• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dzień Kobiet w Trójmieście: politycznie i wyczynowo

Łukasz Unterschuetz, Mariusz Kurzyk
8 marca 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 

Gdańska Manifa i gdyńska zabawa w Kolibkach przyciągnęły niewiele pań. Wygląda na to, że w tym roku mieszkanki Trójmiasta obchodziły Dzień Kobiet przede wszystkim w gronie najbliższych.



Tegoroczna Manifa z okazji Dnia Kobiet odbyła się w dużo skromniejszej formie, niż w latach ubiegłych. Zabrakło bębnów i gwizdków, które co roku zwracały uwagę przechodniów na kolorową manifestacją podążającą ulicami śródmieścia. Zdecydowanie mniej było też uczestników, nieco ponad stu manifestantów ochraniała wyjątkowo liczna policja.

Natomiast nie zmieniły się hasła na transparentach. Szkoda, że pod obchody dnia kobiet podpina się feministyczne i antyhomofobiczne postulaty. Przecież nie każda kobieta jest od razu "Matką, żoną, feministką" i nie każda "Nie chce kwiatka". Od podobnych postulatów odcinała się nawet ekscentryczna pomorska posłanka Joanna Senyszyn, która wykazała spory dystans do sprawy skandując: "Chcę kwiatka, chcę równości".






Już po raz drugi w dniu swojego święta, mieszkanki Trójmiasta spotkały się w Kolibki Adventure Park w Gdyni, gdzie m.in. ścigały się quadami, wspinały się i strzelały do celu.

- W tym roku zgłosiły się 43 panie. To o połowę mniej niż ubiegłego roku, ale mamy zdecydowanie wyższy poziom - przyznaje Monika Urban z Kolibki Adventure Park.

Kobiety rywalizowały w sześciu konkurencjach: jeździe quadami i samochodami terenowymi, wspinaczce, strzelaniu, zjeździe na linie i biegu na orientację. Jednak tym razem liczyła się nie tylko szybkość, ale przede wszystkim... dokładność. Jadąc quadami nie można było zgubić piłeczek zamocowanych w specjalnym koszu, a zjeżdżając na linie - należało trafić w tarczę jajkiem.

- Mąż mnie tutaj zabrał i świetnie się bawię. Wie, że czasem potrzebuję trochę adrenaliny. To naprawdę udany Dzień Kobiet - wyznała nam pani Anna, jedna z uczestniczek zabawy.



Opinie (332) ponad 20 zablokowanych

  • Dlaczego... (21)

    niektóre kobiety z taką determinacją chcą naśladować mężczyzn?Przecież kobieta to kobieta.

    • 125 50

    • Nie masz pojęcia człowieku...

      Tu nie chodzi o to, żeby się upodobnić do mężczyzn (do mężczyzn! iuu ;P ;P ;P), tylko o to, żeby mieć równe prawa co mężczyźni, chyba przede wszystkim w sferze zawodowej. Zarobki adekwatne do powierzonych obowiązków, a nie związane z płcią. Czy też urlopy macierzyńskie i ewentualne problemy z nim związane. Tu chodzi tylko o równe prawa, nie o to, żeby być mężczyzną.
      Transparenty - z niektórymi się nie zgadzam. Jakieś takie nie za bardzo ;). Nie każda matka jest feministką.
      A dlaczego wszyscy do kupy się zebrali - lesbijki, feministki i zwyczajne kobiety? Chyba żeby było ich więcej :].
      Feministki i lesbijki, hmm... Mi nie przeszkadzają, byleby godnie siebie reprezentowały.

      • 0 0

    • (4)

      Dokładnie... Różnice płci są po to by się nawzajem uzupełniały i razem tworzyły coś lepszego niż osobno.

      • 37 7

      • To co pokazuje Senyszyn dziewczyna na zdjęciu nr 2 wygląda na indeks (3)

        albo się mylę.

        • 5 1

        • wpis (1)

          senyszyn jest wykładowcą więc pewnie po wpis przyjechała :)

          • 3 0

          • tak... i wiesz jak wygląda u niej zaliczenie? repetowałem, żaden wstyd.

            • 0 0

        • Zgadza się, po wpis przyjechałam.Wcześniej nie mogłam być po niego a potem Pani Senyszyn miała cały czas wyjazdy slużbowe i na szczęscie na Manifie go mogłam dostać.Żeby nie było wpis nie był za mój udział w wiecu;)

          • 2 0

    • odpowiedź (7)

      myślę że nie ma to nic wspólnego z naśladowaniem mężczyzn. nie wiem tylko po co przypisuje się jakieś durne kulturalne role każdej płci....jestem fanką motoryzacji i często moja wiedza na ten temat zbija z tropu facetów. Czy to znaczy że jeżdżąc motocyklem naśladuje faceta? nie. po prostu to lubie. Jeśli ktoś lubi sobie pojeździć quadem, czy powspinać sie, to jego sprawa, niezależnie od płci. Przykro mi panowie, ale nastały czasy jakotakiego równouprawnienia. Już nie można kobiet wstawiać do kuchni i rodzenia dzieci, zabronić im się uczyć czy być spawaczem....i dobrze chyba. Bo każdy zdrowy umysłowo człowiek przyzna, ze ludzie są równi. Przez to że kobiety były wiekami tłamszone (to raczej fakt historyczny....) ukształtował sie pogląd, ze ich przeznaczeniem jest bycie służącą mężczyzny. W wieku dwudziestym zmieniło się to znacznie, jednak przyzwyczajenie, ze powinnysmy sie zajmować lalkami i niczym innym pozostało.Oczywiście, mężczyźni i kobiety różnią sie znacznie i może przez to rozsądne jest, że często wykonują takie a nie inne zawody, ale jesli znalazłaby sie kobieta która bardzo lubi kopać na budowie, to niech kopie...amen...
      i nie jestem feministką. jestem człowiekiem. wykształconą miłą kobietą z licznymi zainteresowaniami. i pragnę żyć tak jak to sobie wybrałam, nie bedąć zaraz oceniana, ze np.motor moze byc nie dla mnie bo jestem kobietą.

      • 28 6

      • Brawo !

        O, i to jest bardzo zdrowe podejście !
        Moje córki bardzo się burzą gdy ganie je za bałagan w pokoju, używając argumentu że jako dziewczynki powinny bardziej dbać o porządek niż mają to w zwyczaju chłopcy. No i mają racje.
        Wszystkiego dobrego, zwykła dziewczyno.

        • 6 0

      • Do zwykłej dziewczyny (1)

        Dziękuję za odp,ale nie jestem zadowolony.Kulturalne role każdej płci przypisuje się dlatego ,ze jesteśmy ludźmi i w odróżnieniu od zwierząt tworzymy kulturę.Ja nie bronie Pani jeździć motocyklem ,sam z resztą też jeżdżę.Tak zasadniczo ,to nic Pani nie bronię.A co do rodzenia dzieci,to jednak bym się upierał żeby jednak ta sfera należała tylko do kobiet.Kobieta jest służącą mężczyzny i tak powinno być.Tak samo mężczyzna jest służącym kobiety.To jest zdrowe i rozsądne.Kobieta nie może być spawaczem,bo jest słaba fizycznie i sie nie nadaję(spawa się zazwyczaj ciężkie elementy).Kultura nasza trwa wiele tysięcy lat, i do tej pory wolni ludzie (kobiety i mężczyźni) byli zadowoleni z siebie i życia.Ale człowiek ma to do siebie,że czasem robi sobie pod górę i wymyśla równouprawnienia,UE,globalizację itp.Będę bardzo kochał,chronił i służył mojej żonie ,wiedząc ,że nie musi nikomu udowadniać ,że może spawać ,kopać,jeździć czołgiem,motocyklem itp.Ja też obiecuje ,że nie będę chodził w butach na obcasach,golił nóg itp.Nie będę też szydełkował ,ponieważ mam za duże ręce i się nie nadaję do tego.Pozdrawiam serdecznie.

        • 11 8

        • do mężczyzny ciekawego:)

          drogi mężczyzno. po raz kolejny używasz zwrotu " ze nie musi nikomu udowadniać, że może spawać, kopać, jeździć....". moja wypowiedź miała raczej na celu wyjaśnienie, ze wiele kobiet nie udowadnia, tylko robi rzeczy na które ma ochotę, lub jakie przypadło jej robić w życiu.. (znam kobietę spawacza). a postrzegane jest to jako próba upodobnienia sie do facetów, nadmierne wyzwolenie czy udowadnianie czegoś....właśnie te spaczenia wynikające z przydzielenia płci ról kulturowych mi sie nie podobają..
          a co do bycia feministką, sama nie wiem...rozumiem, ze skoro jestem za równymi prawami i wolnością dla wszystkich ludzi, można to uznać za feminizm. jednak feministka kojarzy mi się czasem z przypadkiem ludzi rasy np. czarnej. W życiu przekonałam się, że często są oni większymi rasistami niż biali i białych zwyczajnie dyskryminują. Nie lubię słowa feminizm, które w tych czasach kojarzy się raczej z osobą fukającą na mężczyznę otwierającego przed nią drzwi, lub całującego w rękę, niż z osobą walczącą o równouprawnienie kobiet.
          Napisał Pan też: "Kultura nasza trwa wiele tysięcy lat, i do tej pory wolni ludzie (kobiety i mężczyźni) byli zadowoleni z siebie i życia." nie zgodzę się i w tym względzie... bez prawa do głosowania, bez prawa do nauki, bez prawa do wykonywania zawodu (poza byciem rodzicielką i gospodynią) - tak wyglądało życie kobiet do czasu emancypacji... nie wiem czy były zadowolone, ja bym nie była. Więc raczej nie bez przyczyny walczyły o te prawa...
          popieram Pana zdanie jeśli chodzi o relacje w małżeństwie. Miłość generalnie jest czymś czego zdefiniować się nie da, ale opiera sie na wzajemnym szacunku. I w tym momencie nie miałabym problemu żeby gotować mojemu facetowi i o niego dbać. Niezależnie co na to powiedzą feministki. pozdrawiam

          • 6 2

      • Jestes feministką,

        jak 90% kobiet w Polce, choć źle rozumiesz pojęcie feminizmu, dlatego twierdzisz, że nie jesteś.

        • 4 5

      • jestes jestes (1)

        zwykla dziewczyno alez jestes 100% feministka:) przeczytaj jeszcze raz to co napisalas:) nie boj sie tego okreslenia, to nic zlego miec wlasne poglady, moze niepopularne ale wlasne.

        • 5 16

        • Dla mnie określenie "feministka" wydaje się trochę przestarzałe. Im więcej mamy praw, tym mniej znaczenia ma to określenie...

          • 7 4

      • To właśnie jest...

        FEMINIZM!!!
        I wbrew pozorom, nie jest nas w tym zapyziałym kraju mało.

        • 0 11

    • femme fatale (2)

      żeby głupi miał zagadkę ;)

      • 1 2

      • (1)

        I po co te marsze? Jestem kobietą i w żadnym wypadku nie czuję się dyskryminowana przez mężczyzn. Mam super kumpli, których nigdy bym nie zamieniła na znudzone życiem feministki ;) A tak marginesie w pracy spotkałam się z wrednym traktowaniem tylko i wyłącznie ze strony innych kobiet.

        • 8 3

        • feministki nie sa znudzone życiem, przynajmniej te które znam z mediów, wręcz przeciwnie, one są nim nakręcone i nakręcają ten świat, jak widać po fotkach, na kolorowo

          • 3 6

    • No właśnie, też nie rozumiem, dlaczego jakaś pani caly rok pragnie, by mąż zabrał ją na quady... (3)

      ...do Kolibek. Kto to w ogóle słyszał, żeby naśladując mężczyzn takim męskim rozrywkom się oddawać.

      • 5 15

      • (2)

        A w ogóle dlaczego czeka aż ją mąż zabierze zamiast iść z własnej inicjatywy i zabrać męża?

        • 16 5

        • (1)

          a dlaczego to ta pani musi mieć inicjatywę cały rok, a mąż tylko raz w roku?

          • 7 9

          • wystarczy ze ma co drugi dzien i maz tez ma co drugi dzien

            • 13 0

  • Beznadzieja (1)

    Polaczenie w 1 tekscie Manify i zabaw dla pan w Parku Kolibki to prawdziwa dziennikarska porazka. A czemu feministki popieraja hasla antyhomofobiczne, min. dlatego, ze sa normalne, a Kampania Przeciw Homofobii oddzial Trojmiasto jest jak co roku wspolorganizatotem Manify.

    • 1 3

    • a ciekawe jakie hasła by padały jakby współorganizatorem manify był n..p zwiazek dzialkowcow...

      mi artykuł bardzo się podoba, nie mam zastrzeżeń do autorów,powiedziałbym nawet że jest świetny skoro sprowokował ludzi do tak zaangażowanej dyskusji... nie ma artykułów obiektywnych a nie wszyscy muszą się zgadzać linią programową organizatorow

      • 0 0

  • ja równiez jestem za tym żeby mężczyźni mieli prawo do aborcji, bezpłatnych znieczuleń przy porodach, skrobanek i zapłodnienia (3)

    in vitrio nie widzicie śmieszność w mieszaniu równouprawnienia z czysto fizjologicznymi różnicami obu płci?

    • 14 4

    • No sami mężczyźni nie potrzebują..

      Mężczyźni nie potrzebują prawa do aborcji znieczuleń przy porodach czy zapłodnienia invitro.. tylko dlaczego do k..nędzy faceci maja decydować o tym czy zgwałcona kobieta może iść usunąć ciążę??!!
      Albo kobieta która nie może urodzić dziecka stosując naturalne metody..dlaczego faceci decydują o takich sprawach??!!

      • 0 0

    • (1)

      Racja, tylko to raczej nie o to chodzi. A co Ty na to, np. że kobiety zarabiają mniej na identycznych stanowiskach?

      • 2 0

      • to jest demagogia i tyle
        niby na jakich? sklepowych? górników? kasjerek?
        jest chyba coś takiego jak specyfika zawodu
        znam kobiety, które zarabiają więcej niż mężczyźni na podobnych stanowiskach, ale to z tytułu prac dodatkowych
        np na uczelni nie ma różnicy w pensji wykładowcy kobiety i wykładowcy mężczyźny
        zgadzam się z opinią, że na studiach więcej jest młodych kobiet, ale już w kadrze profesorskiej jest ich znacznie mniej
        ale po drodze są dzieci i ich wychowanie, zdanie się na babcię czy nianie jest pozbawieniem dzieci matczynej miłości kosztem kariery
        nie uważam jak część panów, że feministki to brzydkie niewyżyte baby
        na pewno jest wśród nich dużo młodych i ładnych kobiet, ale parcie na szkło mają szczuki, nowackie i senyszyny i to ten ruch czyni trochę komicznym:-) jestem za tym żeby przy zakładach pracy były żłobki, przedszkola, żeby kobietom ułatwiać życie, a nie utrudniać to co i tak ne jest łatwe
        wychować dzieci jest bardzo cięzko, wie to każdy kto je ma i tyle
        i jeszcze jedno - robienie z manify manifestacji antykościelnej osobiście mi sie nie podoba, to taki groch z kapustą

        • 5 2

  • :) (1)

    Właściwie nie widzę różnicy między Dniem Kobiet, Dniem Kota czy Dniem Walki z depresją. Jedna karma...

    • 29 9

    • czy jak ja nie lubię kwiatków....

      to jestem feministką? :(
      sorry, wolę czekoladę :D a kwiatki są za kolorowe. co nie oznacza, że jak dostane kwiatka to się ciskam, to miły gest i nawt mi się gęba uśmiechnie ^^
      jestem fanatyczka horrorow, blueasa, jazzu i whiskey :D
      BO NAJWAŻNIEJSZA JEST PAMIĘĆ, O

      • 0 0

  • wszystko ok tylko mały niesmak

    wszystko ok, manifa, feministki, tylko niesmak budzi transparent "white power" czyli "woman power"

    • 0 0

  • (2)

    bachory pilnowac a nie sie szwędają

    • 5 12

    • A ojcowie to co tylko piwko??? (1)

      Panowie też mogą "bachorów" pilnować a nie tylko je "robić"

      • 0 0

      • "robić" powiedz jeszcze, że bez Waszego udziału.

        • 0 0

  • do wypowiedzi z 3strony (5)

    ktoś kto sie nie podpisał,napisał "bachory pilnować,a nie sie szwendają"-po pierwsze nie bachory,tylko dzieci!nie widzę powodu,aby w tak poniżający sposób określać dzieci które nie mają z tym nic wspólnego.Po drugie-kobieta która jest matką nie musi siedzieć z dziećmi non stop i pilnować ich 24godziny na dobe!Dzieci mają ojców,którym korona z głowy nie spadnie jeśli przypilnują ich i zorganizują im czas kiedy mama chce wyjść się oderwać od obowiązków i to sprawa matki co robi w tym czasie który ma na odoczynek!Panowie chyba lepiej,aby wasze kobiety były na manifie niż z innymi facetami na upojnym spotkaniu?!A po trzecie-ZDROWIE WSZYSTKICH PAŃ!Akurat piję winko bo to Nasze święto:)Pozdrawiam

    • 2 0

    • (4)

      jak twój "stary" z tobą wytrzymuje?

      • 0 1

      • (3)

        jest szczesliwy ze dobrze nam sie uklada i nie mamy problemu jak on czy ja czhemy isc na browar

        • 0 0

        • (2)

          musi być głuchy.

          • 0 0

          • licz sie ze słowami (1)

            • 0 0

            • bo co? napuścisz na mnie inwalidę?

              • 0 0

  • co macie do feministek? (3)

    może to ze w wiekszosci panowie sa zbyt leniwi zeby wyprac samemu brudne gacie i skarpetki, ze czekacie aż wam zona pod twarz obiad postawi i potem jeszcze po was pozmywa i posprzata? Po co feministki tak gadaja? Bo tylko w co 12tym domu w Polsce meżczyzna zmywa naczynia a 90% ofiar przemocy w domu to kobiety! Z tych opinii, które w większosci mialam nieprzyjemnosc przeczytac wnioskuje, ze niestety wiekszosc z was panowie to lenie. Dobrze wam kiedy kobiety robia za was te wszystkie "proste i prozaiczne" rzeczy. Ciekawe jak w byscie reagowali gdybyscie byli na naszym miejscu? Panowie do garów (podobno mezczyzni to najlepsi kucharze), panowie pieluchy zmieniac, szorowac podlogi, odkurzac, myc okna i uspokajac dzieckp jak placze w nocy. Mych chetnie pojdziemy do pracy za wasze pensije i 8h poza domem. Pokazcie czy jestescie tacy z****isci i dacie rade to ogarnac.

    • 3 4

    • (1)

      Ci lenie to niedojrzałe i niesamodzielne duże dzieci. Polski facet musi trochę pomieszkać sam i nauczyć się samodzielnego życia i odpowiedzialności zanim zamieszka z kimś. Sama praca to nie wszystko. W krajach nie tak zacofanych obyczajowo jak nasz ludzie dzielą się 50/50, innymi słowy każde daje od siebie tyle ile może.
      Ja osobiście jestem nauczona sprzątania po sobie. I to, czy mężczyźni sprzątają po sobie, czy czekają aż ktoś inny to zrobi to tylko kwesta wychowania, czego są nauczeni.

      • 0 1

      • nie uogólniaj. wróżę Ci, że zostaniesz starą panną.

        • 0 0

    • mysle ze zeby wszystko gralo w zwiazku musi byc normalna rodzina,a nie jak opisujesz model sprzed 50 lat

      Bo dzisiaj wiekszosc prac domowych jest na tyle zmechanizowana ,ze nie wymaga wysilku fizycznego jak dawniej.Nikt juz nie pierze na tarze a wiekszosc ma pralke automatyczna.Wiekszosc gotuje z polproduktow i na dobrym sprzecie wiec gotowanie to sama przyjemnosc.Ja zmywanie zalatwiam szybko zmywarka .W czym wiec problem,w nie dobraniu sie?Jasne ze jak sie wiaze z osoba ktorej sie nie kocha to kazda najmniejsza czynnosc jest katorznicza praca.W zwiazku gdzie mezczyna kocha kobiete ,on chce uczestniczyc w niemal kazdej czynnosci zeby byc blisko niej w kazdym momencie zycia.Za komuny kobiety rodzily samotnie,dzis mezczyna kochajacy chce byc przy porodzie.
      I nie rozroznialbym tu na grupe feministek czy innych kobiet, bo albo sie kogos lubi i sie mu pomaga ,albo lepiej dac sobie spokoj.
      No a dawniej bylo cos takiego jak okres narzeczenstwa,gdzie oboje mogli sie zastanowic i przyjzec sobie .Dzis tak szybko duzo zawartych pochopnie malzestw rozpada sie.Tragedia jest to ze sa juz na swiecie dzieci.
      Gdzies juz wspominalem ze jak kobieta zaczyna na wstepie stawiac zadania to zle wrozy na przyszlosc zwiazkowi.A juz wychodzenie z zalozenia ze bedzie ona walczyla w swoim zwaizku o prawa wszystkich ucisnionych kobiet traci anachronizmem.
      Generalnie ludzie przyciagaja sie na zasadzie podobienstw,wiec reszta to dobra wola.Zrzucanie wszystkiego na wychowanie to zaslona dymna.Bo czlowiek pod wplywem milosci moze sie zmienic na lepsze.
      A moze to kobiety w dzisiejszych czasach maja zbyt wysokie wymagania?Chociaz faktycznie patrzac jak wielu mezczyzn nie dba o siebie to nie dziwi ze brakuje kandydatow ktorych moga one wziac na powaznie przy rozmyslaniu o zalozeniu rodziny.
      No coz takie czasy chyba:a co wczesniej bylo inaczej???

      • 1 0

  • (7)

    Jak chcą to niech sobie manifestują,ale nie na ulicach tylko w domach,dotyczy to zarówno lesbijek jak i geji!!!

    • 5 8

    • Przypomnę ci te słowa w Boże Ciało, jak będzie szła procesja. (6)

      • 5 3

      • (1)

        oooooootóż to.............

        co za dziwadła z kościoła manifestują swoją wiarę i do tego jeszcze blokują ulice! co mnie obchodzi ich Jezus i cała reszta?
        czemu kościelnych procesji nikt nie obrzuca gównem tak jak manify na forum?

        feministki walczą o rozwój, kościół - o regres

        • 1 2

        • No wiesz, są pewne różnice...
          W procesji kościelnej nikt nie wrzeszczy n.p. "chcemy zdrowasiek a nie aborcji", "lesba wściekła niech idzie do piekła". Te procesje nie mają na celu ataku i obrażania. Nie są agresywne, a przynajmniej nie tak jak manify i inne akcje protestacyjne. Bo trzeba powiedzieć że manifa jest manifestacją protestu, podobnie jak strajki.

          Z Twojego punktu widzenia pogrzeb, pierwsza komunia i jasełka też pewnie są agresywnymi manifestacjami kościelnymi.

          • 0 0

      • Prawdziwa feministka na ślub leci biegiem do kościoła. Po ślubie kościół jej przeszkadza:p

        • 1 1

      • Żmija też manifowałaś ? :P

        • 0 0

      • a co to niby za porównanie? uwzględniasz chyba tylko decybele.

        • 0 0

      • Nie ma sprawy.

        • 1 0

  • Do Rafała dzięki za życzenia:)))

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane