do Nadmorskiego Centrum Medycznego w Gdańsku. Takie kartki wiszą od jakiegoś czasu w przychodniach należących do Nadmorskiego Centrum Medycznego w Gdańsku.

Napięta atmosfera między pacjentami a personelem medycznym doprowadziła do tego, że władze Nadmorskiego Centrum Medycznego, które prowadzi kilka przychodni w Trójmieście postanowiły dać pacjentom lekcję dobrego wychowania.



Czy kiedykolwiek byłeś(łaś) świadkim awantury w rejestracji do lekarza?

Ten, kto choć raz spróbował umówić się osobiście na wizytę w przychodni działającej w oparciu o kontrakt NFZ wie, ile czasu, wysiłku i niekiedy powściągliwości w okazywaniu swoich emocji wymaga przejście przez całą procedurę - od kolejki, w której nierzadko trzeba stanąć wcześnie rano, do negocjacji odnośnie terminu w rejestracji, po wyczekiwanie w kolejce pod lekarskim gabinetem.

Nasza czytelniczka, pani Anna, która w poniedziałek udała się na wizytę do lekarza pierwszego kontaktu w przychodni należącej do Nadmorskiego Centrum Medycznego przy przy ul. Jagiellońskiej zobacz na mapie Gdańska, zauważyła kartkę z informacją od dyrekcji placówki do pacjentów w sprawie odpowiedniego zachowywania się.

"Szanowni Państwo. Uprzejmie proszę o kulturalne zachowanie i nie znieważanie pracowników tutejszej przychodni. Ograniczona dostępność do świadczeń wynika z limitów finansowych NFZ.(...)".

Dalej jest już informacja o skutkach prawnych, jakie grożą pacjentowi, który zachowuje się niestosownie.

- W poniedziałek spędziłam 1,5 godz. w przychodni na Jagiellońskiej odbijając się od drzwi do drzwi. Nie dziwię się, że pacjentom mogą puszczać nerwy. Nie raz byłam świadkiem awantur robionych recepcjonistkom - opowiada pani Anna. - Ta kartka, która wisi w przychodni, poraziła mnie. Pokazuje ona stan naszej służby zdrowia. Jej agonię. To smutne, że dziś ludziom trzeba przypominać o kulturalnym zachowywaniu się.

Opowiada też o sytuacji, której była świadkiem w poniedziałek.

- Przede mną w kolejce do rejestracji stał ponad 80-letni mężczyzna. Widać było, że jest schorowany. Chciał zarejestrować się do lekarza pierwszego kontaktu - dodaje czytelniczka. - Jeszcze do niedawna w mojej przychodni można było zarejestrować się kilka dni wcześniej na wizytę, ale tylko osobiście. Teraz nie ma już takiej możliwości, bo do marca wszystkie limity na wizyty zostały wyczerpane. Ten pan miał do wyboru: albo stanąć o 5 rano w kolejce (przychodnię otwierają o godz. 7, ale szansę na zapisanie się ma ten, który stanie jak najwcześniej), albo przez internet, co w jego przypadku raczej nie było możliwe (zresztą i tak polować na miejsce trzeba o godz. 6 rano, bo o godz. 6.05 już nie ma szans na wizytę). Pan odszedł z kwitkiem, a do mnie dotarło, że panie z rejestracji, które jeszcze kilka lat temu były naprawdę sympatyczne, traktują ludzi jak kolejny numer PESEL. Z pewnością to też wina obelg, których przez lata się nasłuchały.

Czy jest już aż tak źle, że trzeba pacjentom przypominać, jak mają się zachowywać? Dyrektor Nadmorskiego Centrum Medycznego w Gdańsku, któremu podlega m.in. przychodnia na ul. Jagiellońskiej, przytacza naprędce kilka takich sytuacji.

- Zdarzało się, że pacjenci potrafili wyzwać lekarzy z Białorusi, których kilkoro u nas pracuje. Jeden z pacjentów wszedł na teren rejestracji, upomniany przez personel wyzwał kierowniczkę. Generalnie wulgaryzmy, agresywny ton, raz nawet groźba użycia przemocy - takie rzeczy niestety zdarzają się, choć na szczęście normą nie są - mówi dr Mieczysław Szulc-Cieplicki, dyrektor NCM w Gdańsku. - Wiem też, że i nasi pracownicy są różni, że nawet ci, którzy przychodzili jakiś czas temu do pracy z entuzjazmem, po kilku takich zajściach już go nie mają. Jednak pacjenci często zapominają, że problemy z dostaniem się do lekarza nie wynikają z naszej winy, ale małych limitów przyznawanych przez NFZ.

Jak przyznaje, sam nie dziwi się tym, którzy na wizytę u specjalisty czekają miesiącami. Jednak i pacjenci potrafią kłamać np. symulując chorobę po to tylko, żeby dostać się do lekarza.

- Też bym miał dość, gdybym czekał na wizytę do np. urologa trzy miesiące. Nie dziwię się pacjentom, ale to nie my jesteśmy temu winni - mówi lekarz.

I dodaje: - Pacjenta, u którego istnieje podejrzenie zagrożenia życia bądź zdrowia przyjmujemy bezwzględnie. Jednak jest grono takich, zwykle stałych bywalców, którzy kłamią na potęgę, po to, żeby dostać się do lekarza - dodaje dyrektor. - Mam świadomość, że młodzi ludzie, którzy rzadko korzystają ze świadczeń i raz zachorują nie wiedzą, jak się w tym systemie poruszać i mówią "płacę składki i wymagam". I mają rację. Zapomina się jednak o tym, że wielu pacjentów ma lekarzy gdzieś. Mamy od 8 do 20 proc. pacjentów, którzy nie zgłaszają się na wizytę, ale też jej nie odwołują, blokując tym samym miejsce.

Miejsca

Opinie (471) 3 zablokowane

  • Re: Dyrekcja przychodni uczy pacjentów kultury

    Prawda - Święta prawda

    • 0 0

  • przychodnia na oś.wzgórza krzesławickie kraków

    bardzo nieuprzejma ,pyskata,wredna rejestratorka,pacjenci jej nie lubią ,nazywają ją sucha ponieważ jest z tej złości sucha ,to zła kobieta ,powinni ją zwolnić.

    • 0 0

  • Jeśli rezygnuje z wizyty to informuje o tym aby dać miejsce innym . . .

    Byłam jakiś czas temu u lekarza ortopedy w NCM Jagiellonska i dowiedziałam sie od lekarza ze tego dnia nie zgłosiło sie na zapisane godziny ośmioro pacjentów i co z nimi ? Nic . . .

    • 0 0

  • (2)

    spróbujcie się dodzwonic żeby odwołac wizytę.....

    • 8 0

    • po co dzwonić

      wystarczy zrobić to przez internet z wygodnego fotela- trzeba tylko chcieć pomyśleć, że ktoś na to miejsce czeka!!!

      • 0 0

    • telefon

      Skoro można się dodzwonić, żeby się umówić, to można też się dodzwonić , żeby wizytę odwołać.

      • 0 1

  • Słusznie

    Uważam, że Dyrektor NCMed słusznie wywiesił te karki na terenie placówek !
    Ludzie często zachowują się jak bydło w tych rejestracjach. Sama pracuję jako sprzedawca w dobrej firmie kosmetycznej i wiem, że większość Polaków to prostaki i chamy. To nie jest wina pracowników, że takie są odgórne zarządzenia i nie ma miejsc. Współczuję kobietom w rejestracjach, ile one muszą się nasłuchać. Nieraz staje w obronie takich ludzi kiedy np. stoje w kolejce, bo one zapewne nic nie mogą powiedzieć. To przecież oczywiste, zresztą kto zniżyłby się do poziomu takich ludzi?? !! Nauczcie się kultury osobistej skoro nie wyciągnęliście tego z domu ! A dopiero w drugiej kolejności pouczajcie innych. Poza tym trochę empatii . Tyle z mojej strony. Pozdrawiam.

    • 4 0

  • "...pacjenci potrafią kłamać np. symulując chorobę po to tylko, żeby dostać się do lekarza." (16)

    Ta wypowiedź dr Cieplickiego to kwintesencja stosunku lekarzy do NFZ-towskich pacjentów. Ktoś symuluje chorobę, by dostać się do lekarza??? A niby po co? W celach towarzyskich? Dla rozrywki chandryczy się ze "służbą zdrowia" w zapyziałej przychodni? A może po to by odbyć intelektualną rozmowę z lekarzem POZ ? Apel o minimum kultury powinien wisieć również w gabinecie dyrektora NCM.

    • 30 8

    • (10)

      Chodziło mu o symulację stanu nagłego, np pacjent mówi że ma silny ból za mostkiem żeby wejść bez kolejki po czym ból cudownie przechodzi a panu się przypomina ze potrzebuje kwitek do sanatorium. Może nieprecyzyjnie się wyraził.

      • 9 1

      • No jasne, pewnie to miał na myśli:))) (3)

        To ci pacjenci z kwitkami do sanatorium rozwalają świetny system. Daj Pan spokój, wstydu oszczędź.

        • 1 1

        • (2)

          Nie, ale tacy są najbardziej chorzy. Mnie pan na nocnej pomocy nie chciał przepuścić w kolece z KRWAWIENIEM, bo potrzebował właśnie zaświadczenie do sanatorium :)))).

          • 2 1

          • (1)

            a skąd wiesz, że jak ktoś nie krwawi to nie potrzebuje bardziej pomocy niż ty?! przecież nie jesteś lekarzem, nie umiesz tego ocenić.

            • 0 0

            • No na pewno, bez tego zaświadczenia do sanatorium pan by zszedł w tego świata w 5 minut. W zasadzie jeszcze powinnam go reanimować na tym korytarzu.

              • 0 0

      • (4)

        Dzięki za pomysł !

        • 2 1

        • (3)

          Ale to trzeba wiedzieć jak to zagrać żeby było prawdopodobne. Sam ból nie wystarczy a ja ci nie powiem jak to zrobić. Poza tym możesz trafić na lekarza który po wykluczeniu stanu nagłego poleci Ci ustawić się w kolejce :)))

          • 1 1

          • (2)

            Jan na razie trafiłem na lekarza, który po zbadaniu mi ciśnienia odmówił mi podania wyniku, bo jak stwierdził 'to nie moja sprawa'.

            • 1 0

            • Nie wierzę :))) (1)

              • 1 0

              • a jednak !!! Takich mam lekarzy.

                • 1 0

      • Prorokiem jesteś czy samym dr Cieplickim,

        że tak dokładnie wiesz co on miał na myśli. Zadziwiające.

        • 1 2

    • ja tylko się zapytam...a potem godzinę w gabinecie siedzi

      • 3 0

    • mohery nie mają z kim pić kawy i pogadać

      • 2 0

    • Dyrektor NCM uważa pacjentów NFZ za idiotów ?

      • 2 2

    • (1)

      proszę mi wierzyć, że jakby Pan/Pani posiedziała tydzień na recepcji, to zobaczyła by Pani kto symuluje np. przeziębienie. Nie twierdzę, że trzeba bagatelizować, ale faktycznie są osoby, które tworzą sztuczne kolejki. Te osoby najczęściej potrzebują sobie zwyczajnie pogadać i ponarzekać u lekarza.

      • 11 8

      • Zgadzam się z tym, że do lekarza chodzi się nie tylko jak jest się chorym i podzielam powyższą opinie,

        ale pomysł na częściowe zmniejszenie kolejek jest bardzo prosty. Wystarczy wprowadzić opłatę za rejestrację i nie mam wcale na myśli 20 euro jak w Irlandii, a symboliczne np. 5 złotych, No ale niestety zaraz posypia się "minusy" i mnóstwo argumentów przeciw, w porządku nie ma sprawy, nie obrażę się za to, tylko w takim razie przestańcie narzekać.

        • 14 2

  • A pan dyrektor to imienia i nazwiska nie ma ?

    Nu wot kultury niet. A z towarzyszy się smiejemy. Ale jak tu nie kląc jak żyjemy w burdelowatym tuskolandzie.

    • 0 0

  • Panie dyrektorze NCM w Gdańsku (28)

    Kultura obowiązkuje w obie strony. Panie pracujące w rejestracji często robią łaskę, że wezmą myszkę w dłoń i zarejestrują nas komputerowo do lekarza. Często są również nieprzyjemne i bezczelne. Jak widzę krzywą twarz pani rejestratorki, to uśmiech schodzi mi w twarzy i nastawienie na miłą rozmowę również!!!

    • 337 23

    • Rejestratorka

      Gdyby na Panu ....y wieszano to by nie miał Pan usmiechu od ucha do ucha. Zapraszam za rejestracje na 2h i możemy pogadać !

      • 0 0

    • wszystkiemu winna mała ilość lekarzy (5)

      Moi drodzy. Nadmorskie Centrum Medyczne, to przychodnie usytuowane m.in. na Przymorzu. Tam zasiedlano mieszkańców w latach 70-tych, czyli ponad 40 lat temu. Wówczas młode małżeństwa w tej chwili mają po 70 - 80 lat. To są blokowiska "starych" (przepraszam) i schorowanych ludzi i moim zdaniem wszystkiemu winna jest mała ilość lekarzy. Na przymorzu mieszka niepełna 46 tyś mieszkańców a lekarzy pierwszego kontaktu na Jagiellońskiej i Kołobrzeskiej jest tylko 11. Te statystyki odpowiadają na pytanie o długich kolejkach i to tylko do lekarza pierwszego kontaktu, a specjalistów jest o wiele mniej. Czy nie powinno się pomyśleć o jeszcze jednej przychodni na Przymorzu? Myślę że tak.

      • 14 3

      • obecnie nie ma rejonizacji (2)

        i każdy może się zapisać do dwolnej przychodni i jeździć trochę dalej ale bez kolejki.

        • 3 1

        • brak rejonizacji (1)

          A wyobrażasz sobie schorowanych "dziadków" błąkających się po mieście w poszukiwaniu przychodni? Starsi ludzie wybierają najbliższą, młodsi, sprawniejsi mogą sobie pozwolić na poszukiwania.
          Należę do NCM i otrzymałem skierowanie na rehabilitację - w NCM są duże kolejki więc próbowałem "dostać się" do innej przychodni np przy szpitalu na Zaspie. Tam można skorzystać, ale skierowanie może być tylko ze szpitala. I co z tą rejonizacją - jest czy jej nie ma?

          • 7 1

          • ja się zapisałem do innej

            tak samo przepisałem moją babcię, którą i tak zawsze zawoziłem autem bo ma problemy z chodzeniem, więc nie robi mi to specjalnie. Kolejek tam większych nie ma ale niechcę podawać nazwy bo jak się przepisze więcej osób to kolejki się zaczną :)

            • 0 1

      • obniżyć pensje lekarzom a jak się nie wyrabiają to zatrudnić lekarzy z Ukrainy (1)

        • 7 4

        • Znajdź mi JEDNEGO który dobrze zna polski, ma wizę i tutaj przyjedzie pracować za polskie pensje. Lekarze z Ukrainy tez wiedzą że tutaj się nie opłaca emigrować.

          • 5 1

    • ciekawe... (18)

      Jak byś zarabiał 1300zł na rękę i jeszcze by cię wyzywali codziennie i darli się na Ciebie , bo nie ma miejsca do lekarza mimo, że to nie twoja wina to ciekawa jestem jaki byś wtedy miał wyraz twarzy... Zgadzam się z Dyrektorem tej przychodni w 100% ,Polska rzeczywistość!

      • 27 61

      • 1300 na rękę ??? w przychodni NCM?? puknij się i sprawdź lepiej ile zarabiają tam (3)

        pielęgniarki i ile lekarze - szczególnie lekarze! Włosy ci się zjeżą na głowie

        • 4 3

        • (2)

          Nie mówiliśmy ile zarabiają lekarze i pielęgniarki tylko rejestratorki , które "podobno" są nie miłe dla pacjentów...

          • 4 3

          • aaa to znaczy , że lekarze są mili ? (1)

            • 4 1

            • naucz się czytać ze zrozumieniem

              czy ten 'a' ma wymieniać wszystkie zawody świata tylko dlatego że pisze o babach pracujących na recepcji? Jak masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem to zabierz się za książki a nie za pisanie głupich komentarzy, którymi ośmieszasz swoją inteligencję.

              • 0 1

      • (7)

        To nie jest usprawiedliwienie dla opryskliwości. Ale winny jest dyrektor, który nie potrafi zorganizować pracy rejestracji.

        • 66 6

        • (5)

          Ale pacjenci to nie "święte krowy" , które mają prawo obrażać personel....teksty typu..."skoro nie ma miejsca do lekarza to zapraszam Panią na mój pogrzeb...albo jak umrę to będzie Pani wina itp itd, Pełen szacunek do takich ludzi , którzy by z uśmiechem i cudownym humorem i jeszcze zarabiając takie grosze takich pacjentów obsługiwali...

          • 19 38

          • panie w rejestracji powinny mieć szkolenia typu: rozmowa z trudnym klientem (2)

            i nie wolno im zachowywać w chamski sposób!!! powinny być szkolone z asertywności!!!

            • 51 10

            • (1)

              chyba nie masz pojecia o czym piszesz, co tu da szkolenie z asertywnosci, mocher bedzie ja wyzywal a rejestratorka jak mantre powtazac bedzie "dowidzenia, nastepny prosze".

              • 23 11

              • właśnie tak powinna robić!!

                • 17 1

          • No i? Praca w recepcji wymaga pewnych predyspozycji. Jeśli ktoś nie potrafi mimo namolnych pacjentów zachować standardów obsługi, to nie będzie tego umiał zrobić nawet za 13 000 na rękę.

            PS. Zupełnie odmienną kwestią jest zła organizacja, gdy panie rejestrujące przy okienku jednocześnie odbierać mają telefony, no i obłęd z limitami przyjęć narzucany odgórnie. Plus wiecznie spóźniający się z drugiej i trzeciej pracy lekarze.

            • 43 3

          • wystarczy zapytać czy na stypie będzie może kawior

            i pyskaty dziadyga wieje

            • 12 6

        • tak,ale....

          Ale co ten człowiek ma zrobić jak NFZ ustala limity? Jak oni mają sobie radzić z bandą pacjentów, którą trzeba zarejestrować na już. Ja bym nie winiła przychodni, tylko winnego- NFZ!

          • 7 9

      • mysza (2)

        zarabiam 1200 na reke, pracuje z ludzmi, dra na mnie morde a mimo wszystko jestem mila, cierpliwa i pomocna, masz niska kulture osobista widocznie

        • 30 3

        • podaj nazwę firmy

          będzie wiadomo gdzie nie składać papierów, i kogo, czyje usługi omijać.

          • 9 3

        • Nie uważam ,że mam niską kulturę osobistą....ciekawe -gdzie pracujesz z ludźmi, bo na pewno nie w służbie zdrowia gdyż po postach widać ,że tematu nie znasz. Pozdrawiam:)

          • 5 12

      • czytaj ze zrozumieniem

        napisałam "kultura obowiązuje w obie strony" !!! My dla nich owszem, ale oni dla nas również.

        • 18 1

      • (1)

        To się nie zatrudniaj u złodzieja, który bierze kasę od NFZ za leczenie ludzi a potem ich nie leczy a do tego pracownikom wypłaca 1300 zeta za miesiąc.

        • 23 5

        • No wiesz gdyby człowiek miał wyjście to by się zatrudnił u lepszego pracodawcy...

          • 13 5

    • roszczenia

      Co się z wami ludzie dzieje same roszczenia, wieczne niezadowolenie

      • 1 1

    • Wymienić rejestratorki Panie Dyrektorze na milsze - to one nie mają kultury

      Chory człowiek boi się do Was przyjść.....

      • 13 2

  • iiiiii bardzo dobrze,że powiesili , jesli pacjenci maja siły do awantur to i zdrowie dopisuje.... (13)

    ... może trochę ostro , ale jak można wszczynać awantury w przychodniach skoro tam pracują takie same ofiary systemu jak my ??? Masz odwagę sie awanturować , to swoje roszczenia kieruj tam do góry, która nie daje sobie rady z zarządzaniem krajem.

    • 30 14

    • nie do końca się zgodzę. (12)

      to są ludzie chorzy i potrzebują pomocy. ledwo żyją, a jeszcze mają się zajmować naprawą systemu, na który całe życie łożyli grubą kasę. ofiary systemu - recepcjoniści - którzy są zdrowi - niech się zajmą petycjami. ale przecież lepiej jest odsyłać pacjenta, bo jest słaby i można mu dokopać. ludzka natura jest okropna.

      • 9 3

      • Nadal twierdzę, że wina leży gdzie indziej nie w przychodniach i proszę cie nie zachowuj sie jak pempek świata i nie zmuszaj .. (11)

        ...... tych kobiet do pisania petycji, bo przepłacą to zwolnieniem z pracy !!!
        Jeśli do twojej pracy przyszłoby kilkanaście osób dziennie i każdy ze swoimi pretensjami czy agresywni to chyba byś nie dała rady funkcjonować , a one muszą, więc starają sie być asertywne, a to nie znaczy agresywne!!! Ja rozumiem osoby schorowane , jestem osobą w średnim wieku więc i czasem również choroba mnie chwyci mam przewlekłą chorobę , ale się nie pieszczę. Znam osoby , które są chore nie zawsze jest im łatwo, ale czy za wszystkie choroby ludzkości ma odpowiadać recepcjonista w przychodni ???

        • 7 8

        • pempek? a co to jest pempek, do jasnej ****?!

          • 1 0

        • nie. nie ma odpowiadać. ale ma się starać pomoc. (9)

          w mojej pracy wielokrotnie spotykam się z osobami, które nie są przyjaźnie nastawione i wiem, że czasami jest ciężko. człowiek chory to trochę inna sprawa. pacjent nie przychodzi po to, żeby komuś naubliżać, tylko po to, żeby się wyleczyć. jeśli odmawia się mu dostępu do lekarza i mówi "następny proszę", (a z niektórych komentarzy wynika, że czasem zupełnie bezpodstawnie, mało tego, jeśli nawet dostęp mógłby być, to utrudnia się go na różne sposoby) to nie ma się co dziwić, że puszczają mu nerwy. ja nie mówię, że należy rzucać inwektywami, ale trzeba się zastanowić dlaczego tak jest. oczywiście - główny problem jest w systemie, ale nie wszystko można tym tłumaczyć. obsługa przez recepcjonistów pozostawia wiele do życzenia.

          • 7 2

          • No, ale nie rozumiem , nie wolno ogólnie pisać" recepcjoniści to źli ludzie" (8)

            Oczywiście znajdzie się z tupetem i chamstwem, ale niestety jesteśmy tak skonstruowani,że jeden jest chamski , a drugi kulturalny , więc jak się dzisiaj czuje , recepcjonista z kulturą ??? Tej dyskusji nie powinno być na forum, gdyż wszędzie sa ludzie i ludziska :)

            • 1 3

            • tak samo nie należy ogólnie zrzucać winy na pacjentów :) (7)

              • 4 1

              • Nieeeee no paranoja !!! piszesz o oczywistej oczywistości :) (6)

                i jak tu nie współczuc recepcjonistom :) i kulturalnym pacjentom, bo kulturalny pacjent również jest narazony na wysłuchiwanie ordynusa w kolejce.

                • 1 3

              • o oczywistej oczywistości to napisał pan dyrektor NCMed. (5)

                i od tego się zaczęło. :)

                • 3 1

              • tak masz racje, on również jest zły...jak on smiał prosic o kulturalne oczekiwanie w kolejkach, które zafundował nam obecny (2)

                panujący, to taka oczywista oczywistość , że przychodzą sami kulturalni pacjenci, poczytaj forum , załamałam się......jaką kulturę co niektóry posiada.Ta kartka nie przeszkadza osobie kulturalnej , ale tej mniej , kulturalny przeczyta ja w spokoju i nie oceni.

                • 0 3

              • uśmiech jest dlatego... (1)

                ...że jestem osobą kulturalną i nawet, kiedy coś mnie boli pozytywnie patrzę na świat. jak widać - nawet to może przeszkadzać. nie chodzi mi w ogóle o to, żeby komuś nawtykać. przykro jest mi, że czasami, rejestrator musi przyjąć na siebie słuszny gniew pacjenta za brak dostępu do należnego mu świadczenia. taka jego rola niestety, musi to przyjąć na klatę z uśmiechem na twarzy, a nie żalić się wszystkim wokół. czy pacjenci mają chodzić z tabliczką: "Uprzejmie proszę o kulturalną obsługę"? ta sytuacja jest po prostu śmieszna. pacjent jest poszkodowany w tej sytuacji, a z rejestratora robi się ofiarę. gdyby klient w jakiejkolwiek firmie był obsługiwany tak, jak widziałam to w niektórych przychodniach, to zaręczam, że pracownik straciłby pracę.

                • 4 0

              • cieszę się to może poprostu się nie rozumiemy, ale tu akurat , ponownie piszę nie oczekuj od chama

                dobrego traktowania.... i tu nie ma znaczenia czy to recepcjonista czy urzędnik to tylko osobowość i wychowanie, lecz w tej sytuacje jakiej jest personel służby zdrowia nie zazdroszczę im , ale to nie ich wina, a kartka z prośbą oraz z wykładnią prawa nie jest kierowana do osób z kulturą lecz do tych , którzy jej nie posiadają , gdyż tych z kulturą nie trzeba o nią prosić, więc mi nie przeszkadza i to wszystko .Pozdrawiam i życzę uśmiechu , Tobie, sobie i recepcjonistom:)

                • 3 2

              • ach, no i tak na marginesie. (1)

                naprawdę, to nie rejestratorki / rejestratorzy są najbardziej poszkodowani w tej sprawie.

                • 1 1

              • a po ci ten uśmiech jeśli kipi w tobie złośc, spokojnie zdążysz mi nawtykać

                • 0 2

  • kardiolog (6)

    Mialam na poczatku stycznia niemila sytuacje w przychodni na Morenie .Czekajac z wynikami ekg w reku do pana doktora kardiologa ,usluszalam z jego ust ze jest juz godzina 16 niema czasu mnie przyjac bo spieszy sie do drugiej pracy..Gdzie jest poszanowanie dla pacjeta.Kpina .

    • 31 5

    • A ty zostajesz po pracy za darmo? (3)

      • 12 5

      • (2)

        ale lekarz to nie jest praca na "godziny"! lekarzem się przecież jest z powołania! to służba drugiemu człowiekowi, pomoc i ulga w cierpieniu. poza tym przysięga Hipokratesa do czegoś zobowiązuje. jak chce się mieć pracę z normowanym czasem to trzeba było zostać np. sekretarką, sprzedawcą, itp.

        • 0 4

        • oho, lekarze cię minusują. prawda w oczy kole, co doktorki?

          • 0 1

        • Skoro tak to idź do dowolnego lekarza prywatnie i nawet o 2 w nocy, przecież on MUSI cię przyjąć, to Twój służący! :)))) powodzenia!

          • 4 1

    • re: kardiolog

      A byłaś zarejestrowana na wizytę?? Jeżeli nie, to lekarz nie ma obowiązku Cię przyjąć - no chyba że byłaś w stanie zagrożenia życia, ale nie sądzę. Lekarz pracujący do 16tej ma prawo wyjść o 16tej. Jeśli spóźni się do "drugiej pracy", to jakiś inny pacjent będzie się wkurzał, że doktor okazuje mu brak poszanowania i się spóźnia.

      • 5 1

    • może trzeba było mu zapłacić za wizytę. Wówczas by przyjął

      • 7 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane