• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ekstremalnie w Iraku

19 listopada 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Z Marcinem Kaszubą rzecznikiem rządu rozmawia Krzysztof Katka

- Od rozpoczęcia amerykańskiej interewencji w Iraku Leszek Miller był pierwszym szefem rządu, który pojechał do Bagdadu. Jak przebiegła ta wizyta?

- Premier był nie tylko w Iraku, ale też w innych krajach Bliskiego Wschodu - w Kuwejcie, Jordanii i Libanie. W tych dwóch ostatnich państwach była to pierwsza wizyta premiera polskiego rządu w historii. Zaczynamy odbudowywać kontakty z Bliskim Wschodem po zawierusze, jaka tam miała miejsce. Współpraca gospodarcza z krajami tego regionu jest znikoma, obroty rocznie wynoszą od 10 do 15 mln dolarów. Chcielibyśmy uzyskać dziesięciokrotnie wyższy poziom. W styczniu do Libanu jadą polscy biznesmeni, z kolei strona jordańska i libańska zapowiedziała takie wizyty w naszym kraju. Dzięki kontaktom politycznym polska firma telekomunikacyjna podpisała już pierwszy kontrakt.

- Czy polskie firmy mają szansę na kontrakty w Iraku?

- Polska weszła do kolejnego etapu w pięciu ważnych przetargach na wykonanie takich prac jak rozbudowa rafinerii i budowa mieszkań. Z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że przynajmniej dwa z pięciu przetargów powinny zostać wygrane. Niektórzy uważali, że była to bardzo ryzykowna wizyta. Być może mieli rację, ale kilka ważnych spraw udało się załatwić. Premier spotkał się z przewodniczącym rady tymczasowej zarządzającej Irakiem. Wizycie towarzyszyły nadzwyczajne środki ostrożności. Premier poruszał się w konwoju z dwoma opancerzonymi samochodami. W pobliżu znajdowała się ekipa GROM-u, a nad ziemią śmigłowiec. W Iraku jest skrajnie niebezpiecznie. Premier zmienił jednak program swojego pobytu i pojechał do szkoły, która jest remontowana i wyposażana przez Polską Akcję Humanitarną. Został bardzo ciepło przyjęty przez dzieci, a Polska Agencja Prasowa napisała nawet, że "przybijał piątki" z dzieciakami.

- Jaką opinię o Polsce mają Irakijczycy?

- Polska cieszy się tam autentyczną sympatią, Polonia działa tam dosyć prężnie, co wpływa na pozytywną opinię o nas. Są tam inżynierowie i lekarze. We wszystkich wystąpieniach Leszek Miller podkreślał, że nasze wojska będą obecne w Iraku tylko do momentu, w którym zostaną wyłonione demokratyczne władze tego kraju. Polska nie ma inklinacji mocarstwowych, nie jest też okupantem Iraku. Znajdujemy się tam, bo jesteśmy sojusznikiem Stanów Zjednoczonych.

- Czy profesor Marek Belka zamierza kontynuować swoją misję w Iraku?

- Tak, choć ministerstwa tymczasowej rady mieszczą się w kilku pokojach. Resorty znajdują się w ociekającym złotem pałacu po Saddamie Husajnie. W tym rejonie żołnierze znajdują się dosłownie na każdym kroku, punkty kontrolne rozmieszczone są bardzo gęsto.

- Ministerstwa mieszczące się w kilku pokojach? Czy znaczy to, że organizacja władzy jest w powijakach?

- Moja ocena może być błędna, bo byłem tam tylko kilka godzin. Na pewno w Iraku panują ekstremalne warunki i trzeba wiele wysiłku, by zorganizować tam cokolwiek. W tym właśnie widziałbym szansę dla Polaków, którzy są mistrzami improwizacji. Potrafimy zrobić coś z niczego. Amerykanie postępują ściśle według procedur, a gdy do załatwienia jest coś, co wykracza poza te procedury, najlepsi są Polacy. Polski kontyngent jest chwalony nie tylko przez Amerykanów, lecz także przez państwa sąsiadujące z Irakiem. Jesteśmy tam znani, bo nasi żołnierze od 30 lat pełnią misję w Libanie. Najlepszym komentarzem do tego pytania jest przypomnienie, że Paul Bremer został wezwany na konsultacje do Waszyngtonu, przez co nie doszło do zapowiadanego spotkania z Leszkiem Millerem. To co zobaczyłem, daje mi inny obraz Iraku od tego przekazywanego w mediach. Jeszcze raz podreślę - panują tam ektremalne warunki. Dlatego należy jak najszybciej oddać władzę Irakijczykom.
Głos Wybrzeża

Opinie (46)

  • "Czy profesor Marek Belka zamierza kontynuować swoją misję w Iraku?"
    tzn bedzie w Gromie?

    • 0 0

  • raczej

    niczym grom z jasnego nieba..

    • 0 0

  • a tak Chinczycy przygotowuja sie do akcji "antyterorystycznych"
    maja poczucie humoru

    • 0 0

  • hahaha popadli w samouwielbienie i na dodatek jaka opinie maja o Polsce irakijczycy. Tak Polska jest pepkiem swiata.

    • 0 0

  • Podobnie jak Martynika, czy Papua Nowa Gwinea :)))
    a Chinczyki cichaczem sie zbroja i zbroja

    • 0 0

  • biedny polak biedny z nedza sie boryka
    wpierw nas dupcył ruski - tera Ameryka

    "my jako niezlomny sujusznik usa-pingwines
    bedziem stac na strazy pokoju niczym
    super aramtnie mieso
    i chlopaki od wywuzki smieci"
    miller-killer

    • 0 0

  • "W tym właśnie widziałbym szansę dla Polaków, którzy są mistrzami improwizacji. Potrafimy zrobić coś z niczego. Amerykanie postępują ściśle według procedur, a gdy do załatwienia jest coś, co wykracza poza te procedury, najlepsi są Polacy."
    kolejny mit o polskiej zaradności
    amerykanie mają też procedure na wypadek braku procedury:)

    • 0 0

  • "Został bardzo ciepło przyjęty przez dzieci, a Polska Agencja Prasowa napisała nawet, że "przybijał piątki" z dzieciakami."
    w obecnej sytuacji społeczno-ekonomicznej kraju, Leszek może sobie pozwolić jedynie na "piątki" z dzieciakami w Iraku, polskie dzieci raczej nie zgodzą się na taki obciach nawet straszone obniżonym sprawowaniem...

    • 0 0

  • niestety ... przyznaje Ci racje gdanszczanko z przymorza

    • 0 0

  • tyle jest mowy czy mamy szansę na kontrakty w Iraku czy nie
    ostatnio słyszałam jak Ochojska po powrocie z Iraku mówiła że tam wręcz czekają na jakieś oferty (szczególnie w zakresie materiałów budowlanych i budownictwa ogólnie), tyle ze ktoś z ofertą musi tam pojechać
    tu nie ma co liczyć ze po znajomości nam kontrakty załatwią...
    kto pierwszy ten lepszy, trzeba się trochę postarać

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane