• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Fałszowali dokumenty na masową skalę. 145 oskarżonych w sprawie

Piotr Weltrowski
11 lutego 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
  • W ramach śledztwa zlikwidowano dwa warsztaty fałszerskie.
  • W ramach śledztwa zlikwidowano dwa warsztaty fałszerskie.
  • Fałszowane na masową skalę były m.in. świadectwa ukończenia szkół.
  • W ramach śledztwa zlikwidowano dwa warsztaty fałszerskie.
  • Wśród zabezpieczonych przedmiotów były m.in. nośniki zawierające skany wcześniej sfałszowanych dokumentów.

Zakończyło się trwające od siedmiu lat śledztwo w sprawie masowego fałszowania dokumentów na terenie Gdańska. Skalę procederu dobrze obrazuje fakt, iż potrzebnych było w tej sprawie aż 21 osobnych aktów oskarżenia, a skierowano je do sądu przeciwko 145 osobom.



Czy kupiłbyś fałszywy dokument?

Wszystko zaczęło się w listopadzie 2008 roku, kiedy to funkcjonariusze straży granicznej pracujący na lotnisku w Rębiechowie znaleźli sfałszowany dowód osobisty w bagażu jednego z pasażerów przekraczających granicę. Kilka dni później Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku wszczęła w tej sprawie śledztwo. Pod jej nadzorem prowadził je Morski Oddział Straży Granicznej.

Szybko okazało się, że podobnych spraw pojawia się więcej. Dzięki potraktowaniu wszystkich podobnych postępowań zbiorczo, w czerwcu 2010 roku udało się zlikwidować dwa zakłady fałszerskie działające w Gdańsku i znajdujące się w prywatnych mieszkaniach. Kiedy je przeszukano, znaleziono m.in. gotowe dokumenty oraz nośniki danych zawierające skany wcześniejszych "podróbek".

- Śledczy ujawnili łącznie przeszło dwa tysiące sfałszowanych dokumentów, m.in. świadectw ukończenia wyższych studiów zawodowych i magisterskich, szkół średnich, maturalnych, aktów notarialnych, wyroków sądowych, postanowień prokuratorskich, dowodów rejestracyjnych pojazdów, badań technicznych pojazdów, dokumentów tożsamości, książeczek wojskowych, a także aktów urodzeń, ślubów i zgonów - mówi por. SG Andrzej Juźwiak, rzecznik Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.

Podczas śledztwa przesłuchano łącznie 1233 świadków, przeprowadzono 416 przeszukań, a także zabezpieczono sześć pojazdów o łącznej wartości 310 tys. zł oraz amunicję karabinową i substancje odurzające. Zatrzymano również podejrzanych o wyłudzenia kredytów bankowych oraz odszkodowań komunikacyjnych na łączną kwotę 913 tys. zł.

- Funkcjonariusze ustalili podejrzanych o fałszowanie dokumentów, osoby zlecające fałszerstwa i używające tych podrobionych dokumentów, a także pośredników, będących ogniwem kontaktowym pomiędzy fałszerzami a odbiorcami falsyfikatów. Z uwagi na międzynarodowy charakter popełnianych przestępstw ściśle współpracowali z organami ścigania Niemiec, Hiszpanii, Czech i Wielkiej Brytanii - opowiada Juźwiak.

Czytaj więcej o jednym z wątków śledztwa

Łącznie w tym wątku śledztwa zarzuty przedstawiono 89 osobom. Postępowania wobec tych osób kończyły się kolejnymi aktami oskarżenia. Z uwagi na znaczną ilość zabezpieczonego materiału dowodowego w 2012 roku wyłączono ze śledztwa materiały dotyczące innych, wówczas nieustalonych osób, które posługiwały się podrobionymi lub przerobionymi dokumentami. Jednym z wątków był proceder rejestracji pochodzących z przestępstwa pojazdów w oparciu o pochodzące z przestępstwa dokumenty.

W tym wątku postępowania funkcjonariusze MOSG przesłuchali 670 świadków, przeszukali 290 mieszkań, pomieszczeń gospodarczych oraz pojazdów. Zarzuty popełnienia przestępstw przeciwko wiarygodności dokumentów, zagrożonych karą do 5 lat pozbawienia wolności, przedstawiono kolejnym podejrzanym. Zarazem udało się wycofać z obrotu 77 dokumentów: m.in. praw jazdy, dyplomów szkół i świadectw maturalnych oraz aktów notarialnych, a w Systemie Informacyjnym Schengen zastrzeżono 110 innych dokumentów - praw jazdy i dowodów osobistych.

Akt oskarżenia dotyczący tego wątku został właśnie skierowany do sądu. Łącznie Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku, w okresie od 27 marca 2009 roku do teraz, skierowała do trójmiejskich sądów 21 aktów oskarżenia przeciwko 145 osobom, oskarżonym o fałszowanie dokumentów, zlecanie i pomocnictwo w ich fałszowaniu oraz o używanie podrobionych dokumentów.

Film pokazujący zlikwidowany w 2012 roku warsztat fałszerski

Miejsca

Opinie (54) 4 zablokowane

  • No mozna takich ludzi spotkac co tytul mgr posiada i sie tym obnosi tylko nikt nie pamieta jak średnie zrobil. Wyszlem, poszlem mu zostalo. Ciekawe jak to sprawdzic i zeby to zweryfikowac?

    • 5 0

  • Sprzedam tanio paszport!

    ...polsatu

    • 6 1

  • 7 lat hmmmmmm

    To tyle ile "rządzi" PO ?

    • 2 1

  • ciekawe czy falszowali swiadectwa religii...

    Bo moze i w tym fachy sa nielegalni "magistry". A z drugiej strony gdyby w tym naszym swiecie liczyly sie tylko umiejetnosci a nie tylko papiery nie byloby takich problemow. Umiejetnosci nie da sie sfalszowac na drukarce. Ciekawe czy sledczy prowadzacy sledztwo maja legalne papiery na kazdym szczeblu swej edukacji bo jakby sie okazalo ze nie, choc to sie napewno nie okaze, to cale to sledztwo tez mozna uznac za nielegalne. Idac dalej po nitce watpliwa moze byc tez czystosc drogi edukacyjnej np. sedziow a wiec takie procesy tez moga byc nielegalne, ale tak tez przeciez nie bedzie bo co jak co , ale najszybciej zakwestionuja swiadectwo ukonczenia szkoly zawodowej przez szewca niz dyplom prawniczy prokuratora czy sedziego ,choc czysto matematycznie to biorac to prawdopodobienstwo lipy ktoregos z kolejnych swiadectw czy dyplomow wzrasta wraz z ich iloscia w reku jednego delikwenta. ... a zdaje sie ze zjawisko nabywania dyplomow bylo jeszcze niedawno tak samo powszechne jak dawanie w lape drogowce.

    • 2 2

  • Ta gruba raszpla jeszcze fałszuje ?!

    gruba facetka i jej śmieszna rodzinka :))

    • 4 0

  • istnieje popyt na dobre papiery

    Jakoś nie słyszę o podrabianiu papierów na stanowisko prezesa. Nie było takiego przypadku jak Nikodem Dyzma z Banku Zbożowego? Kto sprawdzi dyplomy Prezesa? Kadry mogą sprawdzić owszem, ale pracownika. Prezesa wybiera Rada Nadzorcza Spółki na posiedzeniu a może się mylę? Posiedzenia są takie, że jeden siedzi u siebie, drugi, trzeci u siebie, kontaktują się e-mailami i posiedzenie zaliczone. Potem dokumenty pocztą, priorytet kurierem, jak Polska długa i szeroka. Pracują w innych spółkach na etatach i zatwierdzają co trzeba prezesowi. Bo tak ma być co płynie z góry od właściciela większościowego.Od czasu do czasu spotkają się w hotelu SPA. Taka sobie rzeczywistość.

    • 3 0

  • 7 dłuuuugich lat

    Skoro samo śledztwo tyle trwało, sprawy sądowe z tym związene będą trwały ze 20 lat.
    Po prostu Polska.

    • 1 0

  • To il to lat mineło od wykrycia? policzmy 2008 do 2015... toż to już przedawnione jest!

    Żeby się tak prokuratur anie rozpędziła i nie próbować wsadzić fałszerzy pracujących dla naszych służb wywiadowczych czasem :) bo w Polandii wszystko możliwe jest.

    • 0 1

  • Jaki ten Gdańsk Piękny

    Pierwszy Pączek w Gdańsku , Pierwszy Budyń w Gdańsku, a nawet najwieksza ekipa fałszerzy również w Gdańsku. Chyba się przeprowadze do Gdańska bo jest taki wspaniały

    • 0 1

  • dla niektórych to śmieszne

    Ja dzięki nim mam w sumie 10 000zł mandatów, kredytów itp i komorników na głowie.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane