- 1 Oślepiał śmigłowiec podczas derbów (174 opinie)
- 2 Coraz więcej domów pływających na wodzie (37 opinii)
- 3 Po karach na 1 mln zł twórcy Fali zabrali głos (230 opinii)
- 4 Kradli klocki LEGO. Hurtowo (9 opinii)
- 5 Reklamują nagrobki z samochodu bo mogą? (138 opinii)
- 6 MTM dokończy drogę rowerową na Rolniczej (102 opinie)
Ekstremalnie w Iraku
- Od rozpoczęcia amerykańskiej interewencji w Iraku Leszek Miller był pierwszym szefem rządu, który pojechał do Bagdadu. Jak przebiegła ta wizyta?
- Premier był nie tylko w Iraku, ale też w innych krajach Bliskiego Wschodu - w Kuwejcie, Jordanii i Libanie. W tych dwóch ostatnich państwach była to pierwsza wizyta premiera polskiego rządu w historii. Zaczynamy odbudowywać kontakty z Bliskim Wschodem po zawierusze, jaka tam miała miejsce. Współpraca gospodarcza z krajami tego regionu jest znikoma, obroty rocznie wynoszą od 10 do 15 mln dolarów. Chcielibyśmy uzyskać dziesięciokrotnie wyższy poziom. W styczniu do Libanu jadą polscy biznesmeni, z kolei strona jordańska i libańska zapowiedziała takie wizyty w naszym kraju. Dzięki kontaktom politycznym polska firma telekomunikacyjna podpisała już pierwszy kontrakt.
- Czy polskie firmy mają szansę na kontrakty w Iraku?
- Polska weszła do kolejnego etapu w pięciu ważnych przetargach na wykonanie takich prac jak rozbudowa rafinerii i budowa mieszkań. Z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że przynajmniej dwa z pięciu przetargów powinny zostać wygrane. Niektórzy uważali, że była to bardzo ryzykowna wizyta. Być może mieli rację, ale kilka ważnych spraw udało się załatwić. Premier spotkał się z przewodniczącym rady tymczasowej zarządzającej Irakiem. Wizycie towarzyszyły nadzwyczajne środki ostrożności. Premier poruszał się w konwoju z dwoma opancerzonymi samochodami. W pobliżu znajdowała się ekipa GROM-u, a nad ziemią śmigłowiec. W Iraku jest skrajnie niebezpiecznie. Premier zmienił jednak program swojego pobytu i pojechał do szkoły, która jest remontowana i wyposażana przez Polską Akcję Humanitarną. Został bardzo ciepło przyjęty przez dzieci, a Polska Agencja Prasowa napisała nawet, że "przybijał piątki" z dzieciakami.
- Jaką opinię o Polsce mają Irakijczycy?
- Polska cieszy się tam autentyczną sympatią, Polonia działa tam dosyć prężnie, co wpływa na pozytywną opinię o nas. Są tam inżynierowie i lekarze. We wszystkich wystąpieniach Leszek Miller podkreślał, że nasze wojska będą obecne w Iraku tylko do momentu, w którym zostaną wyłonione demokratyczne władze tego kraju. Polska nie ma inklinacji mocarstwowych, nie jest też okupantem Iraku. Znajdujemy się tam, bo jesteśmy sojusznikiem Stanów Zjednoczonych.
- Czy profesor Marek Belka zamierza kontynuować swoją misję w Iraku?
- Tak, choć ministerstwa tymczasowej rady mieszczą się w kilku pokojach. Resorty znajdują się w ociekającym złotem pałacu po Saddamie Husajnie. W tym rejonie żołnierze znajdują się dosłownie na każdym kroku, punkty kontrolne rozmieszczone są bardzo gęsto.
- Ministerstwa mieszczące się w kilku pokojach? Czy znaczy to, że organizacja władzy jest w powijakach?
- Moja ocena może być błędna, bo byłem tam tylko kilka godzin. Na pewno w Iraku panują ekstremalne warunki i trzeba wiele wysiłku, by zorganizować tam cokolwiek. W tym właśnie widziałbym szansę dla Polaków, którzy są mistrzami improwizacji. Potrafimy zrobić coś z niczego. Amerykanie postępują ściśle według procedur, a gdy do załatwienia jest coś, co wykracza poza te procedury, najlepsi są Polacy. Polski kontyngent jest chwalony nie tylko przez Amerykanów, lecz także przez państwa sąsiadujące z Irakiem. Jesteśmy tam znani, bo nasi żołnierze od 30 lat pełnią misję w Libanie. Najlepszym komentarzem do tego pytania jest przypomnienie, że Paul Bremer został wezwany na konsultacje do Waszyngtonu, przez co nie doszło do zapowiadanego spotkania z Leszkiem Millerem. To co zobaczyłem, daje mi inny obraz Iraku od tego przekazywanego w mediach. Jeszcze raz podreślę - panują tam ektremalne warunki. Dlatego należy jak najszybciej oddać władzę Irakijczykom.
Opinie (46)
-
2003-11-18 23:28
"Czy profesor Marek Belka zamierza kontynuować swoją misję w Iraku?"
tzn bedzie w Gromie?- 0 0
-
2003-11-19 00:09
raczej
niczym grom z jasnego nieba..
- 0 0
-
2003-11-19 00:12
a tak Chinczycy przygotowuja sie do akcji "antyterorystycznych"
maja poczucie humoru- 0 0
-
2003-11-19 00:13
hahaha popadli w samouwielbienie i na dodatek jaka opinie maja o Polsce irakijczycy. Tak Polska jest pepkiem swiata.
- 0 0
-
2003-11-19 00:17
Podobnie jak Martynika, czy Papua Nowa Gwinea :)))
a Chinczyki cichaczem sie zbroja i zbroja- 0 0
-
2003-11-19 07:51
biedny polak biedny z nedza sie boryka
wpierw nas dupcył ruski - tera Ameryka
"my jako niezlomny sujusznik usa-pingwines
bedziem stac na strazy pokoju niczym
super aramtnie mieso
i chlopaki od wywuzki smieci"
miller-killer- 0 0
-
2003-11-19 08:14
"W tym właśnie widziałbym szansę dla Polaków, którzy są mistrzami improwizacji. Potrafimy zrobić coś z niczego. Amerykanie postępują ściśle według procedur, a gdy do załatwienia jest coś, co wykracza poza te procedury, najlepsi są Polacy."
kolejny mit o polskiej zaradności
amerykanie mają też procedure na wypadek braku procedury:)- 0 0
-
2003-11-19 08:27
"Został bardzo ciepło przyjęty przez dzieci, a Polska Agencja Prasowa napisała nawet, że "przybijał piątki" z dzieciakami."
w obecnej sytuacji społeczno-ekonomicznej kraju, Leszek może sobie pozwolić jedynie na "piątki" z dzieciakami w Iraku, polskie dzieci raczej nie zgodzą się na taki obciach nawet straszone obniżonym sprawowaniem...- 0 0
-
2003-11-19 09:03
niestety ... przyznaje Ci racje gdanszczanko z przymorza
- 0 0
-
2003-11-19 09:38
tyle jest mowy czy mamy szansę na kontrakty w Iraku czy nie
ostatnio słyszałam jak Ochojska po powrocie z Iraku mówiła że tam wręcz czekają na jakieś oferty (szczególnie w zakresie materiałów budowlanych i budownictwa ogólnie), tyle ze ktoś z ofertą musi tam pojechać
tu nie ma co liczyć ze po znajomości nam kontrakty załatwią...
kto pierwszy ten lepszy, trzeba się trochę postarać- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.